Komentarze do artykułu "Samobójstwo jako prayaścitta...

Jak dużo dumasz, to dużo pisz. "Zaawansowana wiedza powinna zostać użyta do ustanowienia chwał Pana i w tym leży jej prawdziwy sens. Wiedza naukowa zatrudniona w służbę dla Pana i wszystkie podobne czynności są w rzeczywistości hari-kirtana, czyli gloryfikacją Pana." - 01.05.22 Zn.
Awatar użytkownika
Sadhaka
Posty: 74
Rejestracja: 19 sie 2007, 08:16

Post autor: Sadhaka » 17 gru 2008, 09:18

Drzewo napisał:
jednak zgodze sie z kims ze jest to poruszanie si etroche po cienkim gruncie. Nie wsztsko wciaz wydaje mi sie jasne.

ps. Zony ktre wkraczaja w sati, sa w satwa gunie?
Czy to nie moze byc decyzja emocii i chwili?

ps2. Co z tym ze sati a tkaze sansjsa sa w kali zakazane?
Po pierwsze – jeśli masz choć trochę współczucia w sercu to zwróć proszę uwagę na katusze przeżywane przez Twoich czytelników i sięgnij łaskawie po słownik, zastosuj korektę wyrazów bądź po prostu przeczytaj to co napisałeś zanim to wyślesz. Po drugie mieszasz dwie różne rzeczy.
Mahaprabhu cytował Brahma Vaivarta Puranę by udowodnić, że istnieje pięć czynności zakazanych w Kali Yudze i jedną z nich jest sannyasa. Nie ma pośród nich obrzędu sati, więc porównanie tych dwóch zakazów mało ma w sobie sensu. Zakaz wykonywania sati został ustanowiony odgórnie, prawnie, przez rząd. Nie przez Mahaprabhu. Co do sannyasy zaś, zakaz ten był żywy w tradycji przez długi czas. Pierwszym sannyasinem został Mahaprabhu, potem wszyscy Vaishnawowie żyli po prostu w rodzinach, na starość zaś (lub pod wpływem mocno ugruntowanej bhakti) przyjmowali Vaishnawa tyaga, które polegało na intensywnej sadhanie. Ale nie było to koniecznością. Podobny system starał się wprowadzić Bhakti Vinoda Thakur. Pierwszy sannyasin w tradycji, od czasów Mahaprabhu, pojawił się stosunkowo niedawno i był nim Bhaktisiddhanta Sarasvati.

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 17 gru 2008, 15:41

Mniejsza o to drogi Sadaka, probuje poprostu jak najlepiej zrzumiec temat samobujstwa w naszej filozofi. Przyklad zakazu Sanjasy byl calkiem pobocznym watiem.

Staram sie zrozumiec tylko tyle. Dziekuje

Awatar użytkownika
Yogi Krishnaram
Posty: 223
Rejestracja: 16 cze 2007, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Yogi Krishnaram » 31 gru 2008, 22:04

Ja mam pewną wątpliwość. Jak to jest z tym rzucaniem się pod koła wozu Dżagannatha? Do czasu przeczytania artykułu myślałem, że to tylko złośliwa pogłoska rozprowadzana przez misjonarzy chrześcijańskich, celem zdyskredytowania naszej religii. Faktycznie natomiast zdarzało się, że przy procesji część osób zostawała w tłumie zadeptana. Zresztą taką wersję potwierdza też wiki. Mógłbyś napisać coś więcej Prabhu, na ten temat?

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 31 gru 2008, 22:12

Yogi Krishnaram pisze:Faktycznie natomiast zdarzało się, że przy procesji część osób zostawała w tłumie zadeptana. Zresztą taką wersję potwierdza też wiki. Mógłbyś napisać coś więcej Prabhu, na ten temat?
Jeżeli do mnie zwracasz się z tą prośbą, to niestety nie mogę nic więcej napisać. Nie byłem jeszcze w tym życiu zadeptany. Jak tylko mnie zadepczą, to postaram się coś skrobnąć. :)
Ostatnio zmieniony 01 sty 2009, 01:54 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Yogi Krishnaram
Posty: 223
Rejestracja: 16 cze 2007, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Yogi Krishnaram » 31 gru 2008, 22:55

Purnaprajna pisze:
Yogi Krishnaram pisze:Faktycznie natomiast zdarzało się, że przy procesji część osób zostawała w tłumie zadeptana. Zresztą taką wersję potwierdza też wiki. Mógłbyś napisać coś więcej Prabhu, na ten temat?
Jeżeli do mnie zwracasz się z tą prośbą, to niestety nie mogę nic więcej napisać. Nie byłem jeszcze w tym życiu zadeptany. Ja tylko mnie zadepczą, to postaram się coś skrobnąć. :)
:D

