Skanda Purana: "Historia pojawienia sie Pana Jagannatha"

Rozmowy o Krysznie i jego avatarach. "Świadomość Kryszny nie ma nic wspólnego z religią hinduską czy jakimkolwiek systemem religii. Żaden prawdziwy chrześcijanin nie będzie zainteresowany zmianą swojej wiary na hinduizm. Podobnie, żaden prawdziwy hinduista nie będzie chętny, by przyjąć wiarę chrześcijańską. Takie zmiany są dla ludzi, którzy nie mają żadnego określonego statusu społecznego. Jednak każdy będzie zainteresowany poznaniem filozofii i nauki o Bogu oraz poważnym jej potraktowaniem. Trzeba jasno zrozumieć, że ten ruch świadomości Kryszny nie szerzy po prostu tak zwanej religii hinduskiej. Dajemy kulturę duchową, która może rozwiązać wszelkie problemy życia i dlatego jest ona przyjmowana na całym świecie. - A.C. Bhaktiwedanta Swami Prabhupada - Prawda i Piękno -Rozdział 12 - Świadomość Kryszny – hinduska religia czy kultura duchowa
Kondziu
Posty: 7
Rejestracja: 06 wrz 2016, 00:06

Skanda Purana: "Historia pojawienia sie Pana Jagannatha"

Post autor: Kondziu » 06 wrz 2016, 22:13

Zacni Waisznawowie ponieważ dostałem prośbę-instrukcję od mojego przyjaciela toteż spróbuje napisać coś niecoś. Ponieważ historia jest dość obszerna a ja znajduję się właśnie na wsi gdzie jest zasięg a czasami go nie ma toteż będę pisać na raty, streszczając to dzieło jak tylko będę mógł i zacznę od opisu krainy Utkala a potem wrócę i opowiem historię od początku poniewaz jest bardzo pomyslna i dla opowiadającego jak i dla słuchaczy.

Historia króla Indradyumny miała miejsce w Krytayudze. Puruszottamakszetra-mahatmja. Skanda Purana: Opowiada bramin Dźajmini. (Dawniej Jaganatha Puri zwało się Śri Puruszottama a Utkala stanowiąca część terytorium Orisy ma status nieba na ziemi - Bhuswarga.) Jest to kraina pełna świętych wód i świątyń. Mieszkańcy są uosobieniem wszelkich cnót. Tamtejsi bramini słyną z prawości i uczoności oraz składania ofiar. Narayana polecił Lakszmii aby zamieszkała w każdym domu w Utkali.Jej mieszkańcy są cisi i pokorni, nie trapią ich zgryzoty i dolegliwości ciała. Są prawdomówni, oddani Wisznu, a ich dzieci szanują rodziców. W całej Utkali nie mieszkał ani jeden niewierzący. Mieszkańcy pomagali sobie i nie było tam chciwców i nikczemników. Żyli długo a żony poważały mężów. Kobiety prowadziły się przyzwoicie, były cnotliwe, skromne i łaskawe. Słynęły z urody. Kszatriowie byli hojni i posiadali wiedzę świętych pism. Łożyli sute ofiary a ołtarze ofiarne budowali ze złota. W domu każdego Wajśji chodzący po prośbie dostawali wszystko czego pragnęli. Nawet mowa siudrów była czysta i byli bardzo religijni. Także ludzie z poza kast należycie żyli. Utkala słynęła z dobrobytu i nawet zarazy omijały ten kraj. Cdn.
( jutro jesli bede miał zasieg to kolejny rozdział postaram sie strescic - Skanda purana ki ! :))

Kondziu
Posty: 7
Rejestracja: 06 wrz 2016, 00:06

Re: Skanda Purana: "Historia pojawienia sie Pana Jagannatha"

Post autor: Kondziu » 06 wrz 2016, 22:17

Rozmowa Dźajminiego z Mędrcami. Chwała świętego miejsca Puruszottamy ( Dźagannatha). Miejsce to ma wielka moc uświęcania. U zarania dziejów Skanda- syn Sziwy i Parvati usłyszał że Pan wszechświata przebywa wszędzie i uświęca każdą żywą istotę. Śri Puruszottama jednak jest fizycznym ciałem Najwyższej Duszy. Oczyszcza Ona z wielu grzechów. Miejsce to wyłoniło się z oceanu.

