A ja uwielbiam DurgęArkadiusz pisze:Co do Durgi, mam figurkę bo fajnie wygląda, ale nie wielbię.
Kamasutra
-
- Posty: 4936
- Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Mi sie wydaje, ze warto porozmawiac co i jak z Kryszna i z bhakti. Polbogowie i ery spokojnie sobie poradza bez nas, a chodzi o to, by rozwinac milosc do Kryszny. Trzeba uwazac, zeby nie zjechac na boczny tor polbogow i er, okultyzmu czy New Age.
Govindanandini
We don't get it, so we fear it. (Bob Geldof)
http://podserve.biggu.com/podcasts/show/iskcon-studies
http://www.flickr.com/photos/12994088@N06/sets/72157601908066950/
We don't get it, so we fear it. (Bob Geldof)
http://podserve.biggu.com/podcasts/show/iskcon-studies
http://www.flickr.com/photos/12994088@N06/sets/72157601908066950/
-
- Posty: 4936
- Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Oczywiście, ale naucz jak skierować takie osoby, które właśnie często przy okazji zaczynają się interesować Hare Kryszna, żeby zainteresowały się Kryszną a żeby ich nie zniechęcić ścinaniem tematu, bo będą myśleć, że fanatycy jesteśmy. Na Woodstocku to nawet rozmawiałem z czlowiekiem, który nie rozumiał co złego w alkocholu, bo to samo dobro dla człowieka. Nie pamiętam już jego argumentacji, ale byłem zszokowany szczerością i faktycznym jego zrozumieniem. Drążymy tematy rożne po to, zeby dojśc do Kryszny. Ja się uczę w ten sposób dyplomacji, zeby powoli kierować rozmowy we właściwym kierunku, zamiast zaprzeczaniem jednago, żeby powiedzieć swoje, bo z doswiadczenia widzę , ze to rodzi naturalny sprzeciw, choćbym miał rację. Dlatego poruszam takie tematy. Teraz takie czasy, że ludzie często dużo już wiedzą o filozofii wed, jest sporo trendów i ruchów niosących coś hinduskiego i tak jak kamasutra, tak też pólbogowie są w życiu obecni. W Czarnowie na farmie mamy bhaktę Jadunandana, który prowadzi obok świątynię Siwy. Często widzę bhaktów czczących Siwa lingi, pod Krakowem koło Wadowic jest aśram, gdzie czczą Siwę, w Krakowie Hindusi chcą sponsorować ośrodek, niektórzy w zamian za możliwośc potem zrobienia święta Durga Pudży. Nie wszyscy Hindusi są waisznawami, Mital (właściciel Huty Sędzimira w Krakowie i na śląsku) jest siwaitą. Warto coś wiedzieć o pólbogach. Durga jest wielbicielką Kryszny, moze ktoś zna historie? Tak czy inaczej trzeba się jakoś ustosunkować, i liczę na mądrzejsze głowy niż ja w tym temacie.
Nie ma nic fanatycznego w przekonaniu że Visnu/Krsna jest Iswarą - Bogiem. Takie jest przekonanie każdego Vaisnavy i czuje On atrakcję do Bóstw Visnu/Krsny oraz literatury, która opisuje rozrywki swojego ukochanego Pana. Jeśli bhakta rezygnuje z takiej atrakcji wówczas traci On swoją wiarę i jego inteligencja przestaje być Vyayasatmika - ukierunkowana w jedną stronę - Visnu. W aśramach Vaisnawów (w nastroju gaudiya) nie ma żadnego dylematu, kto jest uwielbionym i najwyższym Panem. Jest nim Bhagavan Krsna.Arkadiusz pisze:Oczywiście, ale naucz jak skierować takie osoby, które właśnie często przy okazji zaczynają się interesować Hare Kryszna, żeby zainteresowały się Kryszną a żeby ich nie zniechęcić ścinaniem tematu, bo będą myśleć, że fanatycy jesteśmy. Na Woodstocku to nawet rozmawiałem z czlowiekiem, który nie rozumiał co złego w alkocholu, bo to samo dobro dla człowieka. Nie pamiętam już jego argumentacji, ale byłem zszokowany szczerością i faktycznym jego zrozumieniem. Drążymy tematy rożne po to, zeby dojśc