Duchowość i rola Jyotish

Astrologia wedyjska - horoskopy. " Astrologiczne kalkulacje wpływów gwiezdnych na żywe istoty nie są bynajmniej przypuszczeniami, ale są rzeczywiste, jak potwierdza to Śrimad-Bhagavatam. Każda żywa istota jest kontrolowana przez prawa natury w każdej minucie, dokładnie tak jak obywatel jest kontrolowany przez wpływ państwa." - 01.12.12 Zn.
Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 23 paź 2007, 21:09

:cry: Ostatnia szansa minęła, chyba jest to sytuacja w kategorii niereformowalnych. Kiedy ja podaje Ci konkretne argumenty Ty wyskakujesz mi z emocjonalnie naładowanymi formułkami (które nazywasz Wedantą, mimo że obok Niej nawet nie stały) w stylu "co jest prostackiego w tym, że ktoś jest sługą Kryszny?"; mówimy o mechanice kwantowej, Ty wchodzisz z 2+2. kiedy zarzucam Ci zaślepienie mówisz, że nie praktykuje, a później się tłumaczysz, że to sentencja w kategori 'if'. Tego typu sposób uprawiania filozofii jest tak beznadziejny, że już nie chce marnować swojego czasu. Wszystkie odpowiedzi na Twoje pytania znajdują się w tym czy innym topic'u. Z tego typu postawami chce mieć jak najmniej wspólnego ze względu na ich wąski, płytki więc odrażający charakter. I pomyśleć, że kiedy tak wielu Maharajów otwiera się na dobro Vedangi Ty dalej tkwisz w latach osiemdziesiątych. I kiedy kultura pozwala na współistnienie Ty w imie gloryfikacji Świetęgo Imienia wprowadzasz emocjonalny zamęt. Wreszcie kiedy Gita tłumaczy jak angażować swoją sytuację Ty obcinasz indywidualność w stylu Republiki Chińskiej. Twoje dobre intencje nie usprawiedliwiają braku szerszej wizji. Wycofaj się z tej ślepej uliczki, póki nie zdobędziesz zwolenników. Za złe prowadzenie już się więcej płaci niż za indywidualne wypisywanie w wolnych chwilach.

I kiedy nastepnym razem bedziesz klikal na "cytuj" bądź "odpowiedz" proszę postaraj się odnieść do odpowiedniej długości detalicznego wejścia w temat. Nie przykrywaj techniczności dyskusji jakimś bochomazem, który nadaje się na ulotki czy plakat promujący Kuchnie Indyjską.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
Kunja Devata dasa
Posty: 80
Rejestracja: 11 paź 2007, 08:10
Lokalizacja: Dzialdowo

Post autor: Kunja Devata dasa » 23 paź 2007, 21:36

Drogi Prabhu Rafale moze nie powinienem sie wtracac pomiedzy te iskry ktore leca ale mnie sie wydaje czytajac te posty ze moze i sprawnie zonglujesz terminami ale ta wiedza aby cie oszalamia i wydaje sie ze podwyzsza jedynie falszywe ego(czyli niepotrzebna adrenaline dumy).Ale uscisnijmy sobie rece i zlozmy poklony wszyscy jestesmy i czy ktos wie czy nie i czy jest na tym czy na innym poziomie Jivera svarupa Krsnera nitya dasa.... :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
vanca-kalpatarubhyas ca kripa-sindhubhya eva ca patitanam pavanebhyo vaisnavebhyo namo namah

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 24 paź 2007, 04:57

Hare Kryszna
Dziekuje Ci Rafale za rozmowe...jak zwykle była dla mnie bardzo pouczajaca...nie szukam zwolennikow, moze Cie to zaskoczy i nie wymagam tez bys to co pisalem odnosil do siebie...zaprezentowalem jedynie punkt widzenia, ktory w moim wypadku czuje ze przynosi namacalne rezultaty...kiedys jadlem mieso, robilem wiele nonsensow...teraz czuje ze sie zmieniam, sam widzisz ze jeszcze mam duzo do przepracowania...nie mam wiedzy i oddanie moje nikle jest...lubie poprostu intonowac i rozmawiać o intonowaniu z innymi...
Bardzo serdecznie Cie pozdrawiam
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Caturmukha dasa

Post autor: Caturmukha dasa » 24 paź 2007, 09:57

Divya-simha Prabhu, Rafał jest młodszy ode mnie o 20 lat, a jednak widzę, że jeśli chodzi o wiedzę z śastr przerasta mnie znacząco, dlaczego zatem nie skorzystać z jego wiedzy, która nie jest w swej ostatecznej konkluzji różna od tego, co mówi Śrila Prabhupada. Po to, by jednak dowiedzieć się od niego czegoś, wiem z własnego doświadczenia, iż powinno się dociekać (pytać) z pokornym nastawieniem. Zbyt powierzchowne rozumienie książek Śrila Prabhupada doprowadziło już to towarzystwo do popełnienia wielu błędów. To wszystko nie przeczy Twojemu argumentowi, iż nawet my (neofici) możemy doświadczać podczas intonowania duchowej radości (słowa H.H. Indradjumny Swamiego).

