Czy wiara w Boga jest synonimem śraddha?

Filozofia wedyjska, nauka, wiedza. "Cały świat nauki i technologii opiera się na fałszywej idei, że życie powstało z materii. Nie możemy pozwolić na to, by ta nonsensowna teoria była głoszona bez sprzeciwu. Życie nie pochodzi z materii. Materia została wytworzona z życia. To nie jest teoria; to fakt. Nauka jest oparta na błędnej teorii, toteż wszelkie jej kalkulacje i konkluzje są błędne, a ludzie z tego powodu tylko cierpią. Kiedy więc te wszystkie błędne, współczesne teorie naukowe zostaną skorygowane, ludzie staną się szczęśliwi. Musimy rzucić naukowcom wyzwanie. W przeciwnym razie będą zwodzili całe społeczeństwo." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno
Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 10 sty 2007, 20:22

Mithrandir pisze:nikt na tym ?wiecie nie wie jak jest naprawdę,
Oprócz Ciebie oczywi?cie, bo na 100% wiesz, że nikt na ?wiecie nie wie jak jest naprawdę. ;)
Mithrandir pisze:jedynym rozs?dnym i racjonalnym rozwi?zaniem jest zdrowy sceptycyzm i wieczne w?tpienie we wszystko 8)
Wł?czaj?c w to oczywi?cie w?tpienie w to co mówisz, z czym chyba większo?ć z nas nie ma najmniejszego problemu. ;) "Wieczne w?tpienie we wszystko" nie jest ani zdrowe, ani rozs?dne, ani tym bardziej racjonalne. Wręcz przeciwnie.
Mithrandir pisze:My?lę że wiara że istnieje kto? wszechmog?cy itp. jest wspaniały, m?dry itp., itd. i trzeba mu służyć jest pój?ciem na łatwiznę, bo my?limy wtedy tak: tak, jest bóg ,jest stwórc? wszystkiego, nie ma do tego w?tpliwo?ci ŻADNYCH wła?nie to jest oszustwo...
Czy jeste? tego PEWNA? Jeżeli tak, to jak to robisz, jednocze?nie "wiecznie w?tpi?c we wszystko"?

Szczerze mówi?c, abstrahuj?c od surrealistycznej rozrywki jakiej dostarczaj? Twoje ostatnie posty użytkownikom tego forum, szczerze radziłbym Ci trochę poczytać na temat praktycznego zastosowania logiki w codziennym życiu, a dopiero potem na temat Waisznawizmu, zanim napiszesz kolejny, mało koherentny logicznie i ubogi merytorycznie post, charakteryzuj?cy niewielkim szacunkiem dla przekonań wielbicieli Kryszny i my?li filozoficznej w ogólno?ci, a przede wszystkim robi?cy sobie kpiny z inteligencji czytelników. Mam nadzieję, że wybaczysz mi moj? szczero?ć.

Awatar użytkownika
flipmode
Posty: 41
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:49
Lokalizacja: Łobez Village

Post autor: flipmode » 11 sty 2007, 09:28

Mithrandir pisze:Nie chodzi mi o bunt wobec boga, my?lę że wiara że istnieje kto? wszechmog?cy itp. jest wspaniały, m?dry itp., itd. i trzeba mu służyć jest pój?ciem na łatwiznę, bo my?limy wtedy tak: tak, jest bóg ,jest stwórc? wszystkiego, nie ma do tego w?tpliwo?ci ŻADNYCH :roll: wła?nie to jest oszustwo, nikt na tym ?wiecie nie wie jak jest naprawdę, jedynym rozs?dnym i racjonalnym rozwi?zaniem jest zdrowy sceptycyzm i wieczne w?tpienie we wszystko 8) zarówno w naukę jak i przede wszystkim religię wszelkiego rodzaju.