do Kryszny. Ja się uczę w ten sposób dyplomacji, zeby powoli kierować rozmowy we właściwym kierunku, zamiast zaprzeczaniem jednago, żeby powiedzieć swoje, bo z doswiadczenia widzę , ze to rodzi naturalny sprzeciw, choćbym miał rację. Dlatego poruszam takie tematy. Teraz takie czasy, że ludzie często dużo już wiedzą o filozofii wed, jest sporo trendów i ruchów niosących coś hinduskiego i tak jak kamasutra, tak też pólbogowie są w życiu obecni. W Czarnowie na farmie mamy bhaktę Jadunandana, który prowadzi obok świątynię Siwy. Często widzę bhaktów czczących Siwa lingi, pod Krakowem koło Wadowic jest aśram, gdzie czczą Siwę, w Krakowie Hindusi chcą sponsorować ośrodek, niektórzy w zamian za możliwośc potem zrobienia święta Durga Pudży. Nie wszyscy Hindusi są waisznawami, Mital (właściciel Huty Sędzimira w Krakowie i na śląsku) jest siwaitą. Warto coś wiedzieć o pólbogach. Durga jest wielbicielką Kryszny, moze ktoś zna historie? Tak czy inaczej trzeba się jakoś ustosunkować, i liczę na mądrzejsze głowy niż ja w tym temacie.
Inni mają inną wiarę dlatego należą do innych grup.
klim krishna klim
[Jyotish] http://rohinaa.com
mantra has changed our lives
[Jyotish] http://rohinaa.com
mantra has changed our lives
No to na pewno nie na moja.Arkadiusz pisze:Tak czy inaczej trzeba się jakoś ustosunkować, i liczę na mądrzejsze głowy niż ja w tym temacie.
Chodzi mi tylko o to, zeby nie wymienic Kryszny na polbogow i ezoteryke. Jak nauczac wsrod takich osob? Z pewnoscia jest to sztuka i ja jej nie posiadlam. Na pewno najpierw trzeba byc usytuowanym w swiadomosci Kryszny. Znajomosc filozofii na pewno moze byc pomocna. Pewnie zaznajomienie sie z "technikami" osob takich jak Bhakti Tirtha Swami czy Sacinandana Swami moze byc pomocne. I z pewnoscia w Polsce tez macie ekspertow w roznego rodzaju nauczaniu. Ja ciagle slysze w tym kontekscie o Trisamie Prabhu.
Govindanandini
We don't get it, so we fear it. (Bob Geldof)
http://podserve.biggu.com/podcasts/show/iskcon-studies
http://www.flickr.com/photos/12994088@N06/sets/72157601908066950/
We don't get it, so we fear it. (Bob Geldof)
http://podserve.biggu.com/podcasts/show/iskcon-studies
http://www.flickr.com/photos/12994088@N06/sets/72157601908066950/
-
- Posty: 4936
- Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Trisama Prabhu jest dobry. Słucham go jak mogę, ale za malo osłuchany jeszcze jestem. Kiedyś jak robiliśmy spotkanie w siedzibie Federacji Anarchistycznej Sirna Prabhu mi powiedzial: bhakti yoga nie jest po to, żeby naginać się do jakiś mód, ale żeby mody naginać do siebie, gdy mu tłumaczyłem o czym rozmawiali ludzie obok. A rozmawiali o 4 zasadach, jednak znali je jako ruch Straigth edge, wyrażany w muzyce hard core, z którego nurtu zespoły promują wegetarianizm, abstynencję od używek i seksualną, na koncertach zamiast butelek po piwie pełno soczków:).
Teraz jest moda na bollywood, aletego klimatu nie trawię. Jest to dla mnie disco po indyjsku. Dziewczyny poszukują sari, żeby się przebrać na dyskotekę, ale często jest to początek odkrywania innej kultury i filozofii życiowej. Nigdy nie chodziłem na dyskoteki oprócz kliku obowiązkowych w szkole, ale chowałem się w ubikacjach, żeby nie tańczyć. W Rzeszowie kiedyś dośc dużo osób praktykujących kriya yogę przychodziło kiedyś na programy, kiedy był tam ośrodek. Nic o tej kriya yodze nie wiem i jakoś nie mam potrzeby, żeby siedzieć nad tym, żeby poznać.
