NAJLEPSZY (BHAKTOWSKI) WIERSZ NA ŚWIECIE

Filozofia wedyjska, nauka, wiedza. "Cały świat nauki i technologii opiera się na fałszywej idei, że życie powstało z materii. Nie możemy pozwolić na to, by ta nonsensowna teoria była głoszona bez sprzeciwu. Życie nie pochodzi z materii. Materia została wytworzona z życia. To nie jest teoria; to fakt. Nauka jest oparta na błędnej teorii, toteż wszelkie jej kalkulacje i konkluzje są błędne, a ludzie z tego powodu tylko cierpią. Kiedy więc te wszystkie błędne, współczesne teorie naukowe zostaną skorygowane, ludzie staną się szczęśliwi. Musimy rzucić naukowcom wyzwanie. W przeciwnym razie będą zwodzili całe społeczeństwo." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno
Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: NAJLEPSZY (BHAKTOWSKI) WIERSZ NA ŚWIECIE

Post autor: Mathura » 17 lut 2011, 21:02

Mastermind pisze:
Mathura pisze: jestem głupi, jestem do niczego, nic nie umiem, jestem zerem, nic mi nie wychodzi, itd w tym nastroju
To nie jest krytyka, to jest gnojenie.
Mathura pisze:Potem zacznij mówić: potrafię to zrobić, umiem dużo, umiem to zrobić, uczę sie szybko i wszystko rozumiem, jest ładny, jestem mądry, itd w tym nastroju.
To jest karmienie się iluzją.
To tylko taki eksperyment. Chodziło w nim o to aby zauważyć reakcje zachodzące w ciele. Nie o określanie czegoś jako gnojenie czy też iluzja. Reakcje w ciele się pojawią. Przy tym co określiłeś gnojeniem wystąpi spięcie, się ciała, skurcze, ogólnie doznania będą nieprzyjemne. A w drugim przypadku odwrotnie. To nie jest iluzja, to będzie się działo. Podobnie będzie gdy włączysz wyobraźnię. Złe wspomnienie spowoduje negatywne odczucia, a przyjemne wspomnienie, pozytywne. To się odbędzie automatycznie. Chyba, że masz tak mocno rozwinięty świadomy umysł, że potrafisz świadomie nad tymi odruchami zapanować. Jednak i tak zazwyczaj najpierw pojawi się odruch w ciele, a dopiero potem włącza się świadomość.
Mastermind pisze: Pomiędzy tymi dwoma ekstremami jest konstruktywna krytyka.
Mathura pisze:Tak samo działa krytyka. Nie ma czegoś takiego jak konstruktywna krytyka.
I tu się z Tobą nie mogę zgodzić. Cały świat uznaje wartość i istnienie konstruktywnej krytyki.
Otóż nie cały. Huna nie uznaje czegoś takiego. Dla podświadomości (według Huny) wszystko jest prawdą. Ona tez odpowiada za pamięć. Zatem cokolwiek podświadomość usłyszy, zapamięta i uznaje za prawdę. Coś często powtarzane nabiera dla podświadomości znaczenia i staje się w jej świecie ważne. Dlatego istotny jest sposób przekazu.
Krytyka ma jakiś cel. Krytykując kogoś chcesz coś osiągnąć. Zazwyczaj, w normalnych relacjach, chcesz poprawić daną osobę, skorygować jej poglądy. Jednak nie można zapominać, że podświadomość tej osoby wszystko przyjmie za prawdę. Powiesz żartem: Ależ ty jesteś głupi. Zrobiłeś to źle Nigdy nic nie robisz dobrze.
To tylko żart. Nie masz nic złego na myśli. Ale wcale tego nie musi tak odebrać podświadomy umysł tej osoby. On to zapamięta. Jeśli taka sytuacja będzie się powtarzać, w umyśle tej osoby może powstać coś co Kahuni nazywają cierniem, kamieniem,, kłodą. Powstanie przekonanie, że jestem głupi, nic nie potrafię itp. Takie czy inne blokady nosimy w sobie niemal wszyscy. Często zaszczepiają je nam rodzice albo rodzeństwo w domu. Nawet żartując, zupełnie bezwiednie. One dają o sobie znać, gdy już zakorzenią się w nas, jako kompleksy, obawy przed czymś, zahamowania przed podjęciem jakiegoś działania. Przecież ja nic nie umiem. Włącza się to niczym wirus w komputerze i odbiera chęć do działania, albo bardzo je utrudnia.
Chcąc więc skorygować daną osobę trzeba robić to ozywając pozytywnych stwierdzeń. Wtedy osiągniesz zamierzony cel nie zaszczepiając blokad w podświadomości tej osoby, a wręcz przeciwnie wzmocnisz w niej to co dobre i przydatne.
To sztuka, którą mało kto umie.

