Medytacja z Bhagawatam

"Przytaczamy wiele cytatów. Świadomość Kryszny to poważna edukacja, a nie zwykła religia." - Śrila Prabhupad - PiP rozdz. 16
"To nie jest mój przekaz; to jest przekaz Kryszny. Nie jest to mój wymysł. Ja mogę być niedoskonały, ale prezentuję doskonały przekaz. To jest moim obowiązkiem. Nie mówię, że jestem doskonały. Jestem jedynie przekazicielem, posłańcem. Kiedy listonosz przekazuje ci pewną sumę pieniędzy, to nie są to jego pieniądze. Po prostu je dostarcza. Moim obowiązkiem jest przedstawienie przekazu Kryszny. To wszystko. Cokolwiek mówiłem, było cytatem z Bhagavad-gity. Ani razu nie powiedziałem: "Moim zdaniem... Ja myślę..." Nie. Nie wprowadziłem nic nowego." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno rozdz.10
Awatar użytkownika
Trisama
Posty: 254
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:31

Post autor: Trisama » 26 mar 2008, 11:26

jayamaya pisze:
Garga Rsi pisze:Piszę o tym, gdyż sposób w jaki w świątyniach uprawia sie medytacje, nie kojarzy się z żadną metodą a jedynie z rozkojarzeniem, tak przynajmniej wynika z mojej obserwacji. W światyniach rano to jest istny ul i harmider a nie spokojna medytacja. Ludzie medytają na 'chodząco', ale nigdze nie spotkałem się z zaleceniem by medytować 'na chodzącą', raczej wszystkie teksty zalecaja nieruchome siedzenie.
Hari
Czasami S. Prabhupad tez intonowal chodzac, to tak dla szerszej dyskusji.
Moje doswiadczenie jest takie ze nie potrafie mantrowac siedzac tylko, czy jestem stracony ?
Rownierz bylbym ostrozniejszy z takimi opiniami, (rozkojarzenie itd. bo widzialem siedzacych, ale patrzacych na mataji i prabhusow :wink: )
mayapur
Kiedyś rozmawiałem o tym z BVPS. Najlepiej jest siedzieć tak by oba kolana były na tym samym poziomie, lecz niektóre typy (z przewagą vata) maje z tym problem. Dlatego maharaja proponował by wstać lub chodzić.
Wydaje się, że większość mistrzów duchowych w ISKCONie kładzie większy nacisk na oddanie (uczucie) niż samą technikę medytacji. Nie znaczy to jednak, że nie jest ona ważna. Moim zdaniem to, że większość z nas nie siedzi w trakcie japa jest spowodowane na początku trudnościami w przezwyciężeniu ospałości, a potem z rozkojarzeniem.
Metodę, którą opisuje bhakta Rafał i Gargarisi Prabhu stosują głównie waisznawowie związani ze Śri Sampradayą. W wielbieniu bóstw (ja czasem też stosuje to przed japa) polecany jest element zwany bhuta suddhi. Można go wykonywać dwoma sposobami. Pierwszy jest opisany w Bhagavatam, a drugi w Pańcaratrze. W książce do wielbienia Bóstw w ISKCONie preferuje sie metodę polecaną w Pancaratrze (myślę, ze z powodu jej większej praktyczności w obecnych warunkach). Nie mam jej przy sobie, ale postaram się ją przesłać potem. Jest to piękna medytacja, zawierająca w sobie informacje o nas, o mistrzu duchowym, Panu Gaurandze i ostatecznie wielbionym przez nas Bóstwie.

Awatar użytkownika
Trisama
Posty: 254
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:31

Post autor: Trisama » 26 mar 2008, 16:17

Bhuta Śuddhi:
Z natury jestem wiecznym sługą Kryszny, ale na moje nieszczęście, z powodu bycia wrogiem wobec Niego od niepamiętnych czasów, utożsamiłem się z ciałem i bez przerwy wędrowałem w cyklu narodzin i śmierci po tym materialnym świecie, cierpiąc z powodu bólu zadawanego przez trojakie nieszczęścia. Teraz, w rezultacie jakiegoś niewyobrażalnego szczęścia, dzięki łasce mojego mistrza duchowego, wiem, że jestem wiecznym sługą Kryszny i że jestem nieskończenie małą duchową istotą zupełnie różną od fizycznego i subtelnego ciała. Teraz, wypełniając polecenie mojego mistrza duchowego i podążając w jego ślady, osiągnąłem wielkie szczęście i mogę służyć jego lotosowym stopom, A także lotosowym stopom Pana Caitanyi Mahaprabhu i Śri Sri Radha-Śyamasundary (lub imiona Bóstw, które wielbisz).

