Krsna jeden niepodzielny czy podzielny ?

Filozofia wedyjska, nauka, wiedza. "Cały świat nauki i technologii opiera się na fałszywej idei, że życie powstało z materii. Nie możemy pozwolić na to, by ta nonsensowna teoria była głoszona bez sprzeciwu. Życie nie pochodzi z materii. Materia została wytworzona z życia. To nie jest teoria; to fakt. Nauka jest oparta na błędnej teorii, toteż wszelkie jej kalkulacje i konkluzje są błędne, a ludzie z tego powodu tylko cierpią. Kiedy więc te wszystkie błędne, współczesne teorie naukowe zostaną skorygowane, ludzie staną się szczęśliwi. Musimy rzucić naukowcom wyzwanie. W przeciwnym razie będą zwodzili całe społeczeństwo." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno
Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Krsna jeden niepodzielny czy podzielny ?

Post autor: John » 08 wrz 2009, 19:04

Zastanawia mnie pewien problem. Krsna jest w każdym z nas. Czy więc jest wszystkim ? Każda jego cząstka jest we wszytkim co istnieje. Bóg jest jeden niepodzielny czy jak to właściwie jest ?
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

yogamaya

Post autor: yogamaya » 08 wrz 2009, 20:09

Bóg, Najwyższa Osoba, jest doskonały i pełny sam w sobie. Jako że jest całkowicie doskonały, wszelkie Jego emanacje, takie jak ten zjawiskowy świat, są idealnie wyposażonymi, doskonałymi pełniami. Cokolwiek powstaje z Doskonalej Pełni, samo też jest pełne. Bóg jest Doskonałą Pełnią, dlatego – chociaż emanuje z Niego tyle doskonałych pełni – pozostaje On w doskonałej równowadze.

Śri Iśopaniśad

Gauri
Posty: 313
Rejestracja: 29 lis 2006, 16:49

Post autor: Gauri » 08 wrz 2009, 21:31

słonce jest jedno ,ale jego promienie docierajš wszedzie.Majš te damš ceche,sš np ciepłe.
Choc Bog jest jeden moze ekspandowac w nieskonczonej ilosci form .Mowi o tym rowniez Brahma samhita.
Wisznu jest w kazdym atomie tego swiata,nie wspominajšc o tamtym(duchowym) Mimo iz dzieli sie na tak wiele nieskonczonych ekspansji jest cišgle pełny i absolutny.Om Purnam adah purnam idam purnat purnam udaczyate......Sri Iszopaniszad.
Dlatego jest nazywany Bogiem. :D

Gauri
Posty: 313
Rejestracja: 29 lis 2006, 16:49

Post autor: Gauri » 08 wrz 2009, 21:36

Gauri pisze:słonce jest jedno ,ale jego promienie docierajš wszedzie.Majš te damš ceche,sš np ciepłe.
Choc Bog jest jeden moze ekspandowac w nieskonczonej ilosci form .Mowi o tym rowniez Brahma samhita.
Wisznu jest w kazdym atomie tego swiata,nie wspominajšc o tamtym(duchowym) Mimo iz dzieli sie na tak wiele nieskonczonych ekspansji jest cišgle pełny i absolutny.Om Purnam adah purnam idam purnat purnam udaczyate......Sri Iszopaniszad.
Dlatego jest nazywany Bogiem. :D
Zatem mimo iz jest jeden najwyzszy posiada nieskonczone moce,ktorymi np oszałamia naszą moznosc pojecia go. Dla tego Bhagavad Gita rekomenduje jedyny sprawdzony sposob by Kryszna odsłaniał nam sie sukcesywnie,a jest nim słuzba oddania.Dzisiaj przeczytałem w Bhagavatam ze mimo iz Pan w kazdym momecie nas obserwuje , to nikt bez jego woli nie moze zobaczyc jego. Niezły jest ten nasz Kochany Pan z niebieskiego krolestwa Co ? :lol:

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 09 wrz 2009, 08:00

Czyli coś jak Jedność w Wielości, jest wszędzie a jest jeden, wszystko z niego emanuje. Chyba już rozumiem o co chodzi. Dzięki za pomoc.
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Krsna jeden niepodzielny czy podzielny ?

Post autor: Purnaprajna » 09 wrz 2009, 12:54

John pisze:Zastanawia mnie pewien problem. Krsna jest w każdym z nas. Czy więc jest wszystkim ? Każda jego cząstka jest we wszytkim co istnieje. Bóg jest jeden niepodzielny czy jak to właściwie jest ?
Wedy mówią, ekam bahu syam, Kryszna jest jeden, ale może stać się wieloma. Oznacza to, że jeden Bóg, który jest atmaramą, czyli jest w pełni w sobie usatysfakcjonowany, z powodu pragnienia odbierania jeszcze większej przyjemności ze związków rasy, rozprzestrzenia się w postaci swoich nieograniczonych energii, takich jak Jego energia wewnętrzna, zewnętrzna oraz graniczna, w formie niezliczonych żywych istot.

