Wedyjska Polska

Przepowiednie i przewidywania, archeologia, dziwna rzeczywistość
Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Re: Wedyjska Polska

Post autor: Aniruddha das » 30 sty 2017, 09:06

Perum, to Indra - jeden z bogów panteonu wedyjskiego
Indra - władał deszczem, burzą, błyskawicą i gromem, a ponieważ zsyłał życiodajne deszcze uważano go także za boga płodności. On jest bogiem piorunów, grzmotów, burz, deszczów i przepływów rzecznych.
Śacipati, czyli Indra, król niebios, jest inkarnacją aspektu pożądania Pana. Śbh 4.15.4
Król Indra z planet niebiańskich jest odpowiedzialny za rozprowadzanie wody na Ziemi i na innych systemach planetarnych. 4.16.8
Król Indra z planet niebiańskich jest odpowiedzialny za zrzucanie piorunów i dostarczanie deszczu.
Król Indra jest zwykłą żywą istotą w tym materialnym świecie i nie jest wolny od czterech wad uwarunkowanej duszy. Wady materialnego życia są tak potężne, że z powodu zanieczyszczenia król Indra stał się zazdrosny o inkarnację Boga Maharaję Prithu. Śbh 4.19.10
Tak jak naturą żywych istot w tym materialnym świecie jest zazdrość o rywali, tak król Indra, mimo iż jest królem niebios, również był zazdrosny o króla Prithu i d1atego pragnął powstrzymać go od spełnienia stu ofiar przez uprowadzenie konia. Śbh 4.19.32
Kiedykolwiek jakiś potężny mędrzec poddaje się surowym wyrzeczeniom, aby osiągnąć materialną moc, król niebios, Indra, staje się zazdrosny.
Jak jest to naturą tego materialnego świata, król niebios Indra jest bardzo niespokojny, gdy jakiś wielki mędrzec poddaje się surowym wyrzeczeniom Cały materialny świat przepełniony jest taką zazdrością, że każdy obawia się swoich sąsiadów.
Dlatego też Indra bardzo obawiał się srogich wyrzeczeń spełnianych przez wielkiego mędrca Kandu, i posłał Pramlocę, aby złamała jego śluby i wyrzeczenia.
Również z innych wydarzeń przytoczonych w śaśtrach, wynika, że Indra jest zawsze zazdrosny.
Indra jest wielkim, potężnym półbogiem i sługą Najwyższego Osobowego Boga Śri Kryszny.
Śbh 4.10.13

Ta cecha zazdrości pojawia się też w opisach Słowiańskiego Boga Perun.

Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Re: Wedyjska Polska

Post autor: Aniruddha das » 30 sty 2017, 09:10

Nanda Maharaja powiedział: "Mój drogi chłopcze, ta ceremonia jest mniej lub bardziej tradycją. Ponieważ deszcze padają dzięki łasce Króla Indry, a chmury są jego reprezentantami, i ponieważ woda ma tak wielkie znaczenie w naszym życiu, musimy okazać pewną wdzięczność kontrolerowi deszczu, Maharajy Indrze. Urządzamy tę ceremonię dla zadowolenia Pana Indry, ponieważ łaskawie zesłał nam chmury, które obficie zrosiły nasze uprawy. Woda jest rzeczą bardzo ważną. Bez wody nie możemy uprawiać ziemi ani produkować zbóż. Nie możemy żyć bez deszczu. Jest on potrzebny do pomyślnego spełniania ceremonii religijnych, dla rozwoju ekonomicznego i ostatecznie wyzwolenia. Dlatego nie powinniśmy zarzucać tego tradycyjnego zwyczaju. Jeśli ktoś nie dopełnia tej ofiary, owładnięty rządzą, chciwością albo strachem, to takie niedbalstwo nie kończy się niczym dobrym dla niego."
Kryszna - Źródło wiecznej przyjemności
Rozdział 24 – Wielbienie Wzgórza Govardhana

Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Re: Wedyjska Polska

Post autor: Aniruddha das » 30 sty 2017, 19:20

We Vrindavan pasterze ponad 5000 lat temu urządzali ceremonię dziękczynienia za urodzaj królowi Indrze (Perunowi), za to, że łaskawie zesłał chmury, które obficie zrosiły ich uprawy. W tamtych czasach uważano, iż bez wody nie można uprawiać ziemi ani produkować zbóż. Deszcz jest potrzebny do pomyślnego spełniania ceremonii religijnych, dla rozwoju ekonomicznego i ostatecznie wyzwolenia.
Słowianie również przeprowadzali taką ceremonię, a w czasach współczesnych nazywana jest dożynkami. Zwyczaj ten, praktykowany przez Słowian i plemiona bałtyckie, w różnych stronach Polski określany był jako wyżynki, obrzynki, wieniec, wieńcowe, okrężne. Na Śląsku opolskim nazywane żniwniok[.
Dziś nie dziękuje się, jak dawniej za zbiory słowiańskim bogom a swą wdzięczność kieruje się ku Bogu i Matce Boskiej. Zanikły w zasadzie obchody zakończenia zbiorów na polu oraz zwyczaj kierowania się do gospodarza korowodem, a sama uroczystość została choć została rozbita na dożynki gminne, powiatowe i wojewódzkie oraz ogólnopolskie, to święto to jest nadal jednym z naszych ważniejszych i piękniejszych słowiańskich (w tym polskich) zwyczajów. Miejsca, gdzie odbywają się dożynki są pięknie przystrajane na wesoło surowcami z pól (zwłaszcza słomy).
http://echaswantewita.blogspot.com/2014 ... lonow.html

Dożynki – zwane także jako wyżynki, obrzynki, jest ludowym świętem słowiańskim związanym z obrzędami dziękczynnymi za ukończenie żniw i prac polowych. Korzenia Święta Plonów sięgają czasów przedchrześcijańskich i święto przypadało na okres równonocy jesiennej 22/23 września.
Nasi przodkowie każdego roku w czasie równonocy jesiennej [1] składali ofiary. Pletli wieńce, tańczyli i śpiewali na chwałę bogów m.in. Mokoszy, Welesowi i Świętowitowi, dzięki którym mogli zebrać plon z pól. Te obrzędy były pierwotnie związane z kultem roślin i drzew. Podczas tego słowiańskiego święta wróżono. Z kielicha napełnionego miodem wywróżono sobie nadchodzący urodzaj.

https://historiamniejznanaizapomniana.w ... to-plonow/

Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Re: Wedyjska Polska

Post autor: Aniruddha das » 31 sty 2017, 08:15

08.01.12 Najwyższa Osoba Boga nie ma początku, środka ani końca. I nie należy do jakiejś określonej osoby lub narodu. Nie ma On strony wewnętrznej ani zewnętrznej. Wszelkie dualizmy istniejące w tym materialnym świecie, takie jak początek i koniec, moje i ich, nie występują w osobie Najwyższego Pana. Emanujący z Pana wszechświat jest innym Jego aspektem. Dlatego też, Najwyższy Pan jest ostateczną prawdą, a Jego wielkość jest doskonała.

Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Re: Wedyjska Polska

Post autor: Aniruddha das » 31 sty 2017, 09:16

Tym Bogiem Najwyższą Osobą jest Kryszna i podczas Jego obecności tu na Ziemi odbyła się pewna rozrywka z udziałem króla półbogów Indry (Peruna), a związana z powstrzymaniem ceremonii dożynek. Oczywiście bardzo to rozzłościło Peruna, który wyładował swoją złość na mieszkańców Vrindavany.
Musimy wiedzieć, że rozmaite imiona półbogów – Pan Brahma, Pan Śiva, Pan Indra itd. – nie są osobistymi imionami, lecz nazwami różnych pozycji. W związku z tym rozumiemy, że czasami, gdy nie ma właściwych osób, które mogłyby zająć te pozycje, wtedy Pan Visnu zostaje Brahmą lub Indrą. Śbh 8.1.18
Kiedy Indra (Perun) dowiedział się, że ofiara przygotowana przez pasterzy Vrindavany została zatrzymana przez Krysznę, rozzłościł się bardzo i wyładował tę swoją złość na mieszkańcach Vrindavany, którym przewodził Nanda Maharaja, mimo iż wiedział doskonale, że są oni chronieni przez Samego Krysznę. Jako kontroler wszelkiego rodzaju chmur, Indra przywołał samvartakę. Chmura ta jest zapraszana wtedy, kiedy zachodzi potrzeba zniszczenia całej kosmicznej manifestacji. Samvartaka otrzymała polecenie od Pana Indry, aby udała się nad Vrindavanę w celu zatopienia całej jej powierzchni.
Indra przeklął postępowanie mieszkańców Vrindavany i powiedział, "Z powodu zlekceważenia autorytetu półbogów, ludzie ci będą cierpieć w życiu materialnym. Zaniechawszy ofiary dla półbogów, nie będą oni w stanie pokonać oceanu materialnych nieszczęść." Indra dalej oznajmił: "Pasterze Vrindavany zlekceważyli mój autorytet za radą tego gadatliwego chłopca o imieniu Kryszna. Jest On tylko dzieckiem, a dając wiarę temu dziecku, doprowadzili mnie do wściekłości." Następnie rozkazał chmurze samvartaka, aby zniszczyła cały dobrobyt Vrindavany. "Ludzie Vrindavany", powiedział Indra, "są zbyt nadęci z powodu swojego materialnego bogactwa i są zbyt pewni siebie w obecności swojego maleńkiego przyjaciela, Kryszny. Jest On jedynie gadatliwym dzieciakiem, nieświadomym całej sytuacji kosmicznej, chociaż uważa Siebie za bardzo zaawansowanego w wiedzy. Ponieważ potraktowali to dziecko tak poważnie, muszą za to zostać ukarani. Rozkazuję zatem chmurze samvartaka, aby zupełnie zatopiła to miejsce. Wszyscy oni powinni zginąć razem ze swoimi krowami."
