Strona 6 z 8

Re: Kim jestem czyli czy naukowiec może wierzyć w Boga

: 04 sty 2013, 21:22
autor: mirek
Niestety, ale Albert E. miał obiekcje, co do koncepcji osobowego Boga, więc jakoś nie bardzo mi tu do powyższego pasuje :?.

Re: Kim jestem czyli czy naukowiec może wierzyć w Boga

: 04 sty 2013, 22:36
autor: Vaisnava-Krpa
Nie zrozumiałeś zamysłu.

Obrazek

Obrazek

Re: Kim jestem czyli czy naukowiec może wierzyć w Boga

: 05 sty 2013, 17:09
autor: mirek
Vaisnava-Krpa pisze:Nie zrozumiałeś zamysłu.
Aha :wink:.
Tak, znam ten cytat, ma wielgaśnego plusa u mnie, że przyznał się do czytania Bhagavad-gity :).

Re: Kim jestem czyli czy naukowiec może wierzyć w Boga

: 06 sty 2013, 14:44
autor: Adam Katowice
Kilka myśli Benedykta XVI odnośnie "Czy naukowiec może wierzyć w Boga" z uroczystości Trzech Króli. Mam wrażenie, że niektóre z nich są na tyle uniwersalne, że warto je przekazać.
Słowo apostoł, czy biskup można zastąpić słowem bhakta, a Trzech Króli słowem Prabhupada, a Ewangelię Jezusa Chrystusa, w sumie nie trzeba, ale można słowem Bhagavad-Gita /w zaokrągleniu oczywiście/ :)

W uroczystość Objawienia Pańskiego (Trzech Króli) Benedykt XVI odprawił mszę w bazylice świętego Piotra. (...) Apelował o odwagę sprzeciwu wobec dominujących poglądów.

(...) W homilii Benedykt XVI mówił, że Mędrcy ze Wschodu byli przede wszystkim ludźmi odważnymi i posiadającymi pokorę wiary.

Zauważył następnie: Możemy sobie wyobrazić, że decyzja tych ludzi wywołała wiele kpin: kpin realistów, którzy potrafili jedynie wyśmiać marzycielstwo tych ludzi. Ten, kto wyruszał na podstawie tak niepewnych obietnic, ryzykując wszystko, mógł się wydawać jedynie śmieszny.

Papież stwierdził, że dla nich droga według wskazań Boga była ważniejsza od ludzkiej opinii. - Poszukiwanie prawdy było dla nich ważniejsze niż kpiny świata pozornie inteligentnego- dodał.

(...) Papież porównał biskupów do Trzech Króli, którzy - jak mówił - szukali Boga i zbawienia świata, nie zadowalali się swymi zabezpieczonymi dochodami i swoją całkiem imponującą pozycją społeczną.

- Poszukiwali czegoś więcej. Byli zapewne ludźmi wykształconymi, którzy wiele wiedzieli o gwiazdach i prawdopodobnie dysponowali także pewną wiedzą filozoficzną. Chcieli jednak nie tylko znać wiele rzeczy. Chcieli przede wszystkim znać to, co istotne - powiedział Benedykt XVI.

- Jak Mędrcy ze Wschodu, także i biskup nie może być kimś, kto wypełnia jedynie swoją pracę i nie chce nic więcej - stwierdził.

Zwrócił uwagę na znaczenie modlitwy, która - jak ocenił - wyrywa z naszego fałszywego wygodnictwa, z naszego zamknięcia w rzeczywistości materialnej, widzialnej i przekazuje nam niepokój ku Bogu i właśnie w ten sposób czyni nas otwartymi i niespokojnymi jedni o drugich.

Papież położył nacisk na to, że pokora wiary zawsze będzie w konflikcie z panującą mądrością tych, którzy trzymają się tego, co pozornie bezpieczne.

- Ten, kto żyje wiarą Kościoła i głosi ją, w wielu punktach nie pasuje do panujących poglądów, zwłaszcza w naszych czasach. Dominujący dziś w znacznej mierze agnostycyzm ma swoje dogmaty i jest wysoce nietolerancyjny wobec tego wszystkiego, co go kwestionuje i kwestionuje jego kryteria - ostrzegł.

