Sens Nauki

Filozofia wedyjska, nauka, wiedza. "Cały świat nauki i technologii opiera się na fałszywej idei, że życie powstało z materii. Nie możemy pozwolić na to, by ta nonsensowna teoria była głoszona bez sprzeciwu. Życie nie pochodzi z materii. Materia została wytworzona z życia. To nie jest teoria; to fakt. Nauka jest oparta na błędnej teorii, toteż wszelkie jej kalkulacje i konkluzje są błędne, a ludzie z tego powodu tylko cierpią. Kiedy więc te wszystkie błędne, współczesne teorie naukowe zostaną skorygowane, ludzie staną się szczęśliwi. Musimy rzucić naukowcom wyzwanie. W przeciwnym razie będą zwodzili całe społeczeństwo." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno
Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 29 paź 2008, 10:35

albert pisze:Bardzo ładnie Janaprijo, :) mógłbyś to opublikować w jakimś czasopiśmie naukowym.
popularnonaukowym

Moze zrob test i wyslij ;-)
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 29 paź 2008, 14:18

Jana-Priya pisze:Nauka jest czystą panią noszącą na głowie wianek, i która w ręku trzyma badylek, przed nią bieży baranek, a nad nią lata motylek.
Słyszę dźwięk dzwoneczka i czuję zapach łąki. Beeeeeee! Hare Kryszna! :D
Jana-Priya pisze:Nauka tego wieku opiera się na dedukcji, a nie indukcji i z tego powodu naukowcy muszą dokonywać setek i tysięcy doświadczeń, na podstawie których wyciągają wnioski dotyczące całości istnienia.
Mam pytanie. Czy jesteś pewien, że przez pomyłkę nie poprzestawiałeś słów "indukcja" i "dedukcja"? Na ogół uważa się, że empiryczna metoda obserwacji i eksperymentów to wnioskowanie indukcyjne, a nie dedukcyjne.

Jana-Priya
Posty: 98
Rejestracja: 11 mar 2008, 21:33

Post autor: Jana-Priya » 29 paź 2008, 19:00

Mam pytanie. Czy jesteś pewien, że przez pomyłkę nie poprzestawiałeś słów "indukcja" i "dedukcja"? Na ogół uważa się, że empiryczna metoda obserwacji i eksperymentów to wnioskowanie indukcyjne, a nie dedukcyjne.
No, oczywiście ze indukcja. Dziękuję jak nie wiem co.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 29 paź 2008, 19:42

Ładnie piszesz i dlatego mam nadzieję, że będziesz regularnie pisywał. :)

Garga Rsi
Posty: 77
Rejestracja: 27 sty 2007, 10:33
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Garga Rsi » 30 paź 2008, 09:05

Przez wiele lat uczono dzieci w szkołach o tzw. regule prawej dłoni służącej do określania biegunów elektromagnesu. Reguła wynikała z przyjętego uprzednio wniosku, że prąd płynie "od plusa do minusa". Kiedy w wyniku dokładniejszych badań okazało się, że tak naprawdę prąd płynie "od minusa do plusa", w szkołach nadal uczono reguły prawej dłoni, zamiast lewej.....
mnie uczono na biologi o zupie kosmicznej..., pierwotnej... jakieś tam z....aminkwasów, ale chyba to już nie aktualne... jedyne co mi utkwiło w pamięci z tych uczonych bredni to obrazki...
Das Gefuhll ist alles - Goethe
Jedna szkoła nie da ci całej wiedzy.

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 30 paź 2008, 10:12

Dla mnie fascynujace sa zmiany paradygmatow (paradigm shift) i z niecierpliwoscia czekam na kolejny! Dla jednych jest to kolejna okazja do krytyki nauki, ale z drugiej strony nawet TO nie sprawia ze wszystkie pierwotne badania (przed zmiana) sa bezuzyteczne. Dla mnie jest to przygoda.

Wielu historykow, ktorzy przeprowadzili analize Kuhna, skrytykowali jego tezy: zamiast dwoch zupelnie oddzielnych alternatyw (Kuhn odwolywal sie do fizyki, poniewaz teoria fali swiatla zostala zastapiona teoria czastek w okolicy roku 1830) bylo tak naprawde wiele roznych teorii optycznych w tym okresie czasu (XVIII/XIX wiek) a tych nie mozna tak po prostu zredukowac do paradygmatu fali i paradygmatu czastek. Zmiany paradygmatow nastepuja takze poza nauka, nawet w religii, socjologii itd, paradygmaty ze soba wspolzawodnicza (pisal o tym np Capra) i ksztaltuja historie, to w jaki sposob o sobie myslimy itd..

