MAHA MANTRA

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
izabelaza
Posty: 137
Rejestracja: 13 lut 2015, 14:35

Re: MAHA MANTRA

Post autor: izabelaza » 10 cze 2015, 00:54

HARIBOL
To dziwne, przysluchiwalam sie uwaznie jak Srila Prabhupada spiewa maha mantre i zauwazylam ze nawet on czasem spiewal "ramo"....
POZDRAWIAM
"harer näma harer näma harer nämaiva kevalam kalau nästy eva nästy eva nästy eva gatir anyathä"

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: MAHA MANTRA

Post autor: Purnaprajna » 10 cze 2015, 10:33

izabelaza pisze:To dziwne, przysluchiwalam sie uwaznie jak Srila Prabhupada spiewa maha mantre i zauwazylam ze nawet on czasem spiewal "ramo"....
Jeżeli nawet to prawda (choć niektórzy bhaktowie nie zgodzą się z Tobą), to robił to w spontanicznej duchowej ekstazie, a nie świadomie, bo sam był temu przeciwny. Z drugiej strony, jego ojczystym językiem jest bengalski, gdzie końcowe "a" w "Rama", wymawia się jako "o" (Ramo). My nie jesteśmy ani na spontanicznym etapie miłości do Boga, ani też nie jesteśmy Bengalczykami, i dlatego nasza służba oddania, a w tym i intonowanie Hare Kryszna, musi opierać się na inteligencji, czyli na instrukcjach Śrila Prabhupada w tej sprawie, które są jasne.

Wydaje mi się też, że nie chodzi tu tyle o to, że maha-mantra z "Ramo" nie ma mocy, czy np. jest to obraźliwe, ale o to, abyśmy bardzo uważali, aby nie zmieniać nic w naukach i instrukcjach Śrila Prabhupada. Zrujnowanie jakiejś ideologii, i istniejącego wokół niej ruchu, zawsze zaczyna się od zmiany niewielkich szczegółów. Gdy zmienianie szczegółów staje się powszechnie akceptowanym nawykiem, to jest już tylko kwestia czasu, kiedy zmienione zostaną i generalne zasady, co wkrótce zupełnie wypaczy oryginalną koncepcję, lub nawet całkowicie zabije początkowego ducha idei.

Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Re: MAHA MANTRA

Post autor: Aniruddha das » 11 cze 2015, 11:04

Wydaje mi się też, że nie chodzi tu tyle o to, że maha-mantra z "Ramo" nie ma mocy, czy np. jest to obraźliwe, ale o to, abyśmy bardzo uważali, aby nie zmieniać nic w naukach i instrukcjach Śrila Prabhupada. Zrujnowanie jakiejś ideologii, i istniejącego wokół niej ruchu, zawsze zaczyna się od zmiany niewielkich szczegółów. Gdy zmienianie szczegółów staje się powszechnie akceptowanym nawykiem, to jest już tylko kwestia czasu, kiedy zmienione zostaną i generalne zasady, co wkrótce zupełnie wypaczy oryginalną koncepcję, lub nawet całkowicie zabije początkowego ducha idei.
Dobra uwaga i rzeczywiście trzeba być bardzo ostrożny.
Samo imię "Ramo" jest te używane w sanskryckich wersetach, a dam przykład ze Śbh 9.10.11:
Kto nie zna duchowej mocy Najwyższej Osoby Boga, myśli o Panu jako o zwykłej ludzkiej istocie. Lecz umysł, inteligencja i zmysły Pana nigdy nie znajdują się pod wpływem materialnych warunków. Fakt ten dalej wyjaśnia Skanda Purana, cytowana przez Madhvacaryę:

nitya-purna-sukha-jnana- svarupo 'sau yato vibhuh

ato 'sya rama ity akhya tasya duhkham kuto 'nv api


tathapi loka-śiksartham aduhkho duhkha-vartivat

antarhitam loka-drstya sitam asit smarann iva


jnapanartham punar nitya- sambandhah svatmanah śriyah

ayodhyaya vinirgacchan sarva-lokasya ceśvarah

pratyaksam tu śriya sardham jagamanadir avyayah


naksatra-masa-ganitam trayodaśa-sahasrakam

brahmaloka-samam cakre samastam ksiti-mandalam



ramo ramo rama iti sarvesam abhavat tada

sarvoramamayo loko yada ramas tv apalayat


W rzeczywistości nie było możliwe, by Ravana zabrał Sitę. Forma Sity, którą zabrał Ravana, była złudną reprezentacją matki Sity – maya-sitą, Gdy Sita została poddana próbie ognia, ta maya-sita spłonęła, a z ognia wyszła prawdziwa Sita.

