Film "Kosmos Wedyjski"

Kryszna: Ja jestem źródłem wszystkich światów duchowych i materialnych. Wszystko ze Mnie emanuje. Mędrcy – wiedząc o tym doskonale – angażują się w służbę oddania dla Mnie i czczą Mnie z całych serc swoich. - Bg. 10.8
Mirek
Posty: 48
Rejestracja: 03 paź 2015, 11:42

Re: Film "Kosmos Wedyjski"

Post autor: Mirek » 15 lis 2015, 21:40

padmak pisze:
Mirek pisze: Nie wiem do czego zmierzasz Prabhu, lepiej napisz wprost o co chodzi tak będzie łatwiej i szybciej (niestety nie jestem takim miłośnikiem wedyjskiej kosmografii i astronomii :().
Dobrze, napiszę wprost. Chodzi mi o uczciwość.
Uczciwość, rozumiem.
padmak pisze:Czy taki powód jest wystarczający, by w uczciwy sposób przyjrzeć się opisom zawartym w filmie "Kosmos Wedyjski"?
No dobrze, ale czy chodzi tylko o jakieś wybrane elementy z tych opisów?
Z tego, co ja zauważyłem, to wydaje mi się, że miałeś obiekcje do dwóch rzeczy:

1. Ziemia w kszałcie kuli (z widocznymi kontynentami, tak jak są one wspólcześnie przedstawiane) na Słonym Oceanie.
2. To kontrowersyjne tłumaczenie.

ad.1) napisałeś:
Jezeli przedstawisz Ziemię w kszałcie kuli i usadowisz ją nieruchomo na Słonym Oceanie tak jak zostało to pokazane w Kosmos Wedyjski, to co z oświetleniem poniżej równika?
Znowu odwołam się do Sadaputy Prabhu:
Obszar w wyższym wymiarze może mieć swoją trójwymiarową lokalizację
...
Jeżeli znane nam, trójwymiarowe kontinuum stanowi ograniczony aspekt rzeczywistości wyższych wymiarów, kula ziemska również powinna być fragmentem tego wyższego świata.
Wydaje się więc, że w tym obszarze Autorzy mogli pokazać taką Ziemię.

ad.2) Tu w dalszym ciągu pozostaje dla mnie zagadką skąd się wzięło tłumaczenie podane na filmie. I czy rzeczywiście znaczenia tego wersetu nie można zrozumieć inaczej niż wskazuje na to tłumaczenie p. Mikołajewskiej, tj. tak, jak podano na tym filmie (jeśli takie istnieje powiedzmy w Śri sampradaji).

Nie znam rzeczywistych powodów ani uzasadnienia Autorów filmu, więc nie potępiam tego jako jakieś celowe nieuczciwe działanie. Dziękuję Ci więc za rozmowę Prabhu odnośnie tego. Może w przyszłości dowiemy się czegoś więcej, czego nam życzę.

Daga
Posty: 31
Rejestracja: 17 lis 2007, 16:41

Re: Film "Kosmos Wedyjski"

Post autor: Daga » 15 lis 2015, 23:12

Oczywiście, że "parimaṇḍala" oznacza również glob, kulę, kształt sferyczny i żadna ideologiczna interpretacja tego nie zmieni, choć nie musi tego oznaczać akurat w tym wersecie, o którym dyskutujecie. Tak w ramach uczciwości.

परिमण्डल (Monier-Williams)
(H1) परि-मण्डल [p= 598,3] [L=118209] mf(आ)n. round , circular , globular S3Br. MBh. &c

[L=118210] of the measure of an atom A.

(H1B) परि-मण्डल [L=118211] m. (sc. , मशक) a species of venomous gnat Sus3r.

(H1B) परि-मण्डल [L=118212] n. a globe , sphere , orbit , circumference MBh. BhP. Hcat.