Mozna oczywiscie na problem spojrzec jednowymiarowo i wysmiac osiagniecia naukowcow. Nie zmienia to faktu, ze wiele z nich jest tak niesamowitych, ze znalazlo wiele zastosowac w codziennym zyciu i spowodowalo krytyczne zmiany tego jak zyjemy, jak myslimy o swiecie, komunikacji, chorobie, a nawet o religii. Mozna powiedziec ze ruch bhakti byl taka zmiana paradygmatu. Wczesniej przed Jayadeva (XIII wiek?) o Radharani wogole sie nie mowilo.


Jesli chodzi o badania podstawowe w Polsce: nie zgadzam sie ze ich nie ma. Polsce sama prowadzilam badania podstawowe zanim zajelam sie tam embriologia eksperymentalna, wiec nie rozumiem co przeczytales w tym opracowaniu PAN, drogi Jana priyo? Mam kilkudziesieci znajomych doktorantow i pracownikow naukowych w Polsce, wsrod ktorych wysoki procent zajmuje sie badaniami typu grzebanie w odchodach zubra i analiza ich diety, liczenie roznych gatunkow na lace, sa tez filozofowie nauki, ekolodzy itd.. Takze to oczywiscie nieprawda ze wszystkie badania sa na sprzedarz, nawet w PL. Tu w UK zadkoscia jest ze ktos jest sponsorowany przez firmy czy koncerny. Musialabym znalezc statystyki, ale sposrod setek grup jakie znam w Oxfordzie, moze kilka ma jakies powiazania z firmami. Wiekszosc badan jakie sie tu prowadzi jest badaniami podstawowymi typu okreslanie struktury przestrzennej jakiegos bialka, studiowanie modyfikacji posttranslacyjnych bialek itd..
http://actinidia.wordpress.com/

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Sens nauki

Post autor: Waldemar » 16 lis 2008, 19:44

Uważam, że nauka ma jakiś sens jeżeli prowadzi do nauki, podporządkowania Krysznie poprzez sukcesję uczniów.
W przeciwnym razie jest bezużyteczna.

Istnieje jeszcze kwestia praktykowania nauki po to, by kontrolować innych i utrzymywać się przy życiu.

Awatar użytkownika
Draupadi dd
Posty: 100
Rejestracja: 05 cze 2008, 18:25

Post autor: Draupadi dd » 16 lis 2008, 19:57

Hari
o tzw. zastosowaniu nauki przeczytajcie sobie:
http://wolne-media.h2.pl/?p=11077 i zastanówcie się do czego tak naprawdę sluży tytul naukowca w Kali -yudze.

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 03 gru 2008, 03:46

Rasasthali pisze:Dla mnie fascynujace sa zmiany paradygmatow (paradigm shift) i z niecierpliwoscia czekam na kolejny! Dla jednych jest to kolejna okazja do krytyki nauki, ale z drugiej strony nawet TO nie sprawia ze wszystkie pierwotne badania (przed zmiana) sa bezuzyteczne. Dla mnie jest to przygoda.
Gdyby tak kazdy czlowoiek wiedzial ze nauka sie opiera na paradygmatach zycie bylo by prostrze. Puki co "normani ludzie" mysle ze nauka opiera sie na niepodwazanych zasadach pradziwsci i ekserymentu zas religja przeciwnie na sentymencie hierarhi i wykozrzytaniu.

Dlatego naukwacy ktorzy sami swierdzaja pubicznie iz nauka moze miec jakies zalznia jak paradygamty i ze np; czekaja na koljna zmiane paradygmatu sa na wage zlota...:)

