personalizm/impersonalizm

Jak dużo dumasz, to dużo pisz. "Zaawansowana wiedza powinna zostać użyta do ustanowienia chwał Pana i w tym leży jej prawdziwy sens. Wiedza naukowa zatrudniona w służbę dla Pana i wszystkie podobne czynności są w rzeczywistości hari-kirtana, czyli gloryfikacją Pana." - 01.05.22 Zn.
naturalbeat

personalizm/impersonalizm

Post autor: naturalbeat » 27 gru 2006, 13:53

jakis rok temu gotowalem dla bhaktow sniadanie , byl to dzien wyjazdu Trivikrama Swamiego. Poparzyłem sobie wtedy ręke gor?cym tłuszczem. Kiedy dzwoniłem na pogotowie okazalo sie ze nie maj? wolnej karetki i muszę czekać z bol?c? ręk? nikt z bhaktow nie chciał mnie zawiesc do lekarza bo wszyscy chcieli pozegnac Maharaja. A w apteczce nie było zadnych srodków przeciwbulowych i nie wiem co bym zrobił Gdyby nie Sashabindhu, ktory poszedl do kiosku i przyniusl mi jakis ibuprom.
i dopiero kiedy Maharaj wyjechał jeden z bhaktow zawiozl mnie do przychodni.

Ale pamietam tez inne zdarzenie to bylo ladych parenascie lat temu a wiec moje pocz?tki mieszkania w swiatynii bolal mnie z?b i nie spalem cala noc kiedy rano bhaktowie sie zorientowali zapakowali mnie do samochodu i zawiezli do dentysty a ze byla akurat niedziela pojechalismy do prywatnej przychodni

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 27 gru 2006, 14:33

no wlasnie, co to jest impersonalizm? traktowanie innych osob jako przedmioty? czy cos wiecej?

naturalbeat

Post autor: naturalbeat » 27 gru 2006, 15:10

tak to jest sprowadzanie osoby do rangi przedmiotu czyli zupelna odwrotnosc swiata duchowego bo tam nawet przedmioty s? osobami Obrazek

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 27 gru 2006, 15:24

naturalbeat pisze:tak to jest sprowadzanie osoby do rangi przedmiotu czyli zupelna odwrotnosc swiata duchowego bo tam nawet przedmioty s? osobami Obrazek
w bardzo wielu "prymitywnych" religiach wszystko jest osobowe: woda, skaly, gory, zrodla, luk i strzaly, etc. a w tych "zaawansowanych" religiach czesto liczy sie tylko "misja" :roll: niby religie te promuja filozoficzny personalizm, ale w sensie praktycznym to nawet buddysci sa czesto bardziej personalni niz wyznawcy tych religii (nie bede wytykal paluchem ktorzy...) :lol:

Awatar użytkownika
gndd
Posty: 457
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:24

Post autor: gndd » 27 gru 2006, 15:29

Kula-pavana pisze:w bardzo wielu "prymitywnych" religiach wszystko jest osobowe: woda, skaly, gory, zrodla, luk i strzaly, etc. a w tych "zaawansowanych" religiach czesto liczy sie tylko "misja" :roll: niby religie te promuja filozoficzny personalizm, ale w sensie praktycznym to nawet buddysci sa czesto bardziej personalni niz wyznawcy tych religii (nie bede wytykal paluchem ktorzy...) :lol:
Wydaje mi sie, ze to moze byc przyklad impersonalizmu. Traktowanie ludzi jako masy, nie indywidualnosci. Tworzenie stereotypow, a juz na pewno traktowanie innych w oparciu o stereotypy bez brania pod uwage ich indywidualnych cech etc.

naturalbeat

Post autor: naturalbeat » 27 gru 2006, 15:45

a ciekawe czy t? przypadło?ć wynosi się z domu czy też "nabywa sie z wiekiem" ? Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 27 gru 2006, 15:51 przez naturalbeat, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
gndd
Posty: 457
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:24

Post autor: gndd » 27 gru 2006, 15:48

naturalbeat pisze:a ciekawe czy 6t? przypadło?ć wynosi się z domu czy też nabywa sie z wiekiem ? Obrazek
Wydaje mi sie, ze jedno z drugim sie nie kloci?