Otrzymawszy takie polecenie od Króla Indry, wszystkie niebezpieczne chmury pojawiły się nad Vrindavaną i z całą swoją siłą zaczęły wylewać na nią potoki deszczu. Niebo raz za razem rozrywały błyskawice, dudniły grzmoty, szalała wichura, a woda lała się z nieba strumieniami. Deszcz siekł niczym ostre, przeszywające strzały. Lejąc wodę nieprzerwanymi strumieniami, chmury stopniowo zatopiły cały ląd Vrindavany, tak, że nie było wyraźnej różnicy pomiędzy wyższymi i niższymi partiami lądu. Sytuacja stała się bardzo niebezpieczna, szczególnie dla zwierząt. Deszczowi towarzyszyły silne huragany i każde stworzenie we Vrindavanie trzęsło się z przemożnego zimna. Nie mogąc znaleźć żadnego innego źródła ratunku, wszyscy zbliżyli się do Govindy, aby przyjąć schronienie u Jego lotosowych stóp. Szczególnie krowy, wielce zasmucone z powodu strasznego deszczu, skłoniły swoje głowy i chroniąc cielęta swoimi ciałami, zbliżyły się do Najwyższego Osobowego Boga, szukając u Niego schronienia. Wtedy wszyscy mieszkańcy Vrindavany zaczęli modlić się do Kryszny. "Drogi Kryszno, jesteś wszechmocny i darzysz miłością Swoich bhaktów. Prosimy, chroń nas teraz przed gniewem Indry."
Usłyszawszy to błaganie, Kryszna zrozumiał, że to pozbawiony ofiary i honorów Indra zsyła deszcze wraz z grubymi kawałkami lodu i silnymi wiatrami, mimo iż nie była to pora deszczowa. Kryszna wiedział, że w ten sposób Indra rozmyślnie okazuje swoją złość. Pomyślał zatem: "Ten półbóg, który uważa siebie za najwyższego, okazał swoją wielką siłę, ale Ja odpowiem mu na to stosownie do Mojej pozycji i dam mu do zrozumienia, iż nie jest on niezależny w zarządzaniu sprawami tego wszechświata. Ja jestem Najwyższym nad wszystkimi Panem i dlatego pozbawię go tego fałszywego prestiżu, który wyrósł z jego pychy. Półbogowie są Moimi bhaktami, dlatego nie mogą zapominać o Mojej supremacji, ale on mimo wszystko uniósł się pychą z powodu swojej materialnej siły i wskutek tego Zachowuje się teraz jak szaleniec. Będę działał w ten sposób, że uwolnię go od tej fałszywej dumy. Ochronię Swoich czystych bhaktów z Vrindavany, którzy teraz całkowicie polegają na Mojej łasce i których przyjąłem pod Swoją ochronę. Ocalę ich za pomocą Swoich sił mistycznych."
Myśląc w ten sposób, Pan Kryszna natychmiast podniósł jedną Swoją ręką Wzgórze Govardhana, dokładnie tak jak dziecko podnosi z ziemi muchomora. W ten sposób, podnosząc Wzgórze Govardhana, objawił On nam jedną ze Swoich transcendentalnych rozrywek. Wtedy Pan Kryszna zaczął przemawiać do Swoich bhaktów: "Moi drodzy bracia, Mój drogi ojcze, Moi drodzy mieszkańcy Vrindavany, teraz możecie bezpiecznie wejść pod parasol Wzgórza Govardhana, które właśnie podniosłem. Nie obawiajcie się tego wzgórza, nie myślcie, że upadnie ono z Mojej ręki. Zbyt wiele już ucierpieliście od potężnych deszczów i mocnego wiatru. Dlatego podniosłem to wzgórze, które będzie chroniło was tak jak ogromny parasol." Zapewnieni w ten sposób przez Krysznę, wszyscy mieszkańcy Vrindavany weszli pod ogromne wzgórze, gdzie poczuli się bezpieczni razem ze swoim dobytkiem i zwierzętami.

