Bramini - kto nim jest?

Filozofia wedyjska, nauka, wiedza. "Cały świat nauki i technologii opiera się na fałszywej idei, że życie powstało z materii. Nie możemy pozwolić na to, by ta nonsensowna teoria była głoszona bez sprzeciwu. Życie nie pochodzi z materii. Materia została wytworzona z życia. To nie jest teoria; to fakt. Nauka jest oparta na błędnej teorii, toteż wszelkie jej kalkulacje i konkluzje są błędne, a ludzie z tego powodu tylko cierpią. Kiedy więc te wszystkie błędne, współczesne teorie naukowe zostaną skorygowane, ludzie staną się szczęśliwi. Musimy rzucić naukowcom wyzwanie. W przeciwnym razie będą zwodzili całe społeczeństwo." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno
Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Post autor: Mathura » 09 lis 2008, 09:26

Vaśisztha das pisze: Zastanawiam się czy można osiągnąć pozycję waisznawy z pozycji siudry.
Można. Z punktu widzenia podziału społeczeństwa na cztery klasy ludzi, Haridas Thakur był poza tym społeczeństwem. Był bowiem muzułmaninem, osobą nieczystą. A jednak jest on Nama Acaryą.,naszym mistrzem duchowym.
Można być braminem, kszatriją czy kimkolwiek innym i nie być Waisznawą. A mozna być urodzonym jako siudra, albo jeszcze gorzej (ze społecznego punktu widzenia) i być Waisznawą.
Zreszta w Kali Yudze wszyscy rodzimy sie jako siudrowie, a Kryszna jednak angazuje nas w służbę dla siebie, czyli inaczej mówiąc tworzy z nas Waisznawów. Przynajmniej próbuje:)

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Dostępność łaski

Post autor: Waldemar » 09 lis 2008, 11:44

Nie pamiętam gdzie, ale słyszałem, że łaska Śri Kryszny i bona fide sukcesji uczniów jest dostępna cały czas, szczególnie teraz w erze Śri Caitanyi Mahaprabhu i obecności bóstw Śri Śri Panca-tattv na Ziemi, tylko trzeba ją umieć przyjąć.
Pamiętam, że Śrila Prabhupad kiedyś na spacerze z bhaktami, podczas karmienia kaczek, pokazał bhaktom jedną z nich, która była najbardziej ruchliwa i aktywna w zdobywaniu rzucanego pożywienia, i najwięcej się najadła, jako przykład do naśladowania w zdobywaniu łaski, w życiu duchowym.

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Post autor: albert » 10 lis 2008, 10:24

Na początek kilka śastrycznych ustaleń, poprzednio podałem wersety z Trzeciej Księgi Bhagawatam, a także Dźanaprija pisałe o "niezależności zawodowej" braminów podając stwierdzenia Prabhupady. W Siódmej Księdze jest tego sporo, oto 7.11.14 wraz z komentarzem:

Bramin ma sześć zawodowych obowiązków. Ksatriya nie powinien przyjmować jałmużny, ale może pełnić pięć pozostałych obowiązków. Królowi, czyli ksatriyi, nie wolno egzekwować podatków od braminów, ale w celu zdobycia środków dla utrzymania siebie może nałożyć minimalne podatki, opłaty celne i kary pieniężne na pozostałych obywateli.

ZNACZENIE: Viśvanatha Cakravarti Thakura w następujący sposób wyjaśnia pozycję braminów i ksatriyów. Bramini mają sześć zawodowych obowiązków, z których trzy są przymusowe – studiowanie Ved, wielbienie Bóstwa i rozdawanie jałmużny. Poprzez nauczanie, nakłanianie innych do czczenia Bóstwa i poprzez przyjmowanie darów, bramini otrzymują niezbędne do życia rzeczy. Potwierdza to również Manu-samhita":

sannam tu karmanam asya trini karmani jivika
yajanadhyapane caiva viśuddhac ca pratigrahah