naham vipro na ca nara-patir napi vaiśyo na śudro
naham varni na ca grha-patir na vanastha yatir va
kintu prodyan-nikhila-paramananda-purnamrtabdher
gopi-bbhatuh pada-kamalayor dasa-dasanudasah

Nie jestem braminem, ani kszatriją, ani też wajszją czy siudrą. Nie jestem bramhacarinem, grhasthą, vanaprasthą cy sannyasinem. Utożsamiam siebie ze sługa sługi lotosowych stóp Pana Śri Kryszny, który utrzymuje gopi. Jest On jak ocean nektaru. I jest przyczyną wszechstronnego duchowego szczęścia> Istnieje zawsze w pełni blasku.(Padyavali 74)

divyam śri-hari-mandiradhya-tilakam kantham sumalanvitam
vaksah śri-hari-nama-varna-subhagam śri-khanda-liptam punah
putam suksman navambaram vimalatam nityam vahantim tanum
dhyayet śri-guru-pada-padma-nikate sevotsukam catmanah

Powinno się mędytować, że jest się usytuowanym u stóp swojego listrza duchowego, że na swoim czystym ciele ma się ubrane piękne, nowe szaty i jest się przyozdobionym cudownym tilakiem, a pierś ma się naznaczoną świętym imieniem i papką sandałową, a na szyi nosi się girlandę.

Awatar użytkownika
Rameśvar
Posty: 43
Rejestracja: 09 gru 2006, 10:56
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Rameśvar » 26 mar 2008, 16:58

Trisama pisze:W książce do wielbienia Bóstw w ISKCONie preferuje sie metodę polecaną w Pancaratrze (myślę, ze z powodu jej większej praktyczności w obecnych warunkach). Nie mam jej przy sobie, ale postaram się ją przesłać potem. Jest to piękna medytacja, zawierająca w sobie informacje o nas, o mistrzu duchowym, Panu Gaurandze i ostatecznie wielbionym przez nas Bóstwie.
Drodzy bhaktowie, chciałem się przysłużyć i zacytowałem tą medytację:)

MEDYTACJA O NAS:
Z natury jestem wiecznym sługą Kryszny, ale na moje nieszczęście z powodu bycia wrogiem wobec Niego, od niepamiętnych czasów utożsamiałem się z ciałem. Bez przerwy wędrowałem w cyklu narodzin i śmierci po tym materialnym świecie, cierpiąc z powodu bólu zadawanego przez trojakie nieszczęścia. Teraz, w rezultacie jakiegoś niewyobrażalnego szczęścia, dzięki łasce mego mistrza duchowego, wiem, że jestem wiecznym sługą Kryszny i że jestem nieskończenie małą duchową istotą, zupełnie różną od tego fizycznego i subtelnego ciała. Teraz, wypełniając polecenia mego mistrza duchowego i podążając w jego ślady osiągnąłem wielkie szczęście i mogę służyć jego lotosowym stopom, a także lotosowym stopom Śri Śri Radha Śyamasundar (tutaj mówi się imię Bóstw, które się wielbi).

Nie jestem braminem, ksatryą, vayśą, śudrą. Nie jestem brahmacarinem, grihastą, vanaprasthą czy sanyasinem. Utożsamiam siebie ze sługą sługi sługi lotosowych stóp Śri Kryszny, który utrzymuje gopi. Jest On przyczyną wszechstronnego, duchowego szczęścia. Istnieje zawsze w pełni blasku. (Padyavali 74, cytowane w Cc. Madhya 13.80)

MEDYTACJA O Pańcatattvie i o MISTRZU DUCHOWYM
W Yogapih w Śri Mayapur, w duchowej siedzibie Navadvip Pan Gaurasundara siedzi na tronie ze złota i klejnotów, po Jego prawej stronie znajduje się Śri Nitaynanda, po Jego prawej stronie Śri Gadadhara. Naprzeciwko ze złożonymi dłońmi stoi Śri Adveyta i Srivas Thakur, który trzyma parasol nad głową Pana Caitanii. Poniżej tronu Pana Gaurangi, na podwyższeniu zrobionym ze złota i z klejnotów siedzi mój mistrz duchowy.

