Pszczoły

Poszanowanie Bhumi - Matki Ziemi. Proste życie - wzniosłe myślenie. "Ta współczesna cywilizacja jest tak dumna ze swojej niezależności, ale jest tak bardzo uzależniona od ropy. Jeśli zostanie wstrzymana dostawa ropy, to co zrobią ci dranie-naukowcy? Będą bezradni. Niech postarają się wytworzyć wystarczająco dużo ropy w swoich probówkach, tak aby ich cywilizacja się nie zatrzymała. Obecnie w Indiach brakuje wody. Co w takiej sytuacji mogą zrobić owi uczeni'? Mogą znać skład chemiczny wody, ale nie mogą wyprodukować jej, kiedy istnieje na nią wielkie zapotrzebowanie. Potrzebują pomocy chmur, a wszystko to zależy od działania Boga." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno
Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Pszczoły

Post autor: albert » 24 cze 2008, 14:58

Kryszna lubi pszczoły. Wielcy jogini marzą, by być pszczołą koło Kryszny. We Wryndawan wielkie czarne roje zwisają z drzew. A tutaj ziemskie pszczoły znajdują się w niebezpieczeństwie, a z nimi motyle i trzmiele... i cała Ziemia.


W numerze czerwcowym 2008 "Pszczelarza Polskiego" komunikat Prezydenta Polskiego Związku Pszczelarskiego Tadeusza Sabata:

" W ostatnim okresie Polski Związek Pszczelarski otrzymuje liczne sygnały dotyczące ginięcia pszczół na obszarze Polski. Problematyką tą już zainteresowaliśmy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Brakuje nam jednak danych z terenu. W związku z powyższym Zarząd Polskiego Związku Pszczelarskiego zwraca się z uprzejmą prośbą o pilne nadsyłanie na adres biura PZP (ul. Świętokrzyska 20, 00-002 Warszawa) pisemnych informacji w tej sprawie wraz z opisem objawów, które towarzyszą ginącym pszczołom."

W maju tego roku na terenie koła Zagórów tragedia. Wytruto lotną pszczołe w 200 ulach z powodu rolniczych oprysków. Natomiast 10 maja koło Jeleniej Góry narastającemu zatruciu uległy pasieki 7 pszczelarzy z Barcinka (masowe totalne zatrucie), 2 z Pasiecznika i 1 z Pokrzywnika. Zatrucie sięgało 2 pasiek z Maciejowca (kilka uli, które wytańczyły sobie śmierc i usłały na kierunku lotu wskazówkę do źródła zatrucia). Poszkodowani są także 3 pszczelarze z Rybnicy i 3 ze starej kamienicy. Śledztwo w toku. Zatrucia spowodowane są środkami ochrony roślin, które mimo protestów Unia wdraża pod wpływem korporacji.

Rok temu The Independent donosił o możliwości powiązania ginięcia pszczół z rozwojem telefonii komórkowej.

Czy świat stanie w obliczu wielkiego głodu? Tak, jeśli sprawdzą się słowa Alberta Einsteina, który stwierdził, że bez pszczół ludziom zostaną jedynie cztery lata życia.

Jak donosi "The Independent", promieniowanie z telefonów komórkowych i nadajników jest odpowiedzialne za nagłe znikanie całych rojów pszczół. Zjawisko, które nazwano Colony Collapse Disorder (CCD), zaobserwowano po raz pierwszy na jesieni ubiegłego roku w Stanach Zjednoczonych. Na Zachodnim Wybrzeżu zniknęło wtedy 60 proc., a na Wschodnim 70 proc. pszczół.