Kiedyś Pana Brahmę po stworzeniu wszechświata ogarnęło znużenie i pomyślał on że chciałby nie musieć więcej stwarzać, ale zrozumiał że to się nie uda jeśli najpierw nie wyzwolą się żywe istoty. Dlatego zwrócił się z prośbą do Najwyższego Pana o pomoc i opiekę w celu wyzwolenia. Wtedy Bhagavan pojawił się przed nim i odparł że nie może spełnić jego prośby ale wyjawił mu tajemnicę mocy potężnej Śri Puruszottamy. Polecił mu się tam udać i orzekł m.in. że wystarczy spędzić w tym miejscu jeden dzień, by odnieść korzyść z odwiedzenia wszystkich Tirtha. Kto zaś zamieszka tam na stałe , odniesie korzyść złożenia ofiary aśwamedha. Pan tak o to chwalił to miejsce: '... Brahmo , rozumni ludzie którzy osiedli w tej krainie pełnej duchowej mocy wszystkich tirtha zbierają owoce swych pobożnych uczynków z poprzednich wcieleń.... Nie rodzą się tam ludzie nie pobożni lub mi nie chętni, a każdy krok uczyniony od lasu Ekamra ( współczesny Bhubaneśwar w Orisie) w stronę oceanu Południowego ( Zatoka Bengalska) uświęca i ściąga na pielgrzyma więcej łask od poprzedniego. Na wzgórze Nila (wydma na której stoi świątynia Jagannatha) trudno się dostać nawet takim osobistościom jak Brahma i innym niebianom. Okryte jest ono całunem iluzji... Przebywam w Śri Puruszottamie w swej widzialnej postaci... . Cdn.

Kondziu
Posty: 7
Rejestracja: 06 wrz 2016, 00:06

Re: Skanda Purana: "Historia pojawienia sie Pana Jagannatha"

Post autor: Kondziu » 06 wrz 2016, 22:17

Modlitwa Jamy. Następnie Brahma odwiedził siedzibę Wisznu i ujrzał go w tej samej co przedtem postaci. Będąc świadkiem wyzwolenia kruka zrozumiał że wyzwolenie czeka na każdego w momencie śmierci , kto spojrzy na Pana lub wypowie Jego imię. A Pan przebywał w owym czasie w Śri Puruszottamie w swej szafirowej postaci. Po przybyciu Jamy - Wisznu pouczył Dharmaradża ustami Lakszmii o wspaniałości Puruszottamakszetry. Dowiadujemy się m.in. że: ...W Śri Puruszottamie czyny ludzi nie wydaja owoców, wystarczy spojrzeć na Pana Wisznu który przebywa w postaci pięknej jak szafir w Śri Puruszottamie aby osiągnąć wyzwolenie, gdzie nawet niższe istoty wtapiają się w Wisznu. Mogą tam osiąść jedynie istoty wyzwolone za życia i pragnące wyzwolenia. Cdn.

Kondziu
Posty: 7
Rejestracja: 06 wrz 2016, 00:06

Re: Skanda Purana: "Historia pojawienia sie Pana Jagannatha"

Post autor: Kondziu » 06 wrz 2016, 22:18

Skanda Purana Puruszottama kszetra Mahatmja. Historia Markandeji i chwała Jameśwary.

Następnie Lakszmi opowiedziała Jamie- synowi słońca historię o Markandeji. Dawno temu kiedy Śri była przytulona do piersi Wisznu obserwowała zagładę wszechświata. Potop nie zalał tylko Ją, Wisznu i Puruszottamakszetry (obecne Jagannath Puri) Syn Mrykandu żyjący siedem kalp, dryfował na wodach zniszczenia, wypatrując suchego lądu. Dostrzegł w końcu figowiec na lądzie Puruszottamy. Skrawka lądu nie palił nawet ogień kalawahni- ogień zagłady. Figowiec był w istocie ciałem Pana i chronił świętą ziemię. Mędrzec pomyślał- jak to możliwe że figowiec ocalał z tą wyspą mimo że wszystkie istoty utonęły w wodach zniszczenia. Kto mnie wzywał? Po chwili Markandeja zobaczył Wisznu z konchą, dyskiem, lotosem i maczugą. Syn Wiwaswana zobaczył także Lakszmi wtuloną w pierś Wisznu, czuł się bezbronny na bezkresnym oceanie i zawołał : O bezmiarze łaskawości, ratuj mnie nędznego! Modląc się sławił Pana. O Wisznu, ratuj mnie z doczesnego żywota!

