Ateizm - daje to co odbiera religia?

Filozofia wedyjska, nauka, wiedza. "Cały świat nauki i technologii opiera się na fałszywej idei, że życie powstało z materii. Nie możemy pozwolić na to, by ta nonsensowna teoria była głoszona bez sprzeciwu. Życie nie pochodzi z materii. Materia została wytworzona z życia. To nie jest teoria; to fakt. Nauka jest oparta na błędnej teorii, toteż wszelkie jej kalkulacje i konkluzje są błędne, a ludzie z tego powodu tylko cierpią. Kiedy więc te wszystkie błędne, współczesne teorie naukowe zostaną skorygowane, ludzie staną się szczęśliwi. Musimy rzucić naukowcom wyzwanie. W przeciwnym razie będą zwodzili całe społeczeństwo." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno
Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Ateizm - daje to co odbiera religia?

Post autor: Vaisnava-Krpa » 27 mar 2008, 12:22

Argumenty ateistów:

Ateizm daje to, co odbiera religia:
1)wolność myślenia,
2)swobodę dyskusji,
3)racjonalizm,
4)głęboką duchowość,
5)niezależność od autorytetów,
6)możliwość rozwinięcia własnej koncepcji życia,
7)powstrzymywanie się od narzucania innym własnych poglądów.

Czy zgodzimy się z tymi punktami?
(najlepiej po kolei je omawiać i jak najbardziej przejrzyście, gdyż chciałbym to pokazać ateistom później.)
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 27 mar 2008, 14:04

2,5,7 tak (w pewnym sensie); ale te trzy punkty same w sobie to nic szlachetnego.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
Madhumalati
Posty: 71
Rejestracja: 31 sty 2008, 12:57
Lokalizacja: Gorzów Wlkp. / Zielona Góra
Kontakt:

Re: Ateizm - daje to co odbiera religia?

Post autor: Madhumalati » 27 mar 2008, 14:13

1)wolność myślenia

Zawsze ma się wolność myślenia. Ja swoją wolność wykorzystałam wybierając wiare i religie. Nikt mnie do tego nie zmuszał robie to z własnej woli, bo to mi odpowiada i jest dla mnie najlepsze. Nie jest to żaden rodzaj buntu czy przejściowej fascynacji.

2)swobodę dyskusji

Nie sądze, abym jej nie miała. Mam równiez wolność w wyrazaniu mysli i przekonań. Okej, moje przekonania są podobne do przekonań innych osób, ale na pewno różnią się też od nich w jakiś sposób. To raczej ateistom brak swobody, bo nigdy nie dopuszcza do siebie mysli o istnieniu Boga, a wiec nigdy tak naprawdę nie zrozumieja o czym mówi osoba wierząca. haha... ateizm to pewien rodzaj uposledzenia :lol:

3)racjonalizm

Moja wiara jest racjonalna i opiera się na odpowiednich autorytetach, które cenie, i ktorych nikt nie podwazy. Kryszna jest najlepszym naukowcem. Dla mnie jest jak najbardziej racjonalny.

4)głęboką duchowość

haha... jaką duchowość ma ateista?! Duchowość równą duchowości kamienia?! A nie! Bo kamiń niczego na siłe nie odrzuca i nie zaprzecza logice 8)

Ja jem smaczne prasadam, śpiewam i tancze z radością (upraszczając oczywiście). Czego mi więcej trzeba?
Czy taki ateista może przeżyc to samo co ja? Wszystkie te cudowne chwile? Wątpie... Ateizm to starszna bieda, nuda i pustka :(

5)niezależność od autorytetów

Ja wcale nie pragne być niezależna. Człowiek jest zależny od urodzenia. Jeśli małe dziecko będzie chiało być niezależne od rodziców dobrze na tym nie wyjdzie, bo to oni się nim opiekują, dostarczają jedzenia i dachu nad głową. Jesteśmy zależni od wielu rzeczy. Życie będzie łatwiejsze jak już sobie to uświadomimy i przestaniemy walczyć i zaprzeczać.


6)możliwość rozwinięcia własnej koncepcji życia

Ja właśnie ją rozwijam. A że czyjas koncepcja mi odpowiada to ją realizuje w swoim własnym życiu. Skoro ona byłą udana i skonczyła się sukcesem to dlaczego mam nie brać z niej przykładu?
Ateista po śmierci idzie do piachu, a ja, mam nadzieje, na Goloke Vrindavane:) I kto ma lepiej?