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 24 paź 2007, 10:49

Divya pisze:Hare Kryszna
Dziekuje Ci Rafale za rozmowe...jak zwykle była dla mnie bardzo pouczajaca...nie szukam zwolennikow, moze Cie to zaskoczy i nie wymagam tez bys to co pisalem odnosil do siebie...zaprezentowalem jedynie punkt widzenia, ktory w moim wypadku czuje ze przynosi namacalne rezultaty...kiedys jadlem mieso, robilem wiele nonsensow...teraz czuje ze sie zmieniam, sam widzisz ze jeszcze mam duzo do przepracowania...nie mam wiedzy i oddanie moje nikle jest...lubie poprostu intonowac i rozmawiać o intonowaniu z innymi...
Bardzo serdecznie Cie pozdrawiam
Tak, efekt Mahamantry jest bardzo potężny. Jedynie nalezy wyjść z poziomu mentalnego - zero-jedynkowego [coś jest dobre wiec przyjmujemy w całości a to co zle odrzucamy na bazie odczucia] na poziom bardziej dojrzały i stabilny - poziom świadomego podjęcia procesu (jnana maya) - gdzie występuje dozowanie, stopnie szarości, otwartość oraz zaczątki mistycyzmu.

Po to są właśnie vyahrti w Gayatri by pokonać tego typu ziemską logikę. Między każdą loką (planetą) jest ocean, moment przekraczania tego oceanu (saptaloka to również 7 chakramów w naszym ciele) jest bardzo burzliwy i trudny. Każdy z praktykantów musi pokonać pokusy bhu (stabilność), bhuva (zmysly) i svaha (władza). Kiedy to się udaje wtedy zaczyna się anahata chakra gdzie czeka Vishnu, który jest w stanie nam bardziej bezpośrednio pomagać, tu zaczyna się Tapas Loka. Alegorycznie zatem muladhara, svadhishtana i manipura odnoszą się do intelektualistów, natomiast wyższe poziomy świadomości do Rsich. By zrozumieć bhakti należy osiągnąć przynajmniej poziom Rsich, tam kończy się ziemska prymitywna logika, do której jesteśmy przyzwyczajeni.

Zatem postawa zerojedynkowa świadczy o poziomie naszej świadomości. Na sentymencie możemy pokonać te 3 ziemskie plany (chakry w naszym ciele), ale na pozostałych 4 bez jnany nie jest to możliwe. Ta jnana będzie pochodzić z bhakti (w naszym procesie) ale tak czy inaczej MUSI ona się pojawić.

Tak jak małe dziecko myśli ze wystarczy wsiąść do auta i po prostu jechać, tak dorosła osoba wie, że należy spełnić wiele wymagań ie. 1) mieć papiery 2) wlać benzyne 3) mieć sprawne auto 4) znać przepisy ruchu drogowego itd itd. Tak samo dojrzałe podejście do procesu Srila Prabhupada wygląda troszeczke inaczej niż to co proponował hippies'om kiedy pierwszy raz ich spotkał. W ocenianiu wykładni Srila Prabhupada ważny jest kontekst, rok i osoba do której się odnosi.
---------------------------
A tak poza tym to dzisiaj miałem sen, byliśmy na jakimś spotkaniu bhaktów i rozmawialiśmy w zupełnie radosnej atmosferze. Nie żyje tym tematem, niemniej jednak miałem również dialog w nocy :lol:
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

yogamaya

Post autor: yogamaya » 24 paź 2007, 12:09

RafalJyot pisze:Tak samo dojrzałe podejście do procesu Srila Prabhupada wygląda troszeczke inaczej niż to co proponował hippies'om kiedy pierwszy raz ich spotkał. W ocenianiu wykładni Srila Prabhupada ważny jest kontekst, rok i osoba do której się odnosi.
To jest bardzo dobre stwierdzenie. Czasy się zmieniły i na pewno w obecnych czasach, w obecnej sytuacji Śrila Prabhupada wymagałby od nas o wiele więcej i innego rodzaju instrukcje wchodziłyby w grę. Nie mógł także przenieść całego systemu podziałów i nauki z Indii na zachód, ponieważ przyjechał sam. Ale zależało mu na tym aby i na zachodzie inteligentne osoby zainteresowały się tym wszystkim. To fakt w początkowym etapie nauczania dawał bardzo proste instrukcje. Mimo iż Pan Caitanya także dał prostą instrukcję to nasz diabeł (ja uważam go za mój umysł) tkwi w szczegółach.
Jyotish jest dla mnie potwierdzeniem potrzebnym do praktycznego wykorzystania wiedzy w różnych aspektach życia.

