Jednosc duszy i Swiata z Bogiem a....

Filozofia wedyjska, nauka, wiedza. "Cały świat nauki i technologii opiera się na fałszywej idei, że życie powstało z materii. Nie możemy pozwolić na to, by ta nonsensowna teoria była głoszona bez sprzeciwu. Życie nie pochodzi z materii. Materia została wytworzona z życia. To nie jest teoria; to fakt. Nauka jest oparta na błędnej teorii, toteż wszelkie jej kalkulacje i konkluzje są błędne, a ludzie z tego powodu tylko cierpią. Kiedy więc te wszystkie błędne, współczesne teorie naukowe zostaną skorygowane, ludzie staną się szczęśliwi. Musimy rzucić naukowcom wyzwanie. W przeciwnym razie będą zwodzili całe społeczeństwo." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno
ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Jednosc duszy i Swiata z Bogiem a....

Post autor: ParamatmaDas » 29 cze 2012, 01:44

Bardzo ubolweam nad tym ze nie mam dostatecznej wiedzy w temacie. ANi teortycznej ani wlasnych realizacji na tak wazny temat. Z tego co odrobine wiem we wsztskich 4 sampradajach Waisznawa byl to podstawowy temat. JEst bardzo ciekawe jak Ci rozni Waisznawowie roznili sie odlsnie duazilmy i jednosci swiata, Dveitda, i advaita. Niesty jak pisze wiem prawie tyle co nic!:(

Troszke strzelam ...teraz...ale jesli dobrze pamitam jeden z Aczrjow -MAdavaczarja - widzial sprawe bardzo prosto. Otoz Bog jest czysty, i transendentalny a my jestesmy w majii. I nie ma zadnych podstw by uznawac jakokowiek tozsamosc swiata, duszy czy Iswary. Poprtsu tzreba pokonac Iluzje (zlo,) i isc do Boga.

Zero filozfii mowiacej ze w tej ILuzji i ZLu jest tez BOg.
Bog to Bog a iluzja to iluzja.
Bog to szczescie a iluzja to cierpinie
KOniec z mowiniem ze w tym swiecie mieszka Bog, ze Swiat to Jednosc z Bogiem. KOniec bzudr. Czas na walke z iluzja...

Tak chyb amowil MAdawaczrja. JAkie niesamowite jest to ze sa tez waisznwoie ktrzy uwazlai calkiem odrwatnie.

Jest to jedna z opcji. Ale tak jak pisze. Nie mam wiedzy.:(

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jednosc duszy i Swiata z Bogiem a....

Post autor: trigi » 29 cze 2012, 03:43

Ponieważ Madhvacharya znany jest tez jako Purna Prajna...
Zapewne Purnaprajna Prabhu coś mógłby napisać bona fide o nauczaniu Madhvacarji.
Bo takie skóty myslowe mi sie nie podobają:
ParamatmaDas pisze: Zero filozfii mowiacej ze w tej ILuzji i ZLu jest tez BOg.
Bog to Bog a iluzja to iluzja.
Bog to szczescie a iluzja to cierpinie
KOniec z mowiniem ze w tym swiecie mieszka Bog, ze Swiat to Jednosc z Bogiem. KOniec bzudr. Czas na walke z iluzja
Może by tak żródło takich rewelacji podać? Jakiś wersecik chociaż, cokolwiek...
Stachanowka jak nic.
ParamatmaDas pisze:JAkie niesamowite jest to ze sa tez waisznwoie ktrzy uwazlai calkiem odrwatnie.
Ja nie widze w tym nic niesamowitego i dobrze. Nie ma tu Boga i ja mam walczyć z mayą?
Jest niedopokonania jak mam walczyć z Durga Devi? Żarty jakieś? Składam Jej pełne szacunku pokłony nie chcę z Nią walczyć. Mam się podporządkować Krysznie , a wtedy Durga mnie puści do Kryszny na Jego rozkaz, tak to widzę. Jak pojedyńcza zywa istota ma walczyć z Mayą i wygrać? Nonsens.
09.17 Ja jestem ojcem tego wszechświata, matką, ostoją, żywicielem, przodkiem. Ja jestem przedmiotem wiedzy, tym, który oczyszcza i sylabą om. Ja także jestem Rg, Sama i Yajur Vedą.
Jak tu nie ma Boga? Nie ma nic prócz Boga.
09.18 Ja jestem celem, żywicielem, panem, świadkiem, siedzibą, schronieniem i najdroższym przyjacielem. Ja jestem stworzeniem i unicestwieniem, podstawą wszystkiego, miejscem spoczynku i wiecznym nasieniem.
09.19 Ja dostarczam ciepła, wysyłam i powstrzymuję deszcz, o Arjuno. Ja jestem nieśmiertelnością i Ja jestem uosobieniem śmierci. Zarówno duch, jak i materia są we Mnie.