Ten syndrom nazwano Colony Collapse Disorder (CCD), czyli, za Wikipedią, zjawisko masowego ginięcia pszczół zaobserwowane w Stanach Zjednoczonych Ameryki jesienią 2006. Hodowcy pszczół w stanach Floryda, Georgia, Północna Karolina i Pensylwania zgłosili przypadki gwałtownego ginięcia dorosłych pszczół z wyjątkiem pozostających w ulu królowej matki pszczół i młodych robotnic. Zjawiska nazwane "Fall-Dwindle Disease" , "Spring dwindle" itp. znane były już wcześniej np. w roku 1964/65 w USA. Ponieważ jednak nie można przypisywać obecnego problemu ani do pory roku ani infekcji zjawisko które nastąpiło pod koniec 2006 i z początkiem 2007 nazwano Colony Collapse Disorder - katastrofa kolonii - ściślej tłumacząc Destrukcyjne Załamanie Kolonii. Pszczoły wylatujące z ula nie wracają do niego. W pobliżu uli znajduje się tylko pojedyncze, martwe pszczoły, pozostałe znikają bez śladu. CCD zaobserwowano również w kilku krajach europejskich (Szwajcaria, Hiszpania i Niemcy, później Wielka Brytania), a według niemieckiego sueddeutsche.de[1] również w Polsce. W Wielkiej Brytanii zaobserwowano, że giną blisko spokrewnione z pszczołami trzmiele[2].

Przyczyna zjawiska nie została jeszcze ustalona. Wysuwane są różne hipotezy, m. in. osłabienie odporności pszczół i/lub pestycydy. The Independent przedstawił - jako jedną z teorii - możliwość zakłócania systemu nawigacyjnego pszczół przez promieniowanie telefonów komórkowych. Ostrzega jednocześnie, że wyginięcie pszczół zapylających większość roślin uprawnych może spowodować katastrofalne skutki w produkcji żywności na świecie.

Badania próbek materiału genetycznego przeprowadzone w Kalifornii sugerują, że za znikanie pszczół mogą odpowiadać wywołujący nosemozę pierwotniak Nosema ceranae i/lub wirus z rodzaju Iflavirus[3]. Nosema ceranae jest spokrewniona, ale nie tożsama z Nosema apis, ta pierwsza była zidentyfikowana po raz pierwszy w koloniach azjatyckiej pszczoły miodnej Apis cerana i stąd jej nazwa. Nosema ceranae w przeciwieństwie do Nosema apis, która rozmnaża się w wilgotnym i chłodnym ulu wiosną, atakuje pszczoły także w ciepłych i suchych porach.

Według naukowców z Uniwersytetu Columbia za CCD odpowiada odkryty w 2004 roku wirus izraelskiego paraliżu pszczół (Israeli Acute Paralysis Virus), który przywędrował na inne kontynenty prawdopodobnie z Australii.

We wspomnianym numerze Pszczelarza Polskiego jest kilka ciekawych artykułów m.in. o wpływie roślin genetycznie modyfikowanych na środowisko i pszczoły oraz relacja z konferencji w Belwederze n.t. Tradycyjne nasiona - nasze dziedzictwo i skarb narodowy 17 maja.

Artykuł z Global Reserach z marca 2008 Brit Amosa pt. "Śmierć pszczół, Rośliny GMO i upadek pszczelich kolonii w Ameryce Północnej"

http://www.globalresearch.ca/index.php? ... a&aid=8436

dowodzi, że największym zagrożeniem dla pszczół są uprawy roslin zmodyfikowanych genetycznie, a szczególnie typu Terminator. Cztery główne powody ginięcia pszczół to: roztocza warrozy, pasożyty, telefony komórkowe i GMO.

"U pszczół, które starały się zbierać pyłek GMO stwierdzono choroby przewodu pokarmowego, takie jak ameba i nosemoza. Te choroby były zlokalizowane głównie w przewodzie pokarmowym. Po badaniu przekroju piersiowego pszczół najbardziej niepokojącą cechą okazało się to, że tylne jelito i żądło są przebarwione do ciemna w kontraście do normalnych kolorów nieprzezroczystych, podobnie jak w przypadku raka okrężnicy u ludzi."

