Co z Księżycem?

Kryszna: Ja jestem źródłem wszystkich światów duchowych i materialnych. Wszystko ze Mnie emanuje. Mędrcy – wiedząc o tym doskonale – angażują się w służbę oddania dla Mnie i czczą Mnie z całych serc swoich. - Bg. 10.8
Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Co z Księżycem?

Post autor: trigi » 08 gru 2012, 10:47

albert pisze:Tracimy czas na jałową krytykę współczesnej fizyki i astronomii nie dając nic pozytywnego w zamian.
Podpieramy się "Prabhupada powiedział to, i tamto", zamiast podawać racjonalne rozwiązania.
Moje wrażenie jest podobne gdy przedstawiłeś swoje racjonalne argumenty.
albert pisze:Ten wątek dotyczy Księżyca, tak ? Różnic pomiędzy naszym doświadczaniem Księżyca, a opisami Bhagawatam i innych pism, tak ? Nie trzeba lądować na Księżycu, żeby zobaczyć, że jest jałowy i pustynny, tak ? Wystarczy wziąć teleskop.
Stosując analogię o paradygmatach proponowanych przez naukowców chciałem zaznaczyć brak zasadności teorii stworzenia serwowanych nam przez współczesna naukę. Przecież nauka opiera sie na przetwarzaniu danych dostarczanych nam przez zmysły. Dlatego też jezeli dzisiejsza nauka stwierdza ze na Księżycu nie ma życia (bo ludzie byli i widzieli, lub moga uzyć teleskop i kuknąć), to dlaczego przedstawia swoje teorie o powstaniu wszechswiata nie przedstawiając empirycznych dowodów?
Bez sensu myślenie. Jedno mozna zaakceptować bez dowodu, inne założenie nie.
Dlatego właśnie SPrabhupada napisał iz takie koncepcje są odrzucane przez dzisiejszych naukowców (nie wszystkich) ,
a inne ich stwierdzenia nie robią na nim wielkiego wrażenia.
Oczywiście nie jest możliwe, aby przekonać współczesnych naukowców do wedyjskich informacji na temat wszechświata. Niemniej jednak nie wywierają na nas większego wrażenia słowa naukowców, którzy mówią, że wszystkie inne planety są puste i tylko Ziemia pełna jest żywych istot
Rozumiem ze mój sarkazm nie jest w tonacji naukowej dysputy ale nie możesz odmówić mu logicznej podstawy.
Dlatego zapewne nie podoba Ci sie taki sposób przedstawiania naukowego swiata, ale jest to pewna forma skrótu myslowego.
Rzeczą oczywista jest ze prywatnie tacy naukowcy to "do rany przyłóż",
ale dogmatycznie są zabójcami teizmu.
Takie stwierdzenie jest poprawne jak i to ze zabójcy krów są zabójcami braminów,
choć nie ma empirycznego dowodu w tej kwestii.
Moja prywatna opinia jest taka ze nie ma sie co martwić jeśli naukowcy nie przyjmą wedyjskiego punktu widzenia, pomimo tego ze pieknie bedzie przedstawiony w TOVP. Ważne ze przekonamy zwykłych ludzi podważając autorytet współczesnej nauki dzieki której powstało wiele wspaniałości jak: GMO, bomba atomowa, odpady radioaktywne, smiercionośne wirusy hodowane w laboratoriach, degradacja naturalnego srodowiska itp itd.

mirek

Re: Co z Księżycem?

Post autor: mirek » 08 gru 2012, 20:41

trigi pisze:Przecież nauka opiera sie na przetwarzaniu danych dostarczanych nam przez zmysły. Dlatego też jezeli dzisiejsza nauka stwierdza ze na Księżycu nie ma życia (bo ludzie byli i widzieli, lub moga uzyć teleskop i kuknąć), to dlaczego przedstawia swoje teorie o powstaniu wszechswiata nie przedstawiając empirycznych dowodów?
Bez sensu myślenie. Jedno mozna zaakceptować bez dowodu, inne założenie nie.
Nie jest to bez sensu myślenie, lecz byłoby takie jak najbardziej wtedy, kiedy naukowcy rzeczywiście by przedstawiali naukową teorię o powstaniu wszechświata (Wielki Wybuch) jako coś, co faktycznie odbyło się kiedyś w przeszłości, czyli w takim sensie, że jakbyś miał możliwość cofania się w czasie to w pewnym momencie zaobserwowałbyś Wielki Wybuch - jeżeli więc walczysz z nauką, bo np. jesteś przekonany, że naukowcy (ci prawidłowo rozumujący) tak właśnie tą teorię przedstawiają, to niestety walczysz z wiatrakami. Wiesz, co to jest scjentyzm? Tak ogólnie z Wiki: "Scjentyzm (od łac. scientia – wiedza) – zespół poglądów filozoficznych głoszących, że prawdziwą i w pełni uzasadnioną wiedzę o rzeczywistości dostarczają jedynie nauki przyrodnicze" - nauki przyrodnicze nie są filozofią i dlatego nie znajdziesz takiego naukowego poglądu, bo nie byłaby to już nauka, byłoby to wtedy jak udowodnianie prawdziwości przekazu pism świętych na podstawie pism świętych (dowodem prawdziwości miałoby być to, że coś jest prawdą, bo tak napisano, czyli klasyczne błędne koło :wink:).