MEDYTACJA O MISTRZU DUCHOWYM
Rano powinno się pamiętać mistrza duchowego, który ma dwoje oczu, dwie ręce, znajduje się w Śri Navadvip i obdarza wszelkim błogosławieństwem i odwagą, kiedy intonuje się jego imię. (po tym mówi się pranama mantrę do mistrza duchowego).

MEDYTACJA O NAVADVIP DHAMA
Chwalę święte Navadvip Dham, które będąc nieróżne od Śri Vrindavany jest zupełnie odmienne od tego materialnego świata składającego się z 3 systemów planetarnych. Rozmieszczone na przepięknych brzegach Gangesu, okryte cudownymi gajami i ogrodami, Navadvipa wygląda jak górna część gigantycznego żółwia. To święte dhamA zapełnione jest wieloma wspaniałymi pałacami wykonanymi ze złota i pokrytymi wspaniałymi klejnotami, a w budynkach tych w nastroju ekstatycznej miłości zawsze spełnia się krsna sankirtana.

MEDYTACJA O PANU CAITANII
Wielbię Śri Caitanię Mahaprabhu, któremu służą wszyscy Jego towarzysze i wielbiciele, którego włosy związane sa sznurami pereł i którego księżycowa twarz nosi nektar jego uśmiechu. Jego piękne złote ciało posmarowane jest papką sandałową, papką z aguru, a także ozdobione kwiatami i różnorodnymi świecącymi klejnotami. Jest On nadzwyczaj czarujący, bardzo pochłonięty radością wynikającą, ze słodkiego nastroju tańca, a ubranie Jego swym bogactwem przewyższa nawet szaty Kupidyna.

MEDYTACJA O VRINDAVAN DHAMA
Vrindavana dhama jest siedzibą zawsze zwiększającej się radości. Na tej transcendentalnej ziemi rosną kwiaty i owoce wszystkich pór roku, a różnorodne ptaki wypełniają ją swoim słodkim śpiewem. Chłodne powiewy wiatru, a także woda Yamuny, jeszcze bardziej uszlachetniają atmosferę, a ze wszystkich stron słychać brzęczenie pszczół.

Virndavana jest ozdobiona spełniającymi pragnienia drzewami, obejmowana przez wielką różnorodność kwitnącej roślinności, a jej boskie piękno jest udekorowane pyłkiem czerwonych, niebieskich i białych lotosów. Ziemia zrobiona jest z klejnotów świecących blaskiem dziesięciu milionów słońc, które wzeszły równocześnie na niebie. Na tej ziemi znajduje się ogród z drzewami pragnień zawsze rozdającymi boską miłość, a w tym ogrodzie znajduje się świątynia pokryta klejnotami, z kopułą z rubinów. Cała pokryta różnorodnymi świecącymi kamieniami, świątynia jaśniejąco świeci o każdej porze roku. Jest ona upiększona jaskrawymi baldachimami połyskującymi różnorodnymi klejnotami, materiałami pokrytymi rubinami, jak również bramami i arkadami wysadzanymi klejnotami. Świątynia ta świeci blaskiem milionów słońc i jest wiecznie wolna od sześciu fal materialnych nieszczęść. Wewnątrz znajduje się wielki, złoty, wysadzany klejnotami tron. W ten sposób powinno się medytować o Vrindavan-dhamie, boskiej siedzibie Najwyższego Pana. (Gautamiya-tantra 4)

MEDYTACJA O FORMIE RADHA-KRYSZNY
We Vrindavanie, w świątyni z klejnotów, pod drzewem pragnień, na złotym tronie siedzi Śri Śri Radha-Govinda, którym służą Ich najbardziej zaufani towarzysze. Ofiarowuję Im moje pokorne pokłony. (Cc. Adi 1.16)
Gauranga!

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 27 mar 2008, 00:49

Fajne te medytacjie. Dzieki
(ps kto to ulozyl? jakis mahardz?)