3 wystarczą. Zamiast pisać o pisaniu ksiązek lepiej poczytac istniejące.

mirek

Re: Jednosc duszy i Swiata z Bogiem a....

Post autor: mirek » 29 cze 2012, 10:00

Inny ciekawy fragment ("Źródłem życia jest życie", Rozdział 10 – Dziesiąty spacer poranny) wypowiedzi Śrila Prabhupada:

"Wszystko jest duchowe

Dr Singh: Czy świadomość materialna jest brakiem świadomości Kryszny?
Śrila Prabhupad: Tak.
Dr Singh: Lecz gdy świadomość Kryszny jest obecna, to gdzie jest wtedy natura materialna?
Śrila Prabhupad: Gdy będziesz dalej działał w świadomości Kryszny, to przekonasz się, że nic nie jest materialne. Gdy ofiarowujesz Krysznie kwiat, to kwiat ten nie jest materialny. Kryszna nie przyjmie nic materialnego. I nie znaczy to, że kwiat jest materialny na krzaku i staje się duchowy dopiero wtedy, gdy ofiarujesz go Krysznie. Nie. Kwiat jest "materialny" tylko tak długo, dopóki myślisz, że jest stworzony dla twojej przyjemności. Ale gdy tylko zrozumiesz, że istnieje dla przyjemności Kryszny, widzisz go takim, jakim jest naprawdę – duchowym.
Dr Singh: A więc cały świat jest w rzeczywistości duchowy?
Śrila Prabhupad: Tak. Dlatego chcemy zaangażować wszystko w służbę dla Kryszny; na tym polega świat duchowy.
Dr Singh: Czy możemy w tym świetle doceniać również stworzenie Kryszny? Na przykład, czy możemy myśleć: "To drzewo jest bardzo piękne, ponieważ jest własnością Kryszny"?
Śrila Prabhupad: Tak. My to dostrzegamy. My nie mówimy tak jak filozofowie Mayavadi, że jagan mithya – "Ten świat jest fałszywy". My tak nie mówimy.
Uczeń: Ta materialna natura to po prostu jedna z energii Kryszny działająca w pewien określony sposób?
Śrila Prabhupad: Kryszna stworzył tak wiele wspaniałych rzeczy dla Swej przyjemności. Dlaczego miałbym mówić, że są one mithya. Jest wyjaśnione, że asatyam apratistham te, jagad ahur aniśvaram. Ci dranie, demony, twierdzą, że ten świat jest asatya, nieprawdziwy. Nie ma on przyczyny, nie ma iśvary. Tak twierdzą demony Ale jeśli Kryszna jest faktem, to wszystko, co stworzył, także jest faktem. Jego energia jest faktem. Dlaczego mam twierdzić, że jest fałszywa? My tak nie uważamy Ale Mayavadi mówią, że ten świat jest fałszywy.
Dr Singh: Kiedy ktoś patrzy na Bóstwo Kryszny w świątyni i myśli, że jest to tylko kamień albo drewno, to co to oznacza?
Śrila Prabhupad: Jest nieświadomy rzeczywistości. Jak Bóstwo może być materialne? Kamień jest również energią Kryszny. Tak jak energia elektryczna obecna jest wszędzie, ale tylko elektrycy wiedzą, jak ją wykorzystać, tak samo Kryszna jest wszędzie – nawet w kamieniu – ale tylko Jego bhaktowie wiedzą, jak wykorzystać kamień, aby docenić Krysznę. Bhaktowie wiedzą, że kamień nie może istnieć oddzielnie od Kryszny. Więc kiedy widzą Bóstwo, mówią: "Tutaj jest Kryszna". Widzą prawdziwą jedność Kryszny i Jego energii.
http://vrinda.net.pl/vedanta/text.php?a ... 5&id=20894

"Jednocześnie taki sam i odmienny

Dr Singh: Czy to prawda, że osoby świadome Kryszny postrzegają Krysznę w zwykłym kamieniu w tym samym stopniu co w Bóstwie wyrzeźbionym z kamienia?
Śrila Prabhupad: Tak.
Dr Singh: Tak samo?
Śrila Prabhupad: Tak, dlaczego nie? W Bhagavad-gicie (9.4) Kryszna mówi:

maya tatam idam sarvam
jagad avyakta-murtina
mat-sthani sarva-bhutani
na caham tesv avasthitah

Oznacza to, że energia Kryszny – czyli Kryszna w Swej częściowo zamanifestowanej formie – przenika każdy atom we wszechświecie. Ale Jego w pełni zamanifestowana forma osobowa jest obecna w Bóstwie, któremu nadano kształt zgodnie z Jego wskazówkami. Jest to filozofia acintya-bhedabheda-tattva – równoczesnej jedności i odmienności Boga i Jego energii. Na przykład, kiedy w twym pokoju jest światło słoneczne, nie znaczy to, że jest w nim samo Słońce. Słońce i jego oddzielone energie, takie jak ciepło i światło, są takie same pod względem jakości, ale różne pod względem ilości.

