światowe statystyki uaktualniane w czasie rzeczywistym

Poszanowanie Bhumi - Matki Ziemi. Proste życie - wzniosłe myślenie. "Ta współczesna cywilizacja jest tak dumna ze swojej niezależności, ale jest tak bardzo uzależniona od ropy. Jeśli zostanie wstrzymana dostawa ropy, to co zrobią ci dranie-naukowcy? Będą bezradni. Niech postarają się wytworzyć wystarczająco dużo ropy w swoich probówkach, tak aby ich cywilizacja się nie zatrzymała. Obecnie w Indiach brakuje wody. Co w takiej sytuacji mogą zrobić owi uczeni'? Mogą znać skład chemiczny wody, ale nie mogą wyprodukować jej, kiedy istnieje na nią wielkie zapotrzebowanie. Potrzebują pomocy chmur, a wszystko to zależy od działania Boga." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno
Awatar użytkownika
gndd
Posty: 457
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:24

światowe statystyki uaktualniane w czasie rzeczywistym

Post autor: gndd » 23 maja 2009, 10:51

Ciekawostki (?) jak w temacie: http://www.worldometers.info/pl/
Govindanandini

We don't get it, so we fear it. (Bob Geldof)
http://podserve.biggu.com/podcasts/show/iskcon-studies
http://www.flickr.com/photos/12994088@N06/sets/72157601908066950/

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 24 maja 2009, 07:49

Super stronka
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 24 maja 2009, 22:52

Ciekawe statystyki. Uświadamiają, że ziemia jest jedna. Choć ci, którzy tak uświadamiają ludzi co do tego, którzy promują kosmopolityzm, ideę jednego państwa światowego, jednej religii, jednej gospodarki tak naprawdę nie liczą się z Ziemią, chcą po prostu wszystko kontrolować. Dlatego zezwalają obecnie i promują indywidualność wpajając i ukierunkowując globalną świadomość i działania, jednocześnie utrudniając działania lokalne aby zmniejszyć istniejące więzi i struktury, równocześnie mając władzę nad większością ludzkich umysłów poprzez główne media, które kontrolują myślenie i w ten sposób pozbawiają indywidualizmu. To tak jak przed chwilą wyczytałem w książce o H.Sienkiewiczu, że bał się on wpływu kosmopolitycznych doktryn socjalizmu na klasę robotniczą. Bo to takie dążenie do wolności w imię impersonalizmu, że wszystko jest jednym w rozumieniu jedną masą. Każdy może krytykować, może sobie ulżyć co mu leży na sercu ale co z tego skoro:

"możesz się nie zgodzić, możesz protestować,
ale jeden jest warunek, musisz ciągle kupować."

A kupować będziemy być może niedługo tylko w hipermarketach bo nie dbamy o to, że one są zwolnione z podatków albo jawnie kombinują w oparciu o rozne przepisy w roznych państwach, a mali producenci muszą płacić podatki, nie stać ich też na otwieranie filii za granicą. Zanim weszliśmy do UE wpuściliśmy do nas hipermarkety a świetnych zasadach, jakbyśmy błagali o to, a pieniądze z naszych zakupów wychodzą z Polski. A przecież wolny rynek to nie preferowanie nikogo.
Lepszy taki podbój niż wojna ale wolność jest sterowana. Wolność jest oparta na własności a ta własność jest w rękach coraz mniejszej liczby osób. Żyjemy w systemie feudalnym, gdzie zamiast dziesięciny płacimy znacznie większy procent naszych dochodów. Tak duży, że mąż i żona muszą pracować i nazywamy to wolnością a kobiety muzułmańskie o których myślimy, że są wykorzystywane śmieją się z politowaniem z naszego zachodniego raju. Wciąż brakuje czasu, bo ciągle trzeba za czymś gonić, często z przymusu. Ale wszystko ma swoją cenę:

"płacisz za wolność , płacisz za niewolę."

Gorzej gdy mamy wybór między coca colą a pepsi a trzecia autentyczna konkurencja jest zwalczana. Gdy musimy wybierać pomiędzy lewicą a prawicą a politycy robią gospodarczo prawie to samo. Możemy tylko zmieniać pod jakim szyldem będą to robić. I mamy iluzję zmian. To tak jak osoby o nadwerężonej reputacji odchodzą z jednej organizacji pod pretekstem, że dzieje się źle w niej, podczas gdy tym samym ten problem zabierają ze sobą i wybielają go w nowej nazwie. Więc ludzie wybierają nową partię i tym samym ci sami ludzie znów rządzą. Ale skąd ludzie mają wiedzieć, skoro nie zna się każdego polityka? Wybiera się po ładnie barmiącym nazwisku albo deklaracjach partii, albo przeciwko innej partii. Problem jednak dobrze się trzyma. Wersja demo nie działa jak powinna. Demokracja to indywidualizm obracający się przeciwko indywidualnej jednostce. Tyrania większości. To impersonalizm wmawiajacy wszystkim, że każdy jest tak samo mądry aby wybrać, aby współdecydować, zakładająca, że każdy będzie tak samo poinformowany i równocześnie tak samo rozumiał. Ale to teoria. W praktyce demokracja to zasłona dymna dla demonicznych osób. Niedoinformowane, manipulowane społeczeństwo jest sterowane tak aby pod wpływem emocji, rozumu czy umysłu wybrała tak jak każe propaganda. A media ma ten, kto ma pieniądze. Bo kto ma pieniądze ten ma władzę w skorumpowanym świecie. Czyli jak zachować indywidualność w sytuacji gdyby powiedzmy nie było dokąd wyemigrować? Wszystko rozwala się o świadomość. Brak dobrej świadomości prowadzi do braku dobrych czasów. Światło nawet w zupełnej ciemności jest światłem, pod warunkiem, że nie zgaśnie. Ale właśnie większość osób by zgasła. Nie wszyscy mają tak samo dobrą świadomość dlatego warto obsadzać stanowiska polegające na decydowaniu za większą ilość osób - osobami odpowiedzialnymi z dobrą świadomością. Ale tego nie wybierzemy drogą demokracji parlamentarnej czy bezpośredniej jeśli nie wprowadzimy dodatkowych wymagań dla kandydatów, które będą świadczyć o ich cechach i naturze. Co zrobić jednak gdy kto ma media ten kształtuje świadomość? Uświadamiać.

Dlatego ruch misyjny jest lepszy od samolubnej indywidualnej praktyki świadomości, gdyż wzbogacony jest o miłosierdzie. System indywidualistów nie zadziała nigdy bo nic takiego nie istnieje. Taki ruch umarł nigdy nie narodzony. Guna dobroci to współczucie dla upadłych uwarunkowanych dusz. Jednak bez świadomości duchowej łatwo podsunąć nam fałszywe współczucie. Dochodzimy do punktu, że znowu jedna rzecz ustawia wszystkie pozostałe, oczywiście stosując równocześnie filozofię z Bhagavad Gity, że należy wykonywać w dalszym ciągu swoje obowiązki (a nie zostawić wszystko i czekać na cud).
Czyli nie ma innej drogi, nie ma innej drogi, nie ma innej jak tylko wzywanie świętych imion. Hare Kryszna! Jay na wieki!
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ODPOWIEDZ