Obrazek

inercja i kwietyzm umysłowy,ale może tylko ja tak odbieram Twoje posty,bo sam w maraĽmie jestem...
Łatwizn? jest bierne poddanie się biegowi zdarzeń,twierdz?c że Bóg jest i to wystarczy.Proponuje zaznajomić się nieco z filozofi? vaisznava i w ogóle.
Nie chcę Cię urazić...więc wybacz
Ostatnio zmieniony 11 sty 2007, 17:27 przez flipmode, łącznie zmieniany 1 raz.
Jay ?ri Kryszna!!!

Awatar użytkownika
flipmode
Posty: 41
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:49
Lokalizacja: Łobez Village

Post autor: flipmode » 11 sty 2007, 10:04

Mithrandir pisze:Witam
zastanawia mnie, czy kto? z was miał kiedykolwiek w?tpliwo?ci co do istnienia boga i tego czy religia ma jakikolwiek sens, czy nie macie czasem poczucia że służenie komu? czy czczenie boga, bogów, półbogów, ćwierćbogów itd. jest oszukiwaniem samego siebie?
Tak,niejednokrotnie pow?tpiewałem w istnienie Boga :)
My?lę że religia(a wła?ciwie nie o ni? chodzi{Kryszna powiedział aby j? porzucić i czcić z miło?ci? jego i zaawansowane dusze,lecz czy jest wspanialsza forma czci Boga niż Vaisznavizm??? :lol: }jest jak najbardziej sensowna i zrównoważona.
Nie uważam abym się oszukiwał,ale osustów jest wielu i zawsze mog? Cię oszukać jeżeli nie będziesz rozważna :twisted:
Pozdrawiam
Jay ?ri Kryszna!!!

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Re: sraddha

Post autor: Rasasthali » 21 mar 2007, 09:34

Odnosnie tematu. Ostatnio mialam z jednym bhakta burzliwa dyskusje (cos na temat filozofii politycznej i varnasrama dharmy), ktory stwierdzil ze nie mam 'wiary' w pisma swiete poniewaz czegos do konca nie zaakceptowalam ze Srimad Bhagavatam, tzn po prostu zadawalam dodatkowe pytania. Skonczylam dyskusje bo jasne bylo ze nasze zrozumienie slowa 'wiara' sie rozni. On definitywnie stosowal zrozumienie chrzescijanskie - w Biblie powinno sie 'wierzyc' i to najlepiej w dokladny przeklad, bez interpretacji innych sadhu (chyba zapomnial ze np tlumaczenie Bhagavad Gity Prabhupada zawiera jego interpretacje tej ksiazki w tlumaczeniu tekstu). A jak ktos w ten sposob nie wierzy w calosc to jest demonem.

Jednak 'wiara' w pisma nie oznacza tego ze powinnismy przestac myslec... W US podobno jest to typowe wsrod bhaktow. Na szczescie w Polsce chyba nie.
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Re: sraddha

Post autor: RafalJyot » 22 mar 2007, 00:03

Rasasthali pisze:Odnosnie tematu. Ostatnio mialam z jednym bhakta burzliwa dyskusje (cos na temat filozofii politycznej i varnasrama dharmy), ktory stwierdzil ze nie mam 'wiary' w pisma swiete poniewaz czegos do konca nie zaakceptowalam ze Srimad Bhagavatam, tzn po prostu zadawalam dodatkowe pytania. Skonczylam dyskusje bo jasne bylo ze nasze zrozumienie slowa 'wiara' sie rozni. On definitywnie stosowal zrozumienie chrzescijanskie - w Biblie powinno sie 'wierzyc' i to najlepiej w dokladny przeklad, bez interpretacji innych sadhu (chyba zapomnial ze np tlumaczenie Bhagavad Gity Prabhupada zawiera jego interpretacje tej ksiazki w tlumaczeniu tekstu). A jak ktos w ten sposob nie wierzy w calosc to jest demonem.

