Nowy Testament a Wedy!
Re: Nowy Testament a Wedy!
Nikt nie mówi o wyrzucaniu Nowego testamentu. Ma on swoją rolę, tak jak elementarz ma swoją rolę. Jeśli jednak zapoznajesz się z wiedzą wyższej jakości, to nie wracasz do pierwszej klasy aby studiować elementarz, bo nie ma takiej potrzeby. W naszej tradycji Waisznawa nie brakuje niczego. Jest w niej wszystko: mistycyzm, uzdrowienia, świat duchowy, opisy Boga i tego czym się zajmuje. Jest wszystko co potrzebne.
Uwierzysz w coś takiego? Będąc w Indiach dwa lata temu spędziłem kilkanaście dni w jednej świątyni pod Himalajami. Ludzie zajmujący się tą świątynia powiedzieli mi, że ich mistrz w poprzednim wcieleniu był jedną z osób, która uczyła Jezusa pewnych kriya, dzięki którym mógł on przeżyć później ukrzyżowanie. Jezus był przed ukrzyżowaniem w Indiach i tam pobierał nauki. Po ukrzyżowaniu również udał się do Indii i tam zmarł w wieku około 90 lat. Ten mistrz spotkał Jezusa w Varanas i tam przekazał mu tę technikę
Gdy zapytałem mistrza o to, odpowiedział, że miał doświadczenie z Jezusem. Nie potwierdził ani nie zaprzeczył. Ja nie wchodziłem dalej w temat. Postanowiłem zostawić to na inną okazję. Nie zawsze we wszystko trzeba wnikać od razu. Sprawa jest ciekawa. .Co Ty na to Prabhu?
Uwierzysz w coś takiego? Będąc w Indiach dwa lata temu spędziłem kilkanaście dni w jednej świątyni pod Himalajami. Ludzie zajmujący się tą świątynia powiedzieli mi, że ich mistrz w poprzednim wcieleniu był jedną z osób, która uczyła Jezusa pewnych kriya, dzięki którym mógł on przeżyć później ukrzyżowanie. Jezus był przed ukrzyżowaniem w Indiach i tam pobierał nauki. Po ukrzyżowaniu również udał się do Indii i tam zmarł w wieku około 90 lat. Ten mistrz spotkał Jezusa w Varanas i tam przekazał mu tę technikę
Gdy zapytałem mistrza o to, odpowiedział, że miał doświadczenie z Jezusem. Nie potwierdził ani nie zaprzeczył. Ja nie wchodziłem dalej w temat. Postanowiłem zostawić to na inną okazję. Nie zawsze we wszystko trzeba wnikać od razu. Sprawa jest ciekawa. .Co Ty na to Prabhu?
- Purnaprajna
- Posty: 2267
- Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
- Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
- Kontakt:
Re: Nowy Testament a Wedy!
@Visnu-Krsna dasa
Każda wiara i filozofia życia ma swoją strukturę i szkielet w formie sambandhy, abhidheyi i prajdżany. Mam więc proste pytanie. Jaka była sambandha, abhidheya i prajodżana wczesnych chrześcijan? Najlepiej w kilku słowach, bez pisania osobnych dzieł.
Poza tym, nikt nie odrzuca tu ani Jezusa, ani Nowego Testamentu, ani się też, nikt się z nich tu nie wyśmiewa, czy szydzi. Dlatego nie ma chyba sensu używać tego typu argumentów i populistycznej retoryki. Na razie to co słyszę, to jest Twoje prywatne życzenie i wyobrażenie na temat wewnętrznego stanu świadomości pierwszych chrześcijan, co do którego, jak starasz się nas przekonać, masz jakimś cudem wyłączny dostęp. Przy braku jakikolwiek konkretów, i przy większości uogólnień, czyni to poważną dyskusję z Tobą Prabhu, bardzo trudnym, lub nawet niemożliwym zadaniem. Jest też rzeczą oczywistą dla mnie, że czujesz dużą niechęć, a może nawet i wstręt do filozofii, co pozostawia na stole dyskusji jedynie platformę sentymentu i emocji - albo ktoś jest z Tobą i jest dobry, albo przeciwko Tobie i jest niedobry.