Podobnie bhūgola (i synonim: bhūgolaka) oznacza Ziemię jako glob i tyle (earth-ball, terrestrial globe) - tak funkcjonuje w słowniku i we wszystkich tekstach, na podstawie których słownik powstał. Gola znaczy kula i nic innego, nawet dziś w nowożytnych językach indyjskich oznacza kulkę, piłkę albo nawet pigułkę, także próba zanegowania tego znaczenia znów jest zabiegiem typu - aby pasowało do przyjętej koncepcji. Można je oczywiście użyć inaczej, metaforycznie, ale nie można mówić, że takiego - podstawowego - znaczenia słowo gola/golaka nie ma.

Ale problem, moim zdaniem, leży nie w słowach, bo o nie się tu spieracie, ale o rejestr języka. Bhaktowie notorycznie próbują narzucić językowi religijnemu funkcje języka codziennego, który jest racjonalny. To się musi skończyć porażką, jak to pisał Leszek Kołakowski, bo ten język ma zupełnie inne zasady oznaczania (vide: Leszek Kołakowski: Mówić o tym, co niewypowiadalne. W: „Antropologia słowa”, red. G. Godlewski, Warszawa 2003, s. 338-344. Super przykład z Eucharystią). Jeśli się to zrobi - tj. pomiesza języki - to wychodzi absurd/bełkot i ten, któremu brak wizji odrzuci religię, a inny, bardziej fanatyczny, przestanie stąpać po Ziemi (tej kulistej). Wszystkie kultury tworzyły opisy mitycznych, symbolicznych rzeczywistości religijnych i nikt nigdy nie miał problemów takich, jak ludzie z zachodnimi umysłami teraz, bo "znał" i rozumiał swój język religii. To jest prawda, ale nie tak.
Ten, kto nie rozumie języka mitów zarzuca innym herezję i brak wiary, choć to właściwie on jest w ciemnym lesie. Strach pomyśleć, co by było, gdyby wisznuizm gaudija zaczerpnął jeszcze więcej elementów tantry niż ma obecnie - mogiła.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Film "Kosmos Wedyjski"

Post autor: padmak » 16 lis 2015, 00:31

Daga pisze:Oczywiście, że "parimaṇḍala" oznacza również glob, kulę, kształt sferyczny i żadna ideologiczna interpretacja tego nie zmieni, choć nie musi tego oznaczać akurat w tym wersecie, o którym dyskutujecie. Tak w ramach uczciwości.

परिमण्डल
Tak, zgadzam się z Tobą w obu powyższych kwestiach
1. परिमण्डल - parimandala oznacza również glob, kulę, kształt sferyczny, atom, i nawet gatunek jadowitego komara (?)
2. parimandala nie oznacza żadnej z powyższych rzeczy, akurat w tym wersecie o którym dyskutujemy.

Tak, takie podejście jest uczciwe.

Dla przypomnienia dyskutujemy o wersecie z Mahabharaty z Biszma Parwy.

Dodatkowo w Śrimad Bhagawatam słowo parimandala jest wymieniane 2 razy (ŚB 05.21.19 i ŚB 05.26.14) i w obu przypadkach oznacza obwód lub orbita. Nie ma natomiast znaczenia glob, kula itd.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Film "Kosmos Wedyjski"

Post autor: padmak » 16 lis 2015, 01:03

Daga pisze: Podobnie bhūgola (i synonim: bhūgolaka) oznacza Ziemię jako glob i tyle (earth-ball, terrestrial globe) - tak funkcjonuje w słowniku i we wszystkich tekstach, na podstawie których słownik powstał. Gola znaczy kula i nic innego, nawet dziś w nowożytnych językach indyjskich oznacza kulkę, piłkę albo nawet pigułkę, także próba zanegowania tego znaczenia znów jest zabiegiem typu - aby pasowało do przyjętej koncepcji. Można je oczywiście użyć inaczej, metaforycznie, ale nie można mówić, że takiego - podstawowego - znaczenia słowo gola/golaka nie ma.
Tak, zgodzę się z Tobą w obu przypadkach.
1. Bhugola (bhugolaka) funkcjonuje w słowniku jako glob i oznacza Ziemię jako glob.
2. Gola znaczy kula, piłka, bomba, mirra, drzewo Vangueria Spinosa, i 10 innych znaczeń.