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Sens Nauki

Post autor: trigi » 18 lut 2012, 18:33

Teoria Wielkiego Wybuchu tłumacząca powstanie wszechświata, tak naprawdę nie mówi o żadnym wielkim wybuchu! Pomyłka sprzed ponad stu lat do dzisiaj wywołuje wiele sporów i niejasności.
Powstanie Teorii Wielkiego Wybuchu zawdzięczamy Eddwinowi Hubble, który w 1929 roku zaobserwował przesuniecie się widma elektromagnetycznego galaktyk w kierunku czerwieni wraz z ich odległością od danej galaktyki. Obserwacja ta oznaczała, że wszechświat nie jest niezmiennym układem, w którym poruszają się galaktyki, lecz układem ciągle rozszerzającym się. Fakt ten tłumaczono na dwa sposoby, pierwszym była teoria stanu stacjonarnego, która zakładała, że wraz z rozszerzaniem się wszechświata powstaje nowa masa tak, aby gęstość wszechświata pozostała stała, natomiast drugim była teoria dziś znana pod nazwą Teorii Wielkiego Wybuchu.
Teorię tę zapoczątkował Georges-Henri Lemaître i nazwał Hipotezą Pierwszego Atomu, następnie rozwinął ją George Gamowa. Fred Hoyle, który był współtwórcą teorii stanu stacjonarnego, wyśmiewał teorię Gamowa i nazywał teorią wielkiego "bum", co spowodowało, że do dzisiaj znana jest pod mylną nazwą Teorii Wielkiego Wybuchu.
Co ciekawe, dzięki teorii Gamowa powstała teoria zakładająca jednorodną i izotropową budowę wszechświata. Oznacza to, że wszechświata oglądany z każdego punktu wygląda tak samo. Wydaje się to bezsensowne, ponieważ wiadomo, że nie każda gwiazda posiada system planetarny, tak jak Słońce oraz, że galaktyki nie są takie same. Jednak patrząc na wszechświat w ujęciu makroskopowym, okazuje się, że rozkład materii jest jednorodny. Założenie to oznacza, że nie ma czegoś takiego jak środek wszechświata.
Wróćmy jednak do Teorii Wielkiego Wybuchu. Zakłada ona, że na samym początku cała masa była zgromadzona w jednym punkcie o zerowych rozmiarach oraz nieskończenie dużej gęstości i temperaturze. W takich warunkach nie mogły powstać, żadne znaznane nam dzisiaj cząstki. Co więcej, do dzisiaj nie wiemy jakie cząstki znajdowały się w tej ściśniętej materii.
Problemem w określeniu dokładnego stanu masy w pierwszym momencie istnienia wszechświata jest brak znajomości praw fizyki jakie wtedy działały i które umożliwiły istnienie punktowej masy o nieskończonej gęstości. Według Teorii Wielkiego Wybuchu w środku masy działał tylko jeden rodzaj siły, z którego następnie wytworzyły się siły rządzące dzisiejszym wszechświatem. Do dzisiaj fizycy starają się znaleźć wytłumaczenie w jaki sposób mogła istnieć ta siła i w jaki sposób łączyła ona w sobie cztery podstawowe siły: elektromagnetyczną, grawitacji oraz słabych i silnych oddziaływań jądrowych.
W pewnym momencie wszechświat zaczął się rozszerzać. Ekspansja masy spowodowała powstanie podstawowych sił oraz wyodrębnienie się pierwszych cząstek. Gdyby nastąpiło to na skutek wybuchu, cząstki mieszczące się w początkowej, skondensowanej materii, po prostu zapełniłyby od razu obszar nowopowstałego wszechświata, nie dając szansy na wyodrębnienie się sił, czy też powstawanie kolejnych cząstek, atomów itd. Aż do powstania galaktyk i wszechświata takiego, jaki znamy teraz. W trakcie ekspansji, nawet zachodzącej bardzo szybko, mogą mieć miejsce np. różnego typu zderzenia cząstek prowadzące do powstania nowej materii.
Jak to się jednak stało, że wszechświat zaczął się rozszerzać? Dzisiejsza nauka jeszcze nie umie znaleźć odpowiedzi na to pytanie, jednak mamy już możliwości badania tego, co się stało po czasie 10-48 sekundy od momentu rozpoczęcia ekspansji.
W ośrodkach badawczych na całym świecie naukowcy próbują odtworzyć pierwsze zderzenia cząstek. Największym ośrodkiem zajmującym się m.in. wyjaśnianiem początków wszechświata jest CERN, znajdujący się na granicy Szwajcarii z Francją. Naukowcy z CERN starają się potwierdzić m.in. hipotezę istnienia bozonu Higgsa, znanego też jako „boska cząstka”. Była to cząstka, która istniała jedynie przez chwilę po rozpoczęciu ekspansji wszechświata i nadała masę nowopowstałym w wyniku zderzeń cząstkom.
Wielka zupa bulgoce...

ODPOWIEDZ