Teraz jest moda na bollywood, aletego klimatu nie trawię. Jest to dla mnie disco po indyjsku. Dziewczyny poszukują sari, żeby się przebrać na dyskotekę, ale często jest to początek odkrywania innej kultury i filozofii życiowej. Nigdy nie chodziłem na dyskoteki oprócz kliku obowiązkowych w szkole, ale chowałem się w ubikacjach, żeby nie tańczyć. W Rzeszowie kiedyś dośc dużo osób praktykujących kriya yogę przychodziło kiedyś na programy, kiedy był tam ośrodek. Nic o tej kriya yodze nie wiem i jakoś nie mam potrzeby, żeby siedzieć nad tym, żeby poznać.
Cóż jako burak mogę powiedzieć? Gdy starczy mi czasu na rundy i puję oraz wykonywanie swoich codziennych rodzinnych obowiązków rozmyślam jak te gałęzie avidyi, które mnie interesują powiązać z Kryszną i służbą oddania dla niego.RafalJyot pisze:Trisama ....
W ostatni weekend zdarzyła się okazja by mówić o Bhagavad-gicie przyszłym nauczycielom hattha-yogi Iengara. Byli już po obowiązkowej lekturze Bhagavad-gity i zadawali niezwykle inspirujące pytania. Wysłuchali też krótkiego bhajanu, w którym uczestniczyli Jagadpita Prabhu i Vaikuntha Prabhu, kupili kilka Bhagavadgit Śrila Prabhupada. Niektórzy z nich zostawili swoje adresy i pragną kontynuowac dyskusję... Organizator podziękował nam i zaprosił na następne kursowe spotkania.
Przyglądam się Waszej dyskusji i jestem zafascynowany różnorodnością możliwości przekazywania wiedzy o Krysznie, gdy korzystacie ze swoich potencji intelektualnych i emocjonalnych. Z tak wielu stron można dojść do Kryszny...
"nic, że droga wyboista, ważne, że kierunek słuszny"
-
- Posty: 4936
- Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
http://przewodnik.onet.pl/1141,1823,108 ... tykul.html
Z artykułu:
Z artykułu:
dalej:Wśród dekoracji przeważa niezmiennie powtarzający się temat: erotyka. W każdej świątyni rzucają się w oczy piękne apsary (niebiańskie panny) w kuszących pozach i mithuny (pary w miłosnym uścisku).
Istnieje wiele poglądów tłumaczących występowanie w świątyniach tak wielu rzeźb i motywów o tematyce erotycznej. Jedna z nich mówi, iż wyzywające w swej treści kamienne reliefy miały być odpowiednikiem Kamasutry, czymś w rodzaju seksualnego poradnika dla dorastających braminów, którzy swą młodość spędzali w odciętych od świata świątyniach. Zwolennicy innej teorii twierdzą, że przepełnione erotyką rzeźby dedykowane były Indrazowi, bóstwu niebios i gromów. Lubieżny bóg chronił świątynie przed zniszczeniem.
Bardziej przekonująca wydaje się opinia dowodząca wpływu tantryzmu głoszącego, że zaspokojenie podstawowych potrzeb fizycznych jest gwarancją obrony przed złymi duchami oraz zapewnieniem zbawienia. Bhoga (satysfakcja seksualna) i joga (doznania duchowe) uważane są przez tantrystów za niezbędne do osiągnięcia nirwany.
Jednak obecnie najbardziej trafny wydaje się pogląd, który odnajduje w rzeźbach jedynie artystyczną wizję ówczesnego świata, upiększoną nieskrępowanymi erotycznymi fantazjami zdolnych twórców. Pomimo niejednokrotnie bardzo krytycznych i przesadnie pruderyjnych reakcji turystów, rzeźb w Khajuraho nie można uznać za pornograficzne. Obok śmiałych scen erotycznych pojawiają się tu również sceny z życia codziennego. Zwiedzając świątynie, należy pozbyć się wszelkich uprzedzeń i spojrzeć na rzeźby jak na dzieła celebrujące radość życia.