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Co z Księżycem?

Post autor: trigi » 09 gru 2012, 16:51

mirek pisze:Nie jest to bez sensu myślenie, lecz byłoby takie jak najbardziej wtedy, kiedy naukowcy rzeczywiście by przedstawiali naukową teorię o powstaniu wszechświata (Wielki Wybuch) jako coś, co faktycznie odbyło się kiedyś w przeszłości, czyli w takim sensie, że jakbyś miał możliwość cofania się w czasie to w pewnym momencie zaobserwowałbyś Wielki Wybuch.
Przecież teoria równoległych wszechswiatów zakłada ze są miejsca gdzie właśnie teraz tworzą sie i unicestwiaja wszechświaty.
Nie trzeba sie cofać w czasie, wystarczy przejśc w inny wymiar.
Jednakze dla dzisiejszej techniki jest to to samo czyli niedowykonania, co nie przeszkadza teoretykom przyjmować je za właściwe i mozliwe, a do życia na Księżycu wymagaja empirycznych dowodów.
Obrazek

mirek

Re: Co z Księżycem?

Post autor: mirek » 09 gru 2012, 19:42

trigi pisze:
mirek pisze:Nie jest to bez sensu myślenie, lecz byłoby takie jak najbardziej wtedy, kiedy naukowcy rzeczywiście by przedstawiali naukową teorię o powstaniu wszechświata (Wielki Wybuch) jako coś, co faktycznie odbyło się kiedyś w przeszłości, czyli w takim sensie, że jakbyś miał możliwość cofania się w czasie to w pewnym momencie zaobserwowałbyś Wielki Wybuch.
Przecież teoria równoległych wszechswiatów zakłada ze są miejsca gdzie właśnie teraz tworzą sie i unicestwiaja wszechświaty.
Nie trzeba sie cofać w czasie, wystarczy przejśc w inny wymiar.
Jednakze dla dzisiejszej techniki jest to to samo czyli niedowykonania, co nie przeszkadza teoretykom przyjmować je za właściwe i mozliwe, a do życia na Księżycu wymagaja empirycznych dowodów.
Dlatego też napisałem Ci o cofaniu się w czasie żebyś uzmysłowił sobie, że tej naukowej prawdziwości teorii Wielkiego Wybuchu (również naukowej) nie sprawdza się w ten sposób, a Ty, jak ja to widzę, wydajesz się chcieć, żeby naukowcy udowodnili nam tą swoją teorię pokazując nam Wielki Wybuch jako jakiś taki powiedzmy spektakl na żywo, gdzie niczym półbogowie oglądamy sobie dewastację niższych systemów planetarnych, kiedy przychodzi na to czas. To tak nie działa.
Dlatego żaden prawidłowo rozumujący naukowiec (np. nie scjentysta) nie zagwarantuje Ci, że jak będziesz cofał się w czasie to w końcu zobaczysz ten Wielki Wybuch, o którym mówią nauki przyrodnicze. Naukowcy dokonują współczesnych obserwacji naukowych przy pomocy swoich materialnie uwarunkowanych zmysłów, dlatego też ten cały tzw. Wielki Wybuch, to tylko teoria, która opisuje obserwacje danego typu. Jest ona naukowo udowodniona i naukowo prawdziwa wówczas, gdy te obserwacje dokonane w naukowy sposób stanowią spójną całość z innymi obserwacjami dotyczącymi tej teorii. Jeżeli Wielki Wybuch został naukowo udowodniony, to nie znaczy, że wtedy naukowo udowodniono nie istnienie Boga :lol:.
Kiedy naukowiec mówi o życiu na Księżycu, to mówi o takim naukowo rozumianym Księżycu i naukowo rozumianym życiu. Jeżeli naukowiec rzeczywiście naukowo stwierdzi, że na Księżycu nie ma życia, to będzie to prawda naukowa. Nie zaprzecza to wedyjskim stwierdzeniom o Księżycu rozumianym, jako świat niebiański. Mogą być one uznane za rzeczy nie sprawdzalne naukowo, co nie znaczy, że nie prawdziwe w innym znaczeniu i nie sprawdzalne w inny sposób. Właśnie scjentysta może uważać je za baśnie i trudno się temu dziwić, bo skoro dla niego prawdziwą i w pełni uzasadnioną wiedzę o rzeczywistości dostarczają jedynie nauki przyrodnicze.... Wówczas i samego siebie (rozumianego nie tylko jako ciało) powinien wtedy uznać za coś nie prawdziwego, za baśń, bo istnienia tego jego subiektywnego i świadomego "ja" nauki przyrodnicze również mu nie potwierdzą :lol:.

