Ziemia jest płaska - biegun południowy nie istnieje?

Kryszna: Ja jestem źródłem wszystkich światów duchowych i materialnych. Wszystko ze Mnie emanuje. Mędrcy – wiedząc o tym doskonale – angażują się w służbę oddania dla Mnie i czczą Mnie z całych serc swoich. - Bg. 10.8
Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Ziemia jest płaska - biegun południowy nie istnieje?

Post autor: Purnaprajna » 28 wrz 2015, 11:37

Vaisnava-Krpa pisze:Wychodzi na to, że manipulują zdjęciami. Dzięki za kolejny dowód.
A tu masz kolejny, niezbity dowód na globalny spisek przeciwko Tobie:

Obrazek

Jak pokazuje ten niezbity dowód, w rzeczywistości Ziemia jest trzymana w objęciach przez wysuszonego (kłamstwem?) osobnika, palacza z Archiwum X, a jego ramiona tworzą równik, który tak naprawdę jest w zupełnie innym miejscu niż tego uczą dzieci w szkołach.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 28 wrz 2015, 11:56 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 2 razy.

mirek

Re: Ziemia jest płaska - biegun południowy nie istnieje?

Post autor: mirek » 28 wrz 2015, 11:52

Purnaprajna pisze:Harszo, naprawdę nie warto obrażać bhaktów w imię tego niedorzecznego tematu (i jakiekolwiek innego)
Pewnie, że nie. Co zrobić, kiedy nic nie dociera? Prawdopodobnie Harsza jest z mojego pokolenia, kiedy to rodzic brał w końcu - bo spokojne tłumaczenie i proszenie nie pomagało - na kolano małego, rozwydrzonego bachora i dawał mu pasem przez tyłek (teraz to niepoprawne).
Prosiłem na pw Vaisnava-Kripę, żeby przynajmniej przeformułował ten wątek, ale nie dostałem żadnej odpowiedzi, może nie czytał, nie wiem. Być może w Jego mniemaniu to Ty, Andrzej, Harsza, jesteście tymi, którzy zaszczuwają ludzi.
Doskonały obrazek, ten z Ziemią :).

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: Ziemia jest płaska - biegun południowy nie istnieje?

