Strona 1 z 1

Gdzie jest Kryszna?

: 15 sty 2010, 12:57
autor: WIKING
Mam takie pytanie:
Gdzie jest Kryszna kiedy siedzi na Twoim nosie? :roll:

: 15 sty 2010, 13:23
autor: Mathura
Na tym nosie właśnie. Jednocześnie jest wszędzie gdziekolwiek w stworzeniu materialnym. A żeby było śmieszniej jednocześnie jest poza nim.

Jest jakieś miejsce gdzie Kryszny nie ma? (pomijam tu piwnicę mojego sąsiada Kowalskiego, bo ten piwnicy nie ma)

: 15 sty 2010, 14:54
autor: Purnaprajna
Będąc w zeszłym tygodniu w Polsce, słyszałem w telewizorze, że to Marian Paździoch jest wszędzie. ;) :lol:

Re: Gdzie jest Kryszna?

: 15 sty 2010, 15:10
autor: Mat
WIKING pisze:Mam takie pytanie:
Gdzie jest Kryszna kiedy siedzi na Twoim nosie? :roll:
odp: na moim nosie

czy i jak to jest wykonalne nie jest moją sprawą, tylko tego kto chce tego dokonać
:lol:

: 15 sty 2010, 21:59
autor: drzewo
-w swietym imieniu
- w sercach bhaktow

: 15 sty 2010, 22:08
autor: Bolito
Mathura pisze:Jest jakieś miejsce gdzie Kryszny nie ma? (pomijam tu piwnicę mojego sąsiada Kowalskiego, bo ten piwnicy nie ma)
Nie, skoro Kryszna jest wszechmocny, to jest w piwnicy Kowalskiego, nawet jeżeli ten jej nie ma :) .
To mi przypomina anegdotę o pewnym chasydzkim cadyku (niestety nie pamiętam, kto to był). Pewien bogacz zaproponował mu ogromne pieniądze, jeżeli mu powie i udowodni, gdzie jest Bóg. Cadyk zadeklarował, że da mu dziesięć razy więcej, jeżeli powie gdzie Boga nie ma.

: 16 sty 2010, 11:08
autor: Mathura
O nie. Nawet Wszechmocny nie może przebywać w miejscu, którego nie ma. Choć z drugiej strony, czy jest coś czego nie ma? Coś co nie istnieje, istnieje potencjalnie, co znaczy, że istnieje. A skoro istnieje to znaczy, że Kryszna tam jest. Nawet jeśli to coś nie istnieje. :)


Gdzie jest Kryszna?
Gdzie jest ten Pan?
Chciałbym to wiedzieć
Powiadam wam

Chodzę tu
Zaglądam tam
Gdzieżesz On jest
Nie wiem już sam

Muszę Go znaleźć
Postanowiłem
Zabralem plecak
W świat wyruszyłem

Wszędzie On jest
Niektórzy mówili
Lecz Go nie widzę
Zapewne drwili

Ktoś inny twierdził
Drogi kolego
Jest tylko pustka
Nie znajdziesz niczego

To wszystko sen
Rzekł jeden swami
A tym co zwiesz Bogiem
Jesteśmy sami

Inny się zaśmiał
Puknij sie w czoło
Bóg nie istnieje
Rozejrzyj się w koło

Spójrz ile wojen
Niesprawiedliwości
Czy na to pozwala
Ktoś pełen miłości

Pytałem wielu
Nogi schodziłem
Zacząłem myśleć
Cień chyba goniłem

Bo lata minęły
Włos siwy już mam
A ja wciąż nie wiem
Czy jest ten Pan

Chciałbym Go spotkać
Nim przyjdzie ta z kosą
Zanim me ciało
Na stos zaniosą

Razu pewnego
Usiadłem zmęczony
Odpocząć pod drzewem
W myślach zatopiony

Tak długo szukam
Cicho załkałem
I wtedy nagle
Głos usłyszałem

Hej bhakto, Spójrz tutaj
Czy mnie tak szukasz?
Po świecie chodzisz
Setek drzwi pukasz?

Uniosłem głowę
W górę spojrzałem
I piękną postać
Przed sobą ujrzałem

Wesoły chłopiec
Przede mną stał
Pawie pióro
W swych włosach miał

I patrzył czule
Pełen radości
A mnie zalały
Fale miłości

Całe me ciało
Dziwnie zadrżało
Niewiele pamiętam
Co potem się działo

On podszedł bliżej
Pochylił się
Podał mi rękę
I podniósł mnie

Długo chodziłeś
I mnie szukałeś
Przez cały czas
O Mnie myślałeś

Dzięki tej służbie
Mój przyjacielu
Pójdziesz już ze mną
Jak przed tobą wielu

Zabiorę cię tam
Gdzie jest Mój tron
Na Krysznalokę
Tam jest twój dom