Mieszkańcy Vrindavany i ich zwierzęta pozostali tam przez jeden tydzień, nie cierpiąc głodu, pragnienia czy jakichkolwiek niewygód. Byli jedynie zdziwieni, w jaki sposób Kryszna utrzymuje tę górę na małym palcu Swojej lewej ręki. Widząc niezwykłe siły mistyczne Kryszny, Indra, Król niebios, popadł w oszołomienie i osłabł w swojej determinacji. Natychmiast przywołał wszystkie chmury i kazał im poniechać wysiłku i odejść. Kiedy niebo zostało już całkowicie oczyszczone z wszystkich chmur i na nowo pojawiło się słońce, ustały również mocne wiatry. Wówczas Kryszna, Najwyższy Osobowy Bóg, znany od tego czasu jako Ten, który podniósł Wzgórze Govardhana, powiedział: "Moi drodzy pasterze, teraz możecie już odejść, zabierając swoje żony, dzieci, krowy i wszystkie wartościowe przedmioty, z którymi schroniliście się tutaj. Deszcze już ustały, powódź minęła i nawet wody w rzece opadły."

Wszyscy mężczyźni załadowali swoje kosztowności na wozy i powoli opuścili swoje schronienie pod Wzgórzem Govardhana, zabierając swoje krowy i inne przedmioty. Skoro tylko wszyscy już opuścili to miejsce, Pan Kryszna powoli ułożył Wzgórze Govardhana dokładnie w tym samym miejscu, w którym było przedtem. Kiedy wszystko doprowadzone zostało do porządku, pełni wdzięczności mieszkańcy Vrindavany zbliżyli się do Kryszny i zaczęli obejmować Go w wielkiej ekstazie. Pasterki gopi, będąc z natury pełne miłości do Kryszny, zaczęły ofiarowywać Mu ser zmieszany z własnymi łzami, bezustannie błogosławiąc Go. Matka Yaśoda, matka Rohini, Nanda i Balarama, który jest najmocniejszym z najmocniejszych, obejmowali Krysznę po kolei i, z powodu spontanicznej do Niego miłości, błogosławili Go raz po raz. Swoje pełne zadowolenie okazali również różni półbogowie z różnych systemów planetarnych, takich jak Siddhaloka, Gandharvaloka i Caranaloka. Dmiąc w różnego rodzaju konchy i bijąc w bębny, obsypali oni powierzchnię ziemi obfitością kwiatów. Zainspirowani przez pobożne uczucia, mieszkańcy Gandharvaloki zaczęli grać na swoich tamburynach, chcąc w ten sposób zadowolić Pana. Po tym wydarzeniu, Najwyższy Osobowy Bóg, otoczony Swoimi drogimi przyjaciółmi i zwierzętami, powrócił do domu. Jak zwykle, gopi zaczęły z wielką miłością chwalić swoimi pieśniami sławne rozrywki Pana Kryszny, a śpiew ten wypływał z głębi ich serc.
Kryszna Rozdział 25

Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Re: Wedyjska Polska

Post autor: Aniruddha das » 31 sty 2017, 20:50

Indra (Perun) w opałach.
Kiedy Kryszna ocalił mieszkańców Vrindavany od gniewu Indry, poprzez podniesienie Wzgórza Govardhana, pojawiła się przed Nim krowa surabhi z Goloka Vrindavany, jak również Król Indra z planet niebiańskich. Indra, Król niebios, świadomy był obrazy, której dopuścił się wobec Kryszny. Dlatego potajemnie wyszedł z ukrycia i pojawił się przed Kryszną. I mimo iż jego własna korona błyszczała jak słońce, natychmiast upadł do lotosowych stóp Kryszny. Indra znał wzniosłą pozycję Kryszny, ponieważ Kryszna jest jego panem, ale nie mógł on uwierzyć, że Pan zstąpił na Ziemię i mieszka we Vrindavanie pomiędzy pasterzami. Kiedy Kryszna przeciwstawił się autorytetowi Indry, Indra rozgniewał się, ponieważ siebie uważał za najwyższego w tym wszechświecie, myśląc, iż nikt nie dorównuje mu potęgą. Ale po tym wydarzeniu zniszczona została jego duma i prestiż.
Kryszna - Źródło wiecznej przyjemności
Rozdział 27 – Modlitwy Indry

Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Re: Wedyjska Polska

Post autor: Aniruddha das » 03 lut 2017, 10:04

Perun świadomy swojej niższej pozycji, pojawił się przed Kryszną ze złożonymi rękoma i zaczął modlić się w ten sposób:

