Komentarze do artykułu "Samobójstwo jako prayaścitta...
-
- Posty: 4936
- Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Rafał napisał:
11.25.21
Uczone osoby zadadykowane kulturze wedyjskiej są promowane przez cechę dobroci na coraz wyższe pozycje. Cecha ignorancji, dla kontrastu, zmusza kogoś do upadku w coraz niższe wcielenia. Natomiast pod wpływem pasji ktoś kontynuuje wędrówkę w ludzkich ciałach.
Nie zależy mi na ilości piszących o czym kiedyś wspominałem i to nie raz, jednak ciągle krytykowany człowiek bez wsparcia głupieje. Madhav Caran jest moim znajomym i w sensie gęstości zaludnienia bhaktów - prawie sąsiadem. Dlatego nie jest mi łatwo źle go traktować, bo z tego punktu widzenia jest bardzo cenny.
Za często nie myśleć o sobie, (nie uprawiać psychologicznego ateizmu jak pisał Purnaprajna w jednym z artykułów) honor i dyshonor to samo powinny znaczyć - te cechy powinnismy rozwijać.
B.G. 06.05 Poprzez własny umysł człowiek musi wyzwolić się, a nie degradować. Umysł jest przyjacielem uwarunkowanej duszy, ale też i jej wrogiem.
06.06 Dla tego, kto pokonał umysł, umysł ten jest najlepszym przyjacielem; ale komu się to nie powiodło, temu własny umysł będzie największym wrogiem.
06.06 Znaczenie: ..... Ten, kto nie jest w stanie kontrolować umysłu, żyje zawsze z największym wrogiem, wskutek czego jego życie i misja są zmarnowane. Konstytucjonalną pozycją żywej istoty jest wypełnianie rozkazów czegoś wyższego. Dopóki czyjś umysł pozostaje niepokonanym wrogiem, tak długo osoba ta musi postępować tak, jak dyktuje jej pożądanie, złość, skąpstwo, złudzenie. Natomiast ten, kto pokonał umysł, dobrowolnie podporządkowuje się Osobie Boga, który usytuowany jest w sercu każdego jako Paramatma. Prawdziwa praktyka yogi polega na poznaniu Paramatmy w sercu, i następnie poddaniu się Jego woli. Kto bezpośrednio przyjmuje świadomość Krsny, ten bezzwłocznie i w sposób doskonały poddaje się też woli Pana.
06.07 Ten, kto pokonał umysł, ten już zbliżył się do Duszy Najwyższej – gdyż uzyskał on spokój. Dla takiego człowieka szczęście i nieszczęście, zimno i ciepło, honor i dyshonor – to samo znaczą.
06.09 Jeszcze bardziej zaawansowany jest ten, kto traktuje jednakowo wszystkich: uczciwego dobroczyńcę, przyjaciół, wrogów, zazdrośników, pobożnych, grzeszników i tych, którzy są obojętni i niestronniczy.
12.18-19 Kto jednakowy ma stosunek tak do przyjaciół, jak i do wrogów, kto pozostaje niewzruszony wobec sławy i niesławy, upału i zimna, szczęścia i nieszczęścia, kto zawsze wolnym od zanieczyszczeń będąc, zawsze cichy jest i zadowala się czymkolwiek, kto o stałe miejsce pobytu nie dba, niewzruszony jest w wiedzy i zawsze zaangażowany w służbę oddania – ten jest Mi bardzo drogi.
Nawet zakładając, że wszyscy się mylimy to osoba uważająca inaczej powinna:
02.26 Jednakże niechaj mędrzec nie niepokoi tych, którzy nie posiadają wiedzy i przywiązani są do rezultatów przypisanych obowiązków. Nie powinien on zachęcać ich do porzucenia pracy, lecz – poprzez działanie w duchu oddania – powinien zaangażować ich w różnego rodzaju czynności (dla stopniowego rozwoju świadomości Krsny).
Są różne fora, każdy znajdzie coś dla siebie. Jeżeli dyskusja jest merytoryczna, wtedy jest mało emocji.
