Mithrandir pisze:Tylko nie myślcie zaraz, że oto macie przed sobą łatwy kąsek, który można przerobić na wyznawcę Kryszny
nigdy w życiu
, nie mam zamiaru się dalej okłamywać żadną religią, jestem świeżo upieczoną agnostyczką i nie szukam nowej niszy religijnej w której potrzebuję się ukryć.
Nawet mi to nie przyszło do głowy, a poza tym wiem, że każdy ma własną inteligencję i wybiera to, co chce - i to jest wspaniałe, jeśli tak jest, gdyż unikamy stawania się bezmyślnymi zombi
Przeglądam to forum i forum ateistów w celu dowiedzenia się czegoś o różnych światopoglądach
I to jest właśnie inteligencja - właściwa zdolność rozróżniania i wyboru. Nie piszę tego, by Cię chwalić, bo mam jakiś ukryty motyw - tak nie jest. Po prostu jest to faktem.
Ufam nauce ale nie do końca ortodoksyjnym ateistom a szczególnie religiom i religijnym opętańcom.Trzeba podchodzić do wszystkiego z dystansem i racjonalizmem.
I to jest rozsądne.
To, co piszesz jest fajne i dobrze, że tak się u was postrzega świat i żywe istoty, sęk w tym,że jeżeli jest to sprowadzane do religii to robi się z tego zbiór nakazów i zakazów, które nie każdy oczywiście przestrzega bo nie chce,bo tak mu wygodnie itd.
Nie do końca się z tym zgadzam. Jeśli skoczysz z Pałacu Kultury i Nauki, to z pewnością będzie to Twój ostatni skok w życiu. Dlaczego ? Ponieważ prawo grawitacji (boskie prawo) jest właśnie takie. Jeśli wypijesz silną truciznę, to umrzesz, a jeśli wskoczysz do ognia, to się poparzysz. Ludzie przestrzegają tych praw nawet podświadomie, gdyż..... chcą żyć, a im bardziej je znają i ich przestrzegają, tym bardziej świadomi są tego, że jest to dla nich dobre, gdyż ich życia są dzieki temu szęśliwsze.
Przy okazji jest straszenie bogiem, który karze za nieprzestrzeganie owych nakazów
Nawet Ty, agnostyczka przestrzegasz boskich, kosmicznych praw, gdyż chcesz żyć i być szczęśliwa, a to są prawa życia. Czyż nie ?
...i cała ta hierarhia religijna, sprowadzanie wszystkiego do instytucj, i już mamy wszystko wypaczone,zniekształcone.
Oczywiście masz rację. Tak może być (ale nie musi), dlatego należy odróżnić to, co jest religią, od tego co nią nie jest (instytucja).
Definicji niestety uznać nie mogę, bo poznanie praw funkcjonujących w kosmosie nie jest religią a chęcią poznania owych praw co to ma wszpólnego z religią
Wedy są starożytnymi pismami Indii - są to pisma o wszystkim. M. in. dotyczą zdrowia, ekonomii, architektury, właściwego spełniania pragnień i duchowego życia.
W nich to właśnie jest taka definicja religii. Religia jest tam określana
dharmą, a dharma jest
istotą określonej rzeczy. Np. dharmą wody jest jej płynność, dharmą ognia jest światło i ciepło.
Dharma to nieodłączna cecha każdej rzeczy i prawo, dzięki któremu rzecz ta jest tym, czym jest. Stąd też cały kosmos funkcjonuje zgodnie z dharmą i nieodłącznymi jej prawami, które są
prawami boskimi.
A poznawać prawa funkcjonujące w kosmosie można tylko przez ''szkiełko i oko'' bo to najskuteczniejsza metoda, że pozna się prawdę o nich
Tak, jest to jedna z metod poznawczych i opiera się na poznaniu zmysłowym, bo ostatecznie człowiek ogląda to, co ma pod mikroskopem swoimi zmysłami (oczami). Zmysły jednak są niedoskonałe. My nawet nie widzimy całego spektrum światła, czy nie słyszymy niektórych dźwięków, które inne żywe istoty z łatwością słyszą.
Bardziej wiarygodną metodą zdobywania wiedzy może być słuchanie z autorytatywnych źródeł, dzięki czemu zaoszczędzasz sobie czas na żmudne badania i analizy, które mogą, ale nie muszą dać Ci odpowiedź.
Na przykład, jeśli chcesz się dowiedzieć kto jest Twoim ojcem, możesz przebadać wszystkich mężczyzn na kuli ziemskiej, ale nie ma pewności, że znajdziesz odpowiedź, gdyż Twój ojciec mógł na przykład umrzeć. O wiele łatwiejszym sposobem dowiedzenia się kto jest Twoim ojcem jest udanie się do Twojej mamy i zapytanie jej o to.