Awatar użytkownika
Rameśvar
Posty: 43
Rejestracja: 09 gru 2006, 10:56
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Rameśvar » 29 mar 2008, 09:44

drzewo pisze:Fajne te medytacjie. Dzieki
(ps kto to ulozyl? jakis mahardz?)
Przy podanych medytacjach są odnośniki do literatury, jednak nie znam autora.
Jednak zauważyłem, że nie wszystkie cytowane w Pańcaratra-pradipie teksty mają podane źródło.
Gauranga!

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 29 mar 2008, 17:51

drzewo pisze:Fajne te medytacjie. Dzieki
(ps kto to ulozyl? jakis mahardz?)
Wiele podobnych medytacji jest w Puranach. Szczególnie: Garuda, Agni (tutaj: piekne techniki medytacyjne na chakramach), Vishnu!
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 31 mar 2008, 12:42

Jescze dwa pytnia. Z gory pzrepraszam ze tak naiwne;)

1Jak jest medytacja w sanskrycie? Jakie slowa sa uzyte zanim sa podane te madytacje siastrach, ewetunie w bengali? Czy moze smaranam ?vandanam>?

2
Pańcaratra-pradipa, to pismo Swiate kategrii, sruti czy smriti>? Kto jest autorem?

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 31 mar 2008, 12:45

drzewo pisze:Jescze dwa pytnia. Z gory pzrepraszam ze tak naiwne;)

1Jak jest medytacja w sanskrycie? Jakie slowa sa uzyte zanim sa podane te madytacje siastrach, ewetunie w bengali? Czy moze smaranam ?vandanam>?

2
Pańcaratra-pradipa, to pismo Swiate kategrii, sruti czy smriti>? Kto jest autorem?
1 Dhyana; Dharana to skupienie, Smaranam to pamiętanie, Vandanam to modlitwy.

2 Smrti. Sruti odnosi się do 4 Wed, które otrzymał Brahma od Vishnu. Autorem jest Narada; Pancaratrę, można luźno powiązać z kategorią Tantr.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

dianka
Posty: 9
Rejestracja: 31 mar 2008, 14:21
Lokalizacja: Radhadesh
Kontakt:

Post autor: dianka » 31 mar 2008, 19:49

Garga Rsi pisze:Piszę o tym, gdyż sposób w jaki w świątyniach uprawia sie medytacje, nie kojarzy się z żadną metodą a jedynie z rozkojarzeniem, tak przynajmniej wynika z mojej obserwacji. W światyniach rano to jest istny ul i harmider a nie spokojna medytacja. Ludzie medytają na 'chodząco', ale nigdze nie spotkałem się z zaleceniem by medytować 'na chodzącą', raczej wszystkie teksty zalecaja nieruchome siedzenie.
Kiedy lezysz intonujac - Kryszna siedzi przy tobie
Kiedy siedzisz intonujac - Kryszna stoi przy tobie
A kiedy tanczysz intonujac - Kryszna tanczy razem z Toba :)

Hare Kryszna
dianka

dianka
Posty: 9
Rejestracja: 31 mar 2008, 14:21
Lokalizacja: Radhadesh
Kontakt:

Post autor: dianka » 31 mar 2008, 19:57

Garga Rsi pisze:Piszę o tym, gdyż sposób w jaki w świątyniach uprawia sie medytacje, nie kojarzy się z żadną metodą a jedynie z rozkojarzeniem, tak przynajmniej wynika z mojej obserwacji. W światyniach rano to jest istny ul i harmider a nie spokojna medytacja. Ludzie medytają na 'chodząco', ale nigdze nie spotkałem się z zaleceniem by medytować 'na chodzącą', raczej wszystkie teksty zalecaja nieruchome siedzenie.


W sumie to najwazniejsze jest uwazne mantrowanie , a czy stojac czy chodzac, czy stojac na rekach, czy na jednej nodze to juz chyba nie jest takie istotne. Osobiscie ja nie jestem w stanie usiedziec w siadzie ze skrzyzowanymi nogami zbyt dlugo, wiec wowczas nie jestem w stani skupic sie na mantrowaniu a jednynie na tym jak mnie bola nogi, wiec w tym momencie wole chodzic, a najlepiej to chodzic wokol tulasi :) :
dianka

ODPOWIEDZ