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 27 gru 2006, 15:53

gndd pisze: Wydaje mi sie, ze to moze byc przyklad impersonalizmu. Traktowanie ludzi jako masy, nie indywidualnosci. Tworzenie stereotypow, a juz na pewno traktowanie innych w oparciu o stereotypy bez brania pod uwage ich indywidualnych cech etc.
Nie bardzo rozumiem twoj komentarz. Owszem, nadmierna generalizacja to swoisty impersonalizm ale nie da sie rozmawiac o zjawiskach spolecznych bez pewnej dozy generalizacji :roll:

nawet nasi luminarze pisza ostatnio o impersonalizmie Iskconu, co dla mnie jest objawem pojawiania sie tendencji "upersonalniajacych" - chyba ze piszacy tylko zadowala sie ogolnikami i nie widzi swojego wlasnego wkladu w impersonalizm tej instytucji
:wink:

Awatar użytkownika
gndd
Posty: 457
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:24

Post autor: gndd » 27 gru 2006, 16:45

Kula-pavana pisze:
gndd pisze: Wydaje mi sie, ze to moze byc przyklad impersonalizmu. Traktowanie ludzi jako masy, nie indywidualnosci. Tworzenie stereotypow, a juz na pewno traktowanie innych w oparciu o stereotypy bez brania pod uwage ich indywidualnych cech etc.
Nie bardzo rozumiem twoj komentarz. Owszem, nadmierna generalizacja to swoisty impersonalizm ale nie da sie rozmawiac o zjawiskach spolecznych bez pewnej dozy generalizacji :roll:
Doszlismy do tego, ze impersonalizm to traktowanie ludzi jako przedmiotow, nie indywidualnosci. Takie zjawisko moze zapewne miec rozne podloza, zarowno spoleczne czy strukturalne, jak i indywidualne. Z tego co ja rozumiem to tworzenie stereotypow jest jednym z czynnikow mogacych (nie muszacych - jesli sie rozumie ograniczenia stereotypow i nie traktuje sie ich jako wyznacznika w swym dzialaniu) prowadzic do impersonalnego traktowania innych.

Wezmy przyklad naturalbeata. Zacytowal dwa przeciwstawne przyklady - w jednym go niejako zignorowano, w drugim sie nim zajeto. Byli to rozni (a moze ci sami?) czlonkowie tej samej organizacji, ISKCONu. A wiec ktore z tych postepowan bylo wynikiem czynnikow spolecznych, a ktore indywidualnych? Mozemy to roztrzygnac? Chyba nie, ale moge pokusic sie o jeden komentarz. Zignorowano jego bol dlatego, ze byl obecny starszy bhakta, sannyasi, no i wiadomo, lava matra etc. Ktos uznal, ze pomoc zwyklemu bhakcie nie jest tak istotna dla wlasnego postepu duchowego - czy moze wlasnego zadowalania zmyslow - jak obcowanie ze starszym bhakta, sannyasinem. A wiec co bylo przyczyna? Indywidualna ignorancja? Zbyt duzy nacisk w nauczaniu na jeden aspekt filozofii z pominieciem innych? Moze pewne stereotypy na temat "waznosci" i "starszenstwa" plus brak wlasciwej perspektywy co i kiedy? Mam nadzieje, ze gdyby Maharaja swiadom byl tej sytuacji to dalby komus odpowiedzialnemu po glowie i zagonil go/ja do sluzenia rowniez "zwyklym" bhaktom.

Btw., Harikesa opowiadal podobna, choc duzo powazniejsza, sytuacje, w ktorej kiedys sam sie znalazl. Na szczescie interweniowal sam Srila Prabhupada.

balarama11
Posty: 337
Rejestracja: 23 lis 2006, 21:23

Post autor: balarama11 » 28 gru 2006, 20:04

W sumie fajnie ,że opisałe? te swoje do?wiadczenia Naturalbeat , ale co ciekawe my piszemy ,ze bhaktowie s? tacy czy tacy, ale jak rozumiem Ty tez jeste? bhakt? i też tworzysz t? społecznosć . Ja widzę ,ze bhaktowie jak większo?ć ludzi s? różni jedni s? bardziej otwarci , inni bardziej zamknięci , wiec staram się nie-uogólniać s? różni bhaktowie tak jak s? różni ludzie. Jak pamietam ze swego do?wiadczenia to w ?. Kryszny to spotkałem wiele bardzo personalnych osób np. Sumangal czy Maha Sringa, no ale miałem też do?wiadczenia w kuchni z tak? osob?[choc minęło z 10 lat ] ,ze do tej pory niemiło je wspominam, ale inna sprawa ,ze wtedy wstawił się za mn? inny bhakta . Wtedy byłem takim pokornym bhakt? , teraz pewnie bym rzucił tym fartyuchem ... a zreszt? nieważne, he he he pokora i tolerancja znikły z serca

ODPOWIEDZ