"Mój drogi Panie", powiedział Indra, "dumny ze swojego fałszywego prestiżu, myślałem, że dopuściłeś się wobec mnie obrazy, kiedy nie pozwoliłeś pasterzom dokonać Indra-yajny. Sądziłem, że Sam chcesz przyjąć ofiary, które przygotowano dla mnie. Myślałem, że pod pretekstem ofiary dla Wzgórza Govardhana przyjmujesz to, co było przeznaczone dla mnie, i tak oto pomyliłem się co do Twojej pozycji. Teraz, dzięki Twojej łasce, mogłem zrozumieć, że jesteś Najwyższym Osobowym Bogiem i że jesteś transcendentalny w stosunku do wszelkich materialnych cech.
Mój drogi Panie, Ty jesteś oryginalnym ojcem tej kosmicznej manifestacji. Ty jesteś najwyższym mistrzem duchowym tego kosmicznego świata i Ty jesteś oryginalnym właścicielem wszystkiego. Jako wieczny czas, karzesz grzeszników. W tym materialnym świecie jest wielu głupców podobnych mnie, którzy uważają siebie za Najwyższego Pana tego wszechświata, czy za wszystko we wszystkim. Jesteś tak miłosierny, że nie karzesz ich z powodu ich obrazy, ale odpowiednimi środkami pokonujesz ich fałszywą dumę i dajesz im do zrozumienia, że to Ty, i nikt inny, jest Najwyższym Osobowym Bogiem.
Mój drogi Panie, Ty jesteś najwyższym ojcem, najwyższym mistrzem duchowym i najwyższym królem. Masz zatem prawo karania wszystkich żywych istot, jeśli zasłużą na to swoim zachowaniem. Ojciec, mistrz duchowy, jak również najwyższy organ wykonawczy państwa, są zawsze życzliwi dla swoich synów, studentów i obywateli. Dlatego też ci dobroczyńcy mają prawo karać swoich poddanych. Jedynie dzięki Swojemu pragnieniu pojawiasz się tutaj dla korzyści tej Ziemi, w Swoich wiecznych, rozmaitych formach. Przyszedłeś dla chwały tej ziemskiej planety i szczególnie po to, aby ukarać te osoby, które fałszywie ogłaszają się Bogiem.
Mój drogi Panie, popełniłem wielką obrazę wobec Twoich lotosowych stóp, będąc zbyt dumnym z powodu moich materialnych bogactw i nie znając Twoich nieograniczonych mocy. Dlatego mój Panie, wybacz mi łaskawie, ponieważ jestem głupcem numer jeden. Udziel mi łaskawie Swojego błogosławieństwa, tak abym już po raz drugi nie postąpił tak niemądrze. Jeśli jednak uważasz mój Panie, że obraza ta jest zbyt wielka, aby mogła zostać wybaczona, to oznajmiam Ci, że jestem Twoim wiecznym sługą. Pojawiasz się w tym świecie, aby chronić Swoje wieczne sługi i aby unicestwić demony, które gromadzą wielkie militarne siły w celu zniszczenia samej Ziemi. A ponieważ ja jestem Twoim wiecznym sługą, wybacz mi łaskawie.

Mój drogi Panie, Ty jesteś Najwyższym Osobowym Bogiem. Tobie ofiarowuję swoje wyrazy szacunku, ponieważ Ty jesteś Najwyższą Osobą i Duszą Najwyższą."

Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Re: Wedyjska Polska

Post autor: Aniruddha das » 03 lut 2017, 10:06

Kryszna - Źródło wiecznej przyjemności
Rozdział 27 – Modlitwy Indry
W ten sposób chwalony przez Indrę, Pan Kryszna, Najwyższy Osobowy Bóg, uśmiechając się uroczo powiedział: "Mój drogi Indro, nie dopuściłem do tej ofiary dla ciebie, aby okazać ci Moją bezprzyczynową łaskę i przypomnieć ci, że Ja jestem twoim wiecznym panem. Jestem nie tylko twoim panem, ale jestem panem również wszystkich innych półbogów. Powinieneś zawsze pamiętać, że wszelkie materialne bogactwa posiadasz tylko dzięki Mojej łasce. Każdy powinien zawsze być świadomy tego, że Ja jestem Najwyższym Panem. Każdemu mogę okazać Swoją łaskę i każdego mogę ukarać, ponieważ nie ma nikogo, kto byłby nade Mną. Jeśli widzę, że ktoś przepełniony jest fałszywą dumą, wtedy, aby okazać mu Swoje miłosierdzie, pozbawiam go wszelkich jego bogactw."

Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Re: Wedyjska Polska

Post autor: Aniruddha das » 03 lut 2017, 11:10

Wielbienie półbogów w czasie obecności Pan Kryszny było zjawiskiem powszechnym nie tylko na terenach współczesnej Polski, chociaż znani byli pod różnymi imionami. Jeśli zaś chodzi o braminów i Vaisnavów, to wielbili oni jedynie Pana Visnu, Najwyższego Osobowego Boga. Bhagavad-gita potępia wielbienie półbogów, ale nie zakazuje tego.
W dawnych Indiach czczono Indrę (jak opisano to wcześniej), ale i wielu innych półbogów, np.:
Gopi modliły się do bogini Katyayani, aby mogły mieć Krysznę za męża.
Rukmini była boginią fortuny, chodziła do świątyni bogini Durgi, gdyż było tam wielbione jej rodzinne bóstwo.
Rozdział 52
System wielbienia półbogów był skierowany głównie do Pana Brahmy, Pana Śivy, Pana Ganeśy, do boga Słońca i bogini Durgi.

