Andre Malraux twierdził, że wiek XXI będzie wiekiem religii albo nie będzie go wcale. Nieco podobnie Arnold Toynbee sądził, że podstawą przyszłego zjednoczenia poróżnionej ludzkości może być tylko uniwersalna religia światowa. Ale która religia? Czy którakolwiek religia może wykorzenić rywalizacyjne cechy w człowieku i stać się powszechnym fundamentem moralnej zgody XXI wieku? Toynbee, uznający się za post-chrześcijanina, sądził, że nie może to być żadna z religii wywodzących się z judaistycznego korzenia, tj. ani judaizm, ani islam, ani chrześcijaństwo, i nadzieje pokładał w hinduizmie i buddyzmie. Natomiast Daisaku Ikeda, przywódca duchowy jednego z odłamów buddyzmu japońskiego, wzorzec dla tej jedności znalazł w post-chrześcijańskiej zjednoczonej Europie.
Religijność XX wieku
Nowy Wspaniały Świat czy pustynia barbarzyńców?
Energia człowieka kultury skierowana jest do wewnątrz,
człowieka cywilizacji — na zewnątrz.
Oswald Spengler (1880 — 1936)
Wiek XXI będzie wiekiem religii albo nie będzie go wcale
-
- Posty: 4936
- Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Wiek XXI będzie wiekiem religii albo nie będzie go wcale
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada