Swiadomosć Kryszny, akademicka nauka i prawda

Filozofia wedyjska, nauka, wiedza. "Cały świat nauki i technologii opiera się na fałszywej idei, że życie powstało z materii. Nie możemy pozwolić na to, by ta nonsensowna teoria była głoszona bez sprzeciwu. Życie nie pochodzi z materii. Materia została wytworzona z życia. To nie jest teoria; to fakt. Nauka jest oparta na błędnej teorii, toteż wszelkie jej kalkulacje i konkluzje są błędne, a ludzie z tego powodu tylko cierpią. Kiedy więc te wszystkie błędne, współczesne teorie naukowe zostaną skorygowane, ludzie staną się szczęśliwi. Musimy rzucić naukowcom wyzwanie. W przeciwnym razie będą zwodzili całe społeczeństwo." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno
Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 02 lut 2007, 12:03

Purnaprajna pisze:
Garga Rsi pisze:W całym spotkaniu, które pełne były wzniosłych i udanych my?li, brakowało mi modlitwy. Możemy się spotykać i dzielić się swoimi dokonaniami, ale je?li robimy to w sandze to robimy to ze względu na co?, i w okre?lonym celu. Tym czym? jest miedzy innym kształtowanie naszej bhakti. Bez okre?lonego nastroju, bhakti nie ujawnia się. Jednym z czynników buduj?cych ten nastrój jest modlitwa i kontemplacja. Tego nie było, tego zabrakło.
Może podobnie jak "?wiadomo?ć", modlitwa i kontemplacja maj? zbyt nienaukowy wydĽwięk. ;) Żartuję oczywi?cie, ale zgadzam się z Tob?, że to spore, nazwijmy to, niedopatrzenie ze strony organizatorów. W końcu to służba dla Kryszny, dla której powinien On stanowić wewnętrzn? inspirację, a nie służba dla nauki samej w sobie.
Chyba mamy tu male nioeporozumienie.
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 02 lut 2007, 12:11

RafalJyot pisze:Nauka oraz wiedza wschodu(szczególnie wedyjska) nigdy nie dojd? do porozumienia . Ciekawe ile czasu osobom zaangazowanym w podobne projekty zajmie odkrycie tej prawdy. Rahu (nauka zachodnia) oraz Ketu (nauka wschodnia) stoj? w opozycji do siebie. Różnice w epistemologii tych dwóch podej?ć s? kluczem do otwarcia się na inne spojrzenie.
Coz, przeszlosc pokazuje ze do porozumienia dojsc moze. Sama nauka zostala zapoczatkowana jako 'wydzial' teologii chrzesicjanskiej i zwana byla wtedy filozofia naturalna. Dzis wiele osob buduje te mosty, na Harvardzie powstal caly wydzial tym sie zajmujacy, na Oxfordzie byl pierwszy. Ciagle czytam artykuly w ktorych filozofia wschodu (szczegolnie buddyzm ale znalazlam i kilku 'hindusow') prowadzi dialog z nauka. Wszyscy wiemy o roznicach w epistemologii, jednak byc mze jest mozliwosc ich zmiany...

Praktyczne wzgledy: Jesli chcemy byc ruchem branym powaznie musimy miec odpowiedz na coraz szerzej rozpowszechaniajacy sie scientyzm. Jesli mowimy 'nie', kreujemy bariere i kilka osob bedzie po naszej stronie, wiekszosc nie.

Jak HDG, i pewnie jak i Ty Rafal, ja jestem zmeczona taktykami nauczania, wiec nie praktykuje nauki z tych wzgledow, lecz raczej poniewaz w prkatycznym sensie pomaga mi to zrozumiec i podziwiac Boga. Sadze tez, ze musi byc nawiazany dialog miedzy swiatopogladami jak scientyzm i waisznawizm.
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 02 lut 2007, 12:54

Rasasthali pisze:
RafalJyot pisze:Nauka oraz wiedza wschodu(szczególnie wedyjska) nigdy nie dojd? do porozumienia . Ciekawe ile czasu osobom zaangazowanym w podobne projekty zajmie odkrycie tej prawdy. Rahu (nauka zachodnia) oraz Ketu (nauka wschodnia) stoj? w opozycji do siebie. Różnice w epistemologii tych dwóch podej?ć s? kluczem do otwarcia się na inne spojrzenie.
Coz, przeszlosc pokazuje ze do porozumienia dojsc moze. Sama nauka zostala zapoczatkowana jako 'wydzial' teologii chrzesicjanskiej i zwana byla wtedy filozofia naturalna. Dzis wiele osob buduje te mosty, na Harvardzie powstal caly wydzial tym sie zajmujacy, na Oxfordzie byl pierwszy. Ciagle czytam artykuly w ktorych filozofia wschodu (szczegolnie buddyzm ale znalazlam i kilku 'hindusow') prowadzi dialog z nauka. Wszyscy wiemy o roznicach w epistemologii, jednak byc mze jest mozliwosc ich zmiany...

