Witam,
Ostatnio natrafiłem w sieci na informację o Polaku, który okrążył świat w 2010 r. z północy na południe. Z racji tego, że mieszkam w tym samym mieście, postanowiłem zasięgnąć informacji u źródła - w jaki sposób przeleciał nad Antarktyką.
Spotkałem się z tym Panem i oto co się dowiedziałem.
Trasa wiodła z Buenos Aires (Argentyna) do Sydney (Australia) ponad Antarktyką - leciał samolotem linii Qantas. W czasie lotu zapytał drugiego pilota czy będą lecieli nad samym biegunem południowym - okazało się, że niestety nie.
W czasie długiego lotu (ponad 13 godzin) na wysokości 10 km, Ziemię często przesłaniały chmury. Zdarzały się odcinki bezchmurnego nieba i wtedy w dole widać było pływające góry lodowe, czasem o imponujących rozmiarach. Krajobraz Antarktyki jest raczej monotonny.
Po rozmowie postanowiłem wyszukać w Internecie ten lot liniami Qantas - byłem ciekaw, czy znajdę dokładną trasę lotu. Po wejściu na stronę linii Qantas od razu pojawiła się mapka z trasą lotu.
Jak widzimy, trasa przelotu jest na granicy Antarktyki - być może ten konkretny lot był bliżej brzegu, ale wyraźnie widać, że nie jest to lot nad biegunem południowym. Tak więc okrążenie Ziemi z północy na południe nie miało miejsca. Kulistość Ziemi nie została potwierdzona.