Dr Singh: Ale mimo to mówisz, że można zobaczyć Krysznę w zwykłym kamieniu?
Śrila Prabhupad: Tak, dlaczego nie? Kamień widzimy jako energię Kryszny.
Dr Singh: Ale czy możemy wielbić Go w kamieniu?
Śrila Prabhupad: W kamieniu możemy Go czcić przez Jego energię. Ale nie możemy czcić tego kamienia jako Krysznę. Nie możemy czcić tej ławki jako Krysznę. Ale możemy czcić wszystko, ponieważ wszystko widzimy jako energię Kryszny. To drzewo jest godne czci, ponieważ tak Kryszna, jak i energia Kryszny są godne czci. Nie znaczy to jednak, że czcimy to drzewo w ten sam sposób, w jaki czcimy Bóstwo Kryszny w świątyni.

W dzieciństwie rodzice uczyli mnie, bym nigdy nie trwonił energii Kryszny. Uczyli mnie, że nawet jeśli małe ziarnko ryżu wpadło między deski podłogi, powinienem podnieść je, dotknąć nim czoła i zjeść je, aby się nie zmarnowało. Uczyli mnie, jak widzieć wszystko w powiązaniu z Kryszną. To jest świadomość Kryszny. Dlatego nie lubimy, kiedy coś jest marnowane czy niewłaściwie wykorzystywane. Uczymy naszych uczniów, jak wszystko wykorzystywać dla Kryszny i jak zrozumieć, że wszystko jest Kryszną. Tak jak Kryszna mówi w Bhagavad-gicie (6.30):

yo mam paśyati sarvatra
sarvam ca mayi paśyati
tasyaham na pranaśyami
sa ca me na pranaśyati

"Kto widzi Mnie wszędzie i wszystko widzi we Mnie, ten nigdy Mnie nie traci ani Ja nie tracę jego"."
http://vrinda.net.pl/vedanta/text.php?a ... 6&id=20894

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jednosc duszy i Swiata z Bogiem a....

Post autor: trigi » 29 cze 2012, 21:27

mirek pisze: Oznacza to, że energia Kryszny – czyli Kryszna w Swej częściowo zamanifestowanej formie – przenika każdy atom we wszechświecie.(...)
Śrila Prabhupad: W kamieniu możemy Go czcić przez Jego energię. Ale nie możemy czcić tego kamienia jako Krysznę. Nie możemy czcić tej ławki jako Krysznę. Ale możemy czcić wszystko, ponieważ wszystko widzimy jako energię Kryszny. To drzewo jest godne czci, ponieważ tak Kryszna, jak i energia Kryszny są godne czci. Nie znaczy to jednak, że czcimy to drzewo w ten sam sposób, w jaki czcimy Bóstwo Kryszny w świątyni.

W dzieciństwie rodzice uczyli mnie, bym nigdy nie trwonił energii Kryszny. Uczyli mnie, że nawet jeśli małe ziarnko ryżu wpadło między deski podłogi, powinienem podnieść je, dotknąć nim czoła i zjeść je, aby się nie zmarnowało.
Ciekawym jest fakt,że jak słucham od kogoś innego o "energiach" kojarzą mi się mniej lub bardziej bezosobowo, a w wypowiedziach Śrila Prabhupady zawsze w kontekście z Kryszną, choć jest mowa o tym samym.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Jednosc duszy i Swiata z Bogiem a....

Post autor: ParamatmaDas » 30 cze 2012, 17:01

trigi pisze: Może by tak żródło takich rewelacji podać? Jakiś wersecik chociaż, cokolwiek...
Stachanowka jak nic.
Czasmi chesz cos tak szybko skrytykowac ze nie pomyslisz chyba. Jest to podstawowa wiedza o Madavaczarji. W kazdej Wilkipedii znajdziesz, w kazdej jednej ksiazce o filozfii indii, w ksiazach Prabhupadty. Nie podalem werstow bo jest to jakby oczewste. Sam napialasme ze mam mala wiedze wiec tylke te poedstwy pamietam.

trigi pisze: Ja nie widze w tym nic niesamowitego i dobrze. .
To jest to dobrze czy Stachoinka:)? Piszesz skrutami?
trigi pisze: Nie ma tu Boga i ja mam walczyć z mayą?
Jest niedopokonania jak mam walczyć z Durga Devi? Żarty jakieś? Składam Jej pełne szacunku pokłony nie chcę z Nią walczyć. Mam się podporządkować Krysznie , a wtedy Durga mnie puści do Kryszny na Jego rozkaz, tak to widzę. Jak pojedyńcza zywa istota ma walczyć z Mayą i wygrać? Nonsens.
Tak. Prabhupada powiedzial ze bhaki-joga to wypowiedznie WOJNY MAJI. Beda tez polegli.