Ta objawiona przez Krysznę wielość i różnorodność są więc w Krysznie, i On sam też jest w tej różnorodności. Jednakże, jednocześnie jest On od nich różny, gdyż sam nigdy nie zatraca swoich unikatowych indywidualnych osobowych cech. Tę niepojętą przez materialną logikę moc mistyczną Kryszny, gdzie jest On wszystkim i jednocześnie jest różnym od wszystkiego, wyjaśnia filozoficzna doktryna acintya-bhedabheda-tattva. Zatem odpowiadając jednym zdaniem na Twoje pytanie, czy Kryszny jest wszystkim, można by powiedzieć, że Kryszna jest wszystkim, ale wszystko nie jest Kryszną.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Krsna jeden niepodzielny czy podzielny ?

Post autor: Purnaprajna » 09 wrz 2009, 13:34

Purnaprajna pisze:Oznacza to, że jeden Bóg, który jest atmaramą, czyli jest w pełni w sobie usatysfakcjonowany, z powodu pragnienia odbierania jeszcze większej przyjemności ze związków rasy, rozprzestrzenia się w postaci swoich nieograniczonych energii, takich jak Jego energia wewnętrzna, zewnętrzna oraz graniczna, w formie niezliczonych żywych istot.
Powyższa wypowiedź może zrodzić wątpliwość, w jaki sposób, ktoś kto jest w pełni ukontentowany, może mieć dalsze pragnienia, które są przecież symptomem niezaspokojonej potrzeby. Obiekcja ta wynika z naszego materialnego, a co więcej zabarwionego impersonalizmem uwarunkowania, w którym postrzegamy szczęście i satysfakcję jako pasywne, płaskie i pozbawione interakcji plateau, na którym nic się nie dzieje i które posiada koniec, poza który nie da się już wykroczyć.

Jednak natura duchowego szczęścia (ananda) jest taka, że jest ono nieograniczone, czyli jest zawsze dynamiczne i w każdej chwili pogłębia się i rozprzestrzenia. Takie szczęście jest wynikiem duchowych osobowych interakcji pomiędzy Panem a Jego energiami, w których to wymianach jiva Im asystuje.

Dlatego też, pragnienie zwiększenia uczucia duchowego szczęścia, nie jest objawem braku satysfakcji, ale inherentną i dynamiczną cechą tego procesu, zwaną abhideyą. Innymi słowy, bez ekspresji uczucia miłości, doświadczenie prawdziwego szczęścia, które samo w sobie musi być miłością i którego celem jest miłość (prayojana), nie jest możliwe.

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 09 wrz 2009, 20:15

Nie ukrywam, że moim pytaniem chciałem zmobilizować Purnaprajanę do odpowiedzi. Dawno się nie wypowiadał, a nie ukrywam, że jego wypowiedzi są nadzwyczaj pełne. Pozostałym również dziękuję. Wszystko jest dla mnie jaśniejsze, choć oczywiście pełnej pełni osiągnąć się nie da.
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 10 wrz 2009, 15:58

Żeby przywołać wilka do lasu trzeba zapodać odpowiedni temat :)
Więcej pytań o duchowe aspekty to więcej odpowiedzi Purnaprajny :)
Ja sam jak powiedzial astrolog krążę między mokszą a dharmą czyli między braminem a kszatrią ale podobno z wiekiem to się będzie zmieniać na korzyść. Tak więc przepowiednia jest, że się poprawię.

Ja dziś posłuchałem piosenki o tekście:



Kto pierwszy szedł przed siebie?
Kto pierwszy cel wyznaczył ?
Kto pierwszy z nas rozpoznał ?
Kto wrogów ? Kto przyjaciół ?
Kto pierwszy sławę wszelką i włości swe miał za nic?
A kto nie umiał zasnąć nim nie wymyslił granic ?

Kto pierwszy w noc bezsenną wymyślił wielką armię ?
Kto został bohaterem ? Kto żył i umarł marnie?
Kto pierwszy został panem ? Kto pierwszy został królem?
Kto musiał wstawać wczesnie , a kto mógł spać za długo ?

Stając zapatrzeni w obłoki i niebo
Zapatrzeni w tańcu , zapatrzeni w siebie
Wciąż niepewni siebie , siebie niewiadomi
Pytać wciąż będziemy , pytać po kryjomu

Kto pierwszy szedł ....

