Reinkarnacja w chrześcijaństwie

Tylko jedna droga jest prawdziwa - droga do Boga. " Prawdziwym interesem wszystkich żywych stworzeń – w istocie, celem życia – jest powrót do domu, do Boga. Jest to korzystne dla nas samych, naszej żony, dzieci, uczniów, przyjaciół, rodaków i całej ludzkości. Ruch świadomości Kryszny może udzielić wskazówek względem zarządzania, dzięki któremu każdy będzie mógł wziąć udział w czynnościach świadomych Kryszny i osiągnąć ostateczny cel." - 07.15.65 Zn.
Awatar użytkownika
Anna
Posty: 111
Rejestracja: 19 lut 2012, 10:51
Lokalizacja: Z Wioski

Re: Reinkarnacja w chrześcijaństwie

Post autor: Anna » 04 gru 2014, 17:33

Jednak wciąż czy są jakieś sensowne dowody na reinkarnacje, bo jak mówi ten pan na filmiku od wieków wierzono w reinkarnacje. Jednak są ludzie w kościele, którzy przeżyli śmierć i się nawrócili, opowiadają o tym, że nie istnieje reinkarnacja w którą kiedyś wierzyli ( dodając zwiedzenie szatańskie :twisted: ) :lol:

Inne filmiki tego pana, również są ciekawe jak o komunii w kościele jest dobrze przygotowany teologicznie, bo nawet kapłani przyznają skąd wzięła się wieczerza ( z obrzędów dawnych religii).
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Reinkarnacja w chrześcijaństwie

Post autor: Mathura » 04 gru 2014, 18:58

Słyszałaś o Edgarze Cayce?
Jeśli nie to warto o nim poczytać.

Edgar Cayce, człowiek o niezwykłych zdolnościach, zasłynął w Stanach Zjednoczonych z początkiem naszego stulecia. Wielu uważa go za największego mistyka, jaki pojawił się od czasów narodzenia Jezusa Chrystusa. Dzięki jego fenomenalnym zdolnościom zgromadzono wiedzę, która stała się nieocenionym źródłem niedostępnych nam dotychczas fascynujących informacji o pochodzeniu i życiu człowieka oraz wielu istotnych dla nas dziedzin życia.

Zasługi Edgara Caycego na polu medycyny są tak wielkie, że pomimo, iż nie był lekarzem Uniwersytet w Chicago nadał mu w czerwcu 1954 r. Honorowy Tytuł Doktora Medycyny.


"Stało się to ciepłego, letniego popołudnia 10 sierpnia 1923 r., kiedy po obudzeniu jak zwykłe z transu przeżył w hotelu w Dayton w Ohio największy szok w swoim życiu (trzeba tu wspomnieć, że Cayce był głęboko religijnym protestantem, codziennie czytał kilka rozdziałów Biblii), tymczasem w czasie tego transu powiedział, że reinkarnacja nie jest mitem, lecz logicznym, niezaprzeczalnym faktem. Wstrząs, jaki z tego powodu przeżył, był tak ogromny, że był gotowy przerwać na zawsze dalsze przeprowadzanie seansów. Na szczęście, za namową Lamersa, który był astrologiem i do inkarnacji miał zgoła odmienny stosunek, Cayce zgodził się przeprowadzić jeszcze jeden seans po to tylko, by się zapytać, dlaczego w takim razie nie ma mowy o reinkarnacji w Biblii? Ku swemu zaskoczeniu i obecnych na seansie Cayce wymienił cały szereg wersetów w Biblii, które mówią wprost lub pośrednio o reinkarnacji człowieka."

Więcej o nim możesz poczytać tutaj

http://www.edgarcayce.hg.pl/biografia.html

oraz na innych stronach.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Reinkarnacja w chrześcijaństwie

Post autor: padmak » 05 gru 2014, 01:28

Anna pisze: Znasz dogmaty KK, rzadko kto je zna, ale więc skąd te dusze przychodzą i proszą o modlitwę czy jednak czyściec istnieje?
Wychowałem się w rodzinie związanej z KK, zatem jakieś pojęcie mam. Tym bardziej że kuzyn mojej mamy, ksiądz, zakonnik, wiele lat często miał posługę przy Janie Pawle II. Mieszkał w Tyńcu pod Krakowem. Zapraszał nas na jasełka a i czasem nas w domu odwiedzał.