Mastermind pisze:
Mathura pisze:Poprzez krytykę zdusimy przeciwstawne doktryny filozoficzne.
Nie o to chodzi w krytyce. Chodzi o dojście do konkluzji, co jest dobre i prawdziwe, a co nie.
Ja bym to zamienił na wymianę opinii i poglądów. Już samo słowo krytyka ma w sobie negatywne emocje.
Mastermind pisze:
Mathura pisze:Ale ile złej energii przy tym zostanie wytworzone?
To tylko zależy od poziomu kultury i asertywności obu stron. W naszej religii istnieje długa tradycja debat filozoficznych, w których ścierały się różne poglądy, a dominację zyskiwały te najlepsze. To bardzo dobry i uznany przez cały świat mechanizm udoskonalania każdej dziedziny życia.
No dokładnie. Poziomu kultury. Debaty i dyskusje nie muszą być jednoznaczne z krytyką. Po prostu wymieniacie poglądy i dochodzicie do konkluzji. Ale zauważ co dzieje się zazwyczaj gdy zaczyna się używać negatywnych słów. Wzrasta agresja i robi się nieprzyjemnie.
Mastermind pisze:
Mathura pisze:Pięcie się do góry poprzez zaniżanie innych, zadeptywanie ich buciorami nie wróży sukcesów. To się nie uda. Bowiem co siejesz to zbierzesz.
Zgadzam się z Tobą, tyle tylko, że mówisz o czymś innym niż krytyka. Jak wspomniałem wyżej, to jest gnojenie. Dlaczego zrównujesz z tym krytykę?
Cały czas chodzi mi o ładunek energetyczny jaki niesie krytyka. Można krytykować po chamsku albo i słodko. Ale jaki jest cel. Podnieść się ponad innych czy podnieść innych do wyższego poziomu. Jeśli chcesz podnieść siebie, czy popisać się kosztem innych, to jest to złe, jeśli chcesz podnieść innych, nie naruszając przy tym ich poczucia wartości, nie ośmieszając w oczach innych, wtedy jest to dobre. Ale to trzeba omieć zrobić. Krytyka tego raczej się nie osiągnie. A nawet jeśli to będzie to trudniejsze.
Mastermind pisze:
Mathura pisze:Wystarczy zauważyć jakie emocje wywołuje u nas jakakolwiek krytyka do nas skierowana, która wynajdujemy w gazetach. Jak to boli, prawda? A przecież my chcemy dobrze. czego oni chcą? Oczywiście. Tylko jak to dobro chcemy przekazać? Krytykujesz to krytyka do ciebie wróci. To prosta zasada obowiązująca w tym świecie.
Ja osobiście jestem wdzięczny za skierowana do nas krytykę, bo dzięki niej nasz ruch staje się coraz lepszy. Ból jest nieuniknioną i wartą zapłaty ceną.
Trzeba mieć na tyle poziomu intelektualnego i chęci widzenia prawdy, aby umieć odróżnić i przyjąć prawdę w krytyce, oraz umieć odeprzeć krytykę opartą na kłamstwie i złej woli, w której celują katolickie ruchy "anty-sekciarskie", dominikanie itp.
Owszem tak. Ty odbierasz to w taki sposób ale ktoś inny nie. Reakcje mogą być różne, ale niemal zawsze nie są one przyjemne. Wystarczy zauważyć reakcje po jakiej wypowiedzi siostry Michaliny :)