Narajana spojrzał łaskawie i rzekł: O Markandejo nie poznałeś mnie w pełni dlatego cierpisz tak bardzo. Mędrcze - jestem czasem i jaźnią każdej istoty ale jestem też niemowlęciem które leży na liściu figowca - wejdź w jego usta i zobacz co się stanie! Słowa Pana zdumiały mędrca - kiedy wszedł w usta niemowlęcia i ujrzał czternaście światów w jego wnętrznościach wraz z Brahmą, półbogami, planetami, ziemią etc. Przemierzył wszerz i wzdłuż wnętrzności Pana ale nie dotarł do ich kresu. Oszołomiony wyszedł na zewnątrz, pokłonił się się Puruszottamie siedzącego z Lakszmi i rzekł: Panie , pokazałeś mi niezwykłą rzecz- stworzenie którego nie dotknęła wielka zagłada O - Mahapralaja. Nie sposób pojąć Twej łudzącej mocy! Czy to możliwe bym ją zrozumiał?

Sri Bhagavan rzekł: Mędrcze wiedz że to miejsce jest święte i trwa wiecznie. Zwie się Śri Puruszottama. Kto tu zstąpi - nie wejdzie nigdy więcej do łona Matki! Możesz tu zamieszkać a następnie zadowolić mnie jako Śiwę. Następnie Markandeja poprosił Pana o zamieszkanie w Tirtha. Pan wyżłobił dla niego staw swoim dyskiem na północny zachód od figowca. Wierny który odwiedzi bóstwo Sziwy i zanurzy się w stawie mędrca odniesie korzyść równą złożeniu ofiary aśwamedha. Matka wszechświata Śri dokończyła: Tirtha Markandeji wchodzi na pięć krosia ( 15km) w głąb morza i 2 krośa w głąb lądu. Jest ono nieskalane, pokrywa je złoty piasek, a na jego obszarze wznosi się góra Nila. Pan Śiwa jest tożsamy z Wisznu. Wierny który zamierza czcić Pana Wszechświata - Dźagannatha, musi powściągnąć zmysły i unikać radości przedmiotów zmysłowych. Pan Śiwa jest tam nazywany Jameśwarą - Bogiem który panuje nad Jamą. Odwiedzając Jego bóstwo i czcząc Go , wierny odniesie korzyść równą wielbieniu koti ling czyli 10000000.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2016, 22:20 przez Kondziu, łącznie zmieniany 1 raz.

Kondziu
Posty: 7
Rejestracja: 06 wrz 2016, 00:06

Re: Skanda Purana: "Historia pojawienia sie Pana Jagannatha"

Post autor: Kondziu » 06 wrz 2016, 22:19

Pielgrzymka Pundariki i Ambariszy

Śri powiedziała: Na zachodnim krańcu tirtha, na wzniesieniu w kształcie konchy, przebywa Nilakantha, niezrównany dobroczyńcą żywych istot.
Jest to wyjątkowe miejsce kultu tożsame z Wisznu. Wnętrze konchy zalewają wody oceanu. Aż po dolną cześć pnia figowca. Ocean nazywa się tam Thirtharadża gdyż obmył korzenie figowca.
Jak Bóg obdarza wyzwoleniem wiernych, którzy na Niego spojrzą, tak tirtha Nilakanthy obdarza wyzwoleniem wiernych którzy w nim umrą, a Tirtharadża obdarza wyzwoleniem którzy się w nim zanurzą.

W zamierzchłych czasach Rudra ściął piątą głowę Pana Brahmy i po wędrówce po kosmosie udało Mu się ją zrzucić z dłoni dopiero w tym tirtha. Na drugiej linii konchy wijącej się wokół Tirtha, znajduje się linga Kapalomoćana. Kto ją odwiedzi i się jej pokłoni, zmaże z serca grzech zabicia bramina i inne ciężkie grzechy. Kto zaś porzuci ciało po prawej stronie lingi-wyzwoli się z kręgu samsary.
Moja przedwieczna Sakti Wimala przebywa na trzeciej linii kszetra w kształcie konchy, obdarowuje ona ziemskimi przyjemnościami i zbawieniem.

To samo uzyska wierny sławiący z oddaniem tą Śakti. Święte zagłebienie, drzewo figowca i bóstwo Śiwy znajdują się w nadmorskiej części konchy. Obszar od lingi Kapalomoćana do bóstwa Ardhaśini znajduje się w środkowej części konchy, dobrze chronionej przez Wisznu. Na początku istnienia wszechświata Śakti wypiła połowę wody wielkiego potopu i zasłynęła jako Ardhaśini. Kto ją odwiedzi i się jej pokłoni, zasmakuje bezmiaru doczesnych rozkoszy. Obszar od brzegu morza do korzenia figowca ma moc zbawiania owadów, ptaków i ludzi którzy tam umrą.