Jak to jest z tymi duszami. Skąd przychodzą. Wszystkie dusze, czyli również my pochodzimy od Boga. On nas powołał do życia. Jesteśmy wieczni, czyli poza czasem określającym przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Dla nas Bóg stworzył ten świat materialny, byśmy mogli realizować nasze pragnienia odmienne od pragnień Boga. Zgodnie z naszą wolną wolą.
Bóg nie ingeruje w naszą wolą wolę. Jedynie nas inspiruje. Inspiruje abyśmy naszą wolną wolę skierowali na drogę zgodną z pragnieniami Boga.
W tym świecie materialnym, otrzymujemy materialne ciała i doświadczamy ten świat poprzez materialne zmysły. Po śmierci człowiek musi porzucić materialne ciało i udać się ze swym bagażem doświadczeń zapisanych w umyśle i inteligencji w kolejne miejsce przeznaczenia. Po drodze najczęściej udaje się do, jak to Anno nazwałaś, czyśćca. Tam "ważone są" dobre i złe uczynki.
Teraz, jeżeli potomkowie takiego człowieka modlą się za niego, ofiarowują obrządki religijne, wówczas ta osoba ma szansę na lepszy los w kolejnym świecie.

Awatar użytkownika
Anna
Posty: 111
Rejestracja: 19 lut 2012, 10:51
Lokalizacja: Z Wioski

Re: Reinkarnacja w chrześcijaństwie

Post autor: Anna » 05 gru 2014, 06:50

Tylko aż tak potrzebna jest reinkarnacja czyżby człowiek był bardzo grzeszny, że musi wrócić na ziemię, zamiast po czyśćcu iść do nieba?
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Reinkarnacja w chrześcijaństwie

Post autor: Purnaprajna » 05 gru 2014, 10:17

Należy pamiętać, że pojęcie "człowiek" odnosi się jedynie do materialnej, tymczasowej okrywy duszy, czyli do formy zbudowanej z martwej materii. Natomiast, duchowa jaźń to nie "człowiek", tylko wieczna, zamieszkująca i ożywiająca to martwe ciało dusza (także w zwierzętach i roślinach). "Niebo" to też jedynie wyższa domena tymczasowego świata materialnego, a pragnie je praktycznie każdy "religijny" człowiek, ale w dalszym ciągu posiadający fałszywą materialną tożsamość, i czujący awersję do pełnienia czystej, niemotywowanej służby oddania dla Boga. Ponad materialnym Niebem znajduje się jednak transcendentalna sfera Brahmana z nieskończoną ilością duchowych planet, które są pełne różnorodności, czynności, i uczuć, o których nie śniło się nawet materialnie uwarunkowanej dżiwie. Tam można się tylko dostać poprzez kultywowanie czystej bhakti, oddanie dla Pana i Jego czystych wielbicieli.

Brak wiary w takie proste i podstawowe koncepcje jak reinkarnacja, prawo karmy, czy ogólny brak akceptacji autorytetu wedyjskich pism objawionych jest spowodowany brakiem punji, czyli pobożności nabytej w poprzednich życiach. Kiedy ktoś nie ma odpowiedniego kredytu punji w banku swojej karmy, to nawet najmocniejsza logika wyjaśnień reinkarnacji i prawa karmy go nie przekona.

Takie grzeszne dusze przyjmują narodziny poza Indiami, np. na Zachodzie, gdzie w tłumie o podobnej kiepskiej "religijnej" karmie i mentalności, raźniej i łatwiej już im jest kultywować, nie mającą większego sensu, nawet z punktu widzenia logiki, wiarę w jedno ludzkie życie, wiarę w sadystycznego potwora masowo zabijającego w Jeruzalem osły (a przy okazji kobiety ciężarne i symbol dharmy - byki), który na wieczność karze swoje dziatki za grzechy, bez możliwości poprawy, i w dowolny sposób spekulować na temat natury duszy (np. kobiet i zwierząt), i jej przeznaczenia. Mogę też bez przeszkód być materialistami i ateistami.