Dużo pisania i nie związane z naszą filozofią, ale Arkadiusz nie ma chyba nic przeciwko. Kto nie chce niech nie czyta i nie wypowiada się więcej.

W każdym bądź razie Huna to ciekawa dziedzina. To o czym wspomniałem wyżej to zaledwie zahaczenie tematu. Ta wiedza pomogła mi kiedyś w życiu wykaraskać się z niezbyt ciekawej sytuacji. Szkoda, że zapominam często o jej zasadach i małpi umysł bierze górę :)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: NAJLEPSZY (BHAKTOWSKI) WIERSZ NA ŚWIECIE

Post autor: Purnaprajna » 18 lut 2011, 09:02

mirek pisze:Myślę Purnaprajno, że nie powinniśmy tego w kółko międlić :)
"Międlenie" jest wtedy, kiedy opisując zjawiska tego świata, pozostaje się jedynie w sferze dualizmu, który jest inherentną naturą materialnej egzystencji, a podobno z której, jako bhaktowie próbujemy się wydostać, a nie dochodzi się do świadomych Kryszny, a tym samym absolutnych konkluzji, w oparciu o pisma objawione, które dla bhaktów Kryszny stanowią najważniejszą pramanę (źródło pewnej/sprawdzonej wiedzy). To nazywa się "spekulacją umysłową", co wszyscy tak bardzo kochamy, i w imię miłości do czego, nawet niektórzy bhaktowie robią sobie żarty z śastr, i osób, które w nie wierzą, co jest bardzo niepokojącym symptomem.

Można dyskutować na każdy interesujący nas temat, (nawet na temat szwindlów WHO, konspiracji, polityki, czy sportu), i z wielu różnych punktów widzenia, ale zawsze starając się szukać połączenia z absolutną naturą Kryszny, i naturą Jego różnych wiecznych energii. Taka dyskusja jest wtedy sambandha-jnaną, czyli wiedzą łączącą nas z Kryszną, i jedynie ten typ myślenia i dyskusji jest korzystny dla uwarunkowanych dusz, czyli nas dla wszystkich.
mirek pisze:Uważam, że Prabhu "Mastermind" ma rację w tych odpowiedziach.
Ja też zgadzam się z tymi odpowiedziami Prabhu "Mastermind", bo są zdroworozsądkowe. Jednocześnie doceniam wypowiedzi Prabhu "Mathura", bo zawsze wprowadzają one do rozmowy interesujące wątpliwości, które inspirują mnie do myślenia, i do prób rozwiania ich na gruncie naszej filozofii. A to z kolei zmusza mnie (wbrew mojej woli) do poświęcenia czasu na wertowanie książek Śrila Prabhupada, zamiast na wertowanie mojego nosa, w procesie intensywnego dłubania go, i szczegółowego badania, wyeksploatowanej z niego zawartości. Dlatego jestem wdzięczny Prabhu "Mathura", bo gdyby nie on, to mój nos byłby bardzo siny i rozklapany, i byłbym krytykowany jedynie za mój wygląd, a nie za to, że jestem obłudną, i bezmyślnie powtarzającą czyjeś słowa papugą. :D

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: NAJLEPSZY (BHAKTOWSKI) WIERSZ NA ŚWIECIE

