Dowody na istnienie Boga

Filozofia wedyjska, nauka, wiedza. "Cały świat nauki i technologii opiera się na fałszywej idei, że życie powstało z materii. Nie możemy pozwolić na to, by ta nonsensowna teoria była głoszona bez sprzeciwu. Życie nie pochodzi z materii. Materia została wytworzona z życia. To nie jest teoria; to fakt. Nauka jest oparta na błędnej teorii, toteż wszelkie jej kalkulacje i konkluzje są błędne, a ludzie z tego powodu tylko cierpią. Kiedy więc te wszystkie błędne, współczesne teorie naukowe zostaną skorygowane, ludzie staną się szczęśliwi. Musimy rzucić naukowcom wyzwanie. W przeciwnym razie będą zwodzili całe społeczeństwo." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno
Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Re:

Post autor: Purnaprajna » 24 gru 2011, 18:11

trigi pisze: To dobrze wiec mozna tylko udawadniac istnienie Boga,a nie mozna udowaniac nieistnienia...tak?
To rzeczywiście logiczne. :D
Zgadza się. Jest to logiczne w tym sensie, że nieistnienie czegoś jest niczym. Logika, racjonalne myślenie, wiedza, czy dowodzenie nie może być zastosowane w stosunku do niczego, czyli czegoś, czego nie ma, ale musi być tylko zastosowane w stosunku do czegoś, co jest. Nic pozytywnego, czy negatywnego nie wyniknie z "niczego".

W tym sensie, negatywne twierdzenie egzystencjalne, czyli twierdzenie zaprzeczające temu, że coś istnieje (np. że Bóg nie istnieje) nie może być logicznie udowodnione. Samo podjęcie takiej próby, automatycznie byłoby przyznaniem się do uznania istnienia tego czegoś.

Natomiast może być logicznie obalone twierdzenie oparte na źle zinterpretowanych faktach, poprzez ukazanie błędów w interpretacji tych faktów. Tego typu argumentacja jest obaleniem sądów pozytywnych, a nie udowadnianiem sądów negatywnych typu "Bóg nie istnieje". Przykładowo, twierdzenie, że Kryszna istnieje, bo są dowody na jego pobyt na Ziemi 5 tysięcy lat temu może być poddane w wątpliwość na bazie poddania interpretacji danych faktów logicznej analizie i wykazania błędności tej interpretacji, co tym samym podda w wątpliwość istnienie Kryszny.

Niektórzy ludzie wyobrażają sobie, że zasady matematycznej teorii dowodzenia mogą być także podstawą w rozumowaniu, argumentowaniu i ostatecznym rozstrzyganiu religijnych, filozoficznych, czy nawet społecznych kwestii. Stąd przypisywana jest czasem tak duża wartość dyskusji podobnej do tej mającej miejsce w tym wątku, a dotyczącej logicznego dowodu na istnienia Boga, gdzie spodziewamy się znaleźć logiczny 100% pewny na to dowód. Tak jednak nie jest, ponieważ matematyczna precyzja dowodzenia jest osiągnięta za cenę radykalnych uproszczeń, idealizacji i usunięcia wielu czynników i kwestii, których nie da się pozbyć z punktu widzenia ludzkiej egzystencji. Argumentacja i dowodzenie na polu religijnym, społecznym, politycznym, czy w sądzie odwołuje się do całości sfery ludzkich doświadczeń i doznań, gdzie nie istnieje zestaw bezwzględnych i powszechnie uznanych aksjomatów na których można by oprzeć każdy argument, gdyż np. księgi prawne nie są w stanie opisać każdej z możliwych sytuacji.

Należy też pamiętać, że logiczne rozumowanie nie jest absolutnym prawem, które rządzi wszechświatem, co można prześledzić na podstawie losów niektórych naukowych teorii, które z czasem zostały odrzucone z powodu nowych, zaprzeczającym im odkryć. Innymi słowy, coś co dzisiaj jest uniwersalną naukową prawdą, jutro już może nią nie być. Logika nie jest też zestawem praw zawiadującym ludzkim zachowaniem. Ludzkie cele mogą przeciwstawiać się logice. Przykładowo, siostra Michaela chce zobaczyć szefa. Szefem jest Kryszna. A więc logicznie rozumując, siostra Michaela chce zobaczyć Krysznę, co wcale nie musi być prawdą.

Dlatego Śri Ćajtanja Mahaprabhu, cytując Judhisztirę maharadża mówi w Cc. Madhya 17.186:

"Śri Caitanya Mahaprabhu mówił dalej: '"Jałowe argumenty nie są przekonywające. Nie uważa się za wielkiego mędrca potężnej osoby, która nie ma odmiennego zdania od innych. Samo studiowanie Wed, które są zróżnicowane, nie doprowadzi do właściwej ścieżki, dzięki której można zrozumieć zasady religijne. Rzetelna prawda o zasadach religijnych ukryta jest w sercu czystej samozrealizowanej osoby. Dlatego, co też potwierdzają śastry, trzeba przyjąć każdą progresywną ścieżkę polecaną przez mahajanów."'

Innymi słowy, zamiast bezustannie spekulować na temat istnienia, czy nieistnienia Boga, co niezależnie od odpowiedzi, w większości przypadków w ogóle nie ma wpływu na nasze zachowanie, które nadal jest, było i będzie zakorzenione w gunach natury materialnej, powinniśmy raczej zbliżyć się do osoby samozrealizowanej (czystego bhakty Pana) i zaangażować zmysły, umysł i inteligencję w praktyczne działanie (służbę oddania) w oparciu o polecany przez nią progresywny proces samorealizacji. Potrzeba wspomagania własnej wiary w Boga przy pomocy logicznej argumentacji kończy się tam, gdzie zaczyna się bhawa, czyli uczucie do Boga, co jest rezultatem podążania ścieżką mahadżanów.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Dowody na istnienie Boga

Post autor: Arleta » 24 gru 2011, 19:02

Purnaprajna pisze: Świat materialny jest doskonałą pełnią z powodu tego, że nie jest wymagana pomoc żadnego zewnętrznego czynnika, w celu jego prawidłowego funkcjonowania i spełnienia swojego celu. Jest to miejsce, które jest doskonale i w pełni wyposażone, aby stworzyć iluzję bycia kontrolerem, stworzycielem i odbiorcą przyjemności, czyli iluzję bycia Bogiem. Doskonałą iluzję.
Nie rozumiem, jak świat materialny może tworzyć dla ludzi doskonałą iluzję bycia Bogiem? Ludzie, którzy uważają się za bogów muszą być niespełna rozumu. Przecież ani ciało ani umysł ludzki nie mają doskonałości boskiej nawet w przybliżeniu. Czy Bóg rodzi się, umiera, choruje, cierpi na wady genetyczne, jest upośledzony umysłowo, traci nogę w wypadku itp.,itd? Poza tym w świecie materialnym widać wiele niedoskonałości, np. każdy może dookoła siebie wskazać masę rzeczy i zjawisk, które mogłyby być o wiele lepsze niż są.

Czyli ludzie uważający się za bogów nie zauważają rzeczywistości. Oczywiście wiem, że żywe istoty są jakościowo tożsame z Brahmanem, ale to mogą zauważyć tylko ludzie bardzo wysoko rozwinięci duchowo. Skąd w takim razie bierze się wśród zwykłych, nierozwiniętych duchowo ludzi to przekonanie o byciu bogami, czyli stworzycielami i odbiorcami przyjemności? Czy z faktu odbierania przyjemności zmysłowych? Czy w takim razie również pies może uważać się za Boga, ponieważ też czerpie przyjemność z zadowalania zmysłów?
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Dowody na istnienie Boga

Post autor: trigi » 24 gru 2011, 19:10

"Jest wykoślawionym odbiciem doskonałego świata duchowego"
Tak i to opisane jest w 15 rozdziale (1-4) Bhagavad-gity tylko nie mam tam "wykaslawione":
15.01 Najwyższa Osoba Boga rzekł: Istnieje niezniszczalne drzewo figowe rosnące korzeniami w górę gałęzie zaś mające w dole, a liśćmi jego są hymny wedyjskie. Kto zna to drzewo, ten jest znawcą Ved.


15.01 Znaczenie: Po przedyskutowaniu znaczenia bhakti-yogi, ktoś może zapytać: "A co, jeśli chodzi o Vedy?" Właśnie ten rozdział tłumaczy, iż celem studiowania Ved jest poznanie Krsny. Zatem ten, kto jest świadomy Krsny i zaangażowany w służbę oddania, ten już właściwie poznał Vedy.

