Moc Intonowania (Nawet nieświadomego)

Filozofia wedyjska, nauka, wiedza. "Cały świat nauki i technologii opiera się na fałszywej idei, że życie powstało z materii. Nie możemy pozwolić na to, by ta nonsensowna teoria była głoszona bez sprzeciwu. Życie nie pochodzi z materii. Materia została wytworzona z życia. To nie jest teoria; to fakt. Nauka jest oparta na błędnej teorii, toteż wszelkie jej kalkulacje i konkluzje są błędne, a ludzie z tego powodu tylko cierpią. Kiedy więc te wszystkie błędne, współczesne teorie naukowe zostaną skorygowane, ludzie staną się szczęśliwi. Musimy rzucić naukowcom wyzwanie. W przeciwnym razie będą zwodzili całe społeczeństwo." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno
Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Moc Intonowania (Nawet nieświadomego)

Post autor: padmak » 05 lis 2010, 08:44

Znalazłem taką ciekawą historyjkę przytaczaną przez kręgi ezoteryczne :)
Jeden z moich gości przestraszył się kiedyś, że wciągam go być może w krąg wyznawców Kriszny, ale to z całą pewnością nie ten przypadek. Jestem wolna i z zasady przeciwna religiom! Polegam tylko na skuteczności mantr, sprawdzonych przez tysiąclecia. Najlepszym przykładem ich działania jest telefonistka firmy Haribo, która osiągnęła zmienione stany świadomości i rozwiązała wszystkie swoje problemy na skutek powtarzania przez 8 godzin dziennie: HA-RI-BO słucham, HA-RI-BO witam, HARIBO z kim połączyć, HARIBO, HARIBO....

"Hare Kriszna, Hare Rama" pomaga przekraczać niższe stany świadomości i wynosi poza świat materialny - bliżej miłości.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Moc Intonowania (Nawet nieświadomego)

Post autor: Mathura » 05 lis 2010, 10:08

No to ja też coś dodam w związku z tym.
Zadzwonił do mnie kilka dni temu znajomy. Powiedział, że jego chrześnica uległa wypadkowi samochodowemu i leży w szpitalu w śpiączce. Lekarze nie dają jej szans na przeżycie. Mój znajomy od lat praktykuje krija jogę i aktywnie ją propaguje. Zadzwonił w związku z tym wypadkiem do jednego ze znanych sobie hinduskich swamich. (impersonalisty) Ten podał mu jakąś mantrę, którą polecił intonować w intencji tej dziewczyny. Kiedy mój kolega zadzwonił do niego po jakimś czasie, swami kazał zmienić mantrę na inną. Powiedział, że ta druga mantra jest mocniejsza. Ta mantra to
Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare Hare Rama Hare Rama Rama Rama Hare Hare.

Znajomy intonuje swoje mantry podane mu przez guru i nie intonował Maha Mantry. Teraz jednak zmuszony sytuacją codziennie ją intonuje. Zadzwonił do mnie i zapytał czy mógłbym intonować w intencji tej dziewczyny. Oczywiście zgodziłem się.
Maha Mantra czasami przychodzi do ludzi w dziwny sposób..

Narayana
Posty: 111
Rejestracja: 01 lip 2011, 21:21

Re: Moc Intonowania (Nawet nieświadomego)

Post autor: Narayana » 30 lip 2011, 16:49

Dołączam się do tematu gdyż nie ma sensu zakładać nowego tematu dotyczącego Intonowania.

Czy lepiej intonować więcej rund szybciej i nie uważnie czy mniej rund wolniej ale uważnie słuchając?

Słyszałem gdzieś lub przeczytałem nie wiem już gdzie że gdy mamy jakieś problemy lub coś nas dręczy to powinniśmy wsiąść korale i intonować mantrę Hare Kryszna lecz w takiej sytuacji umysł jest dręczony przez te problemy i czy takie intonowanie nie jest obraźliwe ?

Czy od intonowania może przybyć troszkę siły fizycznej ? Medytacja polegająca na siedzeniu i niemyśleniu czyli inaczej można to nazwać świadomym snem pomaga zdrowiu i dodaje wiele siły czy Mantra Hare Kryszna też tak działa ?

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Moc Intonowania (Nawet nieświadomego)

Post autor: Arleta » 30 lip 2011, 23:41

Najlepiej jest mantrować uważnie. Praktycznie jest mantrować i uważnie i szybko (czasami mi się to udaje).