Z sześciu zawodowych obowiązków braminów, trzy są obowiązkowe – czczenie Bóstwa, studiowanie Ved i dawanie jałmużny. W zamian za to bramin powinien otrzymywać jałmużnę i to powinno stanowić środki jego utrzymania. Bramin nie może podjąć żadnego zawodowego zajęcia w celu zarobienia na swe utrzymanie. Śastra szczególnie podkreślają, że jeżeli ktoś głosi, że jest braminem, nie może on pełnić służby dla nikogo innego; w przeciwnym razie od razu upada ze swej pozycji i staje się śudrą. Śrila Rupa Goswami i Sanatana Goswami należeli do bardzo szanowanej rodziny, ale ponieważ pełnili służbę dla Nawab Hussaina Shah – i to nie tylko jako zwykli urzędnicy, ale ministrowie – zostali wykluczeni ze społeczności bramińskiej. W istocie upodobnili się do mahometan i zmienili nawet imiona. Jeśli bramin nie jest bardzo oczyszczony, nie powinien przyjmować jałmużny od innych. Jałmużnę należy dawać tym, którzy są czyści wewnętrznie. Nawet jeżeli ktoś urodzi się w rodzinie braminów, ale działa jak śudra, nie może przyjmować jałmużny, gdyż jest to ściśle zabronione. Mimo iż ksatriyowie są prawie tak samo kwalifikowani, jak bramini, nawet oni nie mogą przyjmować jałmużny. W wersecie tym jest to ściśle zabronione przez użycie słowa apratigraha. Nawet ksatriyowie, a cóż cóż tu mówić o niższych warstwach społecznych, nie mogą przyjmować jałmużny. Król lub rząd może na różne sposoby egzekwować podatki od obywateli – za pomocą podatków dochodowych, opłat celnych, kar pieniężnych itd. – pod warunkiem, że król jest w stanie w pełni chronić swoich poddanych, zapewniając im bezpieczeństwo życia i własności. Jeśli nie jest w stanie zapewnić im ochrony, to nie może zbierać podatków. Jednakże, król nie może nakładać żadnych podatków na braminów i Vaisnavów w pełni zaangażowanych w świadomość Kryszny.

Jeśli chodzi o zarabianie, to jak pisałem to w śastrach, w szczególnych przypadkach, pozwala się na pewną działalność gospodarczą podporządkowaną jego statusowi społecznemu. Oto werset 7.11.16:

varta vicitra śalina-
yayavara-śilonchanam
vipra-vrttiś caturdheyam
śreyasi cottarottara

varta – zawodowe środki utrzymania dla vaiśyi (uprawa roli, ochrona krów i handel); vicitra – różne odmiany; śalina – środki utrzymania osiągane bez wysiłku; yayavara – chodzenie na pole, aby błagać o trochę ryżu; śila – zbieranie zboża pozostawionego na polu przez właściciela; unchanam – zbieranie zboża, które wypadło z worków w sklepach; vipra-vrttih – środki utrzymania dla braminów; caturdha – cztery różne rodzaje; iyam – to; śreyasi – lepszy; ca – również; uttara-uttara – późniejszy w porównaniu z wcześniejszym.

Inną możliwością dla bramina jest również przyjęcie zawodowych obowiązków vaiśyi: uprawy roli, ochrony krów lub handlu. Może utrzymywać się z tego co otrzyma bez żebrania, może codziennie żebrać na polu ryżowym, może zbierać niełuskany ryż pozostawiony na polu przez właściciela lub może zbierać zboże rozsypane tu i ówdzie w sklepach kupców zbożowych. Są to cztery środki utrzymania, które również może przyjąć bramin. Spośród tych czterech środków, każdy następny jest lepszy od poprzedniego.

ZNACZENIE: Czasami bramin otrzymuje w jałmużnie ziemie i krowy i tak oto, aby zapewnić sobie środki dożycia, może on działać w taki sam sposób, jak vaiśya uprawiając rolę, zapewniając ochronę krowom i handlując swymi nadwyżkami. Jednakże lepiej jest zbierać zboże z pola lub ze sklepu kupca i nie żebrać.

O podziale według karma i guna była już mowa. Rasasthali podała werset, który miałem na myśli z Bhagawadgity 4.13 oraz podałem wypowiedź Pana Kapili 3. 29.31:

tato varnaś ca catvaras
tesam brahmana uttamah
brahmanesv api veda-jno
hy artha-jno 'bhyadhikas tatah

tatah – pomiędzy nimi; varnah – klasy; ca – i; catvarah – cztery; tesam – z nich; brahmanah – bramin; uttamah – najlepszy; brahmanesu – pomiędzy braminami; api – ponadto; veda – Vedy; jnah – ten, kto zna; hi – z pewnością; artha – cel; jnah – ten, kto zna; abhyadhikah – lepszy; tatah – niż on.

Wśród istot ludzkich najlepsze jest społeczeństwo, które jest podzielone odpowiednio do pracy i cech, a w tym społeczeństwie najlepszymi są ludzie inteligentni, określani jako bramini. Pomiędzy braminami najlepszym jest ten, kto studiował Vedy, a pomiędzy tymi, którzy studiowali Vedy, najlepszy jest bramin, który zna rzeczywiste znaczenie Vedy.