Matnia tego świata materialnego porównana została tutaj do drzewa figowego. Dla tego, kto zaangażowany jest w pracę dla zysków, to drzewo figowe nie ma końca. Wędruje on z jednej gałęzi na drugą, trzecią, czwartą... Drzewo tego świata materialnego nie ma końca. I dla tego, kto przywiązany jest do tego drzewa, nie ma nadziei na wyzwolenie. Hymny wedyjskie, mające służyć naszemu oświeceniu, nazywane są liśćmi tego drzewa. Korzenie tego drzewa rosną w górę, ponieważ zaczynają się od siedziby Brahmy, najwyższej planety tego wszechświata. Z tego niezniszczalnego drzewa złudzenia wydostać się może tylko ten, kto poznał je dokładnie.
Należy poznać ten proces wyzwolenia. Już poprzednie rozdziały wspominały o wielu procesach, za pomocą których można wydostać się z materialnej matni. Czytając pierwsze trzynaście rozdziałów mogliśmy przekonać się, iż służba oddania jest najlepszą drogą prowadzącą do tego wyzwolenia. Podstawową zasadą służby oddania jest uwolnienie się od przywiązania do czynności materialnych i przywiązanie się do transcendentalnej służby dla Pana. Proces zrywania więzów z tym światem materialnym omówiony został na początku tego rozdziału. Korzenie tego życia materialnego rosną w górę. To znaczy, że zaczynają się one od totalnej substancji materialnej, od najwyższej planety tego wszechświata. Z tego miejsca rozprzestrzenia się cały wszechświat, z wieloma gałęziami reprezentującymi różne systemy planetarne. Owoce zaś reprezentują skutki działalności żywych istot, mianowicie: religię, rozwój ekonomiczny, zadowalanie zmysłów i wyzwolenie.
W tym świecie nie ma bezpośredniego doświadczenia z takim drzewem, którego korzenie rosłyby w górę a gałęzie w dół, ale to nie znaczy, że taka rzecz nie istnieje. Drzewem takim jest odbicie jakiegokolwiek drzewa w zbiorniku wodnym. Możemy zobaczyć, że drzewo rosnące na brzegu takiego zbiornika i odbijające się w nim, ma w tym odbiciu gałęzie skierowane w dół, a korzenie w górę. Innymi słowy, drzewo tego świata materialnego jest jedynie odbiciem prawdziwego drzewa świata duchowego. To odzwierciedlenie świata duchowego opiera się na pragnieniu, tak jak odzwierciedlenie drzewa spoczywa na tafli wodnej. To właśnie pożądanie jest przyczyną usytuowania rzeczy w tym odbitym świetle materialnym. Kto chce wydostać się z tego świata materialnego, ten musi dokładnie poznać to drzewo poprzez studia analityczne. Wtedy będzie mógł przeciąć więzy łączące go z nim.
Drzewo to, będąc odzwierciedleniem drzewa prawdziwego, jest dokładną jego kopią. Wszystko istnieje w świecie duchowym. Za korzeń tego drzewa materialnego impersonaliści uważają Brahmana. I z tego korzenia, według filozofii Sankhya, pochodzi prakrti, purusa, następnie trzy guny, pięć wielkich elementów materialnych (panca-maha-bhuta), dziesięć zmysłów (daśendriya), umysł itd. W ten sposób dzielą oni cały świat materialny na dwadzieścia cztery elementy. Jeżeli Brahman jest centrum wszystkich manifestacji, wobec tego ten świat materialny jest manifestacją 180 stopni, a następne 180 stopni tworzy świat duchowy. Świat materialny jest odzwierciedleniem wypaczonym, więc świat duchowy musi mieć tę samą różnorodność, ale rzeczywistą. Prakrti jest zewnętrzną energią Najwyższego Pana, a purusa jest to Sam Najwyższy Pan. Wszystko to wytłumaczone jest w Bhagavad-gicie. Ponieważ manifestacja ta jest materialna, jest ona tymczasowa. Odzwierciedlenie to jest okresowe, ponieważ czasami jest widoczne, a czasami niewidoczne. Ale źródło tego odzwierciedlonego obrazu jest wieczne. To materialne odbicie prawdziwego drzewa musi zostać odcięte. Kiedy mówi się, że jakaś osoba zna Vedy, to znaczy, iż wie ona, w jaki sposób przeciąć więzy łączące ją z tym światem materialnym. Kto zna ten proces, ten prawdziwie zna Vedy. A kto oczarowany jest rytualistycznymi formułami Ved, ten oczarowany jest pięknymi i zielonymi liśćmi tego drzewa; nie zna on dokładnie celu Ved. Tym celem Ved, jak zostało to wyjawione przez Samego Najwyższą Osobę Boga jest ścięcie drzewa odzwierciedlonego i osiągnięcie prawdziwego drzewa świata duchowego.

15.02 Gałęzie tego drzewa rozprzestrzeniaj się w górę i w dół, odżywiane przez trzy siły natury materialnej. Gałązki zaś reprezentują przedmioty zmysłów. Drzewo to ma również korzenie idące w dół i te związane są z pracą społeczeństwa ludzkiego, której celem jest osiągnięcie korzyści.

15.02 Znaczenie: Werset ten dalej tłumaczy opis drzewa figowego. Gałęzie jego rozprzestrzeniają się we wszystkich kierunkach. W niższych jego częściach znajdują się różnorodne przejawienia żywych istot, takie jak ludzie, zwierzęta, konie, krowy, psy, koty itd. Usytuowane są one na niższych partiach gałęzi, podczas gdy wyższe jego partie zamieszkiwane są przez wyższe formy żywych istot półbogów, Gandharvy, i wiele innych wyższych gatunków życia. I tak jak drzewo odżywiane jest przez wodę, tak to drzewo odżywiane jest przez trzy siły natury materialnej. Czasami widzimy, że jakiś obszar jest jałowy z braku dostatecznej ilości wody, a czasami tonie w zieleni. Podobnie, w zależności od dominacji określonych gun, manifestują się odpowiednie gatunki życia, w odpowiedniej proporcji.
Gałązki drzewa uważane są za przedmioty zmysłów. Przez rozwój różnych sił natury rozwijamy różne zmysły, i za pomocą tych zmysłów cieszymy się różnymi rodzajami przedmiotów zmysłowych. Czubki gałęzi uważane są za zmysły – oczy, nos, uszy itd., które przywiązane są do cieszenia się różnymi przedmiotami zmysłów. Gałązki są głosem, formą, dotykiem itd. – czyli przedmiotami zmysłów. Dodatkowe korzenie są przywiązaniami i awersjami, będącymi ubocznymi produktami różnego rodzaju cierpień i uciech zmysłowych. Tendencje do pobożności i niepobożności rozwinęły się z korzeni bocznych, rozprzestrzeniających się we wszystkich kierunkach. Główny korzeń wychodzi z Brahmaloki, a inne znajdują się w ludzkich systemach planetarnych. Osoba, która wyczerpie efekty swoich pobożnych czynów na wyższych systemach planetarnych, schodzi z powrotem na tę Ziemię, by odnowić swoją karmę, czyli poprzez czyny przynoszące owoce znowu być promowaną na wyższe systemy. Ta planeta ludzkich istot uważana jest za pole działania.