Z tego przykładu można też wysnuć dalszy wniosek, że kobieta – bez względu na swą moc w świecie materialnym – musi mieć zapewnioną ochronę, bo gdy tylko pozostanie bez opieki, wykorzystują ją Raksasowie, tacy jak Ravana. Tutaj słowa vaideha-raja-duhitari wskazują na to, że zanim matka Sita wyszła za mąż za Pana Ramacandrę, była pod opieką swego ojca, Vaideha-rajy, a gdy wyszła za mąż, chronił ją mąż. Wniosek jest zatem taki, że kobieta powinna być zawsze chroniona. Zgodnie z zasadą wedyjską, kobieta nie może być niezależna (asamaksam), gdyż nie potrafi chronić się niezależnie.

Przy okazji trochę więdzy o rozrywkach Pana Ramy.
"ramo ramo rama iti", ale, to już przekracza moje kompetencje.

Awatar użytkownika
izabelaza
Posty: 137
Rejestracja: 13 lut 2015, 14:35

Re: MAHA MANTRA

Post autor: izabelaza » 11 cze 2015, 18:34

HARIBOL
Dziekuje za odp. Jesli Srila Prabhupada sobie tego nie zyczyl to mam odp..Jego instrukcje sa podstawa.
POZDRAWIAM
"harer näma harer näma harer nämaiva kevalam kalau nästy eva nästy eva nästy eva gatir anyathä"

Awatar użytkownika
DCH
Posty: 66
Rejestracja: 15 maja 2015, 23:26

Re: MAHA MANTRA

Post autor: DCH » 11 cze 2015, 21:28

Z Mahabharaty:
O niepoprawnym recytatorze, który zamiast najwyższego celu zdobywa piekło

Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, wyjaśniłeś mi, w jaki sposób recytator osiąga najwyższy cel łącząc się z Brahmanem. Czy jest to jedyny możliwy skutek realizowany przez recytatora, czy też możliwe są jakieś inne skutki?”

Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, recytator, który w swej praktyce odchodzi od właściwych zasad, dociera do różnych regionów, które w porównaniu z regionem najwyższym wydają się piekłem. Recytator, który nie przygotował się odpowiednio do medytacji postępując według właściwej metody, który nie może zakończyć rytuału lub zrealizować zaleceń odnoszących się do duchowej dyscypliny, utonie w piekle.

Podobnie ten recytator, któremu brakuje wiary, jest ze swej pracy niezadowolony, nie czerpie z niej przyjemności, nie oczyścił swego serca z pychy, czy też obraża i poniża innych.

Człowiek, który ucieka się do bezgłośnego recytowania mantr pod wpływem otępienia lub z chęci zdobycia określonego owocu, zdobywa to, na co nastawił swoje serce. I tak ten, kto nastawił swe serce na zdobycie atrybutów charakterystycznych dla określonego bóstwa i uzyskanie pewnych magicznych mocy, jak na przykład dowolne zwiększanie i zmniejszanie swego ciała, zdobywa je narażając się jednak na piekło reinkarnacji, z którego trudno się uwolnić.

Podobnie recytator, który rozpoczął swe recytacje pod wpływem przywiązania do ziemskich przedmiotów, zdobywa je, lecz za cenę piekła reinkarnacji. Recytator, którego rozumienie jest niegodziwe i dusza nieczysta, który rozpoczął swą praktykę z niespokojnym umysłem, uzyska odpowiedni do tego skutek, a ten, który jest głupcem i nie zdołał osiągnąć wiedzy, ulegnie jeszcze większej iluzji i ogłupieniu.

Nawet osoba o sercu nastawionym na zrealizowanie do końca zasad dyscypliny duchowej nie osiągnie najwyższego rezultatu, gdy próbuje uwolnić się od ziemskich więzi siłą bez prawdziwego przekonania o ich szkodliwości”.

Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, kiedy więc i dlaczego recytator, który recytuje i medytuje na świętą sylabą om, którą zamieszkuje to, co jest najwyższe, niezniszczalne, niewyobrażalne, niestwo­rzone i nienarodzone, i który dociera w ten sposób do samej istoty istnienia samej w sobie, musi narodzić się ponownie na ziemi w ucieleśnionej formie?”

Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, to w konsekwencji braku prawdziwej wiedzy i mądrości recytator zamiast Wyzwolenia zdobywa to, co w porównaniu z najwyższym celem może być nazwane piekłem. Praktyka duchowej dyscypliny, za którą podąża recytator, zalicza się do stojących najwyżej.

Jej wykonanie musi być jednak wolne od wspomnianych przeze mnie błędów, aby przynieść realizację najwyższego celu”.

O niebie, które zdaje się być piekłem

Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, opisz mi, proszę, to ‘piekło’ pochłaniające recytatora, który w swej praktyce odchodzi od rządzących tą ścieżką reguł? Swymi słowami wzbudziłeś we mnie ogromną ciekawość”.

Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, ty sam narodziłeś się z cząstki boga Prawa Dharmy i podążanie za Prawem leży w twej naturze. Posłuchaj więc z uwagą słów, które wypływają z prawości.

Niebiańskie regiony o wielkiej wspaniałości opisywane na różne sposoby należące do licznych bogów o różnych własnoś­ciach i kolorach i rodzące różne owoce, gdzie znajdują się rydwany poruszane wolą jeźdźca, piękne pałace i ogrody pełne złotych lotosów należące do czterech strażników świata, mędrców Brihaspatiego i Śukry, marutusów, aświnów, rudrów, aditjów, wiśwadewów i innych mieszkańców nieba, mogą być nazywane piekłem w porównaniu z regionem Najwyższej Duszy.

Ten ostatnio wymieniony region jest niestworzony i niezmienny—a więc w swej naturze prawdziwy—wolny od lęku i od cierpienia wynikającego z ignorancji i ułudy, jak i od różnicy między tym. co przyjemne i nieprzyjemne.

Sięga ponad trzy jakości natury materialnej (sattwa, radżas i tamas), osiem elementów składowych materii (pięć ‘wielkich’ elementów, zmysły, umysł i rozumienie), jak i ponad trzy elementy składowe poznania (poznający, pozna­wany i akt poznania).

Jest wolny od czterech atrybutów poznania i zródeł wiedzy (widzenie, słyszenie, myślenie i poznanie), jak i od radości, zachwytu, smutku i choroby. Czas—w formie przeszłości, teraźniejszości i przyszłości—tutaj powstaje, lecz nie ma na ten region wpływu. Ten najwyższy region rządzi bowiem zarówno Czasem, jak i niebem.

Do tego regionu udaje się ten recytator, który wycofał swe zmysły z ziemskich przedmiotów i połączył się z najwyższą Duszą.

Ten, kto osiąga ten region, nigdy już nie odczuwa smutku. Region ten jest nazywany Najwyższym i w porównaniu z nim inne niebiańskie regiony można nazwać piekłem”.

Uważam że metoda intonowania Maha Mantry wg instrukcji Srila Prabhupada. Jest najlepsza
Hare Krsna!
"Ja jestem smakiem wody, światłem słońca i księżyca, sylabą om w mantrach wedyjskich; Ja jestem dźwiękiem w eterze i możliwością w człowieku". (Bg. 7.8)

Awatar użytkownika
izabelaza
Posty: 137
Rejestracja: 13 lut 2015, 14:35

Re: MAHA MANTRA

Post autor: izabelaza » 11 cze 2015, 22:14

HARIBOL
Jay Sri Sri Gaura Nityananda ! ! ! ! ! ! ! !
"harer näma harer näma harer nämaiva kevalam kalau nästy eva nästy eva nästy eva gatir anyathä"

Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Re: MAHA MANTRA

Post autor: Aniruddha das » 11 cze 2015, 22:33

To jest entuzjazm i ścisłe podążanie za naukami Śrila Prabhupada.
Uważam że metoda intonowania Maha Mantry wg instrukcji Srila Prabhupada. Jest najlepsza
Hare Krsna!
Instrukcja Prabhupada:
(CC ) Dlatego maha-mantrę Hare Kryszna należy intonować zgodnie z zasadami powyższego wersetu,
trnad api sunicena taror iva sahisnuna
amanina manadena kirtaniyah sada harih

"Kto uważa się za niższego od słomy na ulicy, kto jest bardziej tolerancyjny od drzewa i kto nie oczekuje szacunku dla siebie, jednakże zawsze jest gotów ofiarowywać wszelki szacunek innym, z łatwością może zawsze intonować święte imię Pana."

Należy zauważyć w związku z tym, że podczas intonowania angażujemy górną i dolną wargę jak również język. Wszystkie trzy muszą być zaangażowane w intonowanie maha-mantry Hare Kryszna. Słowa "Hare Kryszna" należy wymawiać wyraźnie i słuchać ich. Czasami zamiast intonować z właściwą wymową przy pomocy warg i języka, mechanicznie wydajemy syczący dźwięk. Intonowanie jest bardzo proste, lecz należy praktykować je poważnie.

Trzeba również wziąć pod uwagę jakość wymawiania tego imienia. Efekt zależy od jakości uczucia. Bezradny człowiek może z uczuciem wypowiedzieć święte imię Pana, podczas gdy człowiek, który wypowiada to samo imię w wielkim materialnym zadowoleniu, nie może być tak szczery. Nadęta materialną dumą osoba może przypadkiem wypowiadać święte imię Pana, ale nie jest ona zdolna do intonowania tego imienia z uczuciem.

Awatar użytkownika
izabelaza
Posty: 137
Rejestracja: 13 lut 2015, 14:35

Re: MAHA MANTRA

Post autor: izabelaza » 12 cze 2015, 16:06

HARIBOL
Antya 03.61 "Namacarya Haridasa Thakura mówił dalej: "Jeśli ktoś wypowie święte mię bez obraz, nawet niedoskonale, może uwolnić się od wszelkich rezultatów grzesznego życia."

Antya 03.63 "Nawet nikłe światło świętego imienia Pana może wytępić wszelkie reakcje grzesznego życia."
"harer näma harer näma harer nämaiva kevalam kalau nästy eva nästy eva nästy eva gatir anyathä"