Post autor: Mathura » 18 lut 2011, 09:34

mirek pisze: Jeżeli ktoś zauważy nasz rzeczywisty błąd i zwróci nam na to uwagę, to może to być tą taką konstruktywną krytyką. Pamiętam, jak kiedyś na programie otwartym były takie plansze nt. wegetarianizmu i był tam zawarty błąd (kwestie długości przewodu pokarmowego zwierząt i ludzi) i ktoś wykształcony zwrócił na to uwagę, więc raczej nie powinniśmy mieć tego gdzieś, bo to był tylko jakiś krytykant, który czepia się drobiazgów.
Zwrócenie uwagi na tego typu błąd nie jest przecież krytyką. Nie o coś takiego chodzi.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: NAJLEPSZY (BHAKTOWSKI) WIERSZ NA ŚWIECIE

Post autor: Vaisnava-Krpa » 18 lut 2011, 09:42

Zwrócenie uwagi na tego typu błąd nie jest przecież krytyką. Nie o coś takiego chodzi.
Korektą?
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Mastermind

Re: NAJLEPSZY (BHAKTOWSKI) WIERSZ NA ŚWIECIE

Post autor: Mastermind » 18 lut 2011, 09:42

http://sjp.pwn.pl/szukaj/krytyka

*
krytyka
1. «surowa lub negatywna ocena kogoś lub czegoś»
2. «analiza i ocena książki, filmu lub czyichś dokonań»
3. «tekst lub wypowiedź zawierające taką ocenę»
4. «dział piśmiennictwa obejmujący oceny utworów literackich, muzycznych, dzieł sztuki itp.»
5. «grupa ludzi zajmująca się formułowaniem takich ocen»
*
krytyczny
1. «surowo lub negatywnie oceniający kogoś lub coś»
2. «oparty na rzeczowej analizie i ocenie»
3. «odnoszący się do krytyki literackiej, filmowej, teatralnej itp.»
4. «bardzo trudny do przetrwania, a jednocześnie rozstrzygający o dalszych losach»
5. «o stanie chorego: grożący śmiercią»
6. «odnoszący się do czasu, w którym popełniono przestępstwo»
7. «o wartościach wielkości fizycznych: taki, którego przekroczenie spowoduje gwałtowne zmiany jakiegoś układu fizycznego»

Mastermind

Re: NAJLEPSZY (BHAKTOWSKI) WIERSZ NA ŚWIECIE

Post autor: Mastermind » 18 lut 2011, 09:45

Wytknięcie błędów jest/może być częścią krytyki.

Jeszcze jedna rzecz, pomijana i niedostrzegana - krytyka może wskazywać też plusy i zalety. I to też jest krytyka.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: NAJLEPSZY (BHAKTOWSKI) WIERSZ NA ŚWIECIE

Post autor: Purnaprajna » 18 lut 2011, 09:47

Mathura pisze:Nigdy nie użyła wobec dziewczynki żadnego negatywnego stwierdzenia. Poprawiała ją, korygowała, zachęcała do wysiłku, nakierowywała, ale używając pozytywnych słów.
Czyli innymi słowy, nauczycielka krytykowała ją, tylko konstruktywnie, co w tym konkretnym, odnoszącym się do "dziewczynki indygo" przypadku przybrało formę pozytywnych słów. :) Bo chyba nie można kogoś "poprawiać" i "korygować" bez krytycznego nastawienia i krytykowania. Przynajmniej na to wygląda, sądząc ze słownikowej definicji słowa "krytyka" i "krytykować".

krytyka:
1. «analiza i ocena czegoś z określonego punktu widzenia; krytykowanie»

2. «ocena ujemna, wykazywanie braków, wad; krytykowanie, ganienie»

krytykować:

«wytykać błędy i braki, oceniać ujemnie»

(Uniwersalny Słownik Języka Polskiego PWN 2004)
Ostatnio zmieniony 18 lut 2011, 09:50 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: NAJLEPSZY (BHAKTOWSKI) WIERSZ NA ŚWIECIE

