Zakazany archeolog

[machu]

a czy obecna nauka, moze na 100% powiedziec, ze tak bylo? skoro nie potrafia okreslic, jak wygladala sytuacja polityczna 5 tys. lat temu (opisana w 1 canto Śrimad Bhagavatam) to co moga powiedziec o tym co dzialo sie 155 mln lat temu?

[trigi]

Ich ustalenia chociaz naukowo brzmia zawsze oscyluja wobec stwierdzeń "mniej więcej", "wydaje sie nam", "przypuszczamy". Niektórym to wystarcza, niektórym nie.

[Bolito]

Istotnym jest fakt, że wszystkie gatunki dinozaurów masowo wyginęły 65 mln lat temu, o czym świadczą masowe ich cmetarzyska pozostawione w postaci stosów skamieniałych kości. A potem było prawie nic, gdyż ssaki zaczęły się powoli dopiero ujawniać i osiągać olbrzymie rozmiary. Tak czy inaczej dinozaury nie zniknęły, nagle z powierzchni Ziemi przez jakieś dziwne skrałowacenie, ale nagle i to w wielkch męczarniach od wysokiej temperatury i ziejących dookoła trujących wyziewów z lawy i wulkanów, które uaktywniły się na skutek uderznia ogromnej planetoidy. Skoro te olbrzymie maszyny do zabijania tyranizowały wszystkie wówczas żyjące istoty żywe, dlaczego, o tym krytycznym okresie w historii Ziemi, trwającym przez 155 mln lat, nie ma żadnych wzmianek w świętych Pismach Wedyjskich i komentarzach do nich?!
Hare Krsna!

Przepraszam, ale skad te informacje o "masowych cmentarzyskach", "stosach skamieniałych kości" ? Z tego co czytałem o badaniach paleontologicznych, to znajduje się przeważnie pojedyncze kości i fragmenty szkieletów. Znaleziska kompletnych szkieletów (w paleontologii "kompletny" należy rozumieć jako "co najmniej 90% kości razem") są bardzo rzadkie. Większe nagromadzenia kości znane są głównie z miejsc, gdzie kiedyś były delty rzek, albo w osadach powstałych po lokalnych powodziach. Jak dotąd nie znaleziono szczątków dinozaurów, o których można by z całą pewnością powiedzieć, że zginęły wtedy, gdy uderzyła asteroida. Możesz podać źródła z których to zaczerpnąłeś?
A co do literatury wedyjskiej - tam nie ma o ile mi wiadomo, żadnych wzmianek o dinozaurach. Podobnie jak o wielu wydarzeniach z historii ludzkości, które rozegrały się poza Indiami.

[V-K]

Najpierw pytasz: „skąd te informacje o masowych cmentarzyskach kości” a zaraz potem stwierdzasz i przyznajesz, że jednak były „większe nagromadzenia ich kości”. Było wiele wówczas warunków sprzyjających fosylizacji ich kości, a nie tylko delty rzek czy powodzie. Był to też osadzanie się pyłu wulkanicznego czy środowiska bagienne. Zresztą, piszą o tym podręczniki mówiące o tym co powodowało zachowanie skamielin kości zwierząt.
Nie ważne dla tych rozważań jest to które dinozaury zgineły od uderzenia palentoidy a które poległy wcześniej. Ważne jest natomiast to, że żaden z nich nie zginął po przeminięciu katastrofy sprzed 65 mln lat, i jej skutków.
A podawanie źródeł jest w tej sprawie zbyteczne, albowiem mówia o tym wszystkie źródła naukowe dotyczące tego tematu. Szkoda moich sił i czasu.
Tzw. KT kończy żywot prawie wszystkich gatunków dinozaurów. A gatunków tych zwierząt były setki, zasiedlając wszystkie kontynenty łącznie z Indiami:

Indozuch (Indosuchus raptorius) – średniej wielkości teropod (ok. 6 m długości), który żył na terenach Indii w późnej kredzie ok. 70-65 milionów lat temu (mastrycht).