Post autor: Harsza » 28 wrz 2015, 11:57

Te geoidy nie są zdjęciami, to są modele, a wypukłości i wklęsłości są w tych obrazach wyolbrzymione. Próbuję wyjaśnić, że siła ciężkości jest zależna od rozłożenia masy we wnętrzu Ziemi. Oznacza to, że powierzchnia , dla uproszczenia tematu, mórz nie jest gładka. W pobliżu skupisk masy, także lustro wody ustawi się wyżej, ale my tego nie zobaczymy, te różnice będą zbyt małe. Wybrzuszenia z twojego zdjęcia są ewidentnie przesadne, tak jak i przesadne były w tym co ja znalazłem.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Geoida
To tylko ilustracje.
Ponieważ w pobliżu lądów powierzchnia wody często układa się wyżej (masa lądu jest większa niż masa wody), wtedy eksperyment z teleskopem powinien wykazać większą krzywiznę Ziemi, niż naprawdę.
Z drugiej strony. ten sam eksperyment przeprowadzony w odwrotnej sytuacji, czyli np na wyspie na oceanie patrząc w kierunku wielkiego lądu (np z wyspy na Pacyfiku, w kierunku wielkiej bariery And i Kordylierów w Ameryce, zakrzywienie powinno wyjść mniejsze.
Należy sobie to rozrysować na kartce. Dojdzie być może jeszcze efekt pływów morskich spowodowanych przez księżyc, no i jeszcze jakiś osławiony looming, ale o tym nic nie wiem.
Tak, czy inaczej zjawisko fatamorgany polega na tym, że przy kryształowo czystym powietrzu, na niebieskim niebie odbija się obraz ziemi, który następnie jest widziany przez obserwatora na ziemi. W ten sposób obraz oddalony o dziesiątki kilometrów, może dalej, nagle pokazuje się całkiem blisko. Zjawisko dziwaczne, ale eksperymentalnie doświadczane na pustyniach przez ludzi. Np ja tej fata morgany nie rozumiem, ale rozumiem, że ona istnieje. Biorę to na wiarę. Co do kulistości ziemi - dla mnie jest ona oczywista.
Myślę, że taki zakres pewności osób, które twierdzą, że Ziemia jest płaska, przy braku przekonujących argumentów, dowodzi iż osoby te są nierzetelne, uległy pewnym ideom i wyobrażeniom. Nielogiczność płaskiej ziemi widać na pierwszy rzut oka. Czas, a właściwie jego niedostatek uniemożliwia mi (mam nadzieję: nam) przedstawianie tej listy absurdalnych i niedorzecznych cech teorii płaskiej ziemi, która naprawdę jest bardzo długa:
Zwolennicy płaskie ziemi mieli najpierw obowiązek sprawdzić swoją teorię. Na półkuli południowej, w pobliżu Antarktydy odległości w takich państwach jak Chile, Argentyna, RPA, Australia i Nowa Zelandia powinny być znacznie dłuższe niż na oficjalnych mapach: zależnie od miejsca (bardziej lub mniej wysuniętego na południe gdzieś do 50%, a w przypadku wysp bliższych Antarktydzie, nawet i 200%). Odległości te łatwo sprawdzić - jadąc rowerem i instalując licznik kilometrów, sprawdzając licznik kilometrów w samochodzie, albo pytając zawodowego kierowcy, który musi wiedzieć ile zrobił kilometrów, bo to jego zawód. Jak pokazuję - np odległości równoleżnikowe na Tasmanii to ok 40% różnicy, południowa część Nowej Zelandii odrobinę więcej ,około 50%, ale już na Falklandach będzie to jakieś 150% różnicy pomiędzy oficjalnymi danymi, a oczekiwanymi przez teorię płaskiej Ziemi. Możesz wziąć kartkę i naszkicować rzut zgodny z teorią płaskiej ziemi i zobaczyć - rozszerzające się pasy południkowe aż do Antarktydy będą proporcjonalnie powiększać się dając wyniki zbliżone do podanych przez mnie. Zwolennik płaskiej Ziemi powinien najpierw sprawdzić, czy to prawda, i co za tym idzie państwa południowej półkuli są w rzeczywistości znacznie większe. Ponieważ powierzchnia jest kwadratem (chodzi o funkcję do "potęgi drugiej", nie figurę geometryczną), łatwo zatem wykazać, że powierzchnia Wysp Falklandzkich musiałaby być sześciokrotnie większa od oficjalnej. Zapewniam Cię, że tak nie jest. Sam chętnie bym pojechał na Falklandy, by dowieść tego, że Ziemia jest okrągła, ale nie mam tyle pieniędzy. Jeśli, jak dochodzą mnie słuchy, ta teoria płaskiej ziemi zyskuje na popularności, to czy przede wszystkim nie powinna być ona oczywista dla Falklandczyków? Przecież zgodnie z tą teorią odległości równoleżnikowe na ich wyspach są półtora raza większe niż w naszej "oficjalnej" geografii. Proszę, nie przyjmuj na wiarę, spróbuj zrozumieć - jest jeszcze Tasmania, Nowa Zelandia i południowa część Australii - gdzie są dowody na odległości równoleżnikowe? Jak zrozumiesz absurd tej teorii, to sam wściekniesz się na tych, którzy wprowadzili Cię w błąd. Ale proszę. W każdej sytuacji zachowaj spokój. Każdy ma prawo do błędu. I ja, i ty i każdy inny.
Ostatecznie błędem kardynalnym jest zapomnienie o Krysznie, reszta to drobiazgi.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Ziemia jest płaska - biegun południowy nie istnieje?

Post autor: Purnaprajna » 28 wrz 2015, 12:01

mirek pisze:Pewnie, że nie. Co zrobić, kiedy nic nie dociera? Prawdopodobnie Harsza jest z mojego pokolenia, kiedy to rodzic brał w końcu - bo spokojne tłumaczenie i proszenie nie pomagało - na kolano małego, rozwydrzonego bachora i dawał mu pasem przez tyłek.
Może rzeczywiście by to podziałało. :) Szczerze mówiąc, nie dziwię się Harszy, że puściły mu nerwy. Mi ręce opadły, po ostatnim komentarzu naszego kochanego Vaisnava-kripy. Kiedy wszędzie widzi się tylko globalne spiski, manipulację i kłamstwa, to nic dziwnego, że nie można się z innymi dogadać. :)

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: Ziemia jest płaska - biegun południowy nie istnieje?