Tak, takie podejście jest uczciwe.

Dla przypomnienia podam, że wymieniliśmy pięć wersetów ze Śrimad Bhagawatam, w których bhugola występuje. Jednak muszę uczciwie stwierdzić, że w obecnej astronomii nie ma żadnego odpowiednika, który by odpowiadał bhugola.

Dalej, uczciwie mówiąc, nie ma w obecnej astronomii pojęcia Bhu-mandali, nie ma pojęcia Dzambhu-dwipy, która jest centralną wyspą bhugola opisanej jako dysk o średnicy 500'000'000 yojanów (ŚB 5.20.38)

Uczciwie jest przyznać, że purany, w tym Bhagavata purana nigdzie nie opisują Naszej Ziemi jako kuli. To jest uczciwe postawienie sprawy. Kuli zaś można szukać w Surya Siddhancie i innych pismach siddhantycznych i to jest uczciwe przedstawienie sprawy.

Natomiast sprawa wiary w Płaską Ziemię czy wiary w kulistą Ziemię jest sprawą osobistą, związana ze światopoglądem, z przyjęciem autorytetu, z przekonaniem się do jakieś opcji.

Nie uczciwe jest szukanie "na siłę" Globu Planety Ziemi w puranach, by pokazać innym, że "jestem racjonalny, nowoczesny i naukowy". I co z tego jak jednocześnie jestem "nie uczciwy"

Pokażmy, że Glob Planety Ziemi jest w Surya Siddhancie i innych siddhantach. I uczciwie przyznajmy, że jest to wizja Ziemi kulistej ale nieruchomej, geocentrycznej. Uczciwie, by za chwilę ktoś na siłę nie udowadniał, że w siddhancie jest heliocentryzm, by pokazać innym, że "jestem racjonalny, nowoczesny i naukowy". I co z tego jak jednocześnie jestem "nie uczciwy"

O uczciwość apeluję. Jedynie brak uczciwości można wytłumaczyć brakiem wiedzy.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Film "Kosmos Wedyjski"

Post autor: padmak » 16 lis 2015, 01:31

Mirek pisze: Z tego, co ja zauważyłem, to wydaje mi się, że miałeś obiekcje do dwóch rzeczy:

1. Ziemia w kształcie kuli (z widocznymi kontynentami, tak jak są one współcześnie przedstawiane) na Słonym Oceanie.
2. To kontrowersyjne tłumaczenie.

Wydaje się więc, że w tym obszarze Autorzy mogli pokazać taką Ziemię.

Nie znam rzeczywistych powodów ani uzasadnienia Autorów filmu, więc nie potępiam tego jako jakieś celowe nieuczciwe działanie. Dziękuję Ci więc za rozmowę Prabhu odnośnie tego. Może w przyszłości dowiemy się czegoś więcej, czego nam życzę.
Dziękuję za te życzenia :) Fajnie by było :)

Tak mogą być tak postawione dwa punkty, do których miałem obiekcje.
1. Ziemia w kształcie kuli na Słonym Oceanie - z jednej strony nie jest to zgodne z opisem puran, a z drugiej strony jedynym "usprawiedliwieniem" takiego ukazania Ziemi w filmie jest jej łatwość ROZPOZNANIA przez ludzi nauczonych do kulistego wyglądu Ziemi. Tak, by nie umknęła pośród wysp (dwipa) Bharata-varszy i całej Dzambhu-dvipy. Jednak należało by to tak powiedzieć na filme, że "pokazujemy Ziemię jako glob by łatwo było rozpoznać jej miejsce w kosmologii puran czy Mahabharaty".
Tego typu informacja była by uczciwym podejściem.