Jednak 'wiara' w pisma nie oznacza tego ze powinnismy przestac myslec... W US podobno jest to typowe wsrod bhaktow. Na szczescie w Polsce chyba nie.
najbezpieczniej jest ?lepo wierzyć w nauki Maharishi
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
gndd
Posty: 457
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:24

Re: sraddha

Post autor: gndd » 23 mar 2007, 22:33

Rasasthali pisze:On definitywnie stosowal zrozumienie chrzescijanskie - w Biblie powinno sie 'wierzyc' i to najlepiej w dokladny przeklad, bez interpretacji innych sadhu (chyba zapomnial ze np tlumaczenie Bhagavad Gity Prabhupada zawiera jego interpretacje tej ksiazki w tlumaczeniu tekstu). A jak ktos w ten sposob nie wierzy w calosc to jest demonem.
Mam nadzieje, ze nie wszyscy chrzescijanie podpisaliby sie pod taka definicja wiary.
Govindanandini

We don't get it, so we fear it. (Bob Geldof)
http://podserve.biggu.com/podcasts/show/iskcon-studies
http://www.flickr.com/photos/12994088@N06/sets/72157601908066950/

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Re: sraddha

Post autor: Rasasthali » 23 mar 2007, 23:10

gndd pisze:
Rasasthali pisze:On definitywnie stosowal zrozumienie chrzescijanskie - w Biblie powinno sie 'wierzyc' i to najlepiej w dokladny przeklad, bez interpretacji innych sadhu (chyba zapomnial ze np tlumaczenie Bhagavad Gity Prabhupada zawiera jego interpretacje tej ksiazki w tlumaczeniu tekstu). A jak ktos w ten sposob nie wierzy w calosc to jest demonem.
Mam nadzieje, ze nie wszyscy chrzescijanie podpisaliby sie pod taka definicja wiary.
no nie wszyscy...
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
gndd
Posty: 457
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:24

Re: sraddha

Post autor: gndd » 24 mar 2007, 16:44

Rasasthali pisze:
gndd pisze:
Rasasthali pisze:On definitywnie stosowal zrozumienie chrzescijanskie - w Biblie powinno sie 'wierzyc' i to najlepiej w dokladny przeklad, bez interpretacji innych sadhu (chyba zapomnial ze np tlumaczenie Bhagavad Gity Prabhupada zawiera jego interpretacje tej ksiazki w tlumaczeniu tekstu). A jak ktos w ten sposob nie wierzy w calosc to jest demonem.
Mam nadzieje, ze nie wszyscy chrzescijanie podpisaliby sie pod taka definicja wiary.
no nie wszyscy...
To moze nie nalezaloby uzywac takich uogolnien. Zreszta wiara w Biblie bez interpretacji sadhu to domena protestantyzmu, nie odnosiloby sie do katolicyzmu. Za to protestantyzm teoretycznie zostawia kazdemu wierzacemu wolna reke jesli chodzi o zrozumienie Biblii.
Govindanandini

We don't get it, so we fear it. (Bob Geldof)
http://podserve.biggu.com/podcasts/show/iskcon-studies
http://www.flickr.com/photos/12994088@N06/sets/72157601908066950/

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Re: sraddha

Post autor: Rasasthali » 24 mar 2007, 20:59

gndd pisze:
Rasasthali pisze:
gndd pisze:
Rasasthali pisze:On definitywnie stosowal zrozumienie chrzescijanskie - w Biblie powinno sie 'wierzyc' i to najlepiej w dokladny przeklad, bez interpretacji innych sadhu (chyba zapomnial ze np tlumaczenie Bhagavad Gity Prabhupada zawiera jego interpretacje tej ksiazki w tlumaczeniu tekstu). A jak ktos w ten sposob nie wierzy w calosc to jest demonem.
Mam nadzieje, ze nie wszyscy chrzescijanie podpisaliby sie pod taka definicja wiary.
no nie wszyscy...
To moze nie nalezaloby uzywac takich uogolnien. Zreszta wiara w Biblie bez interpretacji sadhu to domena protestantyzmu, nie odnosiloby sie do katolicyzmu. Za to protestantyzm teoretycznie zostawia kazdemu wierzacemu wolna reke jesli chodzi o zrozumienie Biblii.
Prawda, jednak nie zamierzalam wchodzil gleboko w te roznice, poniewaz nie o tym tu rozmawiamy.
http://actinidia.wordpress.com/

ODPOWIEDZ