" Jest oczywistym, że jednym z głównych owodów ubytku pszczół jest spożywanie białka GMO. Jest to problem, ponieważ wzrasta ilość żywności niestrawnej dla ludzi i pszczół. Występowanie raka okrężnicy u ludzi ma, w pewnym stopniu, podobny charakter."
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 24 cze 2008, 15:59

Jakie transcedentalne wprowadzenie w światową moralność :D
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Post autor: albert » 24 cze 2008, 17:58

RafalJyot pisze:Jakie transcedentalne wprowadzenie w światową moralność :D
:) Kiedyś, w swojej książce Wielki łańcuch bytu, Lovejoy przedstawił dwa paradygmaty: światowy i zaświatowy. Ten zaświatowy jest przedłużeniem światowego. Oba nie są transcendentalne. Posiłkuję się tym myśleniem. No cóż Rafale... Astrologia jest zaświatowa, ekologia jest światowa. Obie materialne. Dodajmy do tego bhakti i Krysznę, a może rzeczy i zjawiska ujawnią coś transcendentalnego. Nawet, gdy chodzi o pszczoły, trzmiele i motyle...
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 25 cze 2008, 08:38

Pszczoły rzeczywiście są przykładem ogromnej pracy i oddania, godny wzór do naśladowania.
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 25 cze 2008, 11:07

albert pisze:
RafalJyot pisze:Jakie transcedentalne wprowadzenie w światową moralność :D
:) Kiedyś, w swojej książce Wielki łańcuch bytu, Lovejoy przedstawił dwa paradygmaty: światowy i zaświatowy. Ten zaświatowy jest przedłużeniem światowego. Oba nie są transcendentalne. Posiłkuję się tym myśleniem. No cóż Rafale... Astrologia jest zaświatowa, ekologia jest światowa. Obie materialne. Dodajmy do tego bhakti i Krysznę, a może rzeczy i zjawiska ujawnią coś transcendentalnego. Nawet, gdy chodzi o pszczoły, trzmiele i motyle...

Dziedzina wiedzy powinna zostać uznana za duchową jeśli bezpośrednio inspiruje lub omawia tematy duchowe czyli sat. Jyotish robi te dwie rzeczy, ekologia nie :wink: No i dlaczego piszesz o astrologii in the first place :wink:?
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Post autor: albert » 25 cze 2008, 14:05

RafalJyot pisze:

Dziedzina wiedzy powinna zostać uznana za duchową jeśli bezpośrednio inspiruje lub omawia tematy duchowe czyli sat. Jyotish robi te dwie rzeczy, ekologia nie :wink: No i dlaczego piszesz o astrologii in the first place :wink:?
Na pierwszym miejscu ? Poniekąd tak mi sie napisało, a poniekąd ze względu na ciebie. Prezentujesz się mi jako "astrologista". :) Rodzaj redukcjonizmu jak socjologizm, czy psychologizm sprowadzające wszelkie zjawiska do odpowiednio: zjawisk społecznych lub psychicznych. Astrologizm redukuje rzeczywistość do zjawisk astrologicznych. .. Chociaż, czy istnieją zjawiska astrologiczne ? :roll:

Ekologia jako nauka o zależnościach między organizmami żywymi i ich siedliskami może być duchowa, wedle twojej definicji, albo nie. Zależy, co omawia,w jakim kontekście i kto omawia, z jaka motywacją. Podobnie astrologia. Z natury rzeczy mówi o uwarunkowaniach, mętnie bo mętnie, ale mówi. Dla mnie jest jak najbardziej materialna i nie sądzę, aby bezpośrednio omawiała tematy duchowe. Raczej wskazuje, szerzej niż współczesna ekologia, ale ogólnie, na zależności między istotami, nie tylko światowymi, lecz i zaświatowymi :). Czy astrologia to rodzaj zaświatowej ekologii ?