15.03-04 Prawdziwej formy tego drzewa nie można dostrzec w tym świecie. Nikt nie może zrozumieć, gdzie się ono kończy i gdzie zaczyna, czy też gdzie jest jego podstawa. Ale z całą determinacją należy ściąć to mocno zakorzenione drzewo narzędziem, którym jest brak przywiązania. Następnie zaś należy odszukać to miejsce, z którego – raz tam dotarłszy – nigdy już się nie powraca, i tam podporządkować się Najwyższej Osobie Boga, od którego wszystko się zaczęło, i z którego wszystko emanuje od niepamiętnego czasu.
15.03-04 Znaczenie: Werset ten wyraźnie oznajmia, iż prawdziwego kształtu tego drzewa nie można poznać w świecie materialnym. Skoro korzenie tego drzewa znajdują się w górze, prawdziwe drzewo rozprzestrzenia się w drugim kierunku. Nikt jednak, kto uwikłany jest w materialne ekspansje tego drzewa, nie może zobaczyć, jak daleko się ono rozprzestrzenia ani nie może poznać jego początku. Jednak należy znaleźć przyczynę. "Ja jestem synem mojego ojca, mój ojciec jest synem takiej, a takiej osoby itd." Szukając w ten sposób dojdziemy do Brahmy, który stworzony został przez Garbhodakaśayi Visnu. Kiedy ostatecznie w ten sposób dotrzemy do Najwyższej Osoby Boga, będzie to koniec naszych poszukiwań. Przyczynę tego drzewa, Osobę Boga, należy odnaleźć przez obcowanie z osobami, które posiadają wiedzę o Najwyższej Osobie Boga. Wtedy, dzięki zrozumieniu, stopniowo uwolnimy się od przywiązania do tego fałszywego odbicia rzeczywistości i za pomocą wiedzy będziemy mogli przeciąć więzy łączące nas z nim i osiągnąć drzewo prawdziwe.
Słowo asanga jest bardzo ważne w tym związku, jako że przywiązanie do uciech zmysłowych i panowania nad naturą materialną jest bardzo mocne. Dlatego należy nauczyć się – poprzez dyskusje na tematy duchowe oparte na pismach autorytatywnych i przez słuchanie od osób, które posiadają prawdziwą wiedzę – w jaki sposób uwolnić się od tego przywiązania. Rezultatem takich dyskusji w towarzystwie wielbicieli jest dojście do Najwyższej Osoby Boga, a wówczas przede wszystkim należy się Mu podporządkować. Podany został tutaj opis miejsca, które gdy ktoś osiągnie, nie musi już wracać do tego fałszywego drzewa, będącego jedynie odbiciem rzeczywistości. Najwyższa Osoba Boga, Krsna, jest tym pierwotnym korzeniem, z którego wzięły początek wszystkie emanacje. Aby osiągnąć łaskę tej Osoby Boga, należy jedynie podporządkować się Jemu, a to jest rezultatem pełnienia służby oddania przez słuchanie, intonowanie itd. On jest przyczyną powstania tego świata materialnego. Zostało to już wytłumaczone przez Samego Pana. Aham sarvasya prabhavah. "Ja jestem źródłem wszystkiego." Aby zatem wydostać się z matni tego potężnego drzewa figowego, materialnego życia, należy podporządkować się Krsnie. Osoba, która to czyni, natychmiast uwalnia się od przywiązania do tego materialnego rozwinięcia.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Dowody na istnienie Boga

Post autor: trigi » 24 gru 2011, 19:23

Arleta pisze:
Purnaprajna pisze: Świat materialny jest doskonałą pełnią z powodu tego, że nie jest wymagana pomoc żadnego zewnętrznego czynnika, w celu jego prawidłowego funkcjonowania i spełnienia swojego celu. Jest to miejsce, które jest doskonale i w pełni wyposażone, aby stworzyć iluzję bycia kontrolerem, stworzycielem i odbiorcą przyjemności, czyli iluzję bycia Bogiem. Doskonałą iluzję.
Nie rozumiem, jak świat materialny może tworzyć dla ludzi doskonałą iluzję bycia Bogiem? Ludzie, którzy uważają się za bogów muszą być niespełna rozumu. Przecież ani ciało ani umysł ludzki nie mają doskonałości boskiej nawet w przybliżeniu. Czy Bóg rodzi się, umiera, choruje, cierpi na wady genetyczne, jest upośledzony umysłowo, traci nogę w wypadku itp.,itd? Poza tym w świecie materialnym widać wiele niedoskonałości, np. każdy może dookoła siebie wskazać masę rzeczy i zjawisk, które mogłyby być o wiele lepsze niż są.

Czyli ludzie uważający się za bogów nie zauważają rzeczywistości. Oczywiście wiem, że żywe istoty są jakościowo tożsame z Brahmanem, ale to mogą zauważyć tylko ludzie bardzo wysoko rozwinięci duchowo. Skąd w takim razie bierze się wśród zwykłych, nierozwiniętych duchowo ludzi to przekonanie o byciu bogami, czyli stworzycielami i odbiorcami przyjemności? Czy z faktu odbierania przyjemności zmysłowych? Czy w takim razie również pies może uważać się za Boga, ponieważ też czerpie przyjemność z zadowalania zmysłów?
A to juz w rozd 16 Natury Boskie i Demoniczne
16.13-15 Osoba demoniczna myśli: "Tak wiele bogactw mam dzisiaj i zyskam jeszcze więcej, odpowiednio do moich planów. Tak wiele należy teraz do mnie i mój majtek ciągle się będzie powiększał w przyszłości. On był moim wrogiem, więc zabiłem go. Inni moi wrogowie również zostaną zabici. Ja jestem panem wszystkiego, ja jestem podmiotem radości, ja jestem doskonały, potężny i szczęśliwy. Jestem najbogatszy i otaczają mnie arystokratyczni krewni. Nikt nie jest tak potężny i szczęśliwy jak ja. Będę pełnił jakieś ofiary, rozdawał jałmużnę, i w ten sposób będę się weselił." W ten sposób osoby takie zwodzone są przez ignorancję.


16.16 W ten sposób nękani przez różne niepokoje i splątani siecią złudzeń, zbyt mocno przywiązują się do uciech zmysłowych i upadają do piekła.


16.16 Znaczenie: Pragnienia demonicznych osób, by gromadzić pieniądze, nie mają granic. Są one nieskończone. Osoby takie myślą jedynie o tym, jak wiele posiadają już teraz i robią plany, w jaki sposób pomnożyć ten zasób bogactw. Dla osiągnięcia tego celu nie wahają się postępować w każdy grzeszny sposób, mając też do czynienia z czarnym rynkiem, aby zdobyć pieniądze na nielegalne zadowalanie zmysłów. Są rozkochani w przedmiotach, które już posiadają, takich jak ziemia, rodzina, dom i konto bankowe, i zawsze planują, w jaki sposób ulepszyć coś względem tych rzeczy. Wierzą oni w swoją własną siłę i nie wiedzą, że wszystko to zyskują dzięki dobrym uczynkom w przeszłości. Otrzymują okazję gromadzenia tych rzeczy, ale nie wiedzą nic o przeszłych przyczynach. Myślą, że wszelkie te bogactwa posiadają jedynie dzięki własnemu wysiłkowi. Demoniczne osoby wierzą w siłę swojej własnej pracy – a nie w prawo karmy. Zgodnie z prawem karmy, to dzięki dobremu postępowaniu w przeszłości człowiek rodzi się w wysoko postawionej rodzinie albo staje się bogatym czy zdobywa wykształcenie, albo jest bardzo piękny. Demoniczne osoby myślą jednak, że wszystkie te rzeczy otrzymują przypadkiem i dzięki swojej osobistej mocy. Nie orientują się, jaka przyczyna stoi poza tyloma różnymi rodzajami ludzi, piękności i wykształcenia. Każdy kto staje się konkurentem takiej demonicznej osoby, jest jej wrogiem. Jest wiele demonicznych osób i każda z nich jest wrogiem dla pozostałych. Wrogość ta coraz bardziej pogłębia się – pomiędzy osobami, następnie rodzinami, społecznościami. I w końcu pomiędzy narodami. Dlatego też na całym świecie bezustannie mają miejsce spory, konflikty i wojny.
Każdy demon myśli, że może żyć kosztem innych. Na ogół osoba taka uważa się za Najwyższego Boga, a demoniczny kaznodzieja mówi swoim zwolennikom: "Dlaczego szukacie Boga gdzie indziej? Wy sami jesteście Bogiem! Możecie robić cokolwiek wam się podoba. Nie wierzcie w Boga. Odrzućcie Boga. Bóg jest martwy." Tak oto wyglądają demoniczne nauki.
Chociaż demoniczna osoba widzi, że inni są równie, czy nawet bardziej, bogaci i wpływowi, to jednak ciągle myśli, że nikt nie jest bogatszy i ważniejszy od niej. Jeśli chodzi o promocję na wyższe systemy planetarne, to nie wierzy ona w spełnianie yajni, czyli ofiar. Demony myślą, że mogą stworzyć swój własny proces ofiar i zbudować jakiś mechanizm, za pomocą którego będą mogli osiągnąć każdą wyższą planetę. Najlepszym przykładem takiej demonicznej osoby był Ravana. Przedłożył on ludziom swój program wybudowania schodów sięgających do planet niebiańskich, tak aby każdy mógł tam dotrzeć, nie spełniając ofiar zalecanych przez Vedy. Również w obecnym wieku takie demoniczne osoby walczą o zdobycie wyższych systemów planetarnych za pomocą mechanicznych urządzeń. Są to przykłady oczywistego szaleństwa. Rezultat tego jest taki, że bezwiednie ześlizgują się oni do piekła. Bardzo ważne jest tutaj sanskryckie słowo moha-jala. Jala oznacza "sieć". I tak jak ryby schwytane w sieć nie mają szans na uwolnienie się, tak osoby takie nie mają sposobu na wydostanie się z materialnych sideł."