Pisma przeznaczone dla mlecczów i jawanów są bardzo ograniczone w przekazie transcendentalnej wiedzy, ponieważ zostały spisane z myślą o osobach, którym brakuje wystarczającej punji, aby zrozumieć coś więcej poza podstawowymi moralnymi zasadami, dzięki przestrzeganiu których pojawi się dalszy materialny dobrobyt i przyjemność mentalno-zmysłowa tu na Ziemi, lub tam, w materialnym Niebie. Przez ścisłe przestrzeganie podstawowych zasad moralnych takich pism, dusza stopniowo wznosi swoją mentalność na wyższy poziom, aż do momentu zaakceptowania wiecznej, konstytucjonalnej dharmy dżiwy, co może zająć wiele, wiele wcieleń, i jest czymś niezwykle rzadkim w tym świecie.

Istnieją dwa typy dharmy, religii, i tylko jedna z nich jest prawdziwą dharmą duszy. Pierwsza to dżajwa-dharma, oparta na konstytucjonalnej pozycji dżiwy, duszy, czyli na pełnieniu przez nią bezwarunkowej służby miłości dla Pana, przy braku utożsamiania się z materią, i z byciem jej kontrolerem i podmiotem przyjemności. Natomiast druga to dharma, czyli religia materialnie uwarunkowanej duszy. W momencie, kiedy czysta dusza pragnie czegoś innego niż niemotywowana materialnie służba oddania dla Pana, to wymyśla ona masę różnych innych wierzeń, które mają służyć jako gwarancja spełnienia jej materialnych pragnień, które nie mają nic wspólnego z ontologiczną pozycją i naturą wiecznej duszy, i ostatecznie przynoszą jej tylko cierpienie. Stąd na świecie tak wielka różnorodność religii, aczkolwiek religia czystej duszy jest tylko jedna i ta sama dla wszystkich dżiw.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Reinkarnacja w chrześcijaństwie

Post autor: padmak » 05 gru 2014, 11:21

Anna pisze:Tylko aż tak potrzebna jest reinkarnacja czyżby człowiek był bardzo grzeszny, że musi wrócić na ziemię, zamiast po czyśćcu iść do nieba?
Ależ nie, reinkarnacja nie jest potrzebna aby iść do nieba. Bóg uczynił człowieka doskonałym i ten może tak skierować swoją wolną wolę poprzez myśli, słowa i czyny, że może pójść prosto do nieba.
Przykład tego podany w Biblii omawiamy Anno w innym wątku:
http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php ... 658#p27658
Stary Testament Rdz 5, 24
22 Henoch po urodzeniu się Metuszelacha żył w przyjaźni z Bogiem trzysta lat i miał synów i córki. 23 Ogólna liczba lat życia Henocha: trzysta sześćdziesiąt pięć. 24 Żył więc Henoch w przyjaźni z Bogiem, a następnie znikł, bo zabrał go Bóg2.
Jednak jak zobaczysz przypis do tego fragmentu, to dowiesz się, że obok Eliasza to tylko druga osoba, z pośród wszystkich postaci ze ST. :
Rdz 5, 24 - W tych tajemniczych słowach stwierdza autor fakt wyłączenia człowieka o nadzwyczajnej doskonałości spod ogólnego prawa śmierci. Podobny przywilej w Piśmie św. ma tylko Eliasz.
Zatem przypadki bezpośredniego udania się do Boga, tu w świecie materialnym są czymś bardzo rzadkim. W Wedach też są tego opisy, i również jest w Wedach wspomniane, że zdarza się to bardzo rzadko.

Anno, pytasz jednak o kolejny przypadek, w którym ktoś nie idzie bezpośrednio do Boga, ale po drodze udaje się do czyśćca. Tak, też jest taka możliwość. Człowiek, który zostanie bardzo pozytywnie zweryfikowany w czyśćcu nie musi już wracać na Ziemię, lecz otrzymuje promocje do życia w niebie.

Znakomita większość ludzi tu na Ziemi jednak wraca poprzez proces reinkarnacji aby dokończyć swoje pragnienia.

Mam nadzieję, że te wyjaśnienia są dla Ciebie Anno zrozumiałe. Purnapragjna pospieszył z bardziej rozbudowanym wyjaśnieniem, które jednak wymaga głębszego zaznajomienia się z tematem.