Wewnętrzna część obdarza szczególnymi łaskami i przyciąga nawet bogów. Na ziemi, niebie i pomiędzy znajduje się 35 milionów świętych miejsc obdarzających wyzwoleniem. Sri Puruszottama jest najważniejsze ze wszystkich. Obdarza sajudźjja mukti. Jest tam zbiornik Rohina- w języku Orija znaczy figowiec napełniony wodą miłosierdzia. Istnieje wiecznie.
Panie śmierci nie smuć się gdyż twa władza tutaj nie sięga- pouczyła Matka światów Dharmaradżę. Cdn.

Kondziu
Posty: 7
Rejestracja: 06 wrz 2016, 00:06

Re: Skanda Purana: "Historia pojawienia sie Pana Jagannatha"

Post autor: Kondziu » 06 wrz 2016, 22:19

Następnie Matka światów w swojej przemowie do Brahmy ogłosiła że Puruszottama kszetra daje wyzwolenie wszystkim istotom. Ujrzenie bóstwa Nrisimhy stojącego po prawicy Wisznu niszczy wszystkie grzechy i zapewnia wielbicielowi ziemskie rozkosze i wyzwolenie.
Wystarczy by wierny stojący przed bóstwem wyrzekł się dawnego życia.
W Awimukta (Waranasi) wielki Pan Śiwa, skarbiec miłosierdzia sączy wiedzę o Brahmanie do ludzi spragnionych wyzwolenia. Ludzie którzy umrą w tym kszetra wyrwą się z kręgu wcieleń.
W prawdziwość tych słów nie uwierzą ludzie zagubieni, spętani linami karmy – wolą oni zamiast Gangi pić z kałuży. Kto odchodzi z tirtha Puruszottamy do innego z pewnością został otumaniony przez maję. Nawet kruk tam przybrał postać podobną do Wisznu. Rudra medytował o Lakszmi żeby dostać żonę a Lakszmi stworzyła Jego ukochaną Gauri. Kiedy ta krynica piękna wyłoniła się z Lakszmi dostała rozkaz chronienia Puruszottamakszetry swymi boskimi murti.
Murti te chronią tirtha przed bezbożnikami a nazywają się: Mangala, Wimala, Sarwamangala, Ardhaśini, Lanba, Kalaratri, Marićika, Ćandarupa. Wielbienie ośmiu Śaktich wymazuje grzechy wszelakie i daje zasługi ofiary aśvamedha.

Ujrzawszy osiem Rudranich Rudra rozdzielił się na osiem części i zaczął wielbić Wisznu a Pan uczynił Rudrę strażnikiem kszetra- kszetrapala. Maheśwara w Puruszottamakszetrze przejawił osiem ling: Kapalamoćana, Kszetrapala, Jameśwara, Markandeja, Iśana, Bilweśa, Nilakantha, Wateśa. Każdy kto je odwiedzi, dotknie ich i odda im cześć- osiągnie wyzwolenie. Można też umknąć Jamie w tej Puruszottamie. On tam nie panuje. Wisznu, który usuwa troski wielbicieli chroni ich własnym dyskiem przed swoją Mahamają.

Mahamaja wyjaśniła Brahmie że w Satya judze pojawi się król Indradjumna, wielbiciel Wisznu i znawca świętych ksiąg. Złoży on tysiąc ofiar Aśwamedha – zdarzy się wtedy rzecz niezwykła- jedno drzewo rozdzieli się na cztery części, a król nakaże słynnemu Wiswakarmie wyrzeźbić z każdej święty posąg. Wtedy dziadek Brahma przywoła do posągów Lakszmi i wcielenia Wisznu.
Wysłuchawszy Śri, czterogłowy stwórca i Jama wrócili w radosnych nastrojach do swych krain.
Na samo wspomnienie chwały tirtha ze zdumienia i zachwytu zjeżyły się włosy na ich ciałach.