2. Kontrowersyjne tłumaczenie wersetu z Mahabharaty z Biszma Parwy - z jednej strony nie jest to zgodne z opisem Mahabharaty, dodatkowo ten werset dotyczy NIE ZIEMI, NIE BHARATA VARSZY - a całej Dzambhu-dwipy nazwanej w Mahabharacie sudarsana-dvipa

Niestety nie jest uczciwe branie tych wersetów z Biszma Parwy i mówienie że królik i pipala dotyczą kontynentów Naszej Planety Globu Ziemskiego.

Należy uczciwie powiedzieć, że Biszma Parwa składa się ze 124 rozdziałów, z których pierwsze 12 rozdziałów nazwanych Jamvu-khanda Nirmana Parva oraz Bhumi Parva opisują całą Dzambhu-dvipę z górą Meru po środku wyrosłą jak drzewo pipala. Dopiero potem następuje 112 wersetów Bhagavat-Gita Parva.

Daga
Posty: 31
Rejestracja: 17 lis 2007, 16:41

Re: Film "Kosmos Wedyjski"

Post autor: Daga » 16 lis 2015, 09:16

padmak pisze: Tak, zgadzam się z Tobą w obu powyższych kwestiach
1. परिमण्डल - parimandala oznacza również glob, kulę, kształt sferyczny, atom, i nawet gatunek jadowitego komara (?)
2. parimandala nie oznacza żadnej z powyższych rzeczy, akurat w tym wersecie o którym dyskutujemy.
:roll: punkt 2. jest nieuczciwy - nigdzie tak nie pisałam. Ja nie wiem, co oznacza a czego nie oznacza - nie studiowałam tych wersetów i nie śmiałabym ograniczać śastry. Ale jak ktoś się czuje uprawniony i jeszcze czuje jest to uczciwe.. A co, jeśli teksty mają wiele znaczeń jednocześnie ;) Co Bhagawatam/Mhbh opisuje lub nie opisuje wiedzą najlepiej mędrcy i oni całe życie odkrywają wciąż na nowo ich znaczenie.

Oczywiście, że w astronomii jest pojęcie bhUgola :roll: Bhumandala i dvipa są pojęciami metaforycznymi, to ich nie ma.

Sprawa kulistości Ziemi nie jest kwestią światopoglądu, tylko udowodnionym faktem. Kwestią światopoglądu jest natomiast świętość Bhagawatapurany.
Nie uczciwe jest szukanie "na siłę" Globu Planety Ziemi w puranach, by pokazać innym, że "jestem racjonalny, nowoczesny i naukowy". I co z tego jak jednocześnie jestem "nie uczciwy"
o, a uczciwe jest szukanie na siłę płaskości Ziemi, skoro wszystko świadczy o tym, że jest kulą? Ciekawe.. Uczciwe jest szukanie na siłę dowodów na to, że człowiek budował samoloty miliony lat temu i obrażanie tych, którzy twierdza inaczej, jak np. czyni autor Zakazanej Archeologii? Może jeszcze sobie przestudiuj temat uczciwości. To jest właśnie logika - nabijać się z prawa grawitacji, bo jak to jest, że woda trzyma się Ziemi, a jednocześnie wierzyć, że na jej środku znajduje się olbrzymia góra, której nikt nie widział i nie rzuca cienia, choć Słońce ją okrąża.. O tym pisałam - wychodzi absurd.
Pokażmy, że Glob Planety Ziemi jest w Surya Siddhancie i innych siddhantach. I uczciwie przyznajmy, że jest to wizja Ziemi kulistej ale nieruchomej, geocentrycznej. Uczciwie, by za chwilę ktoś na siłę nie udowadniał, że w siddhancie jest heliocentryzm, by pokazać innym, że "jestem racjonalny, nowoczesny i naukowy". I co z tego jak jednocześnie jestem "nie uczciwy"
Ten sam problem - szukacie wiedzy absolutnej i prawdziwej w starożytnych zapisach. Wielkim osiągnięciem było odkrycie kulistości Ziemi, jak na tamte czasy - skąd pomysł, że ta wiedza ma być już skończona? To było indyjskie, wrodzone im, podejście naukowe - szukanie. I do dziś odnaleźli.
Udawadnianie, że w tych tekstach - zarówno jednych, jak i drugich -- jest już współczesna wiedza jest tak samo dziwne. Nauka się cały czas rozwija z założenia. Powtórzę - mylisz język i nie rozumiesz założeń nauki. Dlaczego Indusi potrafili jednocześnie badać świat racjonalnie i wierzyć w śastry? Bo religia nie jest tworem bardziej płaskim i jednowymiarowym niż materia, ale wielokrotnie bardziej złożonym i wielowymiarowym. W tym kontekście zastanawiające jest to domaganie się płaskości Ziemi. Pomijając fakt, że śastry także ewoluują, ktoś je spisywał i może wcale nie był astronomem.
I uwaga uwaga - kiedy powstawały siddhanty, to Bhagawatam jeszcze nie było.