Genetalnie wlasnie chodzi o to co chailem powiedziec a co chyba nie zauwazyles. sa 2 spojrzenia ale rece opadaja ile mozna tlmaczyc. Do zoabcnzia.
trigi pisze: pisać o pisaniu ksiązek lepiej poczytac istniejące.
O pisaniu ksiazek jest inny temat.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Jednosc duszy i Swiata z Bogiem a....

Post autor: ParamatmaDas » 30 cze 2012, 17:15

Ok. Mały wyciag.
Wedlóg wilkipedii Madavaczarja zyl w talach 1238–1317 n.e. Jest to jeden z mistrzów 4 szkół Vaisznawa. Każda z nich inaczj interpruje podstawowe zagandinia. Był filozfem opowiadajacym sie za doktryna DULAIZMU (Dvaita). Wdług niego w przecwinstwie do innych nauczycieli mionistycznych nie nalezy szukac Wisznu w swiaecie. Istnije wyrazny podział (duzalizm) pomiedzy;

1. indywidualna dusza (jivatma) a Bogiem (Isvara)
2 Miedzy materja a Bogiem
3. Pomiedzy poszczegolnymi duszami
4 Pomiedzy matarja a jivą
5. Pomiedzy róznymi rodzajami materji.

Madavaczaraja uwazal ze sa 3 kategorie dusz; wiecznie wyzwolone, te ktore moga siue wyzwolic i niestety tez te ktore sa wiecznie uwarnkowane. Miał wiele ciekawych załozen filozficznych. Jednak dla tego TEMATU., skupiamy sie na jego podejsciu do kfersjii tozsamosci i roznosci miedzy Dusza, Swiatem i Bogiem.

W tym przadku nie ma strdznia typu :"ja jestem smakiem wody"
Dla MAdawaczarii woda to woda, umysl to ulmys, 5 zmyskow to 5 zmyslow, matarja to matraja a Bog (Iswara) to Bog. Nie mozna mieszac tych wsztskich pojec.

Roznica miedzy jiva a Kryszna jest olbrzmia. Nie ma wiec powdu by powrnywac ze sa tej samej jakosci. Roznica miedzy poszegolnymi rodzjami matarji takze, roznica miedzy Bogiem a swiatem itp. Jedyna nadzija to wrocic do Boga.

(ps Nie ma sensu pisac tego po 10 razy, Nie lubie jak ktos nie majacy wiedzy w czyms wystepuje z takim pretensjonalnym tonem. Ja napisalem ze "malo wiem ubolewm nad tym" a tu ktos pisze jakby pozjadal rozumy wsztskie. Jest to NAJGLEBSZY TEMAt naszych 4 sampradaji. Zamiast podawac zekoma wiedze lepiej powiedziec co sie wie)

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jednosc duszy i Swiata z Bogiem a....

Post autor: trigi » 30 cze 2012, 18:24

Dobra najpierw walka z Mayą:
Letter to Rayarama -- Calcutta 18 November, 1967: (...) Please be always strongly fixed up in the Lotus Feet of Krishna, just as the bees are fixed up in the honeycomb. This staunch affection for Krishna will save us from all kinds of dangers created by Maya. You know it very well that the material energy is so strong that it captivates the spiritual spark, living entity and the only remedy is to cling to the Lotus Feet of Krishna. This age is especially meant for dissension, therefore whenever there is such occasion we should simply call for for the help of Krishna. Our task is very heavy because we have declared was against Maya. She will always try to defeat us or even kill us but we can always be saved by clinging unto the Lotus Feet of Krishna. Kindly remember this secret of our success and try to convince all your God-brothers on this point. Hope you are well.

Proszę abyś zawsze był mocno przywiązany do lotosowych stóp Kryszny, tak jak pszczoły do plastra miodu. Ten zagorzałe uczucie do Kryszny uratuje nas przed wszelkiego rodzaju zagrożeniami stworzonymi przez Maję. Wiesz bardzo dobrze, że energia materialna jest na tyle silna, że przyciąga duchową iskrę, żywa istotę, a jedynym na to lekarstwem jest aby przylgnąć do lotosowych stóp Kryszny. Wiek ten jest wiekem kłótni, więc kiedy tylko jest okazja po prostu powinniśmy wzywać o pomoc Krysznę. Nasze zadanie jest bardzo ciężkie, bo wypowiedzielismy wojnę przeciwko Mayi. Ona zawsze stara się nas pokonać, a nawet nas zabić, ale zawsze możemy zostać zbawieni przez przywiązanie do lotosowych stóp Kryszny. Proszę pamiętaj ten sekret naszego sukcesu
(tu jest ta tajemnica sukcesu co niektórzy szukali u księży KK!) i próbuj przekonać wszystkich swoich braci duchowych w tej kwestii. Mam nadzieję ze list spotyka Cię w dobrym zdrowiu.