Tak, pytałem się Ciebie. Miałem po prostu wątpliwości odnośnie rytualnego rzucania się pod wóz, tak jak to napisałeś w artykule. Czy mógłbyś podesłać jakieś źródła na ten temat abym mógł więcej poczytać? Dzięki i pozdrawiam oraz szczęśliwego nowego roku :)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 01 sty 2009, 02:04

Yogi Krishnaram pisze:Tak, pytałem się Ciebie. Miałem po prostu wątpliwości odnośnie rytualnego rzucania się pod wóz, tak jak to napisałeś w artykule. Czy mógłbyś podesłać jakieś źródła na ten temat abym mógł więcej poczytać? Dzięki i pozdrawiam oraz szczęśliwego nowego roku :)
Jakie masz wątpliwości?

Też pozdrawiam w nowym roku! :)

Awatar użytkownika
Yogi Krishnaram
Posty: 223
Rejestracja: 16 cze 2007, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Yogi Krishnaram » 03 sty 2009, 21:12

Purnaprajna pisze: Jakie masz wątpliwości?
Czy mógłbyś podesłać jakieś źródła, gdzie jest napisane o duchowym znaczeniu samobójstwa dokonywanego poprzez rzucanie się pod koła wozu? Bo do czasu, gdy przeczytałem Twój artykuł myślałem, że to tylko kolejna bajka pokroju "hinduistycznego rytuału topienia nowonarodzonych dzieci w rzece".

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 03 sty 2009, 22:26

Yogi Krishnaram pisze:Czy mógłbyś podesłać jakieś źródła, gdzie jest napisane o duchowym znaczeniu samobójstwa dokonywanego poprzez rzucanie się pod koła wozu? Bo do czasu, gdy przeczytałem Twój artykuł myślałem, że to tylko kolejna bajka pokroju "hinduistycznego rytuału topienia nowonarodzonych dzieci w rzece".
W Indiach to powszechnie znana prawda. Dlatego Śrila Sanatana Goswami chciał odebrać sobie życie w taki właśnie sposób. Śrila Prabhupada mówi o tym na jednym z wykładów, w którym dyskutuje różne filozofie z Hayagrivą Prabhu:

Hayagriva: As an example of suicide, he gives the..., he says that at the procession of Jagannatha in 1840, eleven Hindus threw themselves under the wheels and were instantly killed. And he also mentions the sati rituals of the woman throwing herself into the sacrificial fire, the fire of her husband's funeral pyre.
Prabhupada: This is not suicide. This is... Our life is continuation, but on account of impure understanding we are getting different types of body and you are suffering different varieties of miseries. So this suicidal, this is not suicidal, that voluntarily accepting death, so that by dying, if he thinks of the spiritual life, he gets it.
Just like Kulasekhara, he has got a poetry that... In the Bhagavad-gita it is stated, yam yam vapi smaran bhavam tyajanty ante: [Bg. 8.6] we get next life according to the desire at the point of death. So generally, when death takes place, one sometimes remains in coma, all the bodily functions becomes defunct, he dreams in different ways and so on, so on. So he cannot dream or think independently. Therefore sometimes the intelligent class, they think that "If I meet death in sound health, then I can think of my next life, go back to home, back to Godhead, and I achieve it. Because at the time of death my thinking will be taken into consideration. So if by thinking of Jagannatha if I die, then I go back to Jagannatha."
Hayagriva: Yes.
Prabhupada: That is not suicide. That is voluntarily accepting death so that immediately he can return back to the spiritual world.
Hayagriva: And that works?
Prabhupada: What?
Hayagriva: That's an actual...?
Prabhupada: Yes.

(Filozoficzne dyskusje. Dyskusje z Hayagriva dasem. Artur Schopenhauer.)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 10 sty 2009, 14:01

Śrila Prabhupada pisze:"Dlatego, czasami inteligentna klasa ludzi myśli: "jeżeli spotkam się ze śmiercią w pełnym zdrowiu, to wtedy będę w stanie myśleć o moim przyszłym życiu, wrócić z powrotem do Boga i rzeczywiście to osiągnę." Stanie się tak, ponieważ moje myślenie w momencie śmierci będzie wzięte pod uwagę. Jeżeli więc umrę myśląc o Dżagannacie, udam się z powrotem do Dżagannatha."
Jak powiedział pewien mądry wajsznawa: "W pogoni za wieczną korzyścią duszy, nawet śmierć może być czymś pomyślnym."

ODPOWIEDZ