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Re:

Post autor: trigi » 24 gru 2011, 19:34

Purnaprajna pisze:
trigi pisze: To dobrze wiec mozna tylko udawadniac istnienie Boga,a nie mozna udowaniac nieistnienia...tak?
To rzeczywiście logiczne. :D
Innymi słowy, zamiast bezustannie spekulować na temat istnienia, czy nieistnienia Boga, co niezależnie od odpowiedzi, w większości przypadków w ogóle nie ma wpływu na nasze zachowanie, które nadal jest, było i będzie zakorzenione w gunach natury materialnej, powinniśmy raczej zbliżyć się do osoby samozrealizowanej (czystego bhakty Pana) i zaangażować zmysły, umysł i inteligencję w praktyczne działanie (służbę oddania) w oparciu o polecany przez nią progresywny proces samorealizacji. Potrzeba wspomagania własnej wiary w Boga przy pomocy logicznej argumentacji kończy się tam, gdzie zaczyna się bhawa, czyli uczucie do Boga, co jest rezultatem podążania ścieżką mahadżanów.
Fajna konkluzja bo juz mnie głowa boli...

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Dowody na istnienie Boga

Post autor: Vaisnava-Krpa » 24 gru 2011, 20:32

ZOBACZYĆ BOGA


06.04.23 Prajapati Daksa powiedział: Najwyższa Osoba Boga jest transcendentalny do złudnej energii i do kategorii fizycznych, które ta wytwarza. Posiada moc nieomylnej wiedzy i najwyższą moc woli i jest kontrolerem żywych istot i złudnej energii. Uwarunkowane dusze, które przyjęły tę materialną manifestację za wszystko, nie są w stanie Go ujrzeć, gdyż jest On ponad dowodem doświadczalnej wiedzy. Samozamanifestowany i samowystarczalny, nie ma nad Sobą żadnej wyższej przyczyny. Pragnę ofiarować Mu pełne szacunku pokłony.

06.04.23 Znaczenie: Tutaj wytłumaczona została pozycja Najwyższej Osoby Boga. Nie jest On postrzegalny dla uwarunkowanych dusz, które są przyzwyczajone do materialnej wizji i nie są w stanie zrozumieć, że Najwyższa Osoba Boga istnieje w Swojej siedzibie, która jest poza tą wizją. Nawet jeśli jakiś materialista byłby w stanie zliczyć wszystkie atomy we wszechświecie, mimo to nie zrozumiałby Najwyższej Osoby Boga. Jak potwierdza Brahma-samhita (5.34):

panthas tu koti-śata-vatsara-sampragamyo
vayor athapi manaso muni-pungavanam
so ‘py asti yat-prapada-simny avicintya-tattve
govindam adi-purusam tam aham bhajami

Uwarunkowana dusza może przez wiele milionów lat starać się zrozumieć Najwyższą Osobę Boga z pomocą mentalnego procesu spekulatywnego, podróżując z prędkością umysłu albo wiatru, ale mimo to Prawda Absolutna pozostanie dla niej niepojętą, ponieważ materialista nie jest w stanie oszacować rozmiaru nieograniczonej egzystencji Najwyższej Osoby Boga. Jeśli Prawda Absolutna jest poza miarą, można by zapytać, w jaki sposób można Go zrealizować? Tutaj odpowiada na to słowo svayambhuve; można Go zrozumieć albo nie, ale niemniej jednak istnieje On w Swej własnej mocy duchowej.


06.04.24 Tak jak przedmioty zmysłów [forma, smak, dotyk, zapach i dźwięk] nie są w stanie zrozumieć, w jaki sposób postrzegają je zmysły, tak też dusza uwarunkowana, chociaż rezyduje w swym ciele razem z Duszą Najwyższą, nie jest w stanie zrozumieć, w jaki sposób kieruje jej zmysłami najwyższa duchowa osoba, pan materialnego stworzenia. Pragnę ofiarować me pełne szacunku pokłony tej Najwyższej Osobie, który jest najwyższym kontrolerem.

06.04.24 Znaczenie: Dusza indywidualna i Dusza Najwyższa mieszkają razem w ciele. Potwierdza to Upanisad poprzez analogię, że dwa zaprzyjaźnione ptaki żyją na jednym drzewie – jeden ptak spożywa owoce tego drzewa, a drugi po prostu obserwuje go i udziela mu wskazówek. Chociaż indywidualna żywa istota, która została porównana do ptaka posilającego się, usytuowana jest obok swego przyjaciela, Duszy Najwyższej, nie jest Go w stanie zobaczyć. W rzeczywistości Dusza Najwyższa kieruje działaniem jego zmysłów w cieszeniu się przedmiotami zmysłów. Ale tak jak przedmioty zmysłowe nie są w stanie ujrzeć zmysłów, tak uwarunkowana dusza nie jest w stanie dostrzec duszy kierującej. Uwarunkowana dusza ma pragnienia i Dusza Najwyższa spełnia je, ale dusza uwarunkowana nie jest w stanie dostrzec Duszy Najwyższej. Tak więc Prajapati Daksa ofiarowuje swe pokłony Duszy Najwyższej, Nadduszy, mimo iż nie jest w stanie Go zobaczyć. Podawany jest też inny przykład: chociaż zwykli obywatele pracują pod nadzorem rządu, nie są w stanie zrozumieć, w jaki sposób są kierowani i czym ten rząd jest. W związku z tym Madhvacarya cytuje następujący werset ze Skanda Purany:

yatha rajnah priyatvam tu bhrtya vedena catmanah
tatha jivo na yat-sakhyam vetti tasmai namo ‘stu te

"Tak jak różni słudzy w różnych działach wielkiej instytucji nie mogą zobaczyć najwyższego dyrektora, pod zwierzchnictwem którego pracują, tak dusze uwarunkowane nie są w stanie zobaczyć najwyższego przyjaciela usytuowanego w ich ciałach. Ofiarujmy zatem nasze pełne szacunku pokłony Najwyższemu, który jest niewidoczny dla naszych materialnych oczu."


06.04.25 Ponieważ są one jedynie materią, ciało, powietrze życia, zmysły zewnętrzne i wewnętrzne, pięć elementów wulgarnych i subtelne przedmioty zmysłowe [forma, smak, zapach, dźwięk i dotyk] nie mogą znać swojej własnej natury, natury innych zmysłów czy natury ich kontrolerów. Ale żywa istota, z powodu swej natury duchowej, może znać swe ciało, powietrze życia, zmysły, elementy i obiekty zmysłów i może znać również trzy cechy, które tworzą ich korzenie. Niemniej jednak, chociaż żywa istota jest całkowicie ich świadoma, nie jest w stanie ujrzeć Najwyższej Istoty, który jest wszechwiedzący i nieograniczony.

06.04.25 Znaczenie: Uczeni materialiści mogą analizować elementy fizyczne, ciało zmysły, przedmioty zmysłów i nawet powietrze, które kontroluje siłę witalną, ale mimo to nie są w stanie zrozumieć, że ponad tym wszystkim jest prawdziwa dusza. Innymi słowy, żywa istota – z tego względu że jest duszą – może zrozumieć wszystkie przedmioty materialne albo, kiedy jest samozrealizowana, może zrozumieć Paramatmę, o której medytują yogini. Niemniej jednak, nawet jeśli jest zaawansowana, nie jest w stanie zrozumieć Najwyższej Istoty, Osoby Boga, gdyż jest On ananta, nieograniczony, we wszystkich Swych sześciu bogactwach.

06.04.26 Kiedy świadomość jakiejś osoby jest w pełni oczyszczona z nieczystości egzystencji materialnej, wulgarnej i subtelnej, nie będąc agitowaną jak podczas stanu działania i uśpienia i kiedy umysł nie jest rozwiązany, jak w susupti, głębokim śnie, osiąga ona platformę transu. Wówczas unicestwiona zostaje jej materialna wizja i pamięć umysłu, który manifestuje imiona i formy. Jedynie w takim transie zostaje objawiony Najwyższa Osoba Boga. Ofiarujemy zatem nasze pełne szacunku pokłony Najwyższej Osobie Boga, którego można zobaczyć w tym nieskażonym, transcendentalnym stanie.