Wiedza Wed jest uznawana za boskie słowo. Wedy na przykład opisują dokładne stworzenie świata. Wedy są jak instrukcje obsługi tego świata.
Jeśli kupisz skomplikowaną pralkę bez instrukcji obsługi to możesz ją szybko popsuć i będziesz niezadowolona. Podobnie, jeśli przestrzegasz instrukcji Wed (weda znaczy dosłownie wiedza), które opisują jak obchodzić się z tym światem i stosować do boskich, kosmicznych praw, Twoje życie może być szczęśliwe pod wieloma względami, także materialnymi.
Pewnie, że nauka się myli wielokrotnie ale do jasnej tam i spowrotem, temu służą kolejne badania i eksperymenty,gdyby tak jeszcze dało się przez nie nie niszczyć obiektów badań, no ale się nie da
,innych metod niestety nie mamy.
Nie mam nic przeciwko nauce, uwierz mi. Zrobiła ona wiele dobrego dla życia i w ten sposób inteligentna ludzka istota powinna ją wykorzystywać.
Ludzie w życiu powinni kierować się prostymi zasadami, poszanowaniem każdej istoty, szacunkiem do planety, na której żyją.Niby wszystkie religie to mają
,niestety wygląda na to,że tymi zasadami kierują się jedynie umiarkowani ateiści i na całe szczęście.
Nie jestem umiarkowanym ateistą, a jednak bardzo szanuję niewinny świat zwierząt i roślin
Bo jak można być religijnym i jednocześnie uznawać świat przyrody za równy sobie, sami sobie zaprzeczacie,
bo w każdej religii człowiek mimo wszystko jest bardzie inteligentny i boski niż inne istoty.
Przeczytaj dokładnie i uważnie, co Ci na ten temat już napisałem. Człowiek dopóki nie jest inteligentniejszy, niż zwierzęta, dopóty jego działaniem kieruje jego zwierzęca natura. Inteligentny człowiek zna swoją znikomość i nie zabija i nie zjada zwierząt. Człowiek ze swej natury, że jest człowiekiem
MOŻE STAĆ się dopiero inteligentny.
To że ktoś wygląda jak człowiek, nie oznacz, że nim jest, gdyż w swoim życiu może działać bardziej okrutnie, niż niektóre zwierzęta. O tym, czy ktoś NAPRAWDĘ JEST CZŁOWIEKIEM DECYDUJE JEGO ŻYCIE, A NIE TO ŻE WYGLĄDA POZORNIE NA CZŁOWIEKA.
Wolność wyboru?JAKI MAMY WYBÓR wyznając religię????I gdzie w religii jest wolna wola???
Skoro wierzymy w boga to nie ma tu miejsca na wolną wolę bo musimy być mu podporzadkowani, to największy mit religijny.
Na początku muszę zaznaczyć iż wyzywająca postawa nie przyczynia się, ani nie potwierdza tego, co napisałaś: "Ludzie w życiu powinni kierować się prostymi zasadami, poszanowaniem każdej istoty, szacunkiem do planety, na której żyją."
Ty wybrałaś bycie wegetarianką. Czy ja Cię do tego zmusiłem ?
Może bliżej wam do ateistów bo bardziej rozumiecie mechanizmy tego świata, ale za dużo w tym wszystkim wzniosłości i zaślepienia do Kryszny, to może prowadzić do pustki umysłowej, bardziej, niż myślenie, że po śmierci nic nie ma.
Jeśli przekonanie o nicości po tym życiu czyni Cię bardziej szczęśliwą, to Twój wybór, ale jeśli masz NAPRAWDĘ szacunek dla wszystkich żywych istot, to daj im także żyć i mieć prawo do ich własnego zdania, z którym możesz się nie zgadzać, bo masz wolność wyboru. Nie wierzę jednak, byś była jedynie na tym forum, by wszystko negować. Psy rozmawiają często warcząc na siebie, ale człowie naprawdę inteligentny, panujący nad swymi emocjami, może wszystko rozważyć dzięki swojej inteligencji (jeśli takowej nie utracił).
Bycie jedynie wegetarianinem, bez całej tej otoczki samorealizacyjno-religijnej może mieć wiele innych aspektów, mam w tym inny cel i nie muszę go łączyć z żadną religią, to poprostu moja filozofia życiowa, a także pewna forma buntu.Nie jem mięsa bo nie czuję takiej potrzeby, nie muszę przyczyniać się do masowej produkcji mięsa, (czasem robię wyjątki, ale bardzo rzadko
),chociaż to nie jest takie łatwe nie przyczyniać się, bo mój kot czy pies musi jeść mięso, więc to trochę błędne koło,no ale nie ważne.Chodzi mi o to, że te proste zasady można stosować w życiu bez iluzji religijnych.
Osobiście bardzo doceniam Twoją decyzję bycia wegetarianką, ale wiem że nie jest to apogeum inteligentnych dociekań i działań człowieka.