Jak widać nasza "walka" polega na przywiązaniu do lotosowych stóp Kryszny nie na wyzywaniu Mayi: "Tu jestem nie boję się Ciebie Mayo! Kryszna mnie obroni jakby co! Tyrli, tyrli!" W takim wypadku Kryszna może pozwolić na lekcję pokory od Mayi.

03.14.05 Znaczenie: (...) Walki, które podejmuje Pan, nie są związane ze śmiercią. Są one walką przeciwko łańcuchowi mayi, która zmusza do przyjmowania powtarzających się narodzin i śmierci. Innymi słowy, ci, którzy znajdują przyjemność w słuchaniu tematów opisujących wojny Pana, uwalniają się od łańcucha narodzin i śmierci. Głupcy nie dają wiary temu, że Krsna wziął udział w bitwie na polu Kuruksetra, nie wiedząc, że Jego obecność zapewniła wyzwolenie wszystkim osobom, które były tam obecne. Bhismadeva powiedział, że wszystkie obecne tam osoby po śmierci osiągnęły swoją oryginalną duchową egzystencję. Zatem słuchanie tematów opisujących wojny Pana jest tak dobre jak każda służba oddania.

Nasza walka polega na pełnieniu służby dla Pana.

Letter to Lilavati -- Los Angeles 3 May, 1970:
My Dear Lilavati,
Please accept my blessings. (...) In one day they recruited about 14 devotees simply by requesting who will join this Krsna Consciousness movement. So you all also recruit members, English boys and girls, in that way. Our Movement is a declaration of war against Maya, that you can understand very well, so we have to recruit many fighting soldiers—so do it vigorously.(...)

Moja Droga Lilavati,
Proszę przyjmij moje błogosławieństwa. (...) W jednym dniu zwerbował około 14 wyznawców po prostu prosząc, aby dołączyli do tego ruchu świadomości Kryszny. Więc ty również nade wszystko werbuj członków, angielskich chłopców i dziewcząt, w ten sposób. Nasz ruch jest wypowiedzeniem wojny przeciwko Mayi, co możesz zrozumieć bardzo dobrze, więc musimy zatrudnić wielu walczących żołnierzy, więc rób to energicznie.
Jeśli walkę z Mają rozumiesz jako służbę i podporządkowanie się Krysznie to jesteśmy zgodni w temacie. :D
ParamatmaDas pisze:Ok. Mały wyciag. Jednak dla tego TEMATU., skupiamy sie na jego podejsciu do kfersjii tozsamosci i roznosci miedzy Dusza, Swiatem i Bogiem.
W tym przadku nie ma strdznia typu :"ja jestem smakiem wody"
Dla MAdawaczarii woda to woda, umysl to ulmys, 5 zmyskow to 5 zmyslow, matarja to matraja a Bog (Iswara) to Bog. Nie mozna mieszac tych wsztskich pojec.
06.03.12 Znaczenie: (...)Śrila Madhvacarya wyjaśnia, że słowa otam protam odnoszą się do przyczyny wszystkich przyczyn. Najwyższy Pan jest zarówno poziomy, jak i pionowy do manifestacji kosmicznej. Potwierdza to następujący werset ze Skanda Purany:
yatha kantha-patah sutra otah protaś ca sa sthitah
evam visnav idam viśvam otam protam ca samsthitam
Pan Visnu usytuowany jest jako pionowa i pozioma przyczyna manifestacji kosmicznej, niczym poziome i pionowe nici, z których zrobiony jest koc.
Bóg to Bóg i podstawa wszystkiego, przenika całe istnienie.
dajmy sobie spokój z wiki:

Madhya 09.245 Znaczenie: Śripada Madhvacarya urodził się w Udupi, które leży w Południowych Indiach, w prowincji Południowa Kanada, tuż na zachód od Sahyadri. Jest to główne miasto tej prowincji i znajduje się ono w pobliżu miasta Mangalore, które usytuowane jest na południe od Udupi. W Udupi jest miejsce zwane Pajaka-ksetra, gdzie w 1040 roku Śakabda w dynastii śivalli-brahmana narodził się Madhvacarya jako syn Madhyagehy Bhatty. W opinii niektórych urodził się on w 1160 roku Śakabda.

W dzieciństwie Madhvacarya nosił imię Vasudeva i z jego osobą wiązało się wiele cudownych opowieści. Mówi się też, że gdy jego ojciec zaciągnął wiele długów, to aby je spłacić, Madhvacarya przemienił nasiona tamaryndy w prawdziwe monety. Gdy miał pięć lat, ofiarowano mu świętą nić. W pobliżu jego siedziby żył w formie węża pewien demon o imieniu Maniman i Madhvacarya, mając pięć lat, zabił go palcem lewej stopy. Gdy jego matka była bardzo zdenerwowana, pojawił się przed nią jednym skokiem. Już w dzieciństwie był wielkim uczonym i chociaż jego ojciec nie wyraził zgody - w wieku lat dwunastu przyjął sannyasę. Po przyjęciu sannyasy od Acyuty Preksy otrzymał imię Purnaprajna Tirtha. Po wędrówce przez całe Indie przeprowadził w końcu dyskusję o pismach świętych z Vidyaśankarą, wzniosłym przywódcą Śrngeri-mathy. Nawet Vidyaśankara zmalał w obliczu Madhvacaryi. W towarzystwie Satya Tirthy, Madhvacarya udał się do Badarikaśramu. To tam spotkał Vyasadevę i wyjaśnił swój komentarz do Bhagavad-gity. W ten sposób, studiując w obecności Vyasadevy, stał się wielkim uczonym.