Praktyczne wzgledy: Jesli chcemy byc ruchem branym powaznie musimy miec odpowiedz na coraz szerzej rozpowszechaniajacy sie scientyzm. Jesli mowimy 'nie', kreujemy bariere i kilka osob bedzie po naszej stronie, wiekszosc nie.

Jak HDG, i pewnie jak i Ty Rafal, ja jestem zmeczona taktykami nauczania, wiec nie praktykuje nauki z tych wzgledow, lecz raczej poniewaz w prkatycznym sensie pomaga mi to zrozumiec i podziwiac Boga. Sadze tez, ze musi byc nawiazany dialog miedzy swiatopogladami jak scientyzm i waisznawizm.
Dyskusja, która nie wyja?nie definicji jest oznak? nadpobudliwo?ci. Zgadzam się, iż osoby które maj? inklinacje do nauki powinny szukać wspólnych momentów w kontekscie odkrywania lub rewizji tematów, którymi się zajmuj?. To jest oczywiste. Chodziło mi raczej o sprawy dotycz?ce paravidyi. Nawet ayurveda(apara vidya) radzi by stosować wszystkie osi?gnięcia nauki (anumana,pratyaksa) je?li tylko w krótko- i długo -dystansowej terapii daj? pozytywne rezultaty. Także ja nie mam nic przeciwko pomaganiu sobie nawzajem. Chcę tylko zaznaczyć, że ?wiat naukowy bez literatury wedyjskiej nie jest wstanie poruszyć prawidłowych konkluzji (my?le że nawet w apara vidya) i osoby czy to w spolecznosci duchowych czy ateisticznych/agnostycznych, które nie chyl? czoła Vyasadevie, Agnivesy, Parasarze nie mog? znaleĽć się wsród prawdziwie uczonych (muni) ze względu na swoj? niezależn? nature odkrywania rzeczywisto?ci (rahu). M?dro?ć i jej atrybuty pojawiaj? się jedynie kiedy ego jest niszczone(ketu) i osoba szuka schronienia w paramparze (guru-ketu) w innym wypadku powstaje wiele nowych koncepcji przydatnych w krótkodystansowej optyce rzeczywisto?ci. Zaciemnia ona jednak nie tylko konkluzyjnosc ale pelnie detalicznosci. Dlatego wsrod sparsa, rasa, rupa wazne jest sabda jesli chodzi o wiedze, i tylko sabda jest medium wiedzy w sensie stricte. Sabda to Jowisz/brhaspati i razem z Rahu tworzy Guru-chandala Yoga, wiec dlatego Gita uczy iz wiedza zaczyna sie od pokory(kulminacja to przyjecie Guru). Esencja czy korzeniem niezaleznego szukania jest jednakze przeciwienstwo pokory, czyli pelna wiara w anumana i pratyaksa, gdyz sabda to juz rejon Guru.
Jesli ta wiara jest czesciowa a jej wieksza reszte zajmuje sabda wowczas taki naukowiec moze pomoc spoleczenstwu w krotko i dlugo dystansowej perspektywie. W innym wypadku jest zakloceniem konkluzyjnosci zycia i w inncyh yugach bylby wylaczony ze zgromadzen. Takze moj poprzedni tekst dotyczyl takich osob w ktorych element sabdy jesli chodzi o sraddhe jest niebezpiecznie maly. Niebezpieczenstwo pojawia sie gdy taka osoba reprezentuje - stylem zycia czy image'm stworzonym przez zwolennikow -
spolecznosc duchowa z korzeniami wedyjskimi. Obawiam (oraz dostalem sygnaly) iz takie spotkania moga rodzic/generowac takie niebezpieczenstwo. Takze nie sprzeciwiam sie tego typu projektom ale chcialbym slyszec o pewnej funkcji kontrolnej jesli chodzi o sraddhe czy to w formie wykladow czy indywidualnego schronienia. Wowczas mozemy dostac pozyteczne rezultaty.[/list]
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 02 lut 2007, 13:12