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 25 paź 2007, 07:16

ciekawe jest to ze Srila Prabhupad w ostatnich swych dniach tak duzy nacisk klad na warnasrame...
Caly kontekst mojej wypowiedzi w tym watku chcialbym by mowil (i tak go odbierajcie) o wartosci autotelicznej (najwyzszej) kultury jaka moze zaprezentowac dziwa, gdyz z drugiej strony same instrumenty (cala wiedza wedyjska, ktora nam prezentuje Rafal - w tym na temat astrologii) nie stanowia celu...NAJWAZNIEJSZE staralem sie podkreslic wyjatkowa (wyjatkowa, gdyz jest zarowno srodkiem jak i celem) role pocesu intonowania, nie znam osoby, ktora intonowala
hare kryszna hare kryszna kryszna kryszna hare hare
hare rama hare rama rama rama hare hare
i odeszla od procesu ktory dal nam Śrila Prabhupad...
Jesli ktos porzuca proces to dlatego ze przestaje intonować... takie spojzenie jest prostolinijne (prostacke :) jakby je nazwal Rafal) ale jest bardzo naukowe...
moze nie potrzebnie mowie i klade taki nacisk na punkty ktore sa dla was oczywiste...przez to wychodze tu na infantylnego rozmowce...sam prywatnie np. mam wilka wiare w klture zachodnia (dla odmiany zeby bylo ciekawie :), ze nie pokazala jeszcze na co ja stac, mam wiare ze mozna pokazac iz ta kultura rowniez moze nas zaprowadzic bezposrednio do Kryszny...w sporcie jet takie powiedzenie, ze nie wazne jak zaczynasz, wazne jak konczysz :)...moze kultura zachodnia jeszcze nie do konca pokazala swoje oblicze...gdyz to my mieszkancy zachodu mamy bezposredni wplyw na jej rozwoj...
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

yogamaya

Post autor: yogamaya » 25 paź 2007, 08:15

Divya pisze:ciekawe jest to ze Srila Prabhupad w ostatnich swych dniach tak duzy nacisk klad na warnasrame...
W obecnych czasach varnaśrama ma większą rację bytu na zachodzie, niż w Indiach, gdzie varna stanowi przywilej narodzin a niekoniecznie wpływa na prawdziwe kwalifikacje osoby do wykonywania czynności we własnym "profilu".
Prabhupad powiedział, że w Indiach ten system poniósł klęskę. Równie dobrze tak może zdarzyć się i tutaj.
Dlatego cel jaki Tobie, Divia, przyświeca jest i moim celem.
Każdy jednakże znajduje się na własnej wysokości rozwoju i realizacji duchowych celów i każdego z nas pociągają różne ich aspekty.

Awatar użytkownika
Kunja Devata dasa
Posty: 80
Rejestracja: 11 paź 2007, 08:10
Lokalizacja: Dzialdowo

Post autor: Kunja Devata dasa » 25 paź 2007, 08:24

Gauranga.Coz mam troche inne zdanie na temat kultury zachodu ale chyba moge dla mnie jest to barbarzynstwo zero milosierdzia,czystosi,prawdomownosci i robi sie coraz gorzej.Inna sprawa jesli chodzi o techniczne gadzety jesli zaangazowac to w sluzbe dla Krsny to ta energia zmieni swoje oblicze i wtedy stanie sie pomocna a nie coraz bardziej degradujaca.Widze ze bardziej chyli sie ku upadkowi ta cywilizaja potworne zanieczyszczenia wymyslanie na potege przez naukowcow rzeczy majacych zwiekszenie zadowolenia zmyslow.Kto to zatrzyma? i kto pokieruje tymi ludzmi aby skierowac ich ogromne pozadanie cieszenia sie.Widac to juz ze natura robi z tym porzadek.Jesli owszem cokolwiek jest z tych zbytecznych rzeczy zatrudnimy w zadowalanie Pana Gaurangi to rzeczy beda mialy sie inaczej ale kto oprocz bhaktow dziala w taki sposob.Historia lubi sie powtarzac i jak poprzednie cywilizacje sie skonczyly tak tez i ta.Ale jak tu Diviasimha Prabhu zaznacza zmienic co kolwiek moze intensywne szczere intonowanie i spiewanie Sweitych Nektarianskich pelnych Mocy Imon Krsny!Sankirtana Yajna ki jay!
vanca-kalpatarubhyas ca kripa-sindhubhya eva ca patitanam pavanebhyo vaisnavebhyo namo namah

ODPOWIEDZ