Może nie do końca w temacie ale jakby ktoś miał takie tendencje czy chciał pozować na takiego to też nie powinien być narzucająco-walczący:
Ś.B.11.18.29
Pomimo bycia niezwykle mądrym, paramahamsa powinien cieszyć się życiem niczym dziecko, nie zważając na honor czy zniewagę; pomimo bycia ekspertem powinien zachowywać się jak zahamowany w rozwoju niekompetentny głupiec, powinien mówić jak szaleniec i pomimo bycia uczonym w wedyjskich zasadach powinien zachowywać się w nieuregulowany sposób.
Jeżeli ktoś ma za dużo ognia, który jak pisal Rafał jest skutkiem ubocznym procesu myślenia, to powinien spalić swą agni tattwę przez praktykę i skupienie na Krysznie a nie na sobie:
11.20.24-25
Poprzez różne ćwiczenia i oczyszczające elementy systemu jogi, przez logikę i duchową edukację oraz przez wielbienie i adorowanie Mi, powinno się ciągle angażować umysł w pamiętanie Osoby Boga - prawdziwy cel jogi. Inne środki nie powinny być brane pod uwagę. Jeśli jogin przez chwilową nieuwagę przypadkowo popełni jakiś odrażający uczynek wtedy poprzez tę samą praktykę powinien on spalić na popiół grzeszne czynności nie pomagając sobie żadnymi innymi środkami.
Ewentualnie polecam spalenie agni tattvy np. poprzez myślącą muzykę a nie na forum:
Apatia - Przyjaciół (po czym ich poznajemy)
Jeżeli ktoś uważa, że został skrzywdzony i zdezinspirowany do rozwoju poprzez zwróceniu mu uwagi, że zniechęca i deinspiruje innych do rozwoju i wskutek tego oskarża innych a nawet szantażuje emocjonalnie, ze odchodzi z towarzystwa czy procesu to nie ma w tym logiki i konsekwencji. A przecież o to bój był.
Apatia - sprzeczności
11.23.3
Ostre strzały, które przeszyły czyjąś pierś i dotarły aż do serca nie sprawiają tak wiele cierpienia jak czynią to strzały opryskliwych i obraźliwych słów umieszczonych w sercu kiedy zostały wypowiedziane przez niecywilizowanego człowieka.
28.8
Jeśli ktoś właściwie zrozumiał sposób gruntownego utwierdzenia się w teoretycznej i praktycznej wiedzy opisany tutaj przeze Mnie, to nie ulega już tendencjom materialnego krytykowania czy wychwalania. Swobodnie niczym Słońce porusza się w tym świecie.
26.34
Moi wielbiciele nagradzają boską wizją, podczas gdy Słońce pozwala tylko na zewnętrzne postrzeganie tylko wtedy gdy jest nad horyzontem. Moi wielbiciele są godnymi wielbienia bóstwami i prawdziwą rodziną, duszą duszy i ostatecznie nie są różni ode Mnie.
Twój dobrze życzący i mimo, że skupiony na tobie to z myślą o Nim i nie robiący wycieczek osobistych ani nie robiąc świństw. Taki mix ze skreczami aby było do rytmu muzyki. Bo muzyka to życie. Chce pomóc, ale chcieć to znaczy być świnią. Jedyne rozwiązanie to sluchać pokornie i kiwać głową, wtedy będziemy dobrymi słuchaczami. Inaczej niepokoimy... i nie chce się być w towarzystwie, które nie daje smaku... a co ja mam powiedzieć?
O tym samym dziś myślałem! Dlatego stanąłem w obronie Purnaprajny i wyrzuciłem z siebie to co tłumiłem i tolerowałem. Jest on bardzo cenną osobą i bardzo się cieszę, że tu chce pisać. Będę go bronił. Tak samo jestem zadowolony z ciebie Rafale, z Rasasthali, Caturmukhy, Sadhaki, Jana-Priyi i innych.Nasuwa się zatem prosty wniosek: osoby o wysokich zdolnościach powinny być zachęcane i promowane - każda normalna organizacja natychmiast zainteresowała by się pozyskaniem takiej osoby ze względu na kwalifikacje które posiada. W ten sposób organizacja się rozwija i staje się atrakcyjna dla reszty co jest ważne z punktu widzenia misji/nauczania.