Ponadto, skąd to autorytarne decydowanie o uczciwości? Ograniczasz zatem uczciwość do jednego znaczenia (treści), kiedy powinna raczej dotyczyć podejścia badawczego. Czy uczciwym jest wyciąganie nieuprawnionych wniosków z tekstów świętych? Nawet jeśli Bhagawatam nie mówi o kulistości Ziemi (nie zagłębiałam się w temat), to nie znaczy to wszystko tego, co na tym forum sugerujecie - że Ziemia jest płaska.
Wnioskowanie człowieka zazwyczaj wygląda wówczas tak: jest napisane, że Ziemia jest płaska, ale doświadczenie pokazuje, że nie jest płaska, zatem autorowi chodzi o coś innego - albo używa konotacji lub dhvani, albo opisuje inną rzeczywistość bądź wymiar.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Film "Kosmos Wedyjski"

Post autor: padmak » 16 lis 2015, 11:22

Daga pisze:
padmak pisze: 2. parimandala nie oznacza żadnej z powyższych rzeczy, akurat w tym wersecie o którym dyskutujemy.
:roll: punkt 2. jest nieuczciwy - nigdzie tak nie pisałam. Ja nie wiem, co oznacza a czego nie oznacza - nie studiowałam tych wersetów i nie śmiałabym ograniczać śastry.
Zacytuję Twój wpis Daga, w którym piszesz, że nie musi 'parimandala' oznaczać glob, ect. w tym wersecie o którym dyskutujemy.
Daga pisze:Oczywiście, że "parimaṇḍala" oznacza również glob, kulę, kształt sferyczny i żadna ideologiczna interpretacja tego nie zmieni, choć nie musi tego oznaczać akurat w tym wersecie, o którym dyskutujecie. Tak w ramach uczciwości.
****

Daga, te słowa są dobre, w których piszesz:
Co Bhagawatam/Mhbh opisuje lub nie opisuje wiedzą najlepiej mędrcy i oni całe życie odkrywają wciąż na nowo ich znaczenie.
Jakie zatem jest podejście Mędrców do Bhagawatam/MhBh?

Po pierwsze tak jak już cytowałem wyżej:
ŚB.05.20.38 Systemy planetarne i ich określone symptomy, wymiary i położenie w ten sposób opisali uczeni mędrcy, którzy są wolni od błędów, złudzenia i skłonności do oszukiwania innych. Z wielką rozwagą ustanowili prawdę, że odległość pomiędzy Sumeru i górą Lokaloka wynosi ¼ średnicy wszechświata – czyli innymi słowy, wynosi ona 125 000 000 yojanów [1 miliard mil].