Do czasu przybycia z Badarikaśramu do Ananda-mathy, Madhvacarya ukończył swój komentarz do Bhagavad-gity. Jego towarzysz, Satya Tirtha, zapisał cały ten komentarz. Po powrocie z Badarikaśramu Madhvacarya udał się do Ganjamy, położonej na brzegu rzeki Godavari. Tam spotkał się z dwoma uczonymi o imionach Śobhana Bhatta i Svami Śastri. Później uczeni ci zasłynęli w sukcesji uczniów Madhvacaryi jako Padmanabha Tirtha i Narahari Tirtha. Po powrocie do Udupi Madhvacarya czasami kąpał się w oceanie. Przy jednej takiej okazji skomponował pewną modlitwę w pięciu rozdziałach. Pewnego razu, gdy siedział nad morzem pogrążony w medytacji o Panu Śri Krsnie, zobaczył, że wielki statek, który miał na pokładzie towary przeznaczone dla Dvaraki, znalazł się w niebezpieczeństwie. Dał on pewne znaki, dzięki którym statek mógł zbliżyć się do brzegu i został uratowany. Właściciele statku chcieli wręczyć mu jakiś prezent i wówczas Madhvacarya zgodził się przyjąć nieco gopi-candana. Otrzymał wielką bryłę gopi-candana a gdy mu ją niesiono, rozpadła się i odsłoniła ogromne Bóstwo Pana Krsny. Bóstwo w jednym ręku miało kijek, a w drugim trochę pożywienia. Otrzymawszy w taki sposób Bóstwo Krsny, Madhvacarya od razu ułożył modlitwę. Było Ono tak ciężkie, że nawet trzydziestu ludzi nie mogło Go podnieść. Madhvacarya osobiście zaniósł Je do Udupi. Madhvacarya miał ośmiu uczniów. Wszyscy przyjęli od niego sannyasę i zostali zarządcami jego ośmiu klasztorów. W Udupi nadal wielbi się Bóstwo Pana Krsny zgodnie z systemem ustanowionym przez Madhvacaryę.

Następnie Madhvacarya po raz drugi złożył wizytę w Badarikaśramie. Gdy przechodził przez Maharastrę, miejscowy król kopał dla dobra ogółu wielkie jezioro. Przechodząc przez ten teren ze swymi uczniami, Madhvacarya także był zobowiązany pomóc przy kopaniu. Po pewnym czasie, składając wizytę królowi, Madhvacarya zaangażował króla w tę pracę, a sam odszedł ze swymi uczniami.

W prowincji Ganga Pradesz często dochodziło do walk między hindusami a mahometanami. Hindusi byli na jednym brzegu rzeki, a mahometanie na drugim. Z powodu tego napięcia społecznego nie było żadnej łodzi, którą można by przepłynąć rzekę. Żołnierze mahometańscy po drugiej stronie zawsze zatrzymywali pasażerów, ale Madhvacarya nie przejmował się nimi. I tak przeprawił się przez rzekę, a gdy po drugiej stronie natknął się na żołnierzy, zaprowadzono go przed króla. Mahometański król był z niego tak zadowolony, że chciał mu dać królestwo i trochę pieniędzy, lecz Madhvacarya odmówił. Gdy szedł drogą, zaatakowali go rozbójnicy, lecz on wykorzystując siłę swego ciała, zabił ich wszystkich. A kiedy jego towarzysza, Satya Tirthę, napadł tygrys, Madhvacarya użył swej wielkiej siły do rozdzielenia ich. Gdy spotkał Vyasadevę, otrzymał od niego śalagrama-śila znane jako Astamurti. Potem zaś streścił Mahabharatę.