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: MAHA MANTRA

Post autor: Harsza » 12 cze 2015, 20:14

Bardzo interesująca dyskusja!
Przykład z niedouczonym braminem wspaniały!
A teraz o moim intonowaniu:
Miałem za sobą podstawy sanskrytu i roczny kurs wymowy i fonetyki angielskiej. Znałem doskonale zasady wymowy dźwięków polskich i angielskich. Na tej podstawie ustaliłem jak wymawiać dźwięki sanskryckie (oczywiście korzystając z posiadanych instrukcji) i zacząłem intonować (ok 8 lat temu),
Najpierw dźwięk "k" - tak samo we wszystkich 3 językach. Potem "r" - samogłoskowe, łączące k z sz, jak w czeskim, ale łatwe do wymówienia dla Polaka, r przechodzi "samoistnie", bez wysiłku w taki rodzaj "sz", który jest łącznikiem między r, a n. Sz wymówić trzeba trochę podobnie do wymowy angielskiej - polskie sz nie pasuje, bo "n" wymawiam jak angielskie, z językiem na podniebieniu, a nie na zębach (tak jest w polskim), na końcu krótkie a, podobne do angielskiego dźwięku "szła" (nie wiem, jak ten dźwięk zapisać w angielskim, być może "shwa", jest to najkrótsze angielskie "e", ale brzmi bardzo krótko, jest to takie "niewyraźne "a"". Rama - to łatwe - długie wyraźne "a" i krótkie, niewyraźne "a". Hare - "H" dźwięczne, ale krótkie - tak słychać na nagraniach Prabhupada, krótkie "a" i długie, akcentowane "e". No i cała maha-mantra - i tak przez kilka lat, co raz koncentrując się na poszczególnych dźwiękach, aż weszło w nawyk. W zeszłym roku znalazłem na necie dokładne instrukcje sanskryckiej wymowy na hinduskich stronach - mniej więcej się zgadzało, ale "r" wymawiane jest tam inaczej. No cóż - mnie na sanskrycie mgr P. Sajdek uczył inaczej, tzn wymowy samogłoskowej, jak w czeskim. Tak czy inaczej mantra hare kryszna w tej mojej wymowie działała. Cały szkopuł w tym, że podobno wymowa tej mantry nie jest najważniejsza, a najważniejsze jest źródło od którego się ją otrzymuje. Więc w grudniu zmieniłem politykę - w Ekadaśi zapuszczam hare kryszna japa [należy wstawić link do strony] i słucham intonowania Śrila Prabhupada, jedną rundę, gdy runda przejdzie, ściszam ( bo żeby dobrze słyszeć ustawiam dość głośno) i już dalej sam intonuję. Teraz tak się szkolę. Ale te lata skupiania się na dźwiękach nie poszły na marne... o nie! O jaki zrobiłem przez ten czas postęp! a zwłaszcza osiągnąłem nieporównanie wysoki poziom w skromności.
Muszę też przyznać, że przy moim poziomie bardzo dobrze słyszę, czy intonuje wielbiciel, czy nie. W radio puścił taki jeden z Trójki polską piosenkę z kat 70-tych, gdzie było intonowanie maha mantry i wyraźnie słyszałem intonowanie "fałszywe", niewielbicieli, zaś na badżanach jest inaczej, zwykle bardzo dobrze. Nie wiem czy to tak na trwałe, może jak ktoś umie, to mógłby imitować intonowanie wielbicieli, ale ja tę różnicę wyraźnie słyszę, przynajmniej tak mi się wydaje. Z tego co słyszałem najbardziej podoba mi się Bhakti Charu Swami, Śrila Prabhupadam a także Vaiasaki Das. Mam też jakiegoś indyjskiego, nomen omen, mojego ulubionego, ale na płycie nie ma nazwy śpiewaka. Jak intonowanie jest czyste i się starannie słucha to tak w sercu bierze, no ale to już dygresja do dygresji...
Uważam, że obowiązkiem bhakty jest staranne intonowanie, także staranne pod względem technicznym, i to niezależnie od tego, że liczy się wewnętrzna postawa. Tzn ja miałem wiedzę i moim obowiązkiem było użycie jej w moim intonowaniu. Zrobiłem to i otrzymałem rezultat. Kto jednak nie ma wiedzy technicznej nt wymowy sanskryckich dźwięków zrobi to tak dobrze jak potrafi, tak starannie, jak umie, i otrzyma dokładnie taki sam rezultat, a nawet lepszy, bo sam jestem bardzo upadłą żywą istotą.
Brak staranności i niedbałość to nierzetelność w oddaniu dla Kryszny. Poza tym nie ma ścisłych reguł intonowania maha mantry.
Poza tym - słuchajcie intonowania Śrila Prabhupada, czystego bhakty Kryszny!
Ja w wyszukiwarce wpisałem: hare krishna japa -i jakoś znalazłem.
Niech żyje internet!

Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Re: MAHA MANTRA

Post autor: Aniruddha das » 12 cze 2015, 22:43

Pięknie. Bardzo interesujące wypowiedzi, aż chce się więcej.
CC Antya 1.99
tunde tandavini ratim vitanute tundavali-labdhaye
karna-kroda-kadambini ghatayate karnarbudebhyah sprham
cetah-prangana-sangini vijayate sarvendriyanam krtim
no jane janita kiyadbhir amritaih krsneti varna-dvayi

"Nie wiem, ile nektaru wytworzyły te dwie sylaby 'Krs-na'. Gdy intonujemy święte imię Kryszny, wydaje się ono tańczyć w ustach. Pragniemy wtedy wielu, wielu ust. Kiedy imię to wnika do uszu, pragniemy wielu milionów uszu, a gdy święte imię tańczy na dziedzińcu naszego serca, pokonuje ono czynności umysłu, i dlatego też wszystkie zmysły obojętnieją."

Gdy Śri Caitanya Mahaprabhu intonował ten werset, Haridasa Thakura słysząc tę wibrację ucieszył się i zaczął tańczyć oraz wychwalać jego znaczenie.

ODPOWIEDZ