Po drugie tak jak wypowiedział się UCZCIWIE prof. Sesagiri Rao:
"... Myśl Wedyjska powinna być zachowana. Jeżeli ty nie potrafisz jej zinterpretować, ktoś inny zrobi to za ciebie w przyszłości. Minie milenium i ktoś przyjdzie i zinterpretuje ją. Ale my musimy ją zachować. Wiedza Wedyjska powinna być przekazywana z pokolenia na pokolenie..."

Obrazek

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Film "Kosmos Wedyjski"

Post autor: padmak » 16 lis 2015, 11:32

Daga pisze: Oczywiście, że w astronomii jest pojęcie bhUgola :roll: Bhumandala i dvipa są pojęciami metaforycznymi, to ich nie ma.
Proszę, podaj wyjaśnienie we współczesnej astronomii pojęcia bhugola, o którym w 5 miejscach wspomina Bhagavatam?

Dla przykładu w SB 5.20.38 (zacytowanym 1 post wyżej), gdzie bhu-golasya jest tłumaczona jako: "... planetarnego systemu znanego jako Bhugolaka ..."
Tu już mamy dokładny rozmiar całej bhu-gola której średnica wynosi pancaśat-koti - 500 000 000 yojanów.

Mirek
Posty: 48
Rejestracja: 03 paź 2015, 11:42

Re: Film "Kosmos Wedyjski"

Post autor: Mirek » 16 lis 2015, 17:02

padmak pisze:Dziękuję za te życzenia :) Fajnie by było :)
Jasne :).
padmak pisze:Tak mogą być tak postawione dwa punkty, do których miałem obiekcje.
1. Ziemia w kształcie kuli na Słonym Oceanie - z jednej strony nie jest to zgodne z opisem puran, a z drugiej strony jedynym "usprawiedliwieniem" takiego ukazania Ziemi w filmie jest jej łatwość ROZPOZNANIA przez ludzi nauczonych do kulistego wyglądu Ziemi. Tak, by nie umknęła pośród wysp (dwipa) Bharata-varszy i całej Dzambhu-dvipy. Jednak należało by to tak powiedzieć na filme, że "pokazujemy Ziemię jako glob by łatwo było rozpoznać jej miejsce w kosmologii puran czy Mahabharaty".
Tego typu informacja była by uczciwym podejściem.
Pogrubienie moje i odnośnie jego treści: Przecież już pisałem, że w ŚB nie ma bezpośredniej wzmianki na temat kulistości Ziemi i nie opisuje wprost Ziemi jako globu, czyni to pośrednio – i, że ja się z tym zgadzam.
A czy skoro czegoś takiego nie ma, to my wtedy wiemy, że ŚB bezpośrednio stwierdza, że Ziemia jest wyłącznie płaska? To pytanie retoryczne, bo myślę, że znasz ten błąd logiczny.
padmak pisze:a z drugiej strony jedynym "usprawiedliwieniem" takiego ukazania Ziemi w filmie jest jej łatwość ROZPOZNANIA przez ludzi nauczonych do kulistego wyglądu Ziemi. Tak, by nie umknęła pośród wysp (dwipa) Bharata-varszy i całej Dzambhu-dvipy. Jednak należało by to tak powiedzieć na filme, że "pokazujemy Ziemię jako glob by łatwo było rozpoznać jej miejsce w kosmologii puran czy Mahabharaty".
Tego typu informacja była by uczciwym podejściem.
Pogrubienie moje - nie chciałbym Prabhu zebyś kiedykolwiek był moim sędzią :wink:
padmak pisze:2. Kontrowersyjne tłumaczenie wersetu z Mahabharaty z Biszma Parwy - z jednej strony nie jest to zgodne z opisem Mahabharaty,
Ja tam bym uwazał z tym, nawet pewien uczony z Varanasi (Nilakantha), który jest znany z komentarza do Mahabharaty uważa, że ostatnie sześć ślok posiada ezoteryczne znaczenie. Zważ też na powyższe posty Dagi w których mówi o rejestrze języka i nadawaniu jednego znaczenia (treści).