RafalJyot pisze:
Nauka oraz wiedza wschodu(szczególnie wedyjska) nigdy nie dojd? do porozumienia . Ciekawe ile czasu osobom zaangazowanym w podobne projekty zajmie odkrycie tej prawdy. Rahu (nauka zachodnia) oraz Ketu (nauka wschodnia) stoj? w opozycji do siebie. Różnice w epistemologii tych dwóch podej?ć s? kluczem do otwarcia się na inne spojrzenie.
Także ja nie mam nic przeciwko pomaganiu sobie nawzajem. Chcę tylko zaznaczyć, że ?wiat naukowy bez literatury wedyjskiej nie jest wstanie poruszyć prawidłowych konkluzji (my?le że nawet w apara vidya) i osoby czy to w spolecznosci duchowych czy ateisticznych/agnostycznych, które nie chyl? czoła Vyasadevie, Agnivesy, Parasarze nie mog? znaleĽć się wsród prawdziwie uczonych (muni) ze względu na swoj? niezależn? nature odkrywania rzeczywisto?ci (rahu). M?dro?ć i jej atrybuty pojawiaj? się jedynie kiedy ego jest niszczone(ketu) i osoba szuka schronienia w paramparze (guru-ketu) w innym wypadku powstaje wiele nowych koncepcji przydatnych w krótkodystansowej optyce rzeczywisto?ci. Zaciemnia ona jednak nie tylko konkluzyjnosc ale pelnie detalicznosci. Dlatego wsrod sparsa, rasa, rupa wazne jest sabda jesli chodzi o wiedze, i tylko
Z Twojego postu wynikalo cos innego, moze nastepnym razem uscislij swoja teze to nie bedzie nieporozumien, ale to oczywiscie zalezy od Twojej dobrej woli. Ale dobrze ze odpowiedzialam 'nadpobudliwie' kierowana swoja zenska emocja, poniewaz zapewne kilka innych osob moglo takze nie zrozumiec intencji czy tez byc moze znaczenia Twojego pierwszego postu, natomiast drugi nadal temu bardziej wartosciowe bo detaliczne znaczenie. Chcialabym tez sie dowiedziec, jesli mozna, na jakich zrodlach sie opierasz w swoich twierdzeniach co by bylo pomocne w zrozumieniu.

Piszesz o znaczeniu parampary, niszczenia ego poprzez podporzadkowanie sie tradycji uczonych i wyzszosci powyzszych nad madroscia zdobywana niezaleznie. Nie wiem czy masz na mysli jedynie tradycje duchowe polaczone do Kryszny czy Visnu (bo czemu pomijac inne tradycje?), czy byc moze ogolnie pojete parampara w znaczeniu linii autorytetow.? W zaleznosci od odpowiedzi mam kolejne pytanie/a, jesli pozwolisz. Moze inni takze maja cos do powiedzenia.
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 02 lut 2007, 13:26

Z Twojego postu wynikalo cos innego, moze nastepnym razem uscislij swoja teze to nie bedzie nieporozumien, ale to oczywiscie zalezy od Twojej dobrej woli.
Czesto uscislenia wychodza w dyskusji:)
jesli mozna, na jakich zrodlach sie opierasz w swoich twierdzeniach co by bylo pomocne w zrozumieniu.
Wiele zrodel. Z rzeczy z ktorych korzystalem to jyotish-Parasara.ayurveda-Agnivesa.gita-S.Prabhupada.

Piszesz o znaczeniu parampary, niszczenia ego poprzez podporzadkowanie sie tradycji uczonych i wyzszosci powyzszych nad madroscia zdobywana niezaleznie. Nie wiem czy masz na mysli jedynie tradycje duchowe polaczone do Kryszny czy Visnu (bo czemu pomijac inne tradycje?), czy byc moze ogolnie pojete parampara w znaczeniu linii autorytetow.? W zaleznosci od odpowiedzi mam kolejne pytanie/a, jesli pozwolisz. Moze inni takze maja cos do powiedzenia.
  • [/quote]
    Chodzi o linie autorytetow podlaczona do Pana Brahmy na polu para- jak i apara- vidyi.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 02 lut 2007, 14:19

Rasasthali pisze: Coz, przeszlosc pokazuje ze do porozumienia dojsc moze. Sama nauka zostala zapoczatkowana jako 'wydzial' teologii chrzesicjanskiej i zwana byla wtedy filozofia naturalna.
Nauka rozwijala sie doskonale jeszcze przed pojawieniem sie chrzescijanstwa, czego przykladem moze byc np. starozytna Grecja czy Egipt. Mam wielkie watpliwosci co do pozytywnych kontrybucji tej religii w swiecie nauki :roll:

W sredniowieczu przylepiono nauke do pomocniczych studiow teologicznych tylko dlatego zeby uchronic ludzi zainteresowanych nauka przed ciemnota kleru i potem Swieta Inkwizycja.