Post autor: Mathura » 18 lut 2011, 09:50

Purnaprajna pisze:
Ja też zgadzam się z tymi odpowiedziami Prabhu "Mastermind", bo są zdroworozsądkowe. Jednocześnie doceniam wypowiedzi Prabhu "Mathura", bo zawsze wprowadzają one do rozmowy interesujące wątpliwości, które inspirują mnie do myślenia, i do prób rozwiania ich na gruncie naszej filozofii. A to z kolei zmusza mnie (wbrew mojej woli) do poświęcenia czasu na wertowanie książek Śrila Prabhupada, zamiast na wertowanie mojego nosa, w procesie intensywnego dłubania go, i szczegółowego badania, wyeksploatowanej z niego zawartości. Dlatego jestem wdzięczny Prabhu "Mathura", bo gdyby nie on, to mój nos byłby bardzo siny i rozklapany, i byłbym krytykowany jedynie za mój wygląd, a nie za to, że jestem obłudną, i bezmyślnie powtarzającą czyjeś słowa papugą. :D
Również się cieszę Prabhu Purnaprajna, że masz okazje oderwać się na chwilę z bezmyślnego stanu trwania. :) Masz czas swoja drogą na dłubanie w kinolku? Ponoć biegasz z fora na fora i w pocie czoła krzewisz święte nauki wśród niezorientowanych ignorantów, pochłoniętych 3 gunami, zatopionych w sprawach nieistotnych tego świata dualizmów. Ja dzięki Tobie nie muszę trawić pół dnia na wertowanie pism aby znaleźć potrzebny fragment. Wystarczy napisac na forum a Purnaprajna się odezwie. To zajmuje mniej czasu. Mam go wtedy więcej na inne sprawy. :)
Też Ci za to dziękuję.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: NAJLEPSZY (BHAKTOWSKI) WIERSZ NA ŚWIECIE

Post autor: Purnaprajna » 18 lut 2011, 09:57

Mathura pisze:Masz czas swoja drogą na dłubanie w kinolku? Ponoć biegasz z fora na fora i w pocie czoła krzewisz święte nauki wśród niezorientowanych ignorantów, pochłoniętych 3 gunami, zatopionych w sprawach nieistotnych tego świata dualizmów.
To jest tylko oficjalna wersja PRowa, dla mass mediów. Prywatna i prawdziwa wersja dla przyjaciół jest taka, że jestem ignorantem pod silnym wpływem trzech sił natury, i po prostu lubię dłubać w nosie. Na forach piszę jedynie dla pieniędzy. :)
Ostatnio zmieniony 18 lut 2011, 10:03 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 1 raz.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: NAJLEPSZY (BHAKTOWSKI) WIERSZ NA ŚWIECIE

Post autor: Vaisnava-Krpa » 18 lut 2011, 10:02

Czyli wychodzi na to, że krytyka to nic innego jak ocenianie. Ocena może być pozytywna i negatywna. Ocenianie służy poznaniu. Nie samo ocenianie ale punkt oparcia tej oceny powinien zatem być analizowany jako słuszny lub nie słuszny. Ocena/krytyka oparta na fałszywym ego i w oderwaniu od standardu wiedzy jakim dla wielbicieli Kryszny są Wedy, jest niewłaściwa i odwrotnie: ocena wartości w oparciu o wedy i pozbawiona egoistycznych motywacji będzie uznana za właściwą.

Idąc dalej, reakcję na krytykę też można analizować wg tego standardu.

Idąc dalej, zapewne należy wyróżnić jakość krytyki i jej odbiór w oparciu o guny natury.

Idąc dalej, zapewne możnaby ustalić etykietę krytyki w oparciu o standard wiedzy czyli wedy.

Ocena/krytyka może przybierać różne formy, np: "szklanka jest do połowy pusta" (negatywna?), lub "szklanka jest do połowy pełna" (pozytywna?), lub "pół szklanki" (neutralna?).
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ODPOWIEDZ