7)powstrzymywanie się od narzucania innym własnych poglądów

Ja nie narzucam. Niech sobie ludzie robią co chcą i niech mają własne poglady. Ateista tak samo może narzucać. To zalezy od człowieka.


Niczego mi religia nie odbiera, raczej naprawde bardzo wiele daje :)

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 27 mar 2008, 23:01

Co do autrytetow. Zwczajni ludzie maja ich pełno. Np; Freud, Nauka itp. Wcale nie daje to wolnsci myslenia. Jest taka dziedzina nauki która zajmuje się badaniem samej nauki i naukowców. Zwana Meta Nauka. Czołowi przedstawiciele mowią, że w wielu miejscach nauka ubezwłasnowalnia własne myślnie. Nie dotyczy to wsztskich i są jednostki jak Einstain, które myślą same ale więszość powatrza za innymi i wierzy w kazde nowe odkrycie jako ostaeczne.

Jak pisze Fydebard, po zbadaniu nauki wychodzi, że jedyna parwdziwa teza naukowa jest taka "nic pewnenego, nic swiatego, wszystko najbardziej parwdziwe za 30 lat, może zostać obalone".

Inna rzecz, że piszą oni o hierarchii w świecie nauki, że np; Hardward jest wyżej ceniony niż unwerstet w Bimastoku. Ta sama praca ma inne znaczenie tam i tu. Jedne ośrodki nadają jakby model dla całego świata nauki itp...


W każdym razie bycie ateistą nie zwalnia od razu z wpływu otoczenia. Wręcz odrwotnie. Ażeby się uwolnić od tego wpływu trzeba chyba przyjąć jakąś pratykę. Może ona być i wśród ateistów i wśród osób religjnych myśle... samdzielne myślenie

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 27 mar 2008, 23:12

7.
Inna rzecz, że w świecie świeckim, atesitycznym są epoki. Jak była epoka romantyzmu, wszyscy pisali romantycznie... czy to nie wpływ?

Jak była epoka racjonalizmu>? tak samo

jak była epoka pozytywizmu... człowiek się rodził w danej epoce i powtarzał to co było mu w dawnej epoce zapodane.

Teraz mamy jak mówi Z. Bauman - ponowoczesność - i wciąż mamy coś wkładane do głowy.

Być może religia, że stara wiedza jest jedną z prób odskoczni od takiego ubezwłasnowolnienia... kto wie.

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 17 maja 2008, 15:37

Ateista myśli że istnieje tylko jedno życie, nie zawsze to oznacza że można robić wszystko. Myślę że ateista jest o wiele mniej szczęśliwy z życia. Przyjmuje on tylko argumenty naukowców, którzy sami znajdują się pod wpływem Mayi i to jest błędne koło.
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 18 maja 2008, 10:44

Właśnie dostałem fragment wykładu Hridayanandy dasa Goswamiego:

Pyt.: Ale religia nie może być dowiedziona empirycznie.

HDG: Cóż to jest ta empiria? Jeżeli chcesz doświadczyć swoimi zmysłami musisz pamiętać, że istnieją różne właściwości zmysłów. Na przykład pies nie może widzieć pewnych rzeczy, które może widzieć człowiek. Pies nie będzie miał należytego uznania dla Beethoven’a, ale to nie znaczy, że Beethoven będzie odrzucony. Więc dlaczego inteligentni ludzie mają odrzucić Krysznę, aby usatysfakcjonować „psich” ludzi, którzy nie oczyścili zmysłów po to, aby Go zobaczyć?

W rzeczywistości istnieje pewien standard jakości w tym wszechświecie. Istnieją 3 cechy materialnej natury. Pewne poezje są o cechach ignorancji, pewne o cechach pasji, a inne o cechach dobroci. Wszystko – religia, filozofia, pożywienie, działanie – jest zawarte w tych trzech cechach natury. Więc rozróżniasz pomiędzy ignorancją, pasją i dobrocią. Ale dlaczego nie rozróżniasz pomiędzy dobrocią a transcendencją? Jak jest twoja odpowiedź?

Pyt.: Dobrze, te inne rzeczy mogą być zrozumiane.