Post autor: Harsza » 28 wrz 2015, 12:05

mirek pisze:Prosiłem na pw Vaisnava-Kripę, żeby przynajmniej przeformułował ten wątek, ale nie dostałem żadnej odpowiedzi, może nie czytał, nie wiem. Być może w Jego mniemaniu to Ty, Andrzej, Harsza, jesteście tymi, którzy zaszczuwają ludzi.
Być może zdecydował o tym przypadek, zapewniam Cię że tak źle to nie wygląda. Vaisnava-Krpa jest po prostu totalnie otwarty na prawdę, dostałem od niego (pw) odpowiedź i wiem, że nie uważa mnie za osobę zaszczuwającą ludzi poszukujących prawdy. Musimy jakoś wymienić nasze przekonania i dojść do porozumienia, albo ustalić, że nie dojdziemy. Ja mam to do siebie, że nie potrafię się poddawać.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Ziemia jest płaska - biegun południowy nie istnieje?

Post autor: Purnaprajna » 28 wrz 2015, 12:06

Harsza pisze:Te geoidy nie są zdjęciami, to są modele, a wypukłości i wklęsłości są w tych obrazach wyolbrzymione.
Chciałem zwrócić uwagę na to samo, czyli na zdanie "Geoida jest teoretyczną powierzchnią..." w Wikipedii, ale pomyślałem sobie, że to nie ma sensu, bo Wikipedia też jest przecież częścią globalnego spisku przeciwko ludzkości, i nawet Mulder, syn Palacza tu nie pomoże.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Ziemia jest płaska - biegun południowy nie istnieje?

Post autor: padmak » 28 wrz 2015, 12:33

Harsza pisze:Padmak zdaje się (tak żeby nie obrazić) nie rozumieć, że mila, kilometr, yodzan, to tylko słowa. Tak np mamy milę lądową (1600 m) imię morską (1800m).
Padmak pisze: Niewyobrażalnie wielka to jest różnica pomiędzy obiema odległościami do tego samego Wielkiego Wozu:
1. purany - 35'000'000 km = 0,23 j.a
2. współcześni - 950'000'000'000'000 km = 6'324'100 j.a

Czy teraz widzisz sprzeczność?
Padmak z yodzanów, nie dyspnując wyjaśnieniami O JAKIE YODZANY CHODZI wyciąga wniosek, że o zwykłe, tak, żeby wyszło 0,23 jednostki astronomicznej
Harszo, ja rozumieć, że słowa mieć znaczenie i że mila, kilometr i yodzan to jednostki odległości.

Każda jednostka odległości jest odpowiednio ustalana:

mila początkowo to było 1000 podwójnych kroków. Obecnie w krajach anglosaskich 1 mila lądowa = 1,609 km

kilometr to 1000 metrów, a metr ustalony został na podstawie wzorca:
Obrazek
oraz od 1983 roku metr jest to odległość, jaką pokonuje światło w próżni w czasie 1/299 792 458 s.

jodzan jest wyprowadzany począwszy od szerokości ziarna jęczmienia. Dla tradycji siddhantycznej przymuje się, że 1 jodzan to 7,36 km, natomiast dla tradycji puranicznej 1 jodzan to 14,72 km.

Harszo nadal mamy niesamowitą różnicę w odległości do Wielkiego Wozu. Przyczyny tej różnicy radzę poszukać w paralaksie heliocentrycznej :)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Ziemia jest płaska - biegun południowy nie istnieje?

Post autor: Purnaprajna » 28 wrz 2015, 12:47

Harsza pisze:Musimy jakoś wymienić nasze przekonania i dojść do porozumienia, albo ustalić, że nie dojdziemy.
Osobiście jestem przekonany, że żadna ilość racjonalnych argumentów i dowodów nie przekona płaskoziemian, bo problem jest natury czysto emocjonalnej, a nie racjonalnej, i jest oparty na utracie zaufania do instytucji autorytetu. Tu nie chodzi wcale o płaską Ziemię, ale o udowodnienie, że autorytety kłamią, manipulują nami, i spiskują przeciwko nam, co tworzy mocny fundament światopoglądowy w życiu takiej osoby. Jest to specyficzna mentalność, która w przypadku ludzi przyciąganych do świadomości Kryszny, a wyrosłych w zachodniej kulturze jest podsycana przez wiele nonkonformistycznych stwierdzeń filozofii wedyjskiej.