Przy okazji, dziękuję Ci Dago za Twoje wpisy, uważam, że zawierają bardzo cenne treści.
padmak pisze:dodatkowo ten werset dotyczy NIE ZIEMI, NIE BHARATA VARSZY - a całej Dzambhu-dwipy nazwanej w Mahabharacie sudarsana-dvipa

Niestety nie jest uczciwe branie tych wersetów z Biszma Parwy i mówienie że królik i pipala dotyczą kontynentów Naszej Planety Globu Ziemskiego.
Odnośnie tego nie dotyczenia i tej nieuczciwości, to pod warunkiem Prabhu, że Ty znasz to jedyne naprawdę prawdziwe znaczenie ;) – naprawdę wiesz, że to już nie jest opis fragmentu Dżambhu-dwipy (myślałem, że na prośbę Dhritarashtry przechodzą teraz do szczegółów)?
W filmie Kosmos Wedyjski podają, że Aczarja ze Śri samparadaji (XIX-wieczny uczony święty) uzyskał to znaczenie dzięki boskiej inspiracji.

Ciekawe dzięki jakiej inspiracji powstało tłumaczenie p. Mikołajewskiej nie mówiąc już o znaczeniu.

Daga
Posty: 31
Rejestracja: 17 lis 2007, 16:41

Re: Film "Kosmos Wedyjski"

Post autor: Daga » 16 lis 2015, 20:53

padmak pisze:
Daga pisze:
padmak pisze: 2. parimandala nie oznacza żadnej z powyższych rzeczy, akurat w tym wersecie o którym dyskutujemy.
:roll: punkt 2. jest nieuczciwy - nigdzie tak nie pisałam. Ja nie wiem, co oznacza a czego nie oznacza - nie studiowałam tych wersetów i nie śmiałabym ograniczać śastry.
Zacytuję Twój wpis Daga, w którym piszesz, że nie musi 'parimandala' oznaczać glob, ect. w tym wersecie o którym dyskutujemy.
Daga pisze:Oczywiście, że "parimaṇḍala" oznacza również glob, kulę, kształt sferyczny i żadna ideologiczna interpretacja tego nie zmieni, choć nie musi tego oznaczać akurat w tym wersecie, o którym dyskutujecie. Tak w ramach uczciwości.
Czy dla Ciebie stwierdzenie, że "parimandala nie musi oznaczać globu w tym kontekście" znaczy to samo, co "parimandala nie oznacza globu w tym kontekście"? A jak powiem, że "Padmak nie musi być akurat teraz głodny", to będzie to automatycznie znaczyło, że uważam iż "Padmak nie jest akurat głodny"? ;) różnica nie jest jakaś z typu subtelnych, tylko całkiem zasadnicza i mająca konsekwencje. Choć w dyskusji bardzo częsta - takie prawie właściwe użycie słów oponenta ;) vitanda

padmak pisze: Daga, te słowa są dobre, w których piszesz:
Co Bhagawatam/Mhbh opisuje lub nie opisuje wiedzą najlepiej mędrcy i oni całe życie odkrywają wciąż na nowo ich znaczenie.
Jakie zatem jest podejście Mędrców do Bhagawatam/MhBh?

Po pierwsze tak jak już cytowałem wyżej:
ŚB.05.20.38 Systemy planetarne i ich określone symptomy, wymiary i położenie w ten sposób opisali uczeni mędrcy, którzy są wolni od błędów, złudzenia i skłonności do oszukiwania innych. Z wielką rozwagą ustanowili prawdę, że odległość pomiędzy Sumeru i górą Lokaloka wynosi ¼ średnicy wszechświata – czyli innymi słowy, wynosi ona 125 000 000 yojanów [1 miliard mil].