11.25.21
Uczone osoby zadadykowane kulturze wedyjskiej są promowane przez cechę dobroci na coraz wyższe pozycje. Cecha ignorancji, dla kontrastu, zmusza kogoś do upadku w coraz niższe wcielenia. Natomiast pod wpływem pasji ktoś kontynuuje wędrówkę w ludzkich ciałach.
Nie zależy mi na ilości piszących o czym kiedyś wspominałem i to nie raz, jednak ciągle krytykowany człowiek bez wsparcia głupieje. Madhav Caran jest moim znajomym i w sensie gęstości zaludnienia bhaktów - prawie sąsiadem. Dlatego nie jest mi łatwo źle go traktować, bo z tego punktu widzenia jest bardzo cenny.
Za często nie myśleć o sobie, (nie uprawiać psychologicznego ateizmu jak pisał Purnaprajna w jednym z artykułów) honor i dyshonor to samo powinny znaczyć - te cechy powinnismy rozwijać.
B.G. 06.05 Poprzez własny umysł człowiek musi wyzwolić się, a nie degradować. Umysł jest przyjacielem uwarunkowanej duszy, ale też i jej wrogiem.
06.06 Dla tego, kto pokonał umysł, umysł ten jest najlepszym przyjacielem; ale komu się to nie powiodło, temu własny umysł będzie największym wrogiem.
06.06 Znaczenie: ..... Ten, kto nie jest w stanie kontrolować umysłu, żyje zawsze z największym wrogiem, wskutek czego jego życie i misja są zmarnowane. Konstytucjonalną pozycją żywej istoty jest wypełnianie rozkazów czegoś wyższego. Dopóki czyjś umysł pozostaje niepokonanym wrogiem, tak długo osoba ta musi postępować tak, jak dyktuje jej pożądanie, złość, skąpstwo, złudzenie. Natomiast ten, kto pokonał umysł, dobrowolnie podporządkowuje się Osobie Boga, który usytuowany jest w sercu każdego jako Paramatma. Prawdziwa praktyka yogi polega na poznaniu Paramatmy w sercu, i następnie poddaniu się Jego woli. Kto bezpośrednio przyjmuje świadomość Krsny, ten bezzwłocznie i w sposób doskonały poddaje się też woli Pana.
06.07 Ten, kto pokonał umysł, ten już zbliżył się do Duszy Najwyższej – gdyż uzyskał on spokój. Dla takiego człowieka szczęście i nieszczęście, zimno i ciepło, honor i dyshonor – to samo znaczą.
06.09 Jeszcze bardziej zaawansowany jest ten, kto traktuje jednakowo wszystkich: uczciwego dobroczyńcę, przyjaciół, wrogów, zazdrośników, pobożnych, grzeszników i tych, którzy są obojętni i niestronniczy.
12.18-19 Kto jednakowy ma stosunek tak do przyjaciół, jak i do wrogów, kto pozostaje niewzruszony wobec sławy i niesławy, upału i zimna, szczęścia i nieszczęścia, kto zawsze wolnym od zanieczyszczeń będąc, zawsze cichy jest i zadowala się czymkolwiek, kto o stałe miejsce pobytu nie dba, niewzruszony jest w wiedzy i zawsze zaangażowany w służbę oddania – ten jest Mi bardzo drogi.
Nawet zakładając, że wszyscy się mylimy to osoba uważająca inaczej powinna:
02.26 Jednakże niechaj mędrzec nie niepokoi tych, którzy nie posiadają wiedzy i przywiązani są do rezultatów przypisanych obowiązków. Nie powinien on zachęcać ich do porzucenia pracy, lecz – poprzez działanie w duchu oddania – powinien zaangażować ich w różnego rodzaju czynności (dla stopniowego rozwoju świadomości Krsny).