Problem leży w tym, że w bardzo schorowanej formie takiej mentalności istnieje ryzyko, że odrzuci się nawet dowody z literatury wedyjskiej, jeśli wejdą one w zbyt duży konflikt z przekonaniem o spiskowej naturze świata, nie zaspokajając tym samym czyjegoś głodu teorii spiskowych, wyrastającego na bazie emocjonalnej niechęci i braku zaufania do instytucji autorytetu. Rezultatem tego jest wylanie dziecka z kąpielą, czyli wrzucenie razem do tej samej torby, zarówno tych dobrych i potrzebnych w życiu autorytetów, jak też i tych "złych", pseudo-autorytetów, po czym wyrzucenie tej torby na śmietnik. Większość bhaktów wychodzi z tego obronną ręką dzięki procesowi duchowego oczyszczenia i, ale jeśli kto nie jest ostrożny, to może zatrzymać się w tym punkcie nawet na dłuższy czas.

Ten wątek jest o tyle dobry, że osoby nowe i postronne, będą w stanie zorientować się, że absurdalna wiara w płaskość Ziemi nie jest oficjalną doktryną Ruchu Hare Kryszna, ale jedynie prywatnymi poglądami kilku jednostek.
Ostatnio zmieniony 28 wrz 2015, 13:08 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 2 razy.

mirek

Re: Ziemia jest płaska - biegun południowy nie istnieje?

Post autor: mirek » 28 wrz 2015, 12:48

Harsza pisze:
mirek pisze:Prosiłem na pw Vaisnava-Kripę, żeby przynajmniej przeformułował ten wątek, ale nie dostałem żadnej odpowiedzi, może nie czytał, nie wiem. Być może w Jego mniemaniu to Ty, Andrzej, Harsza, jesteście tymi, którzy zaszczuwają ludzi.
Być może zdecydował o tym przypadek, zapewniam Cię że tak źle to nie wygląda. Vaisnava-Krpa jest po prostu totalnie otwarty na prawdę, dostałem od niego (pw) odpowiedź i wiem, że nie uważa mnie za osobę zaszczuwającą ludzi poszukujących prawdy. Musimy jakoś wymienić nasze przekonania i dojść do porozumienia, albo ustalić, że nie dojdziemy. Ja mam to do siebie, że nie potrafię się poddawać.
Ach, to świetnie. W takim razie trzeba najpierw zejść do podstaw, bo bez tego dalsza dyskusja nie ma sensu już na samym starcie.
Każdy kto chce racjonalnie dyskutować o nauce (to do tych, co tego nie wiedzą) musi najpierw przyswoić sobie, czym jest "teoria naukowa" w nauce. Brak tej elementarnej wiedzy grozi tym, że ktoś taki wypowiadając się o nauce, wypowiada się NIE na temat nauki, tylko mówi o swoim wyobrażeniu o nauce.
Np. "hipoteza" uzyskuje stopień "teorii naukowej", kiedy jest już naukowo udowodniona na wiele sposobów. Nie ma czegoś takiego, że "teoria naukowa" to jakieś teoretyzowanie sobie z powietrza. Teoria naukowa opisuje potwierdzone już naukowo wyniki doświadczeń.
Dlatego ja się specjalnie nie odzywałem, bo błąd jest już na początku, cała reszta to już tylko konsekwencja.

Andrzejj
Posty: 113
Rejestracja: 17 cze 2013, 17:53

Re: Ziemia jest płaska - biegun południowy nie istnieje?