Dla mnie Biblia to ukończenie szkoły podstawowej. Natomiast Wedy zawierają wiedzę z poziomu podstawówki, szkoły średniej, studiów oraz umożliwiają proces samorealizacji na poziomie magistra, potem doktora i na końcu profesora. Zatem tłumaczenie osobą będącym pilnymi uczniami szkoły podstawowej, tematów z zakresu szkoły wyższej może być skazane na brak zrozumienia. Dlatego student wyższej uczelni, piszący obecnie swoją pracę doktorancką, powinien zaznajomić się z programem szkoły podstawowej i w tej podstawie programowej powinien przekazywać wiedzę, z uwzględnieniem terminologii zrozumiałej dla "podstawówki".
Oczywiście już w podstawówce znajdują się uczniowie wykazujący sporą dozę dociekania i zrozumienia. I poprzez system zadawania pytań i zrozumienia udzielanych odpowiedzi, można wprowadzać kolejne pojęcia ze średniej i wyższej szkoły.

Mam nadzieję że Was nie uraziłem Anno i Purnaprajno, ale sam też wiele nowych, ciekawych rzeczy wciąż odkrywam i mam nadzieje, że w końcu zacznę swoją pracę magistra z wiedzy duchowej :)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Reinkarnacja w chrześcijaństwie

Post autor: Purnaprajna » 05 gru 2014, 12:24

Wydaje mi się Padmaku, że niewiele wiesz o Annie i jej historii z bhaktami, a także moich (i nie tylko) z nią rozmów na innym forum, co trwało latami. Anna całkiem dobrze orientuje się już w naszej filozofii i terminologii, bo już kilka razy była/jest bhaktinką.

Ty rozmawiasz z pozycji swojej relacji z nią, a ja ze swojej. I niech tak może zostanie, bez niepotrzebnej ingerencji w te prywatne relacje, na bazie własnych wyobrażeń. :)

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Reinkarnacja w chrześcijaństwie

Post autor: padmak » 05 gru 2014, 12:48

Tak Purnaprajna, zgadzam się z Tobą. Chciałbym jedynie zauważyć, że piszemy na publicznym forum,i być może trafiają tu również osoby, które niejako utożsamiają się z postawą obecnie prezentowaną przez Annę. Które są ciekawe a ich zasób wiedzy pochodzi z nauk Biblii. Między innymi o takich osobach staram się pisać w przystępny sposób, wyjaśniając jednocześnie dlaczego wiele bardziej złożonych tematów jest im trudno zrozumieć. Bardzo sobie cenię Twoje posty (w znaczeniu wpisy, a nie te od posiłków ( w znaczeniu od jedzenia, a nie tych wsparć od przyjaciół ) ). :)

Wedy prezentują bardzo szczegółową wiedzę i trudno jest tak od razu pojąć jej zawiłości. Dlatego pozwoliłem sobie na przytoczenie porównania do programu nauczania na różnym poziomie. Zawsze należy pamiętać że 2+2=4 w podstawówce, średniej szkole, i na uczelni. Choć dla wtajemniczonych w naukach dla profesorów są prawa matematyczne, które też mówią o innym wyniku ;)

Jeżeli Anna rozumie te tematy - to dobrze. Jeżeli nie - z pewnością Twoje i moje wpisy jej w tym pomogą. :)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Reinkarnacja w chrześcijaństwie

Post autor: Purnaprajna » 05 gru 2014, 12:53

Jeżeli w jakiś sposób może mnie to jeszcze jakoś uratować, to wyobraź sobie Prabhu, że jeżeli nawet nikt z czytających, nawet bhaktów, nie zrozumiał ani słowa z tego, co napisałem (w co wątpię), to przynajmniej ja sam przez te kilkanaście minut pisania byłem świadomym Kryszny, o co w moim życiu niełatwo. Z góry dziękuję za zrozumienie i współczucie. :)

Awatar użytkownika
Anna
Posty: 111
Rejestracja: 19 lut 2012, 10:51
Lokalizacja: Z Wioski

Re: Reinkarnacja w chrześcijaństwie

Post autor: Anna » 05 gru 2014, 13:51

Rozumiem, przynajmniej pierwszy raz zaczynam coś z tego rozumieć.

Ale jak to jest skoro jak Purnaprajna pisze, że tylko Wedy prowadzą do Boga a inne nieba są tylko tymczasowym domem, jak dobrze rozumiem.
Biblia nigdy nic do końca nie wytłumaczyła, można się domyślać a potem wychodzą szopki nie domówienia i wiele innych.
Tylko trudno mi sobie wyobrazić, że można być jakąś rośliną lub kamieniem, albo taką mrówką.
Obrazek Obrazek

ODPOWIEDZ