Mathura napisał:
Nie jest tak istotne z jakiego powodu znaleźliśmy się w materialnym świecie. Istotniejsze jest to, jak z niego się wydostać. Dla tonącego nie jest ważne jak wpadł do wody, ale jak z niej wyjść.
Na ten temat kiedyś było pisane w innym temacie, wkleję to co tam było:
Hare Kryszna Arkadiusz!
Nie chcę się wdawać w żadne spory, więc piszę do ciebie, przekazując fragment artykułu o tzw. "no-fall" theory. Autorem jego jest pierwszy wyklęty przez GBC uczeń Srila Prabhupada, Kailasa Candra Prabhu. Jako pierwszy odrzucił on system zonalnych acaryów, a potem system guru z głosowania czy poprzez brak zastrzeżenia. /.../ Piszę ci o tym wszystkim bez ogródek, bo zasługujesz na uczciwe traktowanie, i nie chcę żebyś miał przeze mnie jakieś problemy. Niemniej jednak to od niego właśnie wiem, że Iskcon pandits (nie ukrywa, że korzystał z nich także) mają jego zdaniem ogromną jak do tej pory zasługę w niebie za danie odporu tej teorii rodem z GM, a ostatecznie szerzonej przez omawianego swamiego. On uważa, że neo-gaudiya jest jak żarłacz, który chce wchłonąć cały ISKCON, jest nienasycone i przez swoją zwodniczą apasidhantę bardzo niebezpieczne dla całego ruchu Pana Caitanyi. Oczywiście ritvik ma również destrukcyjną rolę, ale choć apasidhantyczne bez dwóch zdań zasadniczo nie jest mayavada, gdzie GM jak się okazuje, jest. No cóż Arek, reszta zależy od ciebie. Ja tylko nie chcę żebyś w razie ataku na ciebie został na lodzie i nie wiedział co miałem na myśli mówiąc o przykrytym impersonaliźmie albo maya-vada kryjącymi się za tą teorią.
To temat rzeka, a spory o niego ciągnęły się miesiącami, latami i nie słabną zasadniczo do dziś. Ten artykuł jednak z unikatową wnikliwością pokazuje skomplikowane retorsje w podświadomości jivy zaatakowanej taką apasidhantą, wpływ na świadomość zbiorową i reperkusje w świecie bhakti w ogóle. Zrobisz jak uznasz za stosowne.
A oto ów fragment:
WIEDZA WSTĘPNA
Wielbicielom Srila Prabhupada wystarczy tylko zajrzenie na pierwsze strony ksiązki: Bhagavad-gita Taka Jaka Jest, do samego wprowadzenia, aby przeczytać o pochodzeniu jivy:
"
Jiva opisana jest także jako sanatana, wieczna i Pan także opisany jest jako sanatana w jedenastym rozdziale. My posiadamy intymną relację z Panem...całym celem Bhagavad-gity jest wskrzeszenie naszych sanatana zajęć albo sanatana-dharmy, która jest wiecznym zajęciem żywej istoty...Pan zstępuje, aby odzyskać wszystkie te upadłe, uwarunkowane dusze, aby przywołać je z powrotem do sanatana wiecznego nieba, tak aby sanatana żywe istoty mogły odzyskać swoją wieczną sanatana pozycję w wiecznym towarzystwie z Panem."
Jeśli ktoś wskrzesza kogoś, kto przestał oddychać, to znaczy, że kiedyś osoba ta oddychała. Podobnie jeśli odnawiasz wieczne zajęcie, to znaczy, że kiedyś się to działo. Logicznym jest powiedzieć, że wskrzeszasz coś co tylko było wiecznie uśpione? Jeśli odzyskujesz coś, to do tego czego miałeś kiedyś prawo. Widzimy wszak, że żywe istoty skądś upadły i są z powrotem do tego miejsca, z którego upadły, przywoływane.
Jeśli żywe istoty oryginalnie mogły mieć prawo bycia li tylko w uśpionym stanie wewnątrz Maha Vishnu, to czy On odzyskania tego właśnie życzy im, kiedy tu zstępuje? Czy ten związek żywej istoty z Maha Vishnu, biorąc pod uwagę stan w jakim dusza jest w tym czasie, może zostać uznany za "intymny"?
I jeśli powróci ona do tego stanu wewnątrz Maha Vishnu, to czy może zostać nazwane to "powrotem do sanatana wiecznego nieba?"
Wprowadzenie (do Bg.As It Is-od.tł.) kontynuuje objaśnianie tych istotnych zagadnień:
"(Sanatana dharma) jest wieczną funkcją wiecznej żywej istoty w relacji z Najwyższym Panem...Sanatana dharma jest wiecznie nieodłączną cechą żywej istoty...sanatana dharma nie ma początku swojej historii, ponieważ wiecznie związana jest z żywymi istotami...svarupa albo konstytucyjna pozycja żywej istoty to oddawanie się służbie dla Najwyższej Osobistości Boga."