HDG: Kryszna również może być zrozumiany. Ale nie przy pomocy zmysłów, nie przez tępy umysł. Musimy oczyścić naszą inteligencję. Ponieważ Kryszna jest subtelny, nie wulgarny, musimy wznieść się. Wtedy możemy Go zrozumieć. Wtedy możemy odbierać Go bezpośrednio. Kryszna mówi: „Ta religia jest spostrzeganiem, ponieważ umożliwia bezpośrednie spostrzeżenie /percepcję/ samego siebie”. Zatem uniwersytety powinny dać studentom możliwość rozwinięcia tej percepcji /zdolności postrzegania/.

Wiedza ta jest królową edukacji, sekretem sekretów, wiedzą najczystszą i doskonałością religii, albowiem umożliwia nam bezpośrednie postrzeganie jaźni poprzez realizację. Jest ona nieprzemijająca, a spełnianie jej jest radością. Bg 9.2 [przyp.]

Pyt.: Ale uniwersytet jest finansowany przez rząd, a rząd nie może popierać żadnych ruchów religijnych.

HDG: Więc jaka jest definicja religii? Coś, co zostało wmieszane /wymyślone/? Dlaczego rząd może popierać wszystko, ale nie Boga?

Pyt.: Oddzielenie kościoła od rządu…

HDG: Nie wiesz, co to jest oddzielenie kościoła od rządu. Rząd nie może popierać jakiejś określonej religii na siłę, ale musi zachęcać wszystkich do tego, co jest korzystne dla dobra obywateli. Rząd nie może powiedzieć komuś pod groźbą rewolweru: „Musisz intonować Hare Kryszna”, i oddzielenie kościoła od rządu znaczyło, że nie będzie stosowany przymus. Ale współczesna koncepcja jest przekręceniem. Rząd musi propagować Boga i życie duchowe, w innym przypadku kraj stanie się nieszczęśliwy i występny, tak jak stają się nimi teraz współczesne narody. Dlaczego w takim razie robi się propagandę umieszczając na banknotach /dolarowych/ zdanie: „W Bogu nasza nadzieja”? Przodkowie - założyciele nigdy nie myśleli, że rząd oddzieli się poprzez ignorowanie Boga. Oni nigdy nie mieli tego na myśli. Dlaczego oni robili taką propagandę dla Boga na walucie?

Pyt.: Ponieważ to nie wskazuje na żadną określoną religię.

HDG: Tak, ale my nie jesteśmy jakąś określoną religią. My nie jesteśmy sektą. My prezentujemy filozofię i technikę, która przenosi kogoś do punktu świadomości Boga, która znosi wszystkie desygnaty. Chrześcijanin, Hindus i wszystkie takie desygnaty są niszczone przez świadomość Boga, więc jak świadomość Boga może być desygnatem?

My nie narzucamy czegoś ludziom, którzy tego nie chcą. Na przykład, jeżeli rząd oferuje serię wykładów z geologii czy oznacza to, że jest to zmuszanie siłą każdego, aby został geologiem? Nie. A poza tym geologia jest przyjęta jako wiedza standardowa. Możesz argumentować, że istnienie Boga nie zostało udowodnione, ale również nie udowodniono istnienia cząsteczki atomu, z wyjątkiem jej symptomów. I każdy może znać Boga poprzez Jego symptomy. Rząd uznaje potrzebę nauki geologii, ale przywódcy rządu są całkowitymi głupcami, jeżeli nie uznają potrzeby duchowej nauki. Jeżeli oferujemy świadomość Kryszny w szkołach, to jak może być to większym narzuceniem niż oferowanie geologii? Jeżeli oferuję serię wykładów z antropologii, to czy zmuszam każdego siłą, aby został antropologiem? Nie. Więc rząd powinien dać nam możliwość, żebyśmy mogli oferować wykłady o świadomości Kryszny wszędzie. To nie jest zmuszanie, gwałcenie czyjejś wolności, ale będzie to dawanie inteligentnym i poważnym studentom, dociekającym podstawowych problemów życia, możliwości otrzymania wzniosłych i autorytatywnych odpowiedzi.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 19 maja 2008, 13:24

A co w kwestii zwątpienia, ludzie nawet głęboko wierzący miewają takie chwile, co wtedy najlepiej robić ?? Na pewno nie można się poddać. To chyba wpływ mayi?
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

ODPOWIEDZ