06.04.26 Znaczenie: Istnieją dwa stany realizacji Boga. Jeden zwany jest sujneyam, czyli rozumiany z łatwością (na ogół przez spekulację umysłową), a drugi jest nazywany durjneyam, rozumiany jedynie z trudem. Realizacja Paramatmy i Brahmana uważana jest za sujneyam, a realizacja Najwyższej Osoby Boga jest durjneyam. Jak opisano tutaj, ostateczną realizację Osoby Boga osiąga się wówczas, kiedy porzuca się czynności umysłu – myślenie, czucie i wolę – albo innymi słowy, kiedy powstrzymana zostaje spekulacja umysłowa. Ta realizacja transcendentalna jest ponad susupti, głębokim snem. W naszym wulgarnym uwarunkowanym stanie postrzegamy rzeczy poprzez materialne doświadczenie i pamięć, a w stanie subtelnym postrzegamy świat we snach; proces widzenia również obejmuje pamięć i również istnieje w formie subtelnej. Ponad wulgarnym doświadczeniem jest susupti, głęboki sen, a kiedy ktoś wznosi się na całkowicie duchową platformę, pokonując głęboki sen, osiąga trans, viśuddha-sattvę, czyli vasudeva-sattvę, w którym objawiony zostaje Osoba Boga.
Atah śri-krsna-namadi na bhaved grahyam indriyaih: dopóki ktoś usytuowany jest w dualizmie na platformie zmysłowej, wulgarnej czy subtelnej, realizacja oryginalnej Osoby Boga jest niemożliwa. Sevon-mukhe hi jihvadau svayam eva sphuraty adah: ale jeżeli ktoś angażuje swoje zmysły w służbę dla Pana – szczególnie, kiedy angażuje język w intonowanie mantry Hare Krsna i smakowanie jedynie Krsna prasada w duchu służenia – objawiony zostaje Najwyższa Osoba Boga. Werset ten dowodzi tego słowami śuci-sadmane. Śuci oznacza oczyszczony. Dzięki duchowi pełnienia służby swymi zmysłami, cała egzystencja staje się śuci-sadma, platformą nieskażonej czystości. Zatem Daksa ofiarowuje swe pełne szacunku pokłony Najwyższej Osobie Boga, który objawiony jest na platformie śuci-sadmy. W związku z tym Śrila Viśvanatha Cakravarti Thakura cytuje następującą modlitwę Pana Brahmy ze Śrimad-Bhagavatam (10.14.6): tathapi bhuman mahimagunasya te viboddhum arhaty amalantar-atmabhih." Ten, którego serce zostało całkowicie oczyszczone, mój Panie, może zrozumieć Twe transcendentalne cechy i może zrozumieć wielkość Twoich czynów."


06.04.27-28 Tak jak wielce uczeni bramini, którzy są ekspertami w spełnianiu rytualistycznych ceremonii i ofiar, mogą poprzez intonowanie piętnastu mantr Samidheni wydobyć ogień drzemiący w drewnie opałowym, w ten sposób dowodząc skuteczności wedyjskich mantr, tak ci, którzy są rzeczywiście zaawansowani w świadomości – innymi słowy, ci którzy są świadomi Krsny – mogą odnaleźć Duszę Najwyższą, który poprzez Swą własną moc duchową usytuowany jest w sercu. Serce okryte jest trzema siłami materialnej natury i dziewięcioma elementami materialnymi [materialną naturą, całością energii materialnej, ego, umysłem i pięcioma obiektami zadowalania zmysłów], i również przez pięć elementów materialnych i dziesięć zmysłów. Te dwadzieścia siedem elementów składa się na zewnętrzną energię Pana. Wielcy yogini medytują o Panu, który usytuowany jest w głębi serca jako Dusza Najwyższa, Paramatma. Oby ten Dusza Najwyższa był ze mnie zadowolony. Duszę Najwyższą można realizować, kiedy ktoś pragnie wyzwolenia z nieograniczonej różnorodności materialnego życia. Takie wyzwolenie dana osoba naprawdę osiąga wówczas, kiedy angażuje się w transcendentalną służbę miłości dla Pana i realizuje Pana dzięki swej postawie służenia. Pana można nazywać różnymi imionami duchowymi, które są niepojęte dla materialnych zmysłów. Kiedy ten Najwyższa Osoba Boga będzie ze mnie zadowolony?

06.04.27-28 Znaczenie: W swoim komentarzu do tego wersetu, Śrila Viśvanatha Cakravarti Thakura używa słowa durvijneyam, które oznacza "bardzo trudny do zrealizowania." Czysty stan egzystencji został opisany w Bhagavad-gicie (7.28), gdzie Krsna mówi:

yesam tv anta-gatam papam jananam punya-karmanam
te dvandva-moha-nirmukta bhajante mam drdha-vratah

"Osoby, które działały pobożnie w swoich poprzednich żywotach, jak i w życiu obecnym i które całkowicie wypleniły swoje grzechy, uwolniły się od dualizmów ułudy i z determinacją angażują się w pełnienie służby oddania dla Mojej Osoby."
W innym miejscu w Bhagavad-gicie (9.14) Pan mówi:

satatam kirtayanto mam yatantaś ca drdha-vratah
namasyantaś ca mam bhaktya nitya-yukta upasate

"Zawsze intonując o Moich chwałach, czyniąc zdecydowany wysiłek, składając Mi pokłony, wielkie dusze nieprzerwanie czczą Mnie z oddaniem."
Najwyższą Osobę Boga można zrozumieć po pokonaniu wszelkich materialnych przeszkód. Dlatego Pan Krsna również mówi wGicie (7.3):

manusyanam sahasresu kaścid yatati siddhaye
yatatam api siddhanam kaścin mam vetti tattvatah

"Spośród wielu tysięcy ludzi, jeden może dąży do doskonałości, a spośród tych, którzy doskonałość osiągnęli, zaledwie jeden zna Mnie naprawdę."
Aby zrozumieć Krsnę, Najwyższą Osobę Boga, należy poddać się srogim wyrzeczeniom i pokutom, ale ponieważ ścieżka służby oddania jest doskonała, dzięki stosowaniu się do tego procesu można z łatwością wznieść się na platformę duchową i zrozumieć Pana. To również zostało potwierdzone w Bhagavad-gicie (18.55), gdzie Krsna mówi:

bhaktya mam abhijanati yavan yaś casmi tattvatah
tato mam tattvato jnatva viśate tad-anantaram

"Jedynie przez służbę oddania można poznać Mnie, Najwyższą Osobę Boga, takim jakim jestem. A będąc w pełni świadomym Mnie, dzięki takiemu oddaniu, można wejść do królestwa Boga."
Tak więc, chociaż jakiś temat jest durvijneyam, niezwykle trudny do zrozumienia, staje się on łatwym, jeśli stosujemy przepisaną metodę. Nawiązanie kontaktu z Najwyższą Osobą Boga możliwe jest dzięki czystej służbie oddania, która rozpoczyna się odśravanam kirtanam visnoh. W związku z tym Śrila Viśvanatha Cakravarti Thakura cytuje werset ze Śrimad-Bhagavatam (2.8.5):pravistah karna-randhrena svanam bhava-saroruham. Proces słuchania i intonowania przenika do głębi serca i w ten sposób stajemy się czystymi bhaktami. Dzięki kontynuowaniu tego procesu osiągamy etap transcendentalnej miłości, a wówczas doceniamy transcendentalne imię, formę, cechy i rozrywki Najwyższej Osoby Boga. Innymi słowy, dzięki czystej służbie oddania czysty bhakta może ujrzeć Najwyższą Osobę Boga pomimo wielu materialnych przeszkód, które są wszystkie różnymi energiami Najwyższej Osoby Boga. Z łatwością torując drogę pomiędzy tymi przeszkodami, bhakta nawiązuje bezpośredni kontakt z Najwyższą Osoba Boga. Przede wszystkim, materialne przeszkody opisane w tych wersetach są jedynie różnymi energiami Pana. Kiedy bhakta pragnie ujrzeć Najwyższą Osobę Boga, modli się do Pana:

ayi nanda-tanuja kinkaram
patitam mam visame bhavambudhau
krpaya tava pada-pankaja-
sthita-dhuli-sadrśam vicintaya

"O synu Maharajy Nandy [Krsno], jestem Twoim wiecznym sługą, jednakże w jakiś sposób upadłem w ten ocean narodzin i śmierci. Proszę wydobądź mnie z tego oceanu i umieść mnie u Swoich lotosowych stóp jako jeden spośród innych atomów." Kiedy Pan jest zadowolony z bhakty, zmienia wszystkie materialne przeszkody w służbę duchową. W związku z tym Śrila Viśvanatha Cakravarti Thakura cytuje werset z Visnu Purany:

hladini sandhini samvit tvayy eka sarva-samsthitau
hlada-tapa-kari miśra tvayi no guna-varjite

