Strona 3 z 4

Re: Gdzie jest Kryszna?

: 19 wrz 2012, 07:32
autor: trigi
ParamatmaDas pisze:Nie tak dawano rozmawalem z pewnym bylym prezydentem swaityni. POwiedzial mi ze przlaczyl sie do bhaktow bo mu powiedzialno ze "jesli bedziesz pratykowal proces zobaczysz Boga twarza w twarz". POwidzial ze zrobil sam sobie jakby zaklad. Daje sobie 5 lat. Minelo 5 lat i nie zobaczyl Boga, wiec odszedl.:) .
To dobre, a gdzie są tacy sprinterzy i kontrolerzy Najwyższego, którzy sprawują również kontrolę nad osrodkami (bo nie napisałeś ze to iskconowa swiatynia, więc...)? Jeśli to w iskconie są tacy rozumiejący filozofię prezydenci świątyń rozkazujący Bogu aby za najdalej
(plany "pieciolatki" wiecznie żywe) 5 lat pojawił sie łaskawie przed jego swietlanym obliczem (bo inaczej odejdzie z procesu i Bóstwa
to nie to - nie odpowiadały "witaj wspaniały wielbicielu" jak wchodził do świątyni), aby pojawiając się Wieczny Kontroler Wszychświatów złożył przy okazji pokłon mówiąc: "Juz jestem - nie spóżniłem się mój drogi rozkazujący sługo?! Co prawda pojawiłem się w formie Visnu, ale to tylko po to aby Ci lepiej służyć (co 4 rece to nie 2)" - to powodzenia...
Jeśli ma taka koncepcje służenia to dobrze ze przestał komandirować, niech odejdzie na czas jakiś przemysli kilka spraw, poukłada sobie w głowie i zrobi sobie kolejny zakład .
A nie mówili mu ze powinien też intonować bez obraz przy okazji?

Re: Gdzie jest Kryszna?

: 23 paź 2012, 10:07
autor: Trisama
ParamatmaDas pisze:Nie tak dawano rozmawalem z pewnym bylym prezydentem swaityni. POwiedzial mi ze przlaczyl sie do bhaktow bo mu powiedzialno ze "jesli bedziesz pratykowal proces zobaczysz Boga twarza w twarz". POwidzial ze zrobil sam sobie jakby zaklad. Daje sobie 5 lat. Minelo 5 lat i nie zobaczyl Boga, wiec odszedl.:) .
Dla każdego z nas twarz Kryszny jest dostępna od momentu powtórzenia/usłyszenia/docenienia Jego imienia. Zwykle jednak nie zauważamy Go, bo nie rozumiemy kim jest na prawdę. Deifikując go stwarzamy Jego "obraz" w naszym umyśle, którego sobie nie uświadamiamy jako iluzję, lecz traktujemy go jako probierz Jego istnienia/aktywności/odwzajemnienia. Ten błąd jest dostępny nie tylko dla ateistów czy impersonalistów. Materialne uwarunkowanie sprawia, ze każdy z nas jest na ten błąd narażony. Jedynie w kontakcie z sadhu, guru i śastra można go omijać, choć skuteczność zależy jednak od nas samych. Pozbycie się fałszywego ego jest pierwszym etapem w kierowaniu wzroku w stronę stóp Kryszny. Twarz jest trochę wyżej...

Re: Gdzie jest Kryszna?

: 23 paź 2012, 17:20
autor: Vaisnava-Krpa
Obrazek

Re: Gdzie jest Kryszna?

: 23 paź 2012, 22:01
autor: ParamatmaDas
W sumie to z innej tradycji, ale Jezus powiedzial ze "tam gdzie dwuch sie zbierze by mówić o mnie tam - ja jestem miedzy nimi" u nas chyba jest zas calkiem ciekawy werset, ale mowie go z pamieci.
"Nie ma mnie na Waikuntach, nie ma mnie w rytualach - ale jestem tam gdzie moi bhaktowie?"
czy cos takiego moze pamitacie dokadniej?

Re: Gdzie jest Kryszna?

: 24 paź 2012, 21:30
autor: Vaisnava-Krpa
Obrazek

Re: Gdzie jest Kryszna?

: 24 paź 2012, 22:21
autor: Vaisnava-Krpa
Obrazek

Re: Gdzie jest Kryszna?

: 25 paź 2012, 20:46
autor: mirek
ParamatmaDas pisze:W sumie to z innej tradycji, ale Jezus powiedzial ze "tam gdzie dwuch sie zbierze by mówić o mnie tam - ja jestem miedzy nimi"
Jezus to Kryszna według Ciebie?

Re: Gdzie jest Kryszna?

: 25 paź 2012, 22:00
autor: ParamatmaDas
Wedlug mnie?
hym. NIe. Raczej siaktya awesia awatra (wyslannik, zywa istota upelnomocniona) do nauczania o Bogu.

Re: Gdzie jest Kryszna?

: 26 paź 2012, 18:41
autor: mirek
ParamatmaDas pisze:Wedlug mnie?
hym. NIe. Raczej siaktya awesia awatra (wyslannik, zywa istota upelnomocniona) do nauczania o Bogu.
Tak tylko pytałem, bo niektórzy wierzą, że Jezus jest Bogiem, a w temacie pytanie jest bezpośrednio o Krysznę ;).

Re: Gdzie jest Kryszna?

: 26 paź 2012, 19:04
autor: ParamatmaDas
Tak jak rozumiem, jest mistzrem duchwym. Czasmi sie mwoi ze Mistrz duchwy jest tak dobry jak Bog, w tym sensie ze podaje jakby Boga, i sposbn do niego dojscia. A Z koleii Bog nieraz sluzy czstemu wiebicielowi. Czasmi tez sie mowi ze latwiej sluzyc bhakcie niz Bogu.

Co do Twojej watpliwsci kiedts spytano o to Prabhupada. "A co gdyby JEzus byl Bogiem?"
Prabhupada odpowiedzial ze to by nic nie zminilo. Ze my i tak dazymy go szacunkiem i tak, ze Aczarjowie zazwczaj mowia ze byl zywá istota ale gdyby sie okazlo ze bol Bogiem to co? to nic. Dalek robimy swoje. A jego szanujmy tak czy siak. Ze "nie bylbym zazdrosny" cos w tym guscie padlo.