Każda wiara i filozofia życia ma swoją strukturę i szkielet w formie sambandhy, abhidheyi i prajdżany. Mam więc proste pytanie. Jaka była sambandha, abhidheya i prajodżana wczesnych chrześcijan? Najlepiej w kilku słowach, bez pisania osobnych dzieł.
Poza tym, nikt nie odrzuca tu ani Jezusa, ani Nowego Testamentu, ani się też, nikt się z nich tu nie wyśmiewa, czy szydzi. Dlatego nie ma chyba sensu używać tego typu argumentów i populistycznej retoryki. Na razie to co słyszę, to jest Twoje prywatne życzenie i wyobrażenie na temat wewnętrznego stanu świadomości pierwszych chrześcijan, co do którego, jak starasz się nas przekonać, masz jakimś cudem wyłączny dostęp. Przy braku jakikolwiek konkretów, i przy większości uogólnień, czyni to poważną dyskusję z Tobą Prabhu, bardzo trudnym, lub nawet niemożliwym zadaniem. Jest też rzeczą oczywistą dla mnie, że czujesz dużą niechęć, a może nawet i wstręt do filozofii, co pozostawia na stole dyskusji jedynie platformę sentymentu i emocji - albo ktoś jest z Tobą i jest dobry, albo przeciwko Tobie i jest niedobry.
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
- Purnaprajna
- Posty: 2267
- Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
- Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
- Kontakt:
Re: Nowy Testament a Wedy!
Jeśli chodzi o mnie, to nie ma większego problemu. Chociaż niezwykle rzadko (parę razy w roku?) nadarza mi się okazja do jedzenia kakao, czy czekolady.trigi pisze:Ps. to jak z tym kakaem jest?
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Re: Nowy Testament a Wedy!
Witaj Prabhu Purnaprajna!
Najpierw z samej ciekawości muszę się Ciebie zapytać, co oznacza ta "małpa" albo "ślimak" przed moim nikiem? Czy to jakaś aluzja do mnie czy raczej palec Ci sie omsknął i tak już pozostało i poszło na forum. Ale nawet gdyby, to się nie gniewam!
Jako że jestem początkującym bhaktą, co do tych terminów filozoficznych jak, te które przytoczyłeś, np.: sambandha, abhidheya i prajodżana, to proszę Ciebie o wyjaśnienie mi ich. Wtedy będę mógł Ci odpowiedzieć na pytanie jak było z tym, co określają owe terminy w odniesieniu do pierwszych chrześcijan. Być może już zetknąłem się z tym, ale wielka ich ilość w tak olbrzymiej i rozległej literaturze, jak literatura wedyjska, może mi jeszcze sprawiac trochę kłopotów. Co do mojej "awersji" do filozofii, to rzeczy mają się tak: Otóż na dzień dzisiejszy oddzielam filozofię jako przedstawienie konkretnych koncepcji religijnych na temat Krsny, nawet gdy są trudne do zruzumienia tak od razu, od filozofii jako wdawanie się w niekończące się zawiłości spekulacji umysłowych. Pomiędzy tymi dwiema pojęciami terminu "filozofia" istnieje głęboka różnica. Jeszcze nigdy nikomu uwikłanie się w takiego typu zawiłości spekulatywny, nie przyniosły pożytku duchowego, gdyż Boga zbliżamy się przede wszystkim pełnią wiary i miłości w całkowitym posłuszeństwie, po uprzednim zaakceptowaniu koncepcji filozoficznych o Panu Krsnie. Nie chciałbym żebyś to odebrał do siebie, ale chcialem jedynie przedstawić moje pojmowanie tego na dzień dzisiejszy. Myślę że nasza rozmowa, przy takim obopólnym szacunku i stonowaniu emocji, ma szansę bytu i rozwoju, no bo wkońcu od tego jest Forum, aby zwracać się do siebie właśnie z takimi pytaniami, problemami i kłopotami, ale też spostrzeżeniami i ciekawostkami...