Kondziu
Posty: 7
Rejestracja: 06 wrz 2016, 00:06

Re: Skanda Purana: "Historia pojawienia sie Pana Jagannatha"

Post autor: Kondziu » 16 paź 2016, 01:18

O mędrcy , Pan Wisznu stale przebywa w kszetra dla dobra świata z bratem Balaramą i siostrą Subhadrą. Są to te same bóstwa które wielbił Indradjumna. Wisznu dzierży konche i dysk, ma karnacje ciemnobłekitnej chmury i w postaci drewnianej figury mieszka w jaskini na wzórzu Nila.Pan który niszczy zmartwienia swych wielbicieli i zalewaich łaskami, trzyma dysk sudarśana wykonany z drewna. Kto Go odwiedzi, zerwie mocne peta grzechów. Istnieje wiele wcieleń Wisznu- boskich i ludzkich. Wiedzcie jednak że ten drewniany posąg Boga jest duszą każdego stworzenia i źródłem jego szczęścia. Radość z wielbienia Wisznu w tej niezwykłej postaci podtrzymuje wszystkich przy życiu. Zaiste, tylko tutaj drewniana figura obdarza wyzwoleniem! Drewniany posąg pochodzi nie ztego świata, chociaż zdaje sie być ziemskim tworem. Czy ktos bowiem widział lub słyszał posąg który mówi? On jest przyczyną stworzenia i zagłady. On broni joginów i karmi wszystkie istoty i podtrzymuje życie w trzech swiatach. On jest mową wszystkich języków. On potepia łotrów i wysusza bagna grzechu. Chociaż przybrał kształt nieruchomego posągu, oddaje się boskim zabawom. Wystarczy, że wierny ma w sercu odrobinę oddania, by Pan wybaczył mu bezlik zniewag.

O czcigodni, posłuchajcie tylko historii o Najwyższej Duszy która dla zabawy skryła się w drewnianym posągu. Wysłuchawszy jej z uwagą, zmażecie swe grzechy.
Pewien bramin i kszatrija, obaj z kurukszetry, zostali blizkimi przyjaciółmi, razem podrózowali, razem jedli i spędzali czas. Jednak zeszli na złą drogę. Żywiąc się nieczystym pokarmem, stracili rozum, przestali zgłębiać Wedy, porzucili duchowe praktyki i przestali składać oblacje w intencji zmarłych przodków.
Ciężko grzeszyli, upijając się i obcując z ladacznicami. Nawet w snach nie martwili się o swój los w przyszłym życiu. Tak oto zmitrężyli połowę życia.
Kiedyś dotarli w miejsce, gdzie odprawiano ofiarę. Usłyszawszy z daleka hymny i mantrywedyjskie i zobaczywszy kapłanów odprawiających obrzędy, odzyskali nieco wiary w ścieżkę prawości.
Pundarika i Ambarisza wspomnieli swe szlachetne pochodzenie i zaczęli ganić występki:

"Czy wydostaniemy się z bezkresnego oceanu grzechów, które popełniliśmy świadomie w tym życiu?
Święte ksiegi nie podają nawet pokut za śmiertelne grzechy jakich sie dopuściliśmy.

Mimo to spytajmy kapłanów czy znaja jakiś ratunek. Wyglądają na znawców Brahmana. Pokłońmy się im i poprośmy o pomoc!"

Jak powiedzieli, tak uczynili. Wyznali braminom swe wystepki i zapytali, w jaki sposób mogą za nie zadośćuczynić.

Kapłani wysłuchali spowiedzi wędrowców, po czym zamkneli oczy i zamilkli. Chwile później spojżeli po sobie, jakby chcieli powiedzieć:

" Doprawdy, potwornych grzechów dopuściło sie tych dwoje! Księgi prawa nie wyznaczyły pokuty za takie grzechy, dlatego nie możemy ich rozgrzeszyć."

Kapłanom przwodził pewien mądry wielbiciel Wisznu, który pozbył się wszelkich grzechów dzieki żarliwemu czczeniu i miłości do Pana. Teraz usmiechnął się i doradził:

Braminie i kszatrijo, jeśli naprawdę chcecie zmyć z siebie skazę zła, pójdźcie niezwłocznie do Śri Puruszottamy.

W tym najswietszym z miejsc kultu przebywa Najwyższa Istota w postaci drewnianego posągu. Ten Dźagannatha obdażył łaską świętego króla Indradjumnę w podzięce za jego oddanie.

Jeśli zadowolisz Pana Wszechświata, z pewnoscia pozbędziesz się skutków grzechów i osiagniesz wyzwolenie.

Jest on ogniem, który spala grzechy niczym pęki bawełny. Nie sposób pozbyc się bezmiaru występków pokutami w milionach wcieleń, ale wystarczy spojżeć na Puruszottamę, aby zniszczyć je wszystkie.

Oddajcie się więc pod opiekę Bogu, który zamieszkał na Niladri, w świętej krainie Utkala ( Orisa ), nad Oceanem Południowym. Puruszottama, skarbnica miłosierdzia, spełni wasze życzenia.

Słowa kapłana ucieszyły bramina i kszatriję, którzy niuezwłocznie ruszyli w drogę.

ODPOWIEDZ