Ziemia jest jedną z matek. Pszczoły są częścią ziemi. Co więcej nasz los, człowieka, zależy od pszczołowatych. I nie chodzi tylko o słodki miód, który Kryszna lubi. :) Chodzi o zapylanie roślin. Astrologia nie zaradzi temu. Zaradzi temu aktywna postawa biorąca się ze świadomości naszej współzależności od innych istot.
Poza tym jest coś zdecydowanie bardziej ważnego. Popierając biernie lub czynnie współczesne procesy niszczenia życia udowadniamy naszą ignorancję. Demoniczną mentalność dokładnie wyjaśnia Gita. Przeciwieństwem jest postawa współodczuwania. Wisznuita jest współczujący i jest " za życiem", jest przeciwko "cywilizacji śmierci".
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 25 cze 2008, 18:01

albert pisze:
Na pierwszym miejscu ?
in the first place czyli 'wogóle'.
Poniekąd tak mi sie napisało, a poniekąd ze względu na ciebie. Prezentujesz się mi jako "astrologista". :) Rodzaj redukcjonizmu jak socjologizm, czy psychologizm sprowadzające wszelkie zjawiska do odpowiednio: zjawisk społecznych lub psychicznych. Astrologizm redukuje rzeczywistość do zjawisk astrologicznych. .. Chociaż, czy istnieją zjawiska astrologiczne ? :roll:
Astrologia nie redukuje ale rozwija, wyjaśnia. Ukazuje idee za formą zjawisk. I te wyjaśnienie w przeciwieństwie do psychologizmu lub socjologii jest autorstwa Pana Jagannatha co dla Wajsznawów ma szczególne znaczenie podążając za apauruseya-sabda-pramana.
Ekologia jako nauka o zależnościach między organizmami żywymi i ich siedliskami może być duchowa, wedle twojej definicji, albo nie.
Nigdy nie może, gdyż nie wyjaśnia sat a jedynie przejawienie.

Z natury rzeczy mówi o uwarunkowaniach, mętnie bo mętnie, ale mówi. Dla mnie jest jak najbardziej materialna i nie sądzę, aby bezpośrednio omawiała tematy duchowe.
Ishta deva, Vimsamsa, Mukti marga, Deva Prasna to są wszysko części astrologii związane bezpośrednio z duchowością. Oczywiście możesz tego nie wiedzieć.

Astrologia nie zaradzi temu. Zaradzi temu aktywna postawa biorąca się ze świadomości naszej współzależności od innych istot.
Astrologia zaradza zazwyczaj światowej moralności sprowadzając ludzkie wysiłki do mukti-marga.
Poza tym jest coś zdecydowanie bardziej ważnego. Popierając biernie lub czynnie współczesne procesy niszczenia życia udowadniamy naszą ignorancję.
Tak, ale jest jeszcze poważniejszy rodzaj ignorancji.
Demoniczną mentalność dokładnie wyjaśnia Gita. Przeciwieństwem jest postawa współodczuwania. Wisznuita jest współczujący i jest " za życiem", jest przeciwko "cywilizacji śmierci".
Wisznuita rozumie, że nie ma życia poza sferą sat. Oczywiście ekologia to bardzo subtelne zanieczyszczenie więc nie mogę być przeciwko. Z drugiej strony jak to mawiał Wojtek Lange - mamy większe wymagania wobec tych, z którymi idziemy pod jedną flagą.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Post autor: albert » 02 lip 2008, 18:14

in the first place czyli 'wogóle'.
Gwoli ścisłości: "in the first place" znaczy "przede wszystkim, najpierw, na początku, od początku, od razu", a nie " w ogóle", stąd moje zdziwienie. Przykłady tutaj: http://idioms.thefreedictionary.com/in+the+first+place

Zauważyłem, że lubisz angielskie makaronizmy, jak polska szlachta popisywała się łaciną. Oczywiście jako część nieoświeconej masy jesteśmy dumni, że znasz angielski. Jest obecnie cool i trendy wrzucać w język ojczysty anglicyzmy. Niemniej, my prowincja prosimy, by uszanować fakt, że mieszkamy w Polsce i uszanować polski język, co m.in. zdecydowanie ułatwi zrozumienie.