Pozdrawiam! Hare Krsna!
Najpierw z samej ciekawości muszę się Ciebie zapytać, co oznacza ta "małpa" albo "ślimak" przed moim nikiem? Czy to jakaś aluzja do mnie czy raczej palec Ci sie omsknął i tak już pozostało i poszło na forum. Ale nawet gdyby, to się nie gniewam!
Jako że jestem początkującym bhaktą, co do tych terminów filozoficznych jak, te które przytoczyłeś, np.: sambandha, abhidheya i prajodżana, to proszę Ciebie o wyjaśnienie mi ich. Wtedy będę mógł Ci odpowiedzieć na pytanie jak było z tym, co określają owe terminy w odniesieniu do pierwszych chrześcijan. Być może już zetknąłem się z tym, ale wielka ich ilość w tak olbrzymiej i rozległej literaturze, jak literatura wedyjska, może mi jeszcze sprawiac trochę kłopotów. Co do mojej "awersji" do filozofii, to rzeczy mają się tak: Otóż na dzień dzisiejszy oddzielam filozofię jako przedstawienie konkretnych koncepcji religijnych na temat Krsny, nawet gdy są trudne do zruzumienia tak od razu, od filozofii jako wdawanie się w niekończące się zawiłości spekulacji umysłowych. Pomiędzy tymi dwiema pojęciami terminu "filozofia" istnieje głęboka różnica. Jeszcze nigdy nikomu uwikłanie się w takiego typu zawiłości spekulatywny, nie przyniosły pożytku duchowego, gdyż Boga zbliżamy się przede wszystkim pełnią wiary i miłości w całkowitym posłuszeństwie, po uprzednim zaakceptowaniu koncepcji filozoficznych o Panu Krsnie. Nie chciałbym żebyś to odebrał do siebie, ale chcialem jedynie przedstawić moje pojmowanie tego na dzień dzisiejszy. Myślę że nasza rozmowa, przy takim obopólnym szacunku i stonowaniu emocji, ma szansę bytu i rozwoju, no bo wkońcu od tego jest Forum, aby zwracać się do siebie właśnie z takimi pytaniami, problemami i kłopotami, ale też spostrzeżeniami i ciekawostkami...
Pozdrawiam! Hare Krsna!
- Purnaprajna
- Posty: 2267
- Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
- Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
- Kontakt:
Re: Nowy Testament a Wedy!
@ (ang. at) przed imieniem na internetowych forach oznacza zwrócenie się do konkretnej osoby, odpowiadając na jego wpis.Visnu-Krsna dasa pisze:Najpierw z samej ciekawości muszę się Ciebie zapytać, co oznacza ta "małpa" albo "ślimak" przed moim nikiem?
Może to trochę więcej wyjaśni: Wedyjska Nauka Dociekania, podrozdział o wastu-traji, oraz kontynuacja wyjaśnień w eseju Więcej o Wastu-traji.Visnu-Krsna dasa pisze:Jako że jestem początkującym bhaktą, co do tych terminów filozoficznych jak, te które przytoczyłeś, np.: sambandha, abhidheya i prajodżana, to proszę Ciebie o wyjaśnienie mi ich.
Pozwolę sobie zauważyć, że jak na "początkującego bhaktę", jak sam się przedstawiasz Prabhu, to masz dosyć silnie wyrobione zdanie na pewne tematy, co nie zawsze pokrywa się ze zdaniem założyciela-aczarji naszego Ruchu, Śrila Prabhupadą. Jedna sprawa to jeszcze nie rozumieć dlaczego posiada on pewne poglądy i pytać o ich uzasadnienie, a inna to aktywnie się im przeciwstawiać, co nie jest wcale dobre dla osób aspirujących do pójścia w jego ślady, które powinny uważać go za najwyższy duchowy autorytet. Subtelna różnica w mentalności, ogromna różnica w końcowym rezultacie.