ZNACZENIE: System podziału społeczeństwa ludzkiego na cztery grupy, odpowiednio do cech i pracy, jest bardzo naukowy. Ten system braminów, ksatriyów, vaiśyów i śudrów został obecnie wypaczony, i istnieje teraz w Indiach jako system kastowy; ale wygląda na to, że system ten panował przez bardzo długi okres czasu, jako że wspominają o nim Śrimad-Bhagavatam i Bhagavad-gita. Dopóki społeczeństwo ludzkie nie jest podzielone na takie grupy społeczne, mianowicie: grupę inteligencji, grupę wojskową, kupiecką i robotniczą, zawsze istnieje nieporozumienie co do tego, kto powinien pracować dla jakiego celu. Osoba wyszkolona do tego stopnia, że rozumie Absolutną Prawdę, jest braminem, a kiedy taki bramin jest veda-jna, zna on cel Vedy. Celem Vedy jest zrozumienie Absolutu. Ten, kto rozumie Absolutną Prawdę w Jej trzech fazach, mianowicie Brahmana, Paramatmę i Bhagavana, i kto wie, że termin Bhagavan oznacza Najwyższą Osobę Boga, uważany jest za najlepszego spośród braminów, czyli za Vaisnavę.

Co do analfabetyzmu to w tej chwili przychodzi mi do głowy opowieść o braminie za czasów Pana Czajtanji, który nie umiał czytać, patrzył więc na odwrócone pisma i medytował nad nimi płacząc. Jest to jeden przykład, być może wyjątek, niedokształconego bramina w sanskrycie, przynajmniej nie pisał i nie czytał.

Bramini zajmowali się też medycyną. Przykładem jest Suśruta, uczeń Dhanwantariego i Ćaraka należący do rodzin bramińskich i sami takie cechy posiadali o ile wiem. Zajmowali się także sztuką jak Bharata.

A zatem tezy:

1. Bramin zawodowo powinien być niezależny od polityki i kapitału,
2. Bramin utrzymuje się tylko z jałmużny, ale także z innych określonych zawodów,
3. Istnieją poziomy braminskości,
4. Znajomość sanskrytu, choć chwalebna, nie jest konieczna do posiadania kwalifikacji bramińskich,
5. Zajmowanie się takimi "nieczystymi" zawodami także leżała w gestii braminów

...maja uzasadnienie w śastrach i kulturze. O innych aspektach zagadnienia potem.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 10 lis 2008, 14:17

[ Co do analfabetyzmu to w tej chwili przychodzi mi do głowy opowieść o braminie za czasów Pana Czajtanji, który nie umiał czytać, patrzył więc na odwrócone pisma i medytował nad nimi płacząc. Jest to jeden przykład, być może wyjątek, niedokształconego bramina w sanskrycie, przynajmniej nie pisał i nie czytał.

Moze jednak mowil i rozumial? Pewnie tez byl to wyjatek.

Dziekuje za obszerna odpowiedz. Z powodow zawodowych i dotyczacych organizacji konferencji niestety teraz mam zero czasu na odpowiedz :( (a nie chce dawac byle jakiej odpowiedzi, niepopartej konkretnymi odnosnikami, na taki wazny temat) i wycofuje sie z netu na ten okres czasu, ale wroce do tematu za tydzien - kilka tygodni!
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 12 lis 2008, 00:52

Rasasthali pisze:Wiele osob tutaj uzywa starodawnego systemu do krytyki nowoczesnego swiata, z zupelnie inna sytuacja polityczna, ekonomiczna, socjologiczna itd.. Nie sadze, ze moze to byc w zadnym wypadku usprawiedliwione. Jesli chcemy dokonywac takich osodow, robmy to takze w stosunku do samych siebie i zyjmy jak nauczamy aby zademonstrowac ze jest to mozliwe i dobre dla ludzi. Taki osobnik wiec:

1. Powinien przyjac Diksa inicjacje
2. studiowac sastry, sanskrit, a nie jakiekolwiek inne dyscypliny, chyba ze z sastr i jesli sie z nimi wiaza
3. Zebrac, lub chodzic po swiecie i uczyc ludzi Bhagavatam w roznych miejscach -- jesli ktos zaplaci, to zaplaci, a jak nie, to spisz na ulicy. A szczegolnie czy taka osoba moze miec rodzine?

_________
Coz, ja tam uwazam ze stary system spoleczny jak najbardziej moze sluzyc do krytyki czy porownania z nwoczesnym jak sie wyrazilas;) Po prostu...czemu NIE:)?