W materialnym świecie duchowa energia Najwyższej Osoby Boga manifestuje się jako tapa-kari, co oznacza "powodująca niedole". Każdy ubiega się o szczęście, ale chociaż szczęście oryginalnie pochodzi z mocy przyjemności Najwyższej Osoby Boga, w świecie materialnym – z powodu materialnych czynności – energia przyjemności Pana staje się źródłem nieszczęść (hlada-tapa-kari). Fałszywe szczęście w świecie materialnym jest źródłem niedoli, ale kiedy czyjeś dążenie do szczęścia zostaje skierowane ku zadowoleniu Najwyższej Osoby Boga, ten element niedoli tapa-kari zostaje pokonany. W związku z tym podany jest następujący przykład: wykrzesanie ognia z drewna jest bez wątpienia trudne, ale kiedy ogień pojawia się, pali drewno na popiół. Innymi słowy, doświadczenie Najwyższej Osoby Boga jest niezmiernie trudne dla osób pozbawionych służby oddania, ale wszystko staje się łatwiejsze dla bhakty i tak może on bez trudu spotkać Najwyższego Pana.
Modlitwy zamieszczone tutaj mówią, że forma Pana jest poza zasięgiem formy materialnej i dlatego jest niepojęta, Bhakta modli się jednakże "Mój drogi Panie, bądź zadowolony ze mnie, tak abym mógł bez trudu ujrzeć Twą transcendentalną formę i moc." Niewielbiciele usiłują zrozumieć Najwyższego Brahmana poprzez dyskusje neti neti. Nisedha-nirvana-sukhanubhutih: bhakta jednakże – po prostu dzięki intonowaniu świętego imienia Pana – unika takich mozolnych spekulacji i bez trudu realizuje istnienie Pana.


06.04.29 Cokolwiek wyrażane jest przez materialne wibracje, cokolwiek potwierdzane jest przez materialną inteligencję czy cokolwiek doświadczane jest materialnymi zmysłami albo wytwarzane w materialnym umyśle, jest jedynie skutkiem sił materialnej natury i dlatego nie ma nic wspólnego z prawdziwą naturą Najwyższej Osoby Boga. Najwyższy Pan jest poza stworzeniem tego materialnego świata, gdyż jest On źródłem materialnych cech i stworzenia. Jako przyczyna wszystkich przyczyn, istnieje On przed stworzeniem i po stworzeniu. Pragnę ofiarować Mu pełne szacunku pokłony.

06.04.29 Znaczenie: Ten, kto wymyśla imiona, formy, cechy i parafernalia odnoszące się do Najwyższej Osoby Boga, nie jest w stanie Go zrozumieć, jako że jest On poza stworzeniem. Najwyższy Pan jest stwórcą wszystkiego, a to oznacza, że istniał On nawet wówczas, gdy nie było stworzenia. Innymi słowy, Jego imię, forma i cechy nie są jednostkami stworzonymi materialnie; zawsze są one transcendentalne. Dlatego obecności Najwyższego Pana nie możemy stwierdzić za pomocą naszych materialnych zmysłów, wibracji czy myśli. Zostało to wyjaśnione w wersecie atah śri-krsna-namadi na bhaved grahyam indriyaih.
Pracetasa, Daksa, ofiarowuje tutaj modlitwy Transcendencji, a nie komukolwiek w tym materialnym stworzeniu. Jedynie głupcy i łotry sądzą, że Bóg jest stworzeniem materialnym. Potwierdza to Sam Pan w Bhagavad-gicie (9.11):

avajananti mam mudha manusim tanum aśritam
param bhavam ajananto mama bhuta-maheśvaram

"Głupcy wyśmiewają Mnie, kiedy zstępuję w ludzkiej postaci. Nie znają Mojej transcendentalnej natury i nie wiedzą, że jestem Najwyższym Panem wszystkiego, co istnieje." Zatem należy otrzymywać wiedzę od osoby, której Pan się objawił; stworzone czy wymyślone imię czy forma Pana nie mają żadnej wartości. Śripada Śankaracarya był impersonalistą, lecz niemniej jednak powiedział,narayanah paro 'vyaktat: Narayana, Najwyższa Osoba Boga, nie jest osobą z tego materialnego świata. Nie możemy przydać Narayanowi materialnego desygnatu, tak jak usiłują to zrobić głupcy, kiedy mówią o daridra-narayana (ubogim Narayanie). Narayana jest zawsze transcendentalnym, poza tym materialnym stworzeniem. Jak więc mógłby się stać daridra-narayanem? Ubóstwo spotyka się w tym materialnym świecie, ale w świecie duchowym nie ma takiej rzeczy jak bieda. Zatem idea daridra-narayana jest jedynie wymysłem.
Daksa bardzo starannie wykazuje, że materialne określenia nie mogą być imionami wielbionego Pana: yad yan niruktam vacasanirupitam. Nirukta odnosi się do słownika wedyjskiego. Najwyższej Osoby Boga nie można zrozumieć we właściwy sposób jedynie poprzez wybieranie wyrażeń ze słownika. Modląc się do Pana, Daksa nie chce, aby przedmiotem jego czci były materialne imiona i formy; pragnie on raczej wielbić Pana, który istniał przed stworzeniem materialnych słowników i nazw. Jak stwierdzają Vedy, yato vaco nivartante / aprapya manasa saha: imienia, formy, atrybutów i parafernaliów nie można ustalić w oparciu o materialny słownik. Jeśli jednakże ktoś osiąga transcendentalną platformę zrozumienia Najwyższej Osoby Boga, zaznajamia się ze wszystkim, co jest materialne i duchowe. Potwierdza to inna mantra wedyjska: tam eva viditvatimrtyum eti. Jeśli ktoś w jakiś sposób, dzięki łasce Pana, rozumie transcendentalną pozycję Pana, staje się wieczny. Potwierdza to Sam Pan w Bhagavad-gicie (4.9):

janma karma ca me divyam evam yo vetti tattvatah
tyaktva deham punar janma naiti mam eti so 'rjuna

"Kto zna transcendentalną naturę Mojego pojawiania się i Moich czynów, ten opuściwszy to ciało, nigdy nie rodzi się ponownie w tym świecie materialnym, ale osiąga Moją wieczną siedzibę, O Arjuno." Jedynie dzięki zrozumieniu Najwyższego Pana wznosimy się ponad narodziny, śmierć, starość i chorobę. Dlatego Śrila Śukadeva Gosvami radzi Maharajy Pariksitowi w Śrimad-Bhagavatam(2.1.5):

tasmad bharata sarvatma bhagavan iśvaro harih
śrotavyah kirtitavyaś ca smartavyaś cecchatabhayam

"O potomku króla Bharaty, ten kto pragnie uwolnić się od wszelkich cierpień, powinien słuchać, wychwalać i pamiętać Osobę Boga, który jest Duszą Najwyższą, kontrolerem i wybawcą z wszelkich nieszczęść."


06.04.30 Najwyższy Brahman, Krsna, jest ostatecznym miejscem spoczynku i źródłem wszystkiego. On jest sprawcą wszystkiego, wszystko do Niego należy i wszystko jest ofiarowywane Jemu. On jest ostatecznym celem i bez względu na to, czy On działa czy sprawia, że inni działają, On jest ostatecznym sprawcą. Jest wiele przyczyn, wysokich i niskich, ale skoro On jest przyczyną wszystkich przyczyn, jest znany jako Najwyższy Brahman, który istniał przed wszystkimi czynnościami. Jest On jednym bez wtórego i nie ma żadnej innej przyczyny. Dlatego ofiarowuję Mu moje pełne szacunku pokłony.

06.04.30 Znaczenie: Jak potwierdza Bhagavad-gita (aham sarvasya prabhavah), Najwyższa Osoba Boga, Krsna, jest oryginalną przyczyną. Najwyższa Osoba Boga jest nawet przyczyną tego materialnego świata, którym kierują trzy siły materialnej natury i dlatego również ma z nim bliski związek. Gdyby materialny świat nie był częścią Jego ciała, Najwyższy Pan, najwyższa przyczyna, byłby niekompletnym. Dlatego słyszymy, vasudevah sarvam iti sa mahatma sudurlabhah: jeśli ktoś wie, że Vasudeva jest oryginalną przyczyną wszystkich przyczyn, staje się doskonałym mahatmą.
Brahma-samhita (5.1) oznajmia:

iśvarah paramah krsnah sac-cid-ananda-vigrahah
anadir adir govindah sarva-karana-karanam

"Krsna, który jest znany jako Govinda, jest najwyższym kontrolerem. Ma On wieczne, pełne szczęścia ciało duchowe. Jest On źródłem wszystkiego. Sam nie ma żadnego innego źródła, gdyż jest pierwszą przyczyną wszystkich przyczyn." Najwyższy Brahman (tad brahma) jest przyczyną wszystkich przyczyn, ale Sam nie ma przyczyny. Anadir adir govindah sarva-karana-karanam: Govinda, Krsna, jest oryginalną przyczyną wszystkich przyczyn, a Jego pojawienie się jako Govinda nie ma żadnej przyczyny. Govinda rozprzestrzenia się w wielorakie formy, lecz niemniej jednak są one jednym. Jak potwierdził Madhvacarya ananyah sadrśabhavad eko rupady-abhedatah: Krsna nie ma żadnej przyczyny ani równego Sobie i jest On jednym, ponieważ Jego różne formy, takie jaksvamśa i vibhinnamśa, nie są różne od Niego Samego.