Oddanie Madhvacaryi dla Pana i jego wielka uczoność słyną w całych Indiach. Zaniepokoiło to nieco właścicieli założonej przez Śankaracaryę Śrngeri-mathy. W owym czasie zwolennicy Śankaracaryi obawiali się wzrastającego wpływu Madhvacaryi i różnymi sposobami zaczęli dokuczać jego uczniom. Podjęto nawet próbę udowodnienia, że sukcesja uczniów Madhvacaryi nie była zgodna z zasadami wedyjskimi. Pewien człowiek o imieniu Pundarika Puri, zwolennik filozofii Mayavada Śankaracaryi, pojawił się przed Madhvacaryą, by podyskutować na temat śastr. Jest powiedziane, że wszystkie książki Madhvacaryi zostały zabrane, lecz później odnaleziono je dzięki pomocy króla Jayasimhy, władcy Kumli. W trakcie dyskusji Madhvacarya pokonał Pundarikę Puri. W Visnumangali mieszkał Trivikramacarya, który był wielką osobistością. Został on uczniem Madhvacaryi, a jego syn został później Narayanacaryą, twórcą Śri Madhva-vijayi. Po śmierci Trivikramacaryi, młodszy brat Narayanacaryi przyjął sannyasę i zasłynął później jako Visnu Tirtha.

W tym czasie uważano, że siła fizyczna Purnaprajni Madhvacaryi nie zna granic. Był człowiek o imieniu Kadanjari, słynący z tego, że posiadał siłę trzydziestu mężczyzn. Madhvacarya postawił na ziemi duży palec swojej stopy i poprosił tego człowieka, by oderwał go od ziemi, ale ten wielki silny mężczyzna nie był w stanie tego zrobić, mimo iż włożył w to wiele wysiłku. Śrila Madhvacarya odszedł z tego materialnego świata w wieku lat osiemdziesięciu, kiedy pisał komentarz do Aitareya Upanisadu. By uzyskać dalsze informacje na temat Madhvacaryi, trzeba przeczytać Madhva-vijayę napisaną przez Narayana Acaryę. Acaryowie z Madhva-sampradayi uznali Udupi za główny ośrodek i tamtejszy klasztor zasłynął jako Uttararadhi-matha. Lista różnych ośrodków Madhvacarya-sampradayi znajduje się w Udupi. (...) Po dzień dzisiejszy w klasztorze w Udupi jest czternastu innych Madhva-tirtha sannyasinów. Jak powiedzieliśmy, Udupi znajduje się w Południowej Kanada, około trzydziestu sześciu mil na północ od Mangalore. Leży ono nad morzem. Informacje te są dostępne w South Kanada Manual i w Bombay Gazette.

Madhya 04.197 Znaczenie: Czyści bhaktowie, którzy ściśle polegają na filozofii Vedanty, dzielą się na cztery sampradaye, czyli cztery transcendentalne ugrupowania. Z tych czterech sampradayi Madhavendra Puri przyjął Śri Madhvacarya-sampradayę. Przyjął on więc sannyasę zgodnie z zasadami parampara, czyli sukcesji uczniów. Począwszy od Madhvacaryi aż do mistrza duchowego Madhavendry Puri - acaryi o imieniu Laksmipati, nie było realizacji służby oddania w miłości małżeńskiej. Koncepcję tej miłości wprowadził po raz pierwszy do Madhvacarya-sampradayi Śri Madhavendra Puri. Ta konkluzja Madhvacarya-sampradayi została objawiona przez Śri Caitanyę Mahaprabhu podczas Jego podróży po Południowych Indiach, kiedy to spotkał Tattvavadi twierdzących, że należą do Madhvacarya-sampradayi.

Kiedy Śri Krsna opuścił Vrndavanę i przyjął królestwo Mathury, Śrimati Radharani, powodowana ekstatycznym uczuciem rozłąki, ukazała, jak można kochać Krsnę w separacji. Służba oddania w separacji jest więc centralnym elementem tego wersetu. Według Gaudiya-Madhva-sampradayi, oddawanie czci Bogu w uczuciu rozłąki jest najwyższym poziomem służby oddania. Zgodnie z tą koncepcją bhakta uważa się za bardzo biednego i opuszczonego przez Pana. Zwraca się więc on do Pana słowami dina-dayardra natha, tak jak zrobił to Madhavendra Puri. To ekstatyczne uczucie jest najwyższą formą służby oddania. Ponieważ Krsna wyjechał do Mathury, Śrimati Radharani była bardzo zasmucona, co wyraziła następującymi słowami: "Najwyższy Panie, z powodu rozłąki z Tobą Mój umysł jest bardzo wzburzony. Powiedz Mi więc teraz, cóż mam uczynić? Jestem bardzo biedna, a Ty jesteś bardzo miłosierny, bądź więc dla Mnie łaskawy i powiedz Mi, kiedy będę mogła Cię zobaczyć." Śri Caitanya Mahaprabhu zawsze przejawiał ekstatyczne emocje Śrimati Radharani, które ukazała Ona widząc Uddhavę we Vrndavanie. Powyższy werset wyraża podobne uczucia, doświadczane przez Madhavendrę Puri. Vaisnavowie z Gaudiya-Madhva-sampradayi mówią więc, że ekstatyczne uczucia doświadczane przez Śri Caitanyę Mahaprabhu pochodzą od Śri Madhavendry Puri poprzez Iśvarę Puri. Wszyscy bhaktowie z linii Gaudiya-Madhva-sampradayi przyjmują te zasady służby oddania.
ParamatmaDas pisze: Zero filozfii mowiacej ze w tej Iluzji i że tu jest tez Bóg.
Rozumiem ze jasne rozgraniczenia miały na celu walkę z filozofią impersonalizmu, ale nie tłumaczy to faktu dla którego piszesz,że Madhwaczarja twierdzi iz w tym swiecie nie ma Boga, bo to nie prawda. Żaden pośpiech nie usprawiedliwia przeinaczania filozofii Vaisnava.
Ale dzięki Tobie poczytałem o Madhwaczarji - dziękuję bardzo.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Jednosc duszy i Swiata z Bogiem a....