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 02 lut 2007, 14:34

RafalJyot pisze:Chcę tylko zaznaczyć, że ?wiat naukowy bez literatury wedyjskiej nie jest wstanie poruszyć prawidłowych konkluzji (my?le że nawet w apara vidya) i osoby czy to w spolecznosci duchowych czy ateisticznych/agnostycznych, które nie chyl? czoła Vyasadevie, Agnivesy, Parasarze nie mog? znaleĽć się wsród prawdziwie uczonych (muni) ze względu na swoj? niezależn? nature odkrywania rzeczywisto?ci (rahu). M?dro?ć i jej atrybuty pojawiaj? się jedynie kiedy ego jest niszczone(ketu) i osoba szuka schronienia w paramparze (guru-ketu) w innym wypadku powstaje wiele nowych koncepcji przydatnych w krótkodystansowej optyce rzeczywisto?ci.

Kilka luznych uwag:

1. Wiekszosc technicznej wiedzy wedyjskiej zostala zagubiona i nawet w Indiach jest bardzo niewiele osob ktore autentycznie rozumieja ten temat i sa w stanie wyjasnic go innym uzywajac jezyka zrozumialego dla ludzi nauki.

2. Nasza wspolczesna GV parampara czasami prawie z zalozenia raczej przeszkadza w naukowym zrozumieniu wiedzy wedyjskiej, przez narzucanie zasad doslownosci przekazu i absolutnosci wlasnych interpretacji tematu. Innymi slowy, jesli np. Prabhupada powiedzial ze odleglosc od Ziemi do Ksiezyca jest wieksza od odleglosci Ziemi do Slonca, to wedlug typowego podejscia parampary w naszych czasach jest to ostateczna konkluzja i nie ma tu zadnej dalszej naukowej dyskusji. Takie jest np. oficjalne podejscie Iskconu.

3. Naukowe podejscie do wiedzy wedyjskiej jest jak najbardziej mozliwe, ale nie sadze ze istnieje tylko jedna droga do rozwijania tej wiedzy. Sympozja jak te o ktorym mowa na tym watku sa po prostu jednym z elementow tego rozwoju.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 02 lut 2007, 21:34

Doceniam te uwagi i raczej głupio było by tutaj dyskutować gdyż to co piszesz jest po prostu zdrowe intelektualnie. Moje ostatnie (2 lata w tył) do?wiadczenia jednakże przekonały mnie że większo?ć tego co uważamy za niedostępne b?dĽ stracone, b?dĽ co gorsza niepraktyczne znajduje się w głowach braminów w różnych regionach bharata-varsy. Nie trudno bylo mi zrozumieć dlaczego te informacje się nie wydostaja biorać pod uwage sytuacje polityczn? oraz kulturow? w obecnym ?wiecie.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 02 lut 2007, 21:52

RafalJyot pisze:Moje ostatnie (2 lata w tył) do?wiadczenia jednakże przekonały mnie że większo?ć tego co uważamy za niedostępne b?dĽ stracone, b?dĽ co gorsza niepraktyczne znajduje się w głowach braminów w różnych regionach bharata-varsy. Nie trudno bylo mi zrozumieć dlaczego te informacje się nie wydostaja biorać pod uwage sytuacje polityczn? oraz kulturow? w obecnym ?wiecie.
fajnie by bylo gdybys moze cos wiecej napisal na ten temat, moze na osobnym watku. bardzo mnie ten temat ciekawi i odnosze wrazenie ze to juz "ostatni dzwonek" zeby te informacje jakos zachowac dla potomnosci. nawet w Indiach Kali-yuga kroczy szybko naprzod. Wiele siastr zaginelo przez ostatnie kilka wiekow i nie zapowiada sie zeby z przekazem ustnym bylo lepiej.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 02 lut 2007, 22:03

z przekazem ustnym jest calkiem dobrze. moje doswiadczenie dotyczy roznicy jakiej doswiadczylem w dziedzinie astrologii miedzy tym co jest dostepne dla OGOLU (=ksiazki(nawet te z Indii!), net) a tym co przyjelo sie nazywac guhya. w tradycji czy to duchowej czy jakiejkolwiek innej zawsze sa osoby ktore gloryfikuja eksluzywizm (kapitalizm? :) ) oraz te ktore troszcza sie o wszystkich bo PRZECIEZ moze sie znalezc osoba ktora to bardzo interesuje mimo zlego usytuowania w czasie i miejscu(dzieki karma,daiva) i to by byl taki socjalizm i ten socjalizm ma racje bytu i jest zasadny gdyz faktycznie kali yuga jest tak zmieszana ze reguly eksluzywizmu moga ranic wielu lecz przyznam ze gdybym byl w Indiach i nalezalbym do grupy ktora dzieli cos ukrytego nie poszedl bym w slady w osoby ktora wchodzi na dach i rozdaje to wszystkim jak lila Pana Ramachandry (to byl Yamunacharya? ).
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

ODPOWIEDZ