Perun odnosi się do Indry, gdyż on włada piorunem - vajrą.
Perun, jako półbóg istnieje dalej, ale Jego pierwszym imieniem jest Purandara, gdyż słowo Indra odnosi się do pozycji, którą zajmuje. Najsłynniejszym synem Peruna jest Arjuna.
Śbh 8.13.4
O królu, w tej manvantarze półbogami są Adityowie, Vasowie, Rudrowie, Viśvedevowie, Marutowie, dwaj bracia Aśvini-kumarowie i Rbhowie. Ich głównym królem [Indrą] jest Purandara.

Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Re: Wedyjska Polska

Post autor: Aniruddha das » 03 lut 2017, 17:00

Tajemniczy słup w Puszczy Zielonce (także: Światowid) – drewniany słup o kwadratowym przekroju (30 cm) i wysokości ponad 2 m, zlokalizowany na terenie Puszczy Zielonki, przy drodze prowadzącej z Zielonki do Tuczna. W pobliżu przebiega też Trakt Poznański. Obiekt ogrodzony i zadaszony.
Mogła to być podstawa posągu Światowida (mieszkańcy Zielonki wspominali, że w górnej części słupa znajdowała się głowa o czterech twarzach). Teoria ta wydaje się jednak fantastyczna, gdyż słup musiałby mieć około tysiąc lat, a żadne badania nie potwierdziły takiego wieku drewna.

W 1848 r. z rzeki Zbrucz wyciągnięto kamienny posąg wysokości 2,5 m, który stał się szybko ikoną pogańskiej sztuki Słowian. Uznano go za przedstawienie Światowita* z około IX-X w. n.e. Doskonały stan rzeźby oraz brak powiązań zabytku z jakimkolwiek stanowiskiem archeologicznym budziły jednak liczne wątpliwości.
https://archeowiesci.pl/2014/03/06/wrac ... e-zbrucza/

Światowid czy Świętowit uważany przez Słowian za Boga najwyższego.
Światowid, czyli "widzącym świat", bo swymi czterema licami patrzący w cztery jego strony.

Wedy określają osobę z czterema głowami jako Brahmę.
Brahma wraz z Wisznu i Śiwą tworzy Trimurti. W każdym z niezliczonej ilości wszechświatów, stwarzanych przez Mahawisznu Brahma jest pierwszą, śmiertelną, żywą istotą, zrodzoną z formy virat – kwiatu lotosu wyrastającego z jeziora umiejscowionego w pępku Garbhodakaśaji Wisznu, stąd bierze się jego inne imię Aja.

Kontroler wszechświata i stwórca pierwszych żywych istot. Dlatego, że nie posiada materialnego ojca, zwany samonarodzonym – svayambhu. W czasie częściowego unicestwienia wszechświata zapada on w sen (joganidra) wraz z Narajanem, a w czasie następnego stworzenia ponownie rodzi się w taki sam sposób[1]. Brahma żyje jedynie przez czas jednego oddechu stwórcy Mahawisznu[2]. Zaliczany jest do jakościowych inkarnacji, guna-awatarów i zarządza guną rajas. Ze względu na swoje pokuty, wpływ, prestiż jest najbardziej szanowaną osobistością we wszechświecie.

Najwyżej wyniesiona pobożna żywa istota, czyli największy wielbiciel Wisznu, jest obdarzany przez Niego mocą konieczną do stworzenia. Kiedy nie ma takiej żywej istoty, która mogłaby przyjąć rolę Brahmy, wtedy Wisznu osobiście staje się Brahmą.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Brahma

ODPOWIEDZ