Po drugie tak jak wypowiedział się UCZCIWIE prof. Sesagiri Rao:
"... Myśl Wedyjska powinna być zachowana. Jeżeli ty nie potrafisz jej zinterpretować, ktoś inny zrobi to za ciebie w przyszłości. Minie milenium i ktoś przyjdzie i zinterpretuje ją. Ale my musimy ją zachować. Wiedza Wedyjska powinna być przekazywana z pokolenia na pokolenie..."
To zależy którego mędrca pytasz i jak bardzo jest święty, ile poznał, jakie ma indywidualne doświadczenie duchowe, co mu Kryszna zechciał pokazać. Ja rozumiem, że jak się religię i śastry ograniczy, to jest łatwiej żyć, bo można wszystko jasno ogarnąć, innych łatwo ocenić, ale niestety - jakby to było takie proste, to Ardżunie nie ugięłyby się kolana na Kurukszetrze, jak mu Kryszna wymachiwał przed oczami formą kosmiczną.

Jeśli zaś chodzi o indyjskich naukowców, to różnych się już widywało w czasie studiów. Dla mnie naukowcem jest ten, kto się posługuje metoda naukową, wielu jednak zajmuje się (obecnie) udowadnianiem wiedzy z różnych świętych tekstów. Czyli robią odwrotnie niż powinni naukowcy - najpierw mają ustalona i niezmienną koncepcję a potem na siłę szukają potwierdzenia. Nauka też ma hipotezy, ale one wynikają ze stanu wiedzy na dany czas i są porzucane, kiedy się nie sprawdzają.
Jednak nie mam nic przeciwko zachowaniu i przekazywaniu wiedzy "wedyjskiej". Wręcz przeciwnie.
Proszę, podaj wyjaśnienie we współczesnej astronomii pojęcia bhugola, o którym w 5 miejscach wspomina Bhagavatam?

Dla przykładu w SB 5.20.38 (zacytowanym 1 post wyżej), gdzie bhu-golasya jest tłumaczona jako: "... planetarnego systemu znanego jako Bhugolaka ..."

Cytuj:

Tu już mamy dokładny rozmiar całej bhu-gola której średnica wynosi pancaśat-koti - 500 000 000 yojanów.
Pisałam już, że bhUgola znaczy "glob ziemski". Dosł. "kula ziemska". Współczesna astronomia posługuje się pojęciem "kuli ziemskiej". :roll:
A to znaczenie, o którym Ty mówisz, to jest dopiero metaforyczna tego terminu interpretacja, i nie jestem przekonana, że słuszna. A jednak próbujesz ją forsować, jako jedyną słuszną i potem wymagasz, żeby nauka to słowo rozumiała tak samo. Może obiekt, który masz na myśli mówiąc bhUgola, w ogóle nie istnieje w realu, dlatego astronomia się nim nie zajmuje. (?) :idea:
No ale wyczuwam na tym forum to żądanie, żeby nauka zajmowała się tym, co uważa się tu za prawdę. Tak, jak z przekąsem napisałeś w innym wątku o tym, że nauka sądzi, że poza Ziemią nie ma życia. Otóż, żeby czymś się miała zajmować, to na istnienie tego czegoś muszą istnieć jakiekolwiek przesłanki. Nie zajmuje się kosmitami, bo ich nikt nie złapał, choć przecież nieustannie szuka się życia na innych planetach. Ale zawsze tu obecni mogą wypełnić te lukę - podzielić się dowodami na istnienie ufoludków z najbliższym ośrodkiem naukowym.

Ciekawe, że np. z językiem bajek nikt nie ma problemu - nie żąda od nich racjonalności, a jednocześnie uważa za niosące prawdę. jak to możliwe? ;)
http://www.chesterton.fidelitas.pl/babcia.htm

BTW, warto zdawać sobie sprawę, że wartości liczbowe są w śastrach wybitnie symboliczne, np. liczba płatków lotosu to typowa naleciałość tantryczna, która ma swoje bardzo głębokie, ale niedosłowne znaczenie.
@ Mirku, dzięki - dobrze widzieć, że ten mój impuls do dyskusji nie jest tak całkiem pod prąd.

ODPOWIEDZ