Czy będące w Maha Vishnu żywe istoty są naprawdę zaangażowane w służbę, będąc w stanie nieświadomości? Czy ktoś twierdzi, że wieczna svarupa jivy jest konstytucyjnie ustanowiona w Maha Vishnu? Jeśli nie, to jej svarupa musi być czymś wcześniejszym i wyższym jak to. Jeśli służenie jest nieodłączną cechą żywej istoty, to jak to jest, że jest ona trzymana w uśpieniu dopóki nie zostaje ona wysłana do materialnego świata w celu aktywowania jej po raz pierwszy? Taki sposób myślenia powoduje podświadomy uraz do Boga:
"...Chociaż jest ona z natury wieczna, pełna szczęścia i wiedzy, to z powodu swojej znikomości zapomina o swojej konstytucyjnej pozycji służenia Panu i tak zostaje usidlona przez niewiedzę. Pod wpływem ignorancji żywa istota twierdzi, że to Pan jest odpowiedzialny za jej uwarunkowanie."-Bhagavad-gita, rozdz. 5, wers 15. Komentarz
Jeśli o czymś zapominamy, to owo zapomnienie pociąga za sobą fakt, że wcześniej byliśmy w świadomej relacji z tym czymś. Gdzie wykazane zostało to, że żywe istoty maja szczególną relację z Maha Vishnu przebywając w nim w stanie nieświadomości? Ci, którzy propagują teorię pochodzenia z Maha Vishnu albo inaczej "bez upadku" (ang.-"no fall", przyp.tł.) zgadzają się co do tego, że służba oddania nie jest wykonywana w celu odzyskania tego stanu (w Maha Vishnu). Nie mowią też o świadomości tegoż stanu, o ile można nazwać to świadomością, że jest on doskonałością svarupy żywej istoty.
Svarupa poszczególnej jednostki w bezpośredniej relacji do Pana jest skomplikowanym zagadnieniem. Svarupę żywej istoty w stadium jej doskonałości stanowi jeden z pięciu głównych stanów dojrzałości (rasa). Te główne rasy wymieniane są na planetach Vaikuntha albo Goloka, w wiecznym niebie duchowym. Jak możemy odzyskać tą szczególną relację jeśli nigdy jej nie mieliśmy? Jak możemy reaktywować ją, jeśli nigdy czynnie nań nie zasłużyliśmy? Jak może zostać ona odnowioną jeśli nigdy nie działała? Jak mogliśmy o niej zapomnieć, o ile nigdy nie pamiętaliśmy, że zasmakowaliśmy jej raz choćby? " Bez upadku" (ang. "No-fall"-przyp.tł.) nie odpowiada na te pytania w jasny sposób.
Srila Prabhupada rozważa ten problem w samym wprowadzeniu jego podstawowej książki dla wielbicieli, jaką jest jego Bhagavad-gita Taka Jaka Jest. Oryginalna, konstytucyjna pozycja żywych istot była jednym z dominujących tematów w tym wprowadzeniu. Ruch Prabhupada nazywany jest świadomość Kryszny: " Oryginalnie, my jako dusze wszystkie jesteśmy istotami świadomymi Kryszny." I to jest rozstrzygająca prawda.
Mayavada składa się z dwu słów: maya (iluzja) i vada (konkluzja). Konkluzja, że dziedzina Kryszny zawiera w sobie mayę nazywana jest mayavada. W celu zobaczenia jak mayavada wpływa na teorię o "bez-upadku"na subtelnej platformie, zajrzeć trzeba do epistemologii klasycznej mayavada (która z natury jest prawie-wedyjska).
Zgodnie z Sankaracharyą ludzie na Ziemi żyją całkowicie w avidyi. Jeśli podnoszą się do planu niebiańskich uciech, do statusu półogów, wtedy są dużo bardziej zaawansowani w udogodnieniach sprzyjających zadowalaniu zmysłów, władzy i wiedzy. I choć na tym planie są mniej grzeszni, to wciąż niemniej pogrążeni są w avidyi. Ponad Niebem znajduje się sfera marginalna, a system ów nazywa tą dziedzinę anandamaya. I choć avidya nie jest tam obecna, to mówi się, że wciąż zawiera ona w sobie iluzję. Zgodnie z Śankaracharyą prawdziwe wyzwolenie nie jest jeszcze osiągane na tym poziomie.
System ów postuluje następnie, że żywa istota musi iść wyżej i utranscendentnić anandamayę, aby osiągnąć jakościową jedność z Maha Vishnu. Nawet to jednak wciąż nie jest uważane za doskonałe wyzwolenie. Osiągane jest ono dopiero wtedy, kiedy żywa istota stranscendentuje Maha Vishnu i wtopi się w brahmajyoti dla pełnego wyzwolenia.
Wielbiciele zgadzają się z tym li tylko do punktu królestwa niebiańskiego; po tym nie ma jednakże zgody. Zgodnie z właściwą interpretacją Vaishnava acharyów wedyjskie zrozumienie potępia jakąkolwiek koncepcję gdzie Kryszna czy świat duchowy zawiera choćby najmniejszą relację z mahamayą.