Maha Mantra nie służy do poprawiania nam nastroju, albo do dodawania siły fizycznej czy jakichś innych korzyści materialnych. Jeżeli mantrujemy w celu osiągnięcia korzyści materialnych- to jest to jakaś forma obrazy. Czy mantra poprawia kondycję- nie wiem, nie zauważyłam nic takiego. Nastrój poprawia się zawsze jeśli koncentrujemy w jakikolwiek sposób nasz umysł na Bogu.

Mówiono mi, że najważniejszy w mantrowaniu jest nastrój zaufania i pokory wobec Kryszny. Mantra jest prośbą do Boga o danie nam możliwości służenia Mu oraz naszym hołdem wobec Kryszny.

Ogólnie to chyba lepiej mantrować źle i nieuważnie (jeśli nie potrafimy inaczej), niż nie mantrować w ogóle.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Narayana
Posty: 111
Rejestracja: 01 lip 2011, 21:21

Re: Moc Intonowania (Nawet nieświadomego)

Post autor: Narayana » 31 lip 2011, 15:12

Arleta pisze:Mantra jest prośbą do Boga o danie nam możliwości służenia Mu oraz naszym hołdem wobec Kryszny.
Tak, kiedy intonujemy Hare Kryszna, mówimy: O Panie Kryszno ! O energio Kryszny ! Obdarzcie mnie łaskawie służbą dla was.Ja nie intonuje mantry z celem korzyści materialnej ale wielu intonuje tą mantrę z takim celem.
Arleta pisze:Maha Mantra nie służy do poprawiania nam nastroju, albo do dodawania siły fizycznej
Skoro Mantra Hare Kryszna jest najpotężniejszą mantrą więc wnioskuje że może zadziałaś w taki sposób. Siły fizycznej mi troszkę przybyło od tak sobie jednego dnia stąd moje pytanie.

Kryszna powiedział że kto mu służy dla tego nie ma rzeczy niemożliwych.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Moc Intonowania (Nawet nieświadomego)

Post autor: Arleta » 01 sie 2011, 15:40

Narayana pisze: Skoro Mantra Hare Kryszna jest najpotężniejszą mantrą więc wnioskuje że może zadziałaś w taki sposób. Siły fizycznej mi troszkę przybyło od tak sobie jednego dnia stąd moje pytanie.

Kryszna powiedział że kto mu służy dla tego nie ma rzeczy niemożliwych.
No tak, ale powstaje pytanie, czy naprawdę jesteśmy dobrymi sługami Kryszny? Co do mnie, to jestem absolutnie pewna, że dobrą sługą nie jestem.

Poza tym, gdyby Maha Mantra dodawała siły fizycznej to wielu bhaktów przypominałoby dzisiaj Pudziana- a tak nie jest.

Ale lepiej nie myśleć na zasadzie handlu wymiennego: "Ja tobie- ty mnie". Taka materialistyczna mentalność dominuje w większości religii: "pójdę do kościoła, a Bóg da mi zdrowie i pieniądze", "pomodlę się to spadnie deszcz" itp. Często skutki mantrowania nie są zgodne z naszymi materialistycznymi oczekiwaniami, bo przecież Kryszna najlepiej wie, co jest dobre dla naszego duchowego (a nie materialnego) rozwoju.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Narayana
Posty: 111
Rejestracja: 01 lip 2011, 21:21

Re: Moc Intonowania (Nawet nieświadomego)

Post autor: Narayana » 01 sie 2011, 17:19

Arleta pisze:Poza tym, gdyby Maha Mantra dodawała siły fizycznej to wielu bhaktów przypominałoby dzisiaj Pudziana- a tak nie jest.
Wszyscy wielcy mistrzowie sztuk walk medytują i potrafią skumulować w sobie energie i potem ją wyrzucić wraz z uderzeniem lub na odległość. Ale widocznie powiedzenie że Maha Mantra jest najpotężniejsza tyczy się tylko tylko dążeniem do wyzwolenia.
Arleta pisze:Ale lepiej nie myśleć na zasadzie handlu wymiennego: "Ja tobie- ty mnie". Taka materialistyczna mentalność dominuje w większości religii: "pójdę do kościoła, a Bóg da mi zdrowie i pieniądze", "pomodlę się to spadnie deszcz" itp. Często skutki mantrowania nie są zgodne z naszymi materialistycznymi oczekiwaniami, bo przecież Kryszna najlepiej wie, co jest dobre dla naszego duchowego (a nie materialnego) rozwoju.
Tak to prawda wiem to ale jeżeli istnieje jakaś mantra która zlikwiduje mi blizny na ciele to chyba się skusze :)

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Moc Intonowania (Nawet nieświadomego)