06.04.31 Pragnę ofiarować moje pełne szacunku pokłony wszechprzenikającemu Najwyższej Osobie Boga, który posiada nieograniczone transcendentalne cechy. Działając z głębi serc wszystkich filozofów, którzy propagują różne poglądy, sprawia, że zapominają o swych własnych duszach, czasami zgadzając się ze sobą, a czasami nie. W ten sposób stwarza On w tym materialnym świecie sytuację, w której nie są w stanie dojść do konkluzji. Ofiarowuję Mu moje pokłony.

06.04.31 Znaczenie: Od czasów niepamiętnych, czyli od chwili stworzenia manifestacji kosmicznej, uwarunkowane dusze formowały różne partie filozoficznych spekulacji, ale nie było tak w przypadku bhaktów. Niewielbiciele mają różne idee, jeśli chodzi o stworzenie, utrzymanie i zniszczenie, dlatego są zwani vadi i prativadi – rzecznikami i oponentami. Z oznajmienia Mahabharatywynika, że jest wielu munich, czyli spekulantów:

tarko ‘pratisthah śrutayo vibhinna
nasav rsir yasya matam na bhinnam

Wszyscy spekulanci muszą nie zgadzać się z innymi spekulantami; w przeciwnym razie dlaczego byłoby tak wielu przeciwnych partii zainteresowanych stwierdzeniem najwyższej przyczyny?
Filozofia oznacza odnalezienie ostatecznej przyczyny. Jak rozsądnie mówi Vedanta-sutra, athato brahma-jijnasa: celem życia ludzkiego jest zrozumienie najwyższej przyczyny. Bhaktowie przyjmują, że ostateczną przyczyną jest Krsna, ponieważ konkluzję tę popiera cała literatura wedyjska i również Sam Krsna który mówi, aham sarvasya prabhavah: " Ja jestem źródłem wszystkiego." Bhaktowie nie mają problemu, jeśli chodzi o zrozumienie ostatecznej przyczyny wszystkiego, ale niebhaktowie muszą stawić czoła tak wielu przeciwstawnym elementom, ponieważ każdy, kto pragnie zostać wybitnym filozofem wymyśla swą własna ścieżkę. W Indiach jest wiele partii i filozofów, takich jak dvaita-vadi, advaita-vadi, vaiśesika, mimamsaka, Mayavadi i svabhava-vadi i każda z nich przeciwstawia się innym. Podobnie, również w krajach zachodnich jest wielu filozofów, którzy mają różne poglądy, jeśli chodzi o stworzenie, życie, utrzymanie i zniszczenie. Zatem niewątpliwie jest to faktem, ze są niezliczeni filozofowie na całym świecie, z których każdy przeciwstawia się innym.
Można by zapytać, dlaczego jest tak wielu filozofów, jeśli ostateczny cel filozofii jest
jeden. Niewątpliwie ostateczna przyczyna jest jedna – Najwyższy Brahman. Jak Arjuna powiedział Krsnie w Bhagavad-gicie (10.12):

param brahma param dhama pavitram paramam bhavan
purusam śaśvatam divyam adi-devam ajam vibhum

"Ty jesteś Najwyższą Osoba Boga, ostateczną siedzibą i najwyższą czystością, Absolutną Prawdą. Ty jesteś wieczną, transcendentalną i oryginalną osobą i Ty jesteś nienarodzonym i najwyższym." Jednakże niewielbiciele spekulanci nie przyjmują ostatecznej przyczyny (sarva karana-karanam). Ponieważ są oni ignorantami i są oszołomieni, jeśli chodzi o duszę i jej czynności, to nawet jeśli niektórzy z nich mają jakieś nikłe pojęcie o duszy, powstaje wiele kontrowersji i filozofowie spekulanci nigdy nie są w stanie dojść do konkluzji. Wszyscy ci spekulanci są zazdrośni o Najwyższą Osobę Boga i jak Krsna mówi w Bhagavad-gicie (16.19-20):
tan aham dvisatah kruran samsaresu naradhaman
ksipamy ajasram aśubhan asurisv eva yonisu

asurim yonim apanna mudha janmani janmani
mam aprapyaiva kaunteya tato yanty adhamam gatim

"Takie zazdrosne i szkodliwe, najniższe spośród rodzaju ludzkiego osoby, ciskane są przez Mnie w ocean egzystencji materialnej pomiędzy różne demoniczne gatunki życia. Rodząc się ciągle pomiędzy demonicznymi gatunkami życia, o synu Kunti, osoby takie nigdy nie mogą zbliżyć się do Mnie i powoli zmierzają w kierunku najpodlejszego typu egzystencji." Z powodu swej zawiści wobec Najwyższej Osoby Boga, niewielbiciele życie po życiu rodzą się w demonicznych rodzinach. Popełniają oni wielkie obrazy i dlatego Najwyższy Pan sprawia, że zawsze pozostają oszołomieni. Kurvanti caisam muhur atma-moham: Pan, Najwyższa Osoba Boga, celowo trzyma ich w ciemności (atma-moham).
Wielki autorytet Paraśara, ojciec Vyasadevy, w ten sposób tłumaczy Najwyższą Osobę Boga:

jnana-śakti-balaiśvarya- virya-tejamsy aśesatah
bhagavac-chabda-vacyani vina heyair gunadibhih

Demoniczni spekulanci nie są w stanie zrozumieć transcendentalnych cech, formy, rozrywek, siły, wiedzy i bogactwa Najwyższej Osoby Boga, które są wolne od materialnego zanieczyszczenia (vina heyair gunadibhih). Spekulanci ci są zazdrośni o egzystencję Pana. Jagad ahur aniśvaram: ich konkluzja jest taka, że cała manifestacja kosmiczna nie ma kontrolera, ale działa w sposób naturalny. W ten sposób, narodziny po narodzinach, utrzymywani są oni w bezustannej ciemności i nie są w stanie zrozumieć prawdziwej przyczyny wszystkich przyczyn. Z tego właśnie względu jest tak wiele szkół filozoficznej spekulacji.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Re:

Post autor: trigi » 24 gru 2011, 21:36

Purnaprajna pisze:Należy też pamiętać, że logiczne rozumowanie nie jest absolutnym prawem, które rządzi wszechświatem, co można prześledzić na podstawie losów niektórych naukowych teorii, które z czasem zostały odrzucone z powodu nowych, zaprzeczającym im odkryć. Innymi słowy, coś co dzisiaj jest uniwersalną naukową prawdą, jutro już może nią nie być. Logika nie jest też zestawem praw zawiadującym ludzkim zachowaniem. Ludzkie cele mogą przeciwstawiać się logice. Przykładowo,.
dam inny przykład:
Przeznaczony na świąteczny stół karp przy zabijaniu nie czuje bólu, bo ryby nie są w stanie uświadamiać sobie takich doznań – wskazują biolodzy. Podkreślają jednak, że pod żadnym pozorem ryb nie należy męczyć, a ich zabicie najlepiej pozostawić profesjonalistom.
- Aby odczuwać ból, trzeba być świadomym jego występowania. Należałoby więc założyć, że te zwierzęta, które ten ból odczuwają, mają świadomość. W innym przypadku ból jest tylko sygnałem wewnątrz układu nerwowego, który wywołuje pewne reakcje – tłumaczy Jacek Francikowski z wydziału biologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Jego zdaniem fakt, że w przypadku ryb nie ma mowy o odczuwaniu bólu w ludzkim rozumieniu tego słowa, nie może prowadzić to wniosku, że z tymi zwierzętami można postępować według własnego widzimisię.
- Jeżeli już hodujemy i zjadamy te zwierzęta, powinniśmy dbać o to, żeby dobrze czuły się w tych warunkach. Zabijmy je szybko i sprawnie. Nie męczmy ich, bo niczemu dobremu to nie służy – przekonuje naukowiec, wskazując, że karp to dziś bodaj jedyne zwierzę, kupowane żywe i zabijane w amatorski sposób.
Naukowcy wskazują, że ta tradycja wyrasta raczej z praktyki dawnych lat, kiedy karp był dostępny na długo przed świętami – trzeba było kupić go z wyprzedzeniem i przetrzymać w wannie do momentu przygotowania. Dziś, gdy ryba jest dostępna przez cały czas i można – po zabiciu – łatwo przechować ją w warunkach chłodniczych, dawne nawyki tracą sens.
Inny biolog z katowickiej uczelni, dr Andrzej Kędziorski wskazuje, że karp – jak większość zwierząt - musi reagować na bodźce bólowe – także u ryb są obwody neuronalne, które za to odpowiadają. Natomiast odbiór bodźców bólowych jest zupełnie czym innym niż doświadczanie i świadomość bólu.
- Budowa układu nerwowego, mózgowia ryb, siłą rzeczy jest zupełnie inna niż budowa mózgu ssaka. Na pewno ryby nie mają mózgu tak wyposażonego jak nasz, żeby czuć ból. Natomiast co czują ryby, tak naprawdę nie wiemy – podkreśla dr Kędziorski.
Naukowcy wskazują, że w przeszłości fizjologia karpia dobrze wpisywała się w świąteczną logistykę – w gospodarce planowej dało się zaplanować termin odłowu tych ryb. Zmiennocieplne karpie, których metabolizm spada z powodu chłodu, da się też łatwo transportować na duże odległości. (PAP)
albo ma swiadosc i odczuwa bol i zabijamy szybko bo boli i nie meczymy,lub nie zabijamy
albo nie ma swiadomosci tylko sygnały wewnatrz ukladu nerwowego i mozemy kroic tepym nozem
Dla mnie to groch z kapusta i średnio logiczne oprócz tej logistyki

V-K
Posty: 160
Rejestracja: 07 gru 2011, 20:02

Re: Dowody na istnienie Boga

Post autor: V-K » 24 gru 2011, 21:45

Myślę, że te wszystkie filozoficzne dowody na istnienie Boga dają się streścić w jednym, a mianowicie w sensie i celu istniena wszystkiego - wszystkich wszechświatów, tak materialnych jak i duchowych... !

Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama Rama Rama Hare Hare... !

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Dowody na istnienie Boga

Post autor: Vaisnava-Krpa » 24 gru 2011, 22:23

Kim jestem czyli czy naukowiec może wierzyć w Boga

http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php?f=25&t=1890
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Dowody na istnienie Boga

Post autor: Purnaprajna » 25 gru 2011, 13:43

Arleta pisze:Nie rozumiem, jak świat materialny może tworzyć dla ludzi doskonałą iluzję bycia Bogiem? Ludzie, którzy uważają się za bogów muszą być niespełna rozumu. Przecież ani ciało ani umysł ludzki nie mają doskonałości boskiej nawet w przybliżeniu. Czy Bóg rodzi się, umiera, choruje, cierpi na wady genetyczne, jest upośledzony umysłowo, traci nogę w wypadku itp.,itd? Poza tym w świecie materialnym widać wiele niedoskonałości, np. każdy może dookoła siebie wskazać masę rzeczy i zjawisk, które mogłyby być o wiele lepsze niż są.
Tu chodzi głównie o wybranie przez nas materialnej świadomości, czyli odseparowanej od służby dla Boga mentalności i dobrowolne podporządkowanie się wpływowi maha-mayi, czyli energii iluzorycznej Pana. Ta mentalność to aham mameti, "ja i moje", co oznacza, że ja jestem najwyższym kontrolerem i jeżeli coś należy do mnie, to ja jestem najwyższym odbiorcą przyjemności z tej rzeczy. Mentalność "ja i moje" jest pozbawiona miejsca dla Boga, który jest jedynym najwyższym kontrolerem i odbiorcą przyjemności, i niezależnie od tego, czy publicznie głosimy, że jesteśmy Bogiem, czy też ostro temu zaprzeczamy, i będąc pobożnymi wierzymy w Boga, to posiadanie takiej iluzorycznej mentalności i działanie zgodnie z nią, stawia nas w praktyce na pozycji Boga. Powyższe dotyczy nie tylko ateistów i mayawadich, ale i pobożnych ludzi i kanistha bhaktów. W przeciwieństwie do publicznych głosicieli filozoficznego ateizmu, ten drugi rodzaj jest subtelnym ateizmem psychologicznym***, którego niemożliwym jest pozbycie się bez podjęcia autoryzowanego przez guru-paramparę procesu bhakti-jogi.

Co do niedoskonałości materialnego ciała, to nie stanowi ona żadnej przeszkody w kultywowaniu mentalności aham mameti. Kiedy Indra został przeklęty i musiał przyjąć ciało wieprza, to tak przywiązał się do przyjemności rodzinnych prosiaków, że za nic nie chciał opuścić tej roli i powrócić na pozycję króla niebios. Argumentował, że jest świnią, a nie Indrą i że ma obowiązek zajęcia się prosiakami i świnią rodziną, którą bardzo kocha. Dopiero zabicie go zmusiło go do powrotu na tron i naprawienie chaosu spowodowanego przez jego nieobecność. Taka jest moc doskonałej iluzji.

Iluzja uwarunkowuje nas poprzez wpływ 3 gun, do których stajemy się bardzo przywiązani. Umierający w szpitalu starzec często nadal będzie ślinił się na widok młodej pielęgniarki i z nią flirtował pomimo krytycznej sytuacji w jakiej się znajduje. W praktyce, mentalność "ja i moje" stawia nas na pozycji Boga, nawet jeżeli nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Dlatego wszystkie przebywające w materialnym świecie uwarunkowane dusze, włącznie ze mną i z Tobą, są niespełna rozumu. Niespełna rozumu są nawet wyzwoleni z cielesnej koncepcji życia i pragnący stać się Bogiem impersonaliści. Karma i gjana, czyli materialne czynności dla rezultatów, a następnie próba wyzwolenia się od nich poprzez wysiłki stania się Bogiem jest oznaką szaleństwa, co niestety wszyscy czynimy, przy braku pragnienia dla rozwinięcia bhakti. Dopóki nie podejmiemy czynności bhakti, to pozostaje nam jedynie zamknięte koło karmy i impersonalnej gjany, a to nie ma nic wspólnego z konstytucjonalną pozycją dżiwy, tak jak utożsamianie się z Jezusem Chrystusem w szpitalu w Tworkach nie ma nic wspólnego z prawdziwą tożsamością pacjenta.

Co do doskonałości świata materialnego, to jest on doskonały w swojej niedoskonałości, gdyż doskonale spełnia zamierzony przez Krysznę cel, co starałem się już wyjaśnić poprzednio.
Arleta pisze:Skąd w takim razie bierze się wśród zwykłych, nierozwiniętych duchowo ludzi to przekonanie o byciu bogami, czyli stworzycielami i odbiorcami przyjemności? Czy z faktu odbierania przyjemności zmysłowych? Czy w takim razie również pies może uważać się za Boga, ponieważ też czerpie przyjemność z zadowalania zmysłów?
Bierze się to z ignorancji o naszej duchowej tożsamości jako sług Kryszny, czego rezultatem jest pragnienie cieszenia się energią Kryszny niezależnie od Niego. I nie chodzi tu tylko o gruboskórne zadowalanie zmysłów, gdyż impersonaliści mogą w ogóle nie chcieć zadowalać zmysłów, ale pragną odbierać przyjemność z bycia na platformie bezosobowego Brahmana, ignorując przy tym Krysznę, co jest tymczasową i nienaturalną dla duszy pozycją, z której i tak upadną, aby zaangażować się w karmę. Jak mówi Śrila Prabhupada, jest to ostatnia pułapka mayi.

Pies na swój sposób też uważa się za Boga, kontrolując swoje włości poprzez sikanie w różnych miejscach. Kiedy tylko jakiś inny pies spróbuje naruszyć granice tych włości, aby cieszyć się ich zawartością, to fałszywe ego psa stróża w całej krasie zaprezentuje "boską" mentalność najwyższego kontrolera i podmiotu przyjemności.

*** - Więcej na temat ateizmu filozoficznego i psychologicznego można znaleźć w sekcji "Wierzący ateiści" eseju "Wierzę w Boga. I co z tego?"

ODPOWIEDZ