Brachypodozaur (Brachypodosaurus gravis) – roślinożerny, czworonożny dinozaur z grupy ankylozaurów (Ankylosauria). Brachypodosaurus oznacza krótkostopy jaszczur, jaszczur krótkonogi. Długość ciała ok. 2 m, wysokość ok. 1,2 m, masa ok. 200 kg.
Żył w okresie późnej kredy (ok. 71-65 mln lat temu) (mastrycht) na terenach subkontynentu indyjskiego.
Jego szczątki znaleziono w Indiach (w stanie Madhya Pradesh) i początkowo wzięto za pozostałości stegozaura.

To tylko niektóre przykłady występowania jedynie wybranych gatunków dinozaurów, sprzed 65 mln lat temu, i to w Indiach
Jak więc widzisz Indie nie były wolne od ich występowania, tak jak cała Ziemia, wszystkie jej kontynenty, a nawet większe wyspy. A to z tego powodu, że kontynenty ciągle się przemieszczały, na przemian łączyły się i oddalały...
Pozdrówka! Hare Krsna!

[Bolito]

Najpierw pytasz: „skąd te informacje o masowych cmentarzyskach kości” a zaraz potem stwierdzasz i przyznajesz, że jednak były „większe nagromadzenia ich kości”.

Bo tego typu miejsc jest niedużo. A i tak nie są to "masowe cmentarzyska" tylko po prostu warstwy skalne z dużą ilością pojedynczych skamieniałości. Chcialbym po prostu wiedzieć, co masz na myśli. Wspomniałem o deltach dawnych rzek, bo właśnie takiego pochodzenia są osady w kotlinie Nemegt na pustyni Gobi, gdzie kiedyś kopali nasi paleontolodzy.

To tylko niektóre przykłady występowania jedynie wybranych gatunków dinozaurów, sprzed 65 mln lat temu, i to w Indiach
Jak więc widzisz Indie nie były wolne od ich występowania, tak jak cała Ziemia, wszystkie jej kontynenty, a nawet większe wyspy. Pozdrówka! Hare Krsna!

Ależ ja tego nie neguję. Napisałem, że nie wspomina o tym literatura wedyjska, tak jak nie wspomina o pozaindyjskich dziejach ludzkości. Bo raczej nie jest podręcznikiem nauk przyrodniczych i po prawdzie historycznych też nie.

[V-K]

Bolito!
To już jest tylko mały szczegół w sprawie, czy były to duże cmentarzyska czy jedynie duże skupiska tych kości. Ważne jest tu to, że dinozaury występowały na wszystkich kontynentach, w Indiach także.
Chodzi mi o to, że większość dinozaurów była ogromnymi, kolosalnymi, morderczymi "maszynami" do zabijania i pożerania. Ja nie neguję zasadności tego że Wedy nie piszą tym, a jedynie wydaje mi sie to dziwne albo raczej niezrozumiałe, skoro tyranizowały otoczenie. I dlatego też napisalem o ich występowaniu również w Indiach, i aby jeszcze bardziej uwypuklić moje zdziwienie... Hare Krsna

[Bolito]

Chodzi mi o to, że większość dinozaurów była ogromnymi, kolosalnymi, morderczymi "maszynami" do zabijania i pożerania. Ja nie neguję zasadności tego że Wedy nie piszą tym, a jedynie wydaje mi sie to dziwne albo raczej niezrozumiałe, skoro tyranizowały otoczenie.

Większość dinozaurów drapieżnych była nieduża. Gatunki duże (Tyranozaur, Allozaur itp.) są po prostu najbardziej rozreklamowane. Nie przesadzajmy z tym "tyranizowaniem". Były po prostu dużymi drapieżnikami swoich czasów. Jeden z jada drugi jest zjadany. To po prostu natura swiata zwierzęcego.

[John]

Ja miałem na studiach wykłady i egzamin z archeologii i rzeczywiście książka o której mowa (zakazana archeologia) była rzeczywiście zakazana.

[trigi]

Jak ktoś czytał to co? Wywalali z roku czy obcinali ręce?

[Sebastian]

No właśnie, mnie też zastanawia nie ujęcia faktu życia dinozaurów, albo chociaż jakiejś małej wzmianki w księgach takich jak Wedy czy Biblia... wiadomo to księgi duchowe, a nie przyrodnicze, ale...