Są różne fora, każdy znajdzie coś dla siebie. Jeżeli dyskusja jest merytoryczna, wtedy jest mało emocji.
Może nie do końca w temacie ale jakby ktoś miał takie tendencje czy chciał pozować na takiego to też nie powinien być narzucająco-walczący:
Ś.B.11.18.29
Pomimo bycia niezwykle mądrym, paramahamsa powinien cieszyć się życiem niczym dziecko, nie zważając na honor czy zniewagę; pomimo bycia ekspertem powinien zachowywać się jak zahamowany w rozwoju niekompetentny głupiec, powinien mówić jak szaleniec i pomimo bycia uczonym w wedyjskich zasadach powinien zachowywać się w nieuregulowany sposób.
Jeżeli ktoś ma za dużo ognia, który jak pisal Rafał jest skutkiem ubocznym procesu myślenia, to powinien spalić swą agni tattwę przez praktykę i skupienie na Krysznie a nie na sobie:
11.20.24-25
Poprzez różne ćwiczenia i oczyszczające elementy systemu jogi, przez logikę i duchową edukację oraz przez wielbienie i adorowanie Mi, powinno się ciągle angażować umysł w pamiętanie Osoby Boga - prawdziwy cel jogi. Inne środki nie powinny być brane pod uwagę. Jeśli jogin przez chwilową nieuwagę przypadkowo popełni jakiś odrażający uczynek wtedy poprzez tę samą praktykę powinien on spalić na popiół grzeszne czynności nie pomagając sobie żadnymi innymi środkami.
Ewentualnie polecam spalenie agni tattvy np. poprzez myślącą muzykę a nie na forum:
Apatia - Przyjaciół (po czym ich poznajemy)
Jeżeli ktoś uważa, że został skrzywdzony i zdezinspirowany do rozwoju poprzez zwróceniu mu uwagi, że zniechęca i deinspiruje innych do rozwoju i wskutek tego oskarża innych a nawet szantażuje emocjonalnie, ze odchodzi z towarzystwa czy procesu to nie ma w tym logiki i konsekwencji. A przecież o to bój był.
Apatia - sprzeczności
11.23.3
Ostre strzały, które przeszyły czyjąś pierś i dotarły aż do serca nie sprawiają tak wiele cierpienia jak czynią to strzały opryskliwych i obraźliwych słów umieszczonych w sercu kiedy zostały wypowiedziane przez niecywilizowanego człowieka.
28.8
Jeśli ktoś właściwie zrozumiał sposób gruntownego utwierdzenia się w teoretycznej i praktycznej wiedzy opisany tutaj przeze Mnie, to nie ulega już tendencjom materialnego krytykowania czy wychwalania. Swobodnie niczym Słońce porusza się w tym świecie.
26.34
Moi wielbiciele nagradzają boską wizją, podczas gdy Słońce pozwala tylko na zewnętrzne postrzeganie tylko wtedy gdy jest nad horyzontem. Moi wielbiciele są godnymi wielbienia bóstwami i prawdziwą rodziną, duszą duszy i ostatecznie nie są różni ode Mnie.
Twój dobrze życzący i mimo, że skupiony na tobie to z myślą o Nim i nie robiący wycieczek osobistych ani nie robiąc świństw. Taki mix ze skreczami aby było do rytmu muzyki. Bo muzyka to życie. Chce pomóc, ale chcieć to znaczy być świnią. Jedyne rozwiązanie to sluchać pokornie i kiwać głową, wtedy będziemy dobrymi słuchaczami. Inaczej niepokoimy... i nie chce się być w towarzystwie, które nie daje smaku... a co ja mam powiedzieć?
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada
- Purnaprajna
- Posty: 2267
- Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
- Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
- Kontakt:
RafalJyot pisze:...