I ja też pozdrawiam Cię, Prabhu! Hare Kryszna.
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Re: Nowy Testament a Wedy!
Prabhu Purnaprajna!
W związku z tym, co piszesz odnośnie subtelnych różnic na początku a ogromnych w swoim rezultacie, tu muszę się troszkę usprawiedliwić. Polega to na tym: Aby uzyskać zadowalające odpowiedzi na ważne dla mnie problemy używam w stosunku do rozmówców przesadnych środków wyrazu a także hiperbol stylistycznych. Pozornie wygląda to na bunt, ale w istocie rzeczy, "podstępnie" uzyskuję w ten sposób odpowiedzi na tym samym "kanale" również wyraziste i ostre tak jak moje pytania. Wiedz, ze jestem na początku drogi. Mam więc czasami nurtujące mnie pytania a nawet wątpliwości. Dziwne by było, gdybym ich nie miał. Oznaczałoby, że jestem bezkrytyczny i bezmyslny. A to że jestem dociekliwy i wnikliwy, jeszcze bardziej przyczynia się do zadawania pytań, które mogą wyglądać jak prowokacyjny bunt. Ale to tylko pozory, dla osiagnięcia celu w postaci jasnych odpowiedzi. I to wszystko, Drogi Prabhu. Weź więc, proszę, dużą poprawkę na moje pytania czy też "twierdzenia". Co do mojego stosunku do Śri Prabhupady, to jest on całkowicie zgodny z linią ISCKON-u. Tylko że jak już powiedziałem jestem nowicjuszem wnikliwym i dociekliwym. Wolę teraz dociekać, dopóki jeszcze jestem przed inicjacją. Potem będzie to raczej niewskazane, i dla mnie i dla społeczności do której mam zamiar przystąpić formalnie... Myślę że każdy z nas miał na początku pytania i wątpliwości, które późnie uśmierzał w sobie. Podobnie jest ze mną... Proszę o wyrozumiałość dla tej mojej wnikliwości i dociekliwości....
Pozdrawiam Hare Krsna
W związku z tym, co piszesz odnośnie subtelnych różnic na początku a ogromnych w swoim rezultacie, tu muszę się troszkę usprawiedliwić. Polega to na tym: Aby uzyskać zadowalające odpowiedzi na ważne dla mnie problemy używam w stosunku do rozmówców przesadnych środków wyrazu a także hiperbol stylistycznych. Pozornie wygląda to na bunt, ale w istocie rzeczy, "podstępnie" uzyskuję w ten sposób odpowiedzi na tym samym "kanale" również wyraziste i ostre tak jak moje pytania. Wiedz, ze jestem na początku drogi. Mam więc czasami nurtujące mnie pytania a nawet wątpliwości. Dziwne by było, gdybym ich nie miał. Oznaczałoby, że jestem bezkrytyczny i bezmyslny. A to że jestem dociekliwy i wnikliwy, jeszcze bardziej przyczynia się do zadawania pytań, które mogą wyglądać jak prowokacyjny bunt. Ale to tylko pozory, dla osiagnięcia celu w postaci jasnych odpowiedzi. I to wszystko, Drogi Prabhu. Weź więc, proszę, dużą poprawkę na moje pytania czy też "twierdzenia". Co do mojego stosunku do Śri Prabhupady, to jest on całkowicie zgodny z linią ISCKON-u. Tylko że jak już powiedziałem jestem nowicjuszem wnikliwym i dociekliwym. Wolę teraz dociekać, dopóki jeszcze jestem przed inicjacją. Potem będzie to raczej niewskazane, i dla mnie i dla społeczności do której mam zamiar przystąpić formalnie... Myślę że każdy z nas miał na początku pytania i wątpliwości, które późnie uśmierzał w sobie. Podobnie jest ze mną... Proszę o wyrozumiałość dla tej mojej wnikliwości i dociekliwości....
Pozdrawiam Hare Krsna
Re: Nowy Testament a Wedy!
