Chodzi Ci o to, czy ktoś kto jest zdeterminowany przez karmę do popełnienia zbrodni (zabicie kogoś) powinien odpowiadać za ten czyn? Skoro jest do niego zmuszony, gdyż musi "odpłacić" tej osobie za to, że ona kiedyś go zabiła, to dlaczego ma ponosić tego ponowne konsekwencje karmiczne? O to ci chodzi?mirek pisze: Jak ktoś ma karmę zabicia kogoś, bo sam został kiedyś przez niego zabity, to teoretycznie rzecz biorąc nie powinien być za to ukarany, przecież sprawiedliwości stało się zadość, życie za życie.
Jeśli król ściął głowę zabójcy to oczyścił z karmy zarówno jego jak i zabitego przez niego osobnika. Nie ma potrzeby więc odpłacania zabójcy w przyszłym życiu. Ale jeśli zabójca nie został odpowiednio ukarany, wtedy karma za jego czyn kręci się dalej i trzeba będzie odebrać konsekwencje w przyszłości. Może właśnie zabity teraz będzie musiał spotkać się ze swoim zabójcą i go zabić. Ale niekoniecznie. To przecież nie musi się tak odbyć. Karmę można zmienić. Skutki poprzednich czynów można zminimalizować albo usunąć całkowicie, poprzez duchowe działanie.
B.G. 18.66 Porzuć wszelkie rodzaje religii i po prostu podporządkuj się Mnie. Ja wyzwolę cię od wszelkich następstw grzechów. Nie lękaj się więc.