Post autor: ParamatmaDas » 01 lip 2012, 00:51

Bardzo ciekawy temat. I trudny. Pan Caitanya nazwal ten temat ACINTYA - niepojety. Beda- a -deba Tatwa/ Jednoczesnej tozsamosci i roznosci Absolutu i Swiata.

Dualizm (Dvaita) jedna z opcji obecna wcalej nauce wschodu i Monizm to dwie mozna powiedziec zwalczajace sie koncepcje. Nie ma co uwazac ze przez Caiatanya ktokowiek ogarnol to w ten sposn ze obie sa prawdziwe. Ze zarowno Dualizm jak i Monizm (isninie Krysznu w swiecie) sa wlasciwie. Sa wlasciwie i prawdziwe w sposb nie pojety.

Jednakze mimo wsztsko nalezy sie czesc i chwala poprzednim Aczrjom którzy wspaniale opisali i reagowali na potrzeby czasow podkreslajac w zaleznsco OD OKLICZOSCIA tá lub inna koncpecjie/ Wspaniala sprawa. HAri.

mirek

Re: Jednosc duszy i Swiata z Bogiem a....

Post autor: mirek » 01 lip 2012, 11:40

ParamatmaDas pisze:Bardzo ciekawy temat. I trudny. Pan Caitanya nazwal ten temat ACINTYA - niepojety. Beda- a -deba Tatwa/ Jednoczesnej tozsamosci i roznosci Absolutu i Swiata.
Myślę, że jeżeli coś ma być niepojęte dla nas, to takie pozostanie, bez względu na nasze próby zrozumienia tego :). Mnie wystarczy, że wszystko doskonale łączy się w Osobie Boga:

Wzniesienie się do świadomości Kryszny, Rozdział 5 – Poznanie energii Kryszny: "Dla Kryszny nie istnieje różnica pomiędzy energią materialną a duchową. Są one dla Niego tym samym. Czasami elektryczność wykorzystywana jest do chłodzenia, a czasami do ogrzewania, lecz energia wytwarzana przez elektrownię jest taka sama. Podobnie, energia Kryszny jest zawsze duchowa, ale działa na różne sposoby. (…) Brahma-samhita stwierdza, że energia Kryszny jest zawsze duchowa, lecz działa na różne sposoby w różnych sferach działania. Dla Kryszny nie ma różnicy pomiędzy tymi energiami, lecz my dla własnego zrozumienia czynimy rozróżnienie i mówimy, że czasami energia ta działa w sposób materialny, a czasami w sposób duchowy. Myślimy, że energia ta jest gorąca albo zimna, dobra albo zła, przyjemna albo nieprzyjemna, lecz w rzeczywistości jest to ta sama energia. (…) Kiedy rozumiemy Krysznę w pełni, możemy też zrozumieć, że tak naprawdę nie ma niższej czy materialnej energii, lecz wszystko jest duchowe. Możemy zrozumieć, że – na wyższej platformie – wszystko, czego doświadczamy, jest działaniem i reakcjami różnych energii Najwyższego Pana. Kiedy rozumiemy Krysznę w pełni, wówczas różnice pomiędzy energią wyższą a niższą przestają istnieć. Cokolwiek jest zaangażowane w służbę dla Kryszny, jest energią wyższą. W wyższym sensie wszystko zaangażowane jest w służbę dla Kryszny i mogą to zrozumieć osoby, które są bardzo zaawansowane.".
http://vrinda.net.pl/vedanta/text.php?a ... =&id=20872

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Jednosc duszy i Swiata z Bogiem a....

Post autor: ParamatmaDas » 02 lip 2012, 14:29

Z tym ze warto pamietac ze my tutaj przedsawtaimy opinie Prabhupada I Pana Caitani Mahaprabhu. A wiec przedstawiamy "opinie" czyli koncowe osiagniecie filozfii Waisznawa. Ostateczne podsumowane i jakby Apogeum. Dlatego trudno tam jest nam zrozumiec doktryny wczsniejsze o te kilkaset lat, jak Dualizm (Dvaita) Madavaczarii.

O ile dla Madavaczarii Dualizm byl jakby esencją, o tyle dla nas jest to jedna z częsci składowych naszej filozfii. Zaledwie część a nie odpowiedz cała.

ODPOWIEDZ