Życzę Tobie powodzenia, entuzjazmu i cierpliwości w podążaniu droga świadomości Kryszny w towarzystwie bhaktów.Visnu-Krsna dasa pisze:Tylko że jak już powiedziałem jestem nowicjuszem wnikliwym i dociekliwym. Wolę teraz dociekać, dopóki jeszcze jestem przed inicjacją. Potem będzie to raczej niewskazane, i dla mnie i dla społeczności do której mam zamiar przystąpić formalnie... Myślę że każdy z nas miał na początku pytania i wątpliwości, które późnie uśmierzał w sobie. Podobnie jest ze mną... Proszę o wyrozumiałość dla tej mojej wnikliwości i dociekliwości....
Pozdrawiam Hare Krsna
Sambandha oznacza związek pomiędzy Bhagawanem, dżiwą i prakriti.
Abhidheja jest procesem lub fazą praktycznego zastosowania wiedzy sambandhy.
Prajodżana jest ostatecznym celem, rezultatem lub koniecznością, którą jest Kryszna-prema.
Nie jestem kanonikiem ale mozesz mnie poprawic
Sambandha w chrzescijanstwie jest taka Bóg w 3 osobach(Jahwe jest tym kim jest i dokładnie nie wiadomo kim,Jezus Syn Bozy lub Bóg, Duch Swiety czasem dołącza Maryja zawsze dziewica) i owieczki - prakriti jest w formie świata stworzonego w 7 dni, diabła i kobiety
Abhideja jest oparta na wierze i braku sadhany 10 przykazan i spowiedzi
ostatecznie mizernie to wygląda.
Prajodzana - miłośc do Jezusa lub Boga lub do wszystkiego razem trudna do zweryfikowania
- Załączniki
-
- piekło7.jpg (94.36 KiB) Przejrzano 288 razy
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 20:14 przez trigi, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nowy Testament a Wedy!
Drogi Trigi! Prabhu!
Serdecznie dziękuję za wspaniałe życzenia. ja też Tobie zyczę wszystkiego dobrego, a szczególnie wytrwania na ścieżce oddania Panu Krsnie!
Hare Krsna!
Serdecznie dziękuję za wspaniałe życzenia. ja też Tobie zyczę wszystkiego dobrego, a szczególnie wytrwania na ścieżce oddania Panu Krsnie!
Hare Krsna!
- Purnaprajna
- Posty: 2267
- Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
- Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
- Kontakt:
Re: Nowy Testament a Wedy!
Dziękuję za satysfakcjonujące wyjaśnienia, Prabhu. Satysfakcjonujące dlatego, że internet jest okropnym medium komunikacji niewerbalnej, która w rozmowie na żywo, najprawdopodobniej natychmiast ujawniłaby Twoje powyższe intencje.Visnu-Krsna dasa pisze:Polega to na tym: Aby uzyskać zadowalające odpowiedzi na ważne dla mnie problemy używam w stosunku do rozmówców przesadnych środków wyrazu a także hiperbol stylistycznych. Pozornie wygląda to na bunt, ale w istocie rzeczy, "podstępnie" uzyskuję w ten sposób odpowiedzi na tym samym "kanale" również wyraziste i ostre tak jak moje pytania.
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Re: Nowy Testament a Wedy!
Ach, więc to była zgrywa? To całe grzebanie się w rzekomych spiskach pewnej nacji i momentami histeryczna obrona Radyja? I jeszcze "hiperbole stylistyczne". A wziąłeś pod uwagę, że w ten sposób zniechęcasz do dyskusji? Przez chwilę miałem nawet wrażenie, że nawróciłeś się na radiomaryjanizm i probujesz nas nawrócić na to samo, podobnie jak szanowny Narayana (Allah z nim)Visnu-Krsna dasa pisze:Pozornie wygląda to na bunt, ale w istocie rzeczy, "podstępnie" uzyskuję w ten sposób odpowiedzi na tym samym "kanale" również wyraziste i ostre tak jak moje pytania.
Nie jedz na czczo (grafitti)