Post autor: Andrzejj » 28 wrz 2015, 15:41

@Vidyasundar
Oh zapmnialem zadać pytanie sceptykom, skoro predkosc na rówoniku jest 1600km/h to predkosc na wysokosci Polski będzie dużo mniejsza w Finlandii jeszcze mniejsza. Czy G grawitacja jest inna w różnych miejscach na ziemi aby zbalansowac rożnice w sile odśrodkowej. A jezeli G jest stałą to zatem Finlandczycy powinni być lżejsi niż mieszkańcy Kongo. A Eskimosi powini myć jak piórka.
Dużą literką G oznacza się stałą grawitacyjną, wartość przyciągania ziemskiego g jest pomniejszona przez siłę dośrodkową.
Punkt widzenia i światopogląd przeszłych cywilizacji jest zapomniany. Nikt im nie mowil jaki jest szkalt ziemi czy odleglosci planet. Sami doszli do wniosku ze ziemi jest plaszczyzna. Tak wiec od zarania kultur, od krótych ironicznie tak wiele bierzemy, wiedziano że ziemia jest plaska. Jednak tego sie nie bierze. Tylko przez ostatnie niespelna 100 lat ludzkosc uwaza ze jest inaczej. Bez żadnych dowodów mowi sie ze ziemia jest kulka ktora obraca sie 1600km.h na rowniku. Jest to, tak jak i Big Bang czy Ewolucja Czlowieka, teoria.
To jest nieprawda że od 100 lat uważa się że ziemia jest okrągła, a wcześniej wierzono inaczej. Przecież już w starożytności była koncepcja kulistości i chociażby Eratostenes oszacował obwód ziemi(no i właściwie inne wymiary też).
http://medieval-man.blog.onet.pl/2010/0 ... st-plaska/
W średniowieczu wiedza ta nie została zapomniana. Teoria że kościół katolicki narzucał taką wiarę w płaską ziemie jest antyklerykalnym mitem.
Surya-Siddhanta nie została również napisana 100 lat temu, jest starsza.

To czy mamy dowody czy też nie zależy od naszej wiary w kwestii postrzegania rzeczywistości. Czyste dowody mamy w matematyce, w fizyce musimy wierzyć w naszą percepcje. Nauka opiera się na intersubiektywnych doświadczeniu. Jeśli z góry założysz ze każdy kto otrzymuje jakieś doświadczenie jest częścią spisku albo ma wyprany mózg to podważyć można wszystko.
Żeby to podowżyć trzeba zajżeć na rejestry pomiarów z ostatniego wieku. Wiać tam ze zarówno G jaki predkość światła zmieniaja się na całym świecie w różnym stopniu ale jednocześnie w różnych latach poczynając od 1924, 1947, ....aż do 1972 kiedy ustalono że perdkość światla jest średnią wypadkową ostatniego pomiaru. Tak więc jaka jest prędkość światła czy wartość G grawitacji? Nikt nie wie. Nauka nie wie. Jednak w szkole uczymy się określonych wartości.
Dokładność pomiaru jest zależna od dokładności sprzętu. Rozwój technologii daje większe możliwości pomiarów, więc i wynikają się zmieniają przybliżając się do rzeczywistości, która w pomiarach raczej jest nieosiągalna. Nie zmienia to jednak faktu że takie przybliżenie może być w pełne użyteczne. Jak ważymy warzywa sklepie to te wagi mogą mieć spore przekłamania, pare gramów to na pewno, ale jaka jest wartość paru gramów marchewki? Wystarczy że waga wskaże nam przybliżoną wartość i robimy użytek z przybliżonej wartości. Głównym celem nauki jest zdobycie wiedzy o relacjach w świecie materii, by móc nań wpływań, jeśli obliczenia i modele z tym współgrają to się je przyjmuje, nawet jeśli są rozbieżne z rzeczywistością. W szkołach uczy się najpierw fizyki newtonowskiej, a przecież nie jest to najdokładniejszy model fizyczny. Ale nie ma sensu zwracać uwagi na jakieś dylatacje czasów gdy badamy ruch rowerka. Można powiedzieć że nauka zachodnia nic nie wie, ale robimy to pisząc na elektronicznym urządzeniu w obudowie z tworzyw sztucznych, w internecie :) Fizyka nie jest całkowicie oderwana od naszej percepcji świata, nie są to tylko narzucane dogmaty w które wierzy miliony ludzi.
Harszo nadal mamy niesamowitą różnicę w odległości do Wielkiego Wozu. Przyczyny tej różnicy radzę poszukać w paralaksie heliocentrycznej :)
A czy istnieje możliwość wykazania że te informacje w puranach dotyczą liniowych odległości w naszej percepcji?

ODPOWIEDZ