Dlatego w opinii Benedykta XVI priorytetowe znaczenie ma dla biskupa szczególnie odwaga sprzeciwu wobec dominujących kierunków.

- Taka dzielność nie polega na uderzaniu, na agresywności, lecz na pozwoleniu, by być uderzonym, i opieraniu się kryteriom dominujących poglądów - mówił.

Zdaniem papieża także następca apostołów musi się liczyć się z tym, że będzie nieustannie na nowo w nowoczesny sposób bity, jeśli nie zaprzestanie głośno i zrozumiale głosić Ewangelię Jezusa Chrystusa.

- Oczywiście pragniemy, tak jak apostołowie, przekonać ludzi i w tym sensie zyskać ich akceptację. Rzecz jasna nie prowokujemy, lecz wręcz przeciwnie - zapraszamy wszystkich do radości prawdy, która pokazuje drogę - zapewnił.

Podoba mi się (z mojej perspektywy) to zdanie:
Zapraszamy wszystkich do radości prawdy, która pokazuje drogę. Hare Krsna!
całość:
http://news.money.pl/artykul/swieto;trz ... 27103.html

Re: Kim jestem czyli czy naukowiec może wierzyć w Boga

: 12 mar 2013, 17:55
autor: Vaisnava-Krpa
Obrazek

Re: Kim jestem czyli czy naukowiec może wierzyć w Boga

: 15 sie 2013, 22:04
autor: Vaisnava-Krpa
Obrazek

Re: Kim jestem czyli czy naukowiec może wierzyć w Boga

: 24 lut 2014, 23:07
autor: Vaisnava-Krpa
Obrazek

Re: Kim jestem czyli czy naukowiec może wierzyć w Boga

: 23 wrz 2014, 13:20
autor: Vaisnava-Krpa
Obrazek

Re: Kim jestem czyli czy naukowiec może wierzyć w Boga

: 12 maja 2015, 21:45
autor: Vaisnava-Krpa
Obrazek

Re: Kim jestem czyli czy naukowiec może wierzyć w Boga

: 14 maja 2015, 21:34
autor: Mezamir
Niestety, ale Albert E. miał obiekcje, co do koncepcji osobowego Boga
Dlaczego niestety?Może właśnie stety?;)

Jestem głęboko religijnym niewierzącym. (…) Idea osobowego Boga jest mi raczej obca, a nawet wydaje mi się naiwna.

Religia przyszłości będzie religią kosmiczną. Powinna ona przekraczać koncepcję Boga osobowego oraz unikać dogmatów i teologii. Zawierając w sobie zarówno to, co naturalne, jak i to, co duchowe, powinna oprzeć się na poczuciu religijności wyrastającym z doświadczania wszelkich rzeczy naturalnych i duchowych jako pełnej znaczenia jedności. Buddyzm odpowiada takiemu opisowi.(…) Jeżeli istnieje w ogóle religia, która może sprostać wymaganiom współczesnej nauki, to jest nią buddyzm. Albert Emce Drugi

Poczytałem sobie te kilka stron i tak mnie coś tchnęło
Naukowcy są do niczego ponieważ nie oferują nic
co było by skuteczne w walce ze starością,chorobą i śmiercią
Czyżby?

A co w tej materii ma nam do zaoferowania religia?
Czy religia wydłuża życie?Leczy choroby?
Wszyscy święci poumierali tak samo jak nieświęci i nadal umierają

Dzięki medycynie można wydłużyć życie i ulżyć w cierpieniu
Nawet starość i jej objawy można dzięki postępowi w nauce łagodzić

Natomiast religia daje nam wyłącznie pocieszenie.
Gdy jesteśmy chorzy to mamy nieść swój krzyż albo doświadczać karmy
bo bóg tak chciał ,bo skutek miał przyczynę etc

Każdy woli łyknąć tabletkę przeciwbólową gdy cierpi
zamiast słuchać/czytać o tym że kiedyś będzie lepiej

Dlatego nie rozumiem umniejszania nauki z punktu widzenia religijności
która ma jeszcze mniej do zaoferowania w kwestiach starość,choroba i śmierć
niż nauka :p