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
-
- Posty: 98
- Rejestracja: 11 mar 2008, 21:33
To fakt. Nie da się zadowolić wszystkich choćby się "stawało na rzęsach". Choćby dlatego, że każda żywa istotaBhaktowie często błędnie myślą, iż artykuł może spodobać się wszystkim. Ta schizofrenia jest tak wszechobecna, że sam autor wpada w iluzję, iż może każdego zadowolić. Jego kolejne artykuły trafiają do poprzedniej opozycji ale znów podnosi się fala niezadowolenia ze strony innej grupy.
jest indywidualnością w trzech światach. Mnie doprowadza do rozpaczy i głębokiej frustracji żałosny poziom
zrozumienia przez naród tekstów pisanych. Nie wspomnę już z grzeczności o znajomości języka ojczystego. Przecież
wszyscy czytamy ten sam tekst, a jakże różne mamy o nim opinie. To na pewno nie wina tekstu czy autora.
Gdyby chodziło o jakiś liryczny wiersz, to można uznać, że opinie o nim mogą być różne, bo wiersz w zasadzie
(jeśli nie jest to wiersz "rewolucyjny" pana Broniewskiego) ma za zadanie wywołać emocje i skojarzenia, natomiast
tekst filozoficzno-intelektualny "powinien" raczej wywołać dyskusję merytoryczną, zamiast dąsania się i obrażania.
Okazuje się, że nawet obfite stosowanie emotikon nie daje pewności, że każdy zrozumie o co w tym wszystkim chodzi autorowi.
Gdyby nie moje wrodzone lenistwo do pisania dłuższych tekstów, to pewnie powinienem napisać tekst zatytułowany "O wyższości świąt wielkiejnocy czyli asertywność a bhakti joga". Może zrobię to jak Purnaprajna napisze o stanie polskiej energetyki.
Skoro mowa o energetyce. Napiszę trochę o oddziaływaniach energetycznych, wyłącznie ku przestrodze wszystkich. Najwyżej moderator to wykasuje.
Wszystko, o czym napisałem w poprzednim poście, odbywało się tylko na zasadzie oddziaływań energetycznych.
Uważam, że to powszechne zjawisko wsród, tak zwanych, nauczających za pomocą siły a nie miłości. I stosowane powszechnie przez, tak zwanych, silnych materialistów.
Kontak z Devamritą odczuwałem przeważnie jako atak energetyczny, w odbycie, i poprzez odbyt głębiej w środku ciała.
A imię Devamrity padło tu dlatego, że podczas tych odczuć, tylko jego imię, pojawiło się w moim umyśle, gdy te dziwne zjawiska miały największe nasilenie. Najbardziej z nim mi się one kojarzą.
Wszystko, o czym napisałem w poprzednim poście, odbywało się tylko na zasadzie oddziaływań energetycznych.
Uważam, że to powszechne zjawisko wsród, tak zwanych, nauczających za pomocą siły a nie miłości. I stosowane powszechnie przez, tak zwanych, silnych materialistów.
Kontak z Devamritą odczuwałem przeważnie jako atak energetyczny, w odbycie, i poprzez odbyt głębiej w środku ciała.
A imię Devamrity padło tu dlatego, że podczas tych odczuć, tylko jego imię, pojawiło się w moim umyśle, gdy te dziwne zjawiska miały największe nasilenie. Najbardziej z nim mi się one kojarzą.
-
- Posty: 98
- Rejestracja: 11 mar 2008, 21:33
Hmm....Vaśisztha das pisze:Skoro mowa o energetyce. Napiszę trochę o oddziaływaniach energetycznych, wyłącznie ku przestrodze wszystkich. Najwyżej moderator to wykasuje.
Przypomina mi się pewien kawał studencki.
Pewien profesor biologii zawsze pytał studentów na egzaminie o robaki, więc każdy wykuwał temat "robaki" i wiadomo, że musiał zdać.
Kolejny student wchodzi na egzamin, a profesor mówi:
- Panie kolego, co pan wie o słoniu?
- Słoń, to zwierzę, które posiada trąbę, która kształtem przypomina robaka. Robaki dzielą się na obleńce, płazińce......