Astrologia nie redukuje ale rozwija, wyjaśnia. Ukazuje idee za formą zjawisk. I te wyjaśnienie w przeciwieństwie do psychologizmu lub socjologii jest autorstwa Pana Jagannatha co dla Wajsznawów ma szczególne znaczenie podążając za apauruseya-sabda-pramana.
Jest to odbicie piłeczki w argumentacji. Ja piszę "redukuje", ty piszesz nie redukuje, ja napiszę, że redukuje... To moja mama jest lepsza, nie to moja... Być może astrologia "nie redukuje", niemniej twoja postawa, chociażby w kwestii nas tu interesującej, czyli pszczół i dyskusji o ekologii wskazuje na taki redukcjonizm. A może negacjonizm ? Czy stworzenie Kryszny ma sens ? Budujesz dwa jakoby nieprzystające porządki: duchowy i materialny. Jak pewnie wiesz, filozofia Czejtanii nie neguje stworzenia jako fałszywego, czytaj: Absolut posiada moce/energie.
Śankara mówi natomiast coś przeciwnego, stąd nazwa jego doktryny " mayawada".
Następnie mówisz o jakiś ideach za zjawiskami. No cóż jako platonista mógłbym bić ci brawo, tylko co to znaczy w kontekście astrologii, którą uprawiasz ? I jak to sie ma do stworzenia i pszczół, które giną ? Powołanie się na Pana Jagannatha traktuję jako rodzaj manipulacji. Czy sugerujesz, że to ty właściwie interpretujesz owe boskie objawienie jako astrolog ? Pan Jagannath nie lubi ekologów i ma gdzieś ginięcie pszczół ?

Nigdy nie może, gdyż nie wyjaśnia sat a jedynie przejawienie.

Znów błąd majawadyzmu, moim zdaniem, że sat nie ma powiązania z przejawieniem. Czym jest sat, a czym asat ? :) (hm o tym coś w BG rozdz. drugi ) Jaka zachodzi relacja między nimi ? I co ma do tego astrologia, która bada asat z założenia ? Czy wpływy planet i gwiazd to sat ? Mysle, że nie, stąd nazwałem ją 'zaświatową': bada subtelne , acz materialne, zależności. W tym sensie, jeśli chodzi o jakość przedmiotu, stoi na tym samym poziomie, co ekologia. Dodaj do współczesnej ekologii rozważania o zależnościach na poziomie planet i gwiazd i masz zaświatową ekologię. Dodaj następnie postawę etyczna jako wyraz twojej bhakti dla stworzenia Kryszny oraz powiązanie stworzenia z samym Kryszną i masz ekologię transcendentalna.



Ishta deva, Vimsamsa, Mukti marga, Deva Prasna to są wszysko części astrologii związane bezpośrednio z duchowością. Oczywiście możesz tego nie wiedzieć.

Skąd to wszystko wiesz, że mogę nie wiedzieć ? :) Nie wiem ! Nie uprawiam astrologii. Mam jednak jakieś niejasne przeczucia... Że coś o wyzwoleniu i bogach... Czyli obrona pszczół nie ma powiązania z mukti margą ? Co na to Aświni kumarowie ? Nie interesuje ich ziemska bioróżnorodność, bo mają własne, niebiańskie pszczoły ? Nie sądzę, aby te części, które wymieniłeś były integralne z astrologią. Obserwując nieco srodowisko astrologiczne widzę, że można uprawiać astrologię bez tych, powiedzmy subdyscyplin. Ostatecznie można sprowadzić astrologię do poziomu stawiania horoskopów, co ma miejsce. I odwrotnie, o czym pisałem, można uprawiać ekologię łącząc ją z transcendencją.

Dlatego uważam, że traktowanie astrologii jako królowej nauk jest nadużyciem i redukcjonizmem. O wymaganiach Wojtka Lange jak wyżej.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Post autor: albert » 03 lip 2008, 11:12

http://wiadomosci.onet.pl/1779212,16,item.html?drukuj=1
Nauka / Newsweek



Tajemnicza choroba przyczyną zagłady pszczół


Pszczoły na całym świecie giną ,masowo z powodu tajemniczego zjawiska nazwanego "destrukcyjnym załamaniem kolonii" - pisze "Newsweek".
Od trzech tysięcy lat chińscy rolnicy z prowincji Syczuan zapylali drzewka owocowe w naturalny sposób - czyli pozwalali robić to pszczołom.