Post autor: Arleta » 03 sie 2011, 02:10

Narayana pisze:Wszyscy wielcy mistrzowie sztuk walk medytują i potrafią skumulować w sobie energie i potem ją wyrzucić wraz z uderzeniem lub na odległość. Ale widocznie powiedzenie że Maha Mantra jest najpotężniejsza tyczy się tylko tylko dążeniem do wyzwolenia.
Absolutnie nie! Waisznawici nie dążą do żadnego wyzwolenia (w przeciwieństwie do hinduistów i buddystów). Chcą tylko i wyłącznie wiecznej służby dla Kryszny. Może to się wydaje dziwne, ale przecież pragnienie wyzwolenia niczym nie różni się od materialistycznego oczekiwania, że Bóg da nam "chleba powszedniego". A Kryszna jest uosobieniem doskonałego szczęścia, więc służąc Mu i tak jest się szczęśliwym i to nie zależy od warunków życia. Brzmi to może trochę zawile i naiwnie, ale trzeba wypróbować samemu w praktyce i wtedy to się sprawdza.

Oczywiście, jeżeli ma się na początku materialistyczne oczekiwania wobec Kryszny, np. że Kryszna da nam pieniądze i siłę fizyczną -to oczywiście Kryszna przez pewien okres nam to da. Ale ostatecznym celem jest bezwarunkowa służba bez żadnych materialistycznych oczekiwań.
Narayana pisze:Tak to prawda wiem to ale jeżeli istnieje jakaś mantra która zlikwiduje mi blizny
na ciele to chyba się skusze :)
Różnych skutecznych mantr jest cała masa, tylko problem polega na tym, że tamte mantry są prośbami o różne materialne udogodnienia, o wyzwolenie itp. A doskonałość polega tylko na bezwarunkowej więzi z Kryszną, a nie oczekiwaniu na różne prezenty od Niego. Dlatego Maha Mantra prosi wyłącznie o łaskę służenia i pamiętania- bo to jest najważniejsze.

Może to nie wydaje się bardzo zachęcające, bo przyjemniej jest wierzyć, że Kryszna zrobi z nas milionerów i mistrzów kung-fu, ale trzeba sobie uświadomić, że może też stanie się dokładnie odwrotnie- i to właśnie będzie w sumie najlepsze dla nas.

Widziałam na Zachodzie kilku bhaktów, którzy naprawdę byli milionerami, ale to były osoby bardzo skromne i wyjątkowo gorliwe w służbie dla Kryszny- więc było jasne, dlaczego Kryszna pozwolił im być bogaczami - bo wiedział, że im się od tego w głowach nie poprzewraca. Bhaktów-milionerów z takimi wyjątkowymi cechami charakteru jest jednak bardzo mało.

Jednym z przykładów takiego milionera był George Harrison (z "Beatelsów"), który kilka lat umierał powoli na raka, ale mimo ogromnych cierpień nie miał żadnych pretensji, ani żądań lub żalu wobec Kryszny. Na tym właśnie polega doskonały związek z Kryszną. Nie wiem,czy byłabym do tego zdolna.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

anja
Posty: 10
Rejestracja: 15 sie 2011, 11:50
Lokalizacja: Gdynia

Re: Moc Intonowania (Nawet nieświadomego)

Post autor: anja » 16 sie 2011, 14:56

dosłownie tak samo myślę..jAK SŁUCHAM CHOCIARZ Mantry odrazu robi mi się lepiej...jeszcze nie intonowałam tak dłógo po 8h...może spróbuję...od nie dawna zaczełam interesować się Hare Kryszną...nie wiem czemu strasznie mnie to interesuje...zamowiłam sobie nawet książkę dla Początkujących w świadomości Kryszny...pozdrawiam

Narayana
Posty: 111
Rejestracja: 01 lip 2011, 21:21

Re: Moc Intonowania (Nawet nieświadomego)

Post autor: Narayana » 16 sie 2011, 17:47

anja pisze:dosłownie tak samo myślę..jAK SŁUCHAM CHOCIARZ Mantry odrazu robi mi się lepiej...jeszcze nie intonowałam tak dłógo po 8h...może spróbuję...od nie dawna zaczełam interesować się Hare Kryszną...nie wiem czemu strasznie mnie to interesuje...zamowiłam sobie nawet książkę dla Początkujących w świadomości Kryszny...pozdrawiam
Ja jak zobaczyłem zdjęcie Kryszny to co mam teraz na awatarze(nie wiedziałem wtedy kto to jest) to nie mogłem oderwać wzroku i koniecznie chciałem dowiedzieć się kto to jest :)

Polecam ci książkę "Prawda i Piękno" wiele się z tej książki na początku dowiedziałem.

Tutaj masz także Bibliotekę online możesz czytać:

http://biblioteka.nama-hatta.pl/

ODPOWIEDZ