Kto pierwszy był fakirem ?
Kto pierwszy astrologiem ?
Kto pierwszy został królem ?
A kto chciał zostać bogiem?
Kto z gwiazdozbioru Vega patrząc za ziemię zgadnie
Kto pierwszy był człowiekiem ?
Kto bedzie nim ostatni ?


a potem przeczytałem:

"Pytania, które dotyczą Krsny, są treścią i esencją całego wedyjskiego dociekania. Cały świat pełen jest pytań i odpowiedzi. Ptaki, zwierzęta i ludzie, wszyscy zajęci są zadawaniem pytań i udzielaniem odpowiedzi. Rankiem ptaki w gnieździe zajęte są pytaniem i odpowiadaniem, a wieczorem te same ptaki wracają do gniazd, i znowu zaczyna się koncert pytań i odpowiedzi. Ludzka istota, dopóki nie zmorzy jej głęboki sen, również jest zajęta pytaniem i odpowiadaniem. Przekupnie na targowiskach, adwokaci w sądzie, studenci w szkołach i uniwersytetach, ustawodawcy w parlamencie i politycy, przedstawiciele prasy, wszyscy są zajęci pytaniem i odpowiadaniem. Chociaż wszyscy oni przez całe swoje życie nie przestają pytać i odpowiadać, nie są oni wcale zadowoleni. Duszę mogą jedynie zadowolić pytania i odpowiedzi z tematów o Krsnie."
Ś.B. 01.02.05 Znaczenie


To moja lekcja z dzisiejszego dnia.

Ja sam wiele rozumiem i czasami trudno mi wymyślić jakiś temat, który chciałbym rozwinąć, ale wiem, że są tacy, którzy nie rozumieją i nie pytają niestety, bo nie czują potrzeby albo nie wiedzą o co mogliby zapytać. Każdy kto pyta ten nie błądzi!

"Stając zapatrzeni w obłoki i niebo
Zapatrzeni w tańcu , zapatrzeni w siebie,
Wciąż niepewni siebie , siebie niewiadomi
Pytać wciąż będziemy , pytać po kryjomu"


Pytać śmiało!
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Krsna jeden niepodzielny czy podzielny ?

Post autor: Purnaprajna » 12 wrz 2009, 16:18

Odnośnie "wszystkości" i "niepodzielności" Kryszny, polecam też przeczytanie znaczenia Śrila Prabhupada do Śri Caitanya-caritamrita Adi-lila 7.121. Śrila Prabhupada prezentuje tam dyskusję na temat niezmienności czy też niepodzielności Brahmana, pomiędzy zwolennikami doktryny tat-śakti-parinama-vada (Wajsznawizm), a vivarta-vada (impersonaliści Mayavada).

W wielkim skrócie dyskusja obraca się wokół tego, w jaki sposób niedualny i niepodzielny Brahman objawia manifestację kosmiczną oraz żywe istoty bez utraty czy zmiany swojej stałej absolutnej pozycji. No bo skoro Brahman jest wszystkim, a przy tym jest niedwoisty i niezmienny, to jak wyjaśnić różnorodność świata materialnego i obecność w nim indywidualnych żywych istot?

Wajsznawowie twierdzą, że będący wszystkim Najwyższy Osobowy Brahman, Parabrahman Śri Kryszna czyni to poprzez poprzez transformacje (vikara lub parinama) swoich energii. Dokładniej mówiąc, acintya-śakti Brahmana przeistacza się częściowo w jiva-śakti, która "zradza" żywe istoty, i częściowo w maya-śakti, która objawia materialne wszechświaty. W tej sytuacji, sam Parabrahman nie przechodzi żadnej transformacji (jest vikara-śunya), a zmiany i różnorodność powstają na skutek działania Jego niepojętych energii.

Rzecznicy teorii iluzorycznej transformacji Brahmana lub iluzorycznej natury stworzenia (vivarta-vada) nie zgadzają się z tą opinią twierdząc, że Brahman jest bezosobowy i nie posiadając żadnych cech i energii nie może przetransformować się w świat materialny i z tego powodu materia jest mayą, iluzją i fałszem, a jiva jest Brahmanem, samym Bogiem, który pod wpływem iluzji utożsamia się z jivą.

Na pytanie, jak niedwoisty i niezmienny Brahman może być pod wpływem potężniejszej od Niego iluzji, której samo istnienie zaprzecza już ich koncepcji niedwoistości, bezosobowości, niezmienności, i nadrzędności Brahmana, mayavadi odpowiadają, że maya nie jest ani rzeczywista, ani też nierzeczywista. Ponieważ jednak coś, co istnieje, nie może jednocześnie nie istnieć, sprytnie ubierają tę logiczną sprzeczność w formę anirvaczaniya, czyli czegoś, co nie da się opisać słowami, wysyłając tym samym wszystkich ciekawskich na przysłowiowy bambus, o który w Indiach nie trudno. Dobrze, że są tacy Wajsznawowie jak Śrila Prabhupada, którzy podejmują się posprzątania pozostawionego przez mayavadich bałaganu w naszych głowach.

ODPOWIEDZ