Gdy w latach 80. XX wieku w Chinach zwiększono powierzchnię sadów gruszowych, zintensyfikowano również opryski środkami roślin ochronnych. Wtedy naturalny system zapylania zaczął się załamywać. Dziś brakuje pszczół żeby zapylić drzewa. Zamiast owadów robią to ręcznie tysiące ludzi za pomocą specjalnych patyczków zrobionych z kości kurczaka i filtrów papierosowych - pisze najnowszy "Newsweek".

W ciągu ostatnich trzech lat większość hodowanych w USA pszczelich rodzin uległa zagładzie. W pierwszej kolejności zaczęły wymierać owady z wędrownych pasiek, których właściciele wynajmowali pszczoły do zapylania plantacji migdałów czy arbuzów. Pszczoły nie wracały do ula, umierając poza nim, a w gnieździe zostawała królowa i trochę larw.

Ostatnio podobne zjawisko dotknęło pszczół w Europie Zachodniej. Chorobę o nieustalonej przyczynie nazywa się zespołem masowego ginięcia pszczół lub "zapaścią rodzin" (nazwa angielska - Colony Collapse Disorder, CCD).

O wywoływanie choroby podejrzewano między innymi globalne ocieplenie, środki chemiczne, genetycznie modyfikowane rośliny, a nawet telefonię komórkową. Jednak porównawcze badania materiału genetycznego chorych i zdrowych pszczół przeprowadzone przez amerykańskich naukowców wykazały u chorych osobników obecność wirusa izraelskiego ostrego paraliżu (IAPV). Bardzo możliwe, że jest on przyczyną choroby - albo przynajmniej jej dobrym wskaźnikiem. Niektórzy naukowcy uważają, że w grę wchodzi kombinacja takich czynników, jak pasożyty, stres i niewłaściwy pokarm.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 03 lip 2008, 13:37

albert pisze:
in the first place czyli 'wogóle'.
Gwoli ścisłości: "in the first place" znaczy "przede wszystkim, najpierw, na początku, od początku, od razu", a nie " w ogóle", stąd moje zdziwienie. Przykłady tutaj: http://idioms.thefreedictionary.com/in+the+first+place
:wink: jeden z pierwszych linków na google :wink:

np. w przykładzie:

We should never have agreed to this in the first place.

Można to przetłumaczyć na ; nie powinniśmy się na to zgodzić na początku/od początku (?) lub bardziej poprawnie: nie powinniśmy się w ogóle na to zgodzić. Często rozmawiam z hindusami pracującymi w USA i zapewniam Cię, iż zawsze 'in the first place' używało się w takim znaczeniu ;)

A Twoje idee zawarte w paragrafie o prowincji pachną mi socjalizmem :)

ale mniejsza o to..
Astrologia nie redukuje ale rozwija, wyjaśnia. Ukazuje idee za formą zjawisk. I te wyjaśnienie w przeciwieństwie do psychologizmu lub socjologii jest autorstwa Pana Jagannatha co dla Wajsznawów ma szczególne znaczenie podążając za apauruseya-sabda-pramana.
Jest to odbicie piłeczki w argumentacji. Ja piszę "redukuje", ty piszesz nie redukuje, ja napiszę, że redukuje... To moja mama jest lepsza, nie to moja... Być może astrologia "nie redukuje", niemniej twoja postawa, chociażby w kwestii nas tu interesującej, czyli pszczół i dyskusji o ekologii wskazuje na taki redukcjonizm.
[quote/]
Po prostu nie zgadzam się z Twoim porównaniem astrologii do psychologii lub socjologii. Starałem się wyjaśnić w jakich punktach następują rozbieżności jeśli chodzi o perspektywę Jyotisha i perspektywę psychologa Zdziśka. Ostatecznie - werdykt śastr jest taki, iż oczy Jyotisha (ostatnie 2 Vedangi z shasta vedanga służą zrozumieniu) a nie oczy Ździsława są oczyma Ved.
A może negacjonizm ? Czy stworzenie Kryszny ma sens ? Budujesz dwa jakoby nieprzystające porządki: duchowy i materialny. Jak pewnie wiesz, filozofia Czejtanii nie neguje stworzenia jako fałszywego, czytaj: Absolut posiada moce/energie.
Śankara mówi natomiast coś przeciwnego, stąd nazwa jego doktryny " mayawada".
Znamy, lubimy.