Co do braminow to jesli sie nie myle Adzamilla tez jest przkadem Bramina. Nie wszysy bramini czy waisznawie beda odrazu swieci> Nie przeskakujmy ponad sistrami ktre przdaja nam przkladow takze upadkow i roznego rodzaju zawilosci.: )

Ps. temat jest o celu nauki. Sensie nauki. Wiec wedog mnie tak jak pisalem wczsniej jej sensem jest danie mijsca do zycia dla osob o skannscia intelktuanych i bramincznych. JEst to w tym znaczeniu potwiedzenie (a nie rywazlizacja) systemu wedyjskiego i pozadku 4 klas spolecznych/

Ale jesli checie wrcic bardziej do rozwazan nad metoda nauki (typu dedukcja czy indyzcja) to jak jabradziej> Kto co lubi. Puki co nie wiem ktra teza byla by bardziej sluszna. Ze np; Nauka ma jakikowiek inny sens poza daniem zaangzrwania osobom wlasciwym? Czy wogle cos bez osobowego moze miec z gory zakreslony cel czy sens? Czy to nie jest tak ze natury tych ludzi biora wp;yw na to czym ona jest. (spekulacje)

Takze do zobaczenia./

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Post autor: albert » 12 lis 2008, 10:59

Rasasthali pisze:
Status spoleczny jest taki sam? Chyba zartujesz? Oczywiscie ze jest to innty status! Po drugie jednemu placa za myslenie i teorie, drugiemu za czyszczenie toalet, co jest kompletnie nieczysta praca. Dla naukowca (socjologii, psychologii czy nauk scislych) tez sa dwie drogi: tenure-track position, gdzie jestes niezalezny myslowo bo masz oplacona pozycje gwarantowana do konca zycia praktycznie, lub staranie sie o granty panstwowe i prywatne co 2 lata. Czesto obydwa sie laczy.
Społeczeństwo warnaśramowe można określić jako społeczeństwo stanowe. Warna będzie więc określeniem stanu społecznego. Stan społeczny jest warstwą społeczną, do której przypisane są odrębne prawa i obowiązki. Jest więc inny rodzaj stratyfikacji niż społeczeństwo klasowe lub kastowe. Zwykle kojarzą się nam stany z feudalizmem, lecz budzi to kontrowersje, ponieważ w feudalizmie warstwy charakteryzowało raczej wasalstwo. Np. Bloch, historyk feudalizmu, określa stany w systemie feudalnym jako "klasy".

Definiuje się w socjologii stany jako grupy statusowe. U T. H. Marshalla np. stan to grupa ludzi o jednakowym statusie, w takim sensie, jak stosują to prawnicy, a zatem status jest w tym rozumieniu pozycją, do której przypisany jest szereg praw i obowiązków, przywilejów i zobowiązań, zdolności lub niezdolności do pewnych czynności prawnych, które są powszechnie uznawane i które mogą być określane i potwierdzane przez organy władzy, czyli w wielu przypadkach przez sądy. Tyle definicja.

Przynależność do stanów w przeciwieństwie do kast nie musi być dziedziczna, np. w przedrewolucyjnej Francji duchowieństwo było "stanem otwartym".

Prawo regulujące stosunki w ramach warnaśramy jest prawem dharmicznym, wyłożonym w księgach wedyjskich i upawedach. Na straży przestrzegania tego prawa stał władca z rządem. Można powiedzieć, że cztery warny to cztery różne światy komplementarne. Trochę jak w naszej Polsce szlachta i chłopstwo były dwoma światami o różnym zakresie praw i obowiązków.

W kontekście zatem tego prawa jeśli uwzględnić niezależność zawodową trzech stanów poza śudrami, każdy bramin, który jest zatrudniony u pracodawcy i otrzymuje stałe wynagrodzenie za swoją pracę wykonuje pracę w kategorii śudra. Status zatem osoby sprzątającej za stałą pensję i pracownika naukowego jest taki sam, co oczywiście nie wyklucza odmiennych cech charakterologicznych predysponujących go do roli bramina (guna) przynajmniej poza wykonywaną robotą.