To czy materia istnieje czy nie to inny punkt. Mi chodziło o aspekt możliwości oraz zakresu działania w obrębie materii. Także z Twojej odpowiedzi nie jestem pewien czy mnie do końca zrozumiałeś. Punkt jest taki, że polityka oraz natura są kierowane przez karmę yugi a także przez poszczególne okresy w tej yudze. Z drugiej strony Srila Prabhupada w Krsna Book podaje przykład pory deszczowej - mimo, iż jest to cykl, staramy się wziąć go pod uwagę w swoim aspekcie obrony. Ciekawe jest, iż różne śastra przedstawiają różny poziom kontroli w obrębie przeznaczenia. Na podstawie poziomu tej kontroli i rodzaju śastra, możemy wysnuć pewien wniosek, iż im bliżej brahmana-varna tym większe poleganie na przeznaczeniu Hari - dlatego ksatryowie zajmują się Dharmą (poprawa) a Bramini Mukti (ucieczka).
Następnie mówisz o jakiś ideach za zjawiskami. No cóż jako platonista mógłbym bić ci brawo, tylko co to znaczy w kontekście astrologii, którą uprawiasz ?
Nie chodzi o brawa, tylko o zrozumienie różnicy między psychologią a astrologią. Psychologia, którą znamy nie dochodzi do moola (korzenia) rzeczy. Natomiast Ayurveda jak i Jyotisha opierają się na Sankhya (wyliczaniu) tego co buduje namacalną (przez 5 zmysłów) substancję. Te wyliczanie [w obrębie vaisnava-sraddha] jest prawdziwe, natomiast ewentualne refleksje filozofów/psychologów nie mogą być prawdziwe [znów w obrębie wiary w Veda].

I jak to sie ma do stworzenia i pszczół, które giną ? Powołanie się na Pana Jagannatha traktuję jako rodzaj manipulacji. Czy sugerujesz, że to ty właściwie interpretujesz owe boskie objawienie jako astrolog ? Pan Jagannath nie lubi ekologów i ma gdzieś ginięcie pszczół ?
To ma się nijak do pszczół. Ale ma się do postawy bhakty, od którego oczekuje sie, iż będzie awansował w Varnach jeśli chodzi o aspekt chitta (by ostatecznie stać się Paramahamsa - ponad Gunami). Zatem każda zachęta do postoju na którymś kroku może być dobra tylko wtedy jeśli szanujemy wyższe etapy świadomości. Piekło jest dla śudry, który nie chcę stać się braminem - 'mówią' śastry. To może być trudne dla osób z ekologicznym backgroundem ale sat to sat :)




Nigdy nie może, gdyż nie wyjaśnia sat a jedynie przejawienie.
Znów błąd majawadyzmu, moim zdaniem, że sat nie ma powiązania z przejawieniem.
Muni nie interesuję się rzeczami tymczasowymi (asat) mimo, iż mogą być prawdziwe. Sat odnosi się nie tylko do substancjalności ale również do aspektu wieczności. Nie rozważam tutaj czy materia istnieje czy nie, chodzi jedynie o emocjonalną identyfkacje z pewnymi społecznymi poglądami, które są sprzeczne (w subtelnych momentach) z filozofią Wajsznawa. Na pewnym etapie rozwoju takie przywiązanie będzie stanowić problem, dlatego Guru będzie odradzał angażowania swojej mentalnej energii w światową moralność.


Obserwując nieco srodowisko astrologiczne widzę, że można uprawiać astrologię bez tych, powiedzmy subdyscyplin.
Jyotisha nie można uprawiać bez tych subdyscyplin.

Królowa nauk to rajaguhyam Krsna-bhakti per Gita.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

ODPOWIEDZ