Myślę, że ważniejsze jest zastanowienie się, chociażby w kontekście dyskusji o sensie nauki, dlaczego naciskano tak bardzo na niezależność braminów od stanów pozostałych. Czy obecni pracownicy naukowi rzeczywiście, pracując na współczesnych uczelniach, mają stuprocentową możliwość uprawiania nauki i wyrażania własnych sądów zgodnie z własnymi przekonaniami naukowymi i doświadczeniem ? Co w przypadku kogoś mającego nierozrzedzone poglądy religijne, kreacjonistyczne, inne, uzasadnione spojrzenie na funkcjonowanie społeczeństwa itd. ? Czy naukowiec krysznaita może czuć się swobodnie w konwencjonalnych instytutach badawczych ? Czy nie funkcjonuje w atmosferze: jesteśmy liberalni, ale tutaj uprawia się naukę (w określony sposób rozumianą) i musisz dostosować się do naszego sposobu myślenia i procedur badawczych, płacimy ci za to i dzięki temu masz zapewniony byt oraz pozycję społeczną ? Dla mnie jest to zrozumiałe, ponieważ ta akademicka tradycja funkcjonuje na podobieństwo innych tradycji. Również w Instytucie Bhaktiwedanta i BAAS niedopuszczalne byłoby przyjmowanie i łożenie na osoby, które zdecydowanie nie popierają ogólnego klimatu naukowego tych instytucji.

Inna rzecz to czasy w jakich żyjemy. Każdy bramin z powołania, czyli cech, podejmuje z braku istnienia warnaśramowego porządku społecznego własne decyzje o zatrudnieniu. I czasami pewnie lepiej jest pracować na uniwersytecie państwowym niż na budowie, a nie daj Boże w korporacji Monsanto lub Vedanta Aluminium Corp.. Zależności się też stopniują. Inna rzecz, że praca intelektualna potrzebuje jak wszystko czasu i skupienia i odpowiedniego towarzystwa, czego nie daje zdecydowanie ośmiogodzinny dzień pracy jako murarz lub sprzedawca komórek.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Mobing

Post autor: Waldemar » 12 lis 2008, 13:04

Czytałem, że Niemcy robili szeroko zakrojone badania nad mobingiem.

I wyszło im, że mobing nie istnieje tylko w rolnictwie i budownictwie.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 12 lis 2008, 18:28

Varna to tylko cecha, która podpina się pod chitta, mana, thula itd

Bez tych rozróżnien trudno jest kategoryzować. W obecnej chwili (kali) nie ma systemu w którym wyłania się głowny (chitta) element varny poprzez wychowanie, dlatego Manu proponuje inny podział.

Wystarczy troche poczytać i wszystkie wątpliwości się ulatniają.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 13 sty 2009, 08:58

gndd pisze:
Bramin nie powinien pracować dla nikogo za pieniądze. To by dyskwalifikowało wszystkich, którzy pracują np. na uniwersytetach i płaci im się za ich pracę? O co w tym chodzi?

Piszesz, że sprzątanie toalet to "nieczyste" zajęcie i bramin nie może tego robić. Kwestia czystości i nieczystości tak mi się tutaj wiąże z systemem kastowym, że trudno mi to odnieść do naszej, zachodniej rzeczywistości. Zresztą z tego punktu widzenia wszyscy jesteśmy nieczyści z tego czy innego względu i można w ogóle zapomnieć o braminach. Jak ktoś napisał: dziś prawdziwych braminów już nie ma.

Wracając do toalet, to założmy, że nasz domniemany bramin z Harvardu nie ma gosposi od sprzątania, żona wyjechała - albo bramin jest żoną! - i posprzątał/a własną toaletę. Osoba taka przestała być braminem z powodu tej czynności? Czy o to chodzi, o jakąś rytualną czystość? A zapytałabyś przy okazji np. Radhikaramanę czy zdarzyło mu się kiedyś posprzątać toaletę, czy też zawsze ktoś to robił za niego. ;)

A może własną można posprzątać? Czy też lepiej załatwiać się do nigdy nie czyszczonej, żeby się nie zdegradować? A może chodzi o to, że nie powinno się za sprzątanie brać pieniędzy? Można myśleć za pieniądze i być braminem, ale nie można sprzątać toalet za pieniądze a myśleć za darmo i być braminem?

O co w ogóle chodzi w tym byciu braminem?

:?:
Dobre pytania:)

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 13 sty 2009, 13:38

Jest karma i chitta.

Chitta to Varnada Lagna. Karma to 11 od Varnada Lagna. Jesli jest pod wplywem dwi guru czyli Jowisz lub Venus to osoba jest braminem, czy pracuje jako bramin.

Np Trisama - Varnada Lagna w Raku (bramin) wladca w skorpionie (bramin). 11 od VL to Venus (bramin) wiec praca tez bramin (nauczyciel).

Rafal - Varnada Lagna w Byku (Venus z Jowiszem - bramin) 11 od VL (ryby - Jowisz z Venus - praca tez jako bramin; astrolog/felietonista).

Wezmy Arka. VL w Rybach (bramin), 11 od VL (ksiezyc - Vaisya - sprzedaż).

I problem rozwiazany :D
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

ODPOWIEDZ