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Re: Co z Księżycem?

Post autor: albert » 10 gru 2012, 12:13

mirek pisze: Dlatego też napisałem Ci o cofaniu się w czasie żebyś uzmysłowił sobie, że tej naukowej prawdziwości teorii Wielkiego Wybuchu (również naukowej) nie sprawdza się w ten sposób, a Ty, jak ja to widzę, wydajesz się chcieć, żeby naukowcy udowodnili nam tą swoją teorię pokazując nam Wielki Wybuch jako jakiś taki powiedzmy spektakl na żywo, gdzie niczym półbogowie oglądamy sobie dewastację niższych systemów planetarnych, kiedy przychodzi na to czas. To tak nie działa.
Dlatego żaden prawidłowo rozumujący naukowiec (np. nie scjentysta) nie zagwarantuje Ci, że jak będziesz cofał się w czasie to w końcu zobaczysz ten Wielki Wybuch, o którym mówią nauki przyrodnicze. Naukowcy dokonują współczesnych obserwacji naukowych przy pomocy swoich materialnie uwarunkowanych zmysłów, dlatego też ten cały tzw. Wielki Wybuch, to tylko teoria, która opisuje obserwacje danego typu. Jest ona naukowo udowodniona i naukowo prawdziwa wówczas, gdy te obserwacje dokonane w naukowy sposób stanowią spójną całość z innymi obserwacjami dotyczącymi tej teorii. Jeżeli Wielki Wybuch został naukowo udowodniony, to nie znaczy, że wtedy naukowo udowodniono nie istnienie Boga :lol:.
Kiedy naukowiec mówi o życiu na Księżycu, to mówi o takim naukowo rozumianym Księżycu i naukowo rozumianym życiu. Jeżeli naukowiec rzeczywiście naukowo stwierdzi, że na Księżycu nie ma życia, to będzie to prawda naukowa. Nie zaprzecza to wedyjskim stwierdzeniom o Księżycu rozumianym, jako świat niebiański. Mogą być one uznane za rzeczy nie sprawdzalne naukowo, co nie znaczy, że nie prawdziwe w innym znaczeniu i nie sprawdzalne w inny sposób. Właśnie scjentysta może uważać je za baśnie i trudno się temu dziwić, bo skoro dla niego prawdziwą i w pełni uzasadnioną wiedzę o rzeczywistości dostarczają jedynie nauki przyrodnicze.... Wówczas i samego siebie (rozumianego nie tylko jako ciało) powinien wtedy uznać za coś nie prawdziwego, za baśń, bo istnienia tego jego subiektywnego i świadomego "ja" nauki przyrodnicze również mu nie potwierdzą :lol:.
Trafne uwagi Mirku. W sprawie Księżyca jednak nie musimy zdawać się na scjentystów. Możemy oglądać powierzchnię teleskopami i wysyłać sondy. Pozostaje więc zagadka: jak wyjaśnić to, co widzimy w kontekście opisów Bhagawatam ?

Argument, że Amerykanie nie mogli wylądować na Księżycu nie jest mocny. Myślę, że pierwszymi którzy chcieliby ujawnić oszustwo byliby Rosjanie. Sadaputa dopuszcza taką myśl, ale raczej zadaje pytania w swojej książce niż trzyma się tej teorii. Rozwija inne możliwości wytłumaczenia. Dlaczego tylko Apollo ? Sondy i satelity przekazują nam informacje i zdjęcia o ciałach niebieskich na bieżąco. Właśnie Curiosity znajduje się na Marsie. Wg Bhagawatam Mars też jest zamieszkany jak i pozostałe planety. Tymczasem nic takiego nie widać na zdjęciach.

Dobre wyjaśnienie tego zagadnienia to takie, które zawiera zarówno dane z naszych obecnych percepcji jak i uwzględnia opisy wedyjskie.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Co z Księżycem?

Post autor: Vaisnava-Krpa » 10 gru 2012, 17:06

Argument, że Amerykanie nie mogli wylądować na Księżycu nie jest mocny. Myślę, że pierwszymi którzy chcieliby ujawnić oszustwo byliby Rosjanie.
Teoria ewolucji nie jest zależna od konfliktu między USA a Rosją. A jeśli przyjąć że większością krajów rządzą ponadnarodowi przestępcy, ponad lokalnymi krajowymi politykami, to sprawa może nabrać innego wymiaru. Jeżeli akceptują wspólnie jakieś wartości to nie będą przekraczać pewnej granicy nawet wiedząc, że coś jest kłamstwem, gdyż to może mieć dla nich dalekosiężne konsekwencje. W świecie chrześcijańskim mimo wojny między narodami nikt nie będzie podważał Kościoła.

Obrazek
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Re: Co z Księżycem?

Post autor: albert » 10 gru 2012, 20:22

Vaisnava-Krpa pisze:Teoria ewolucji nie jest zależna od konfliktu między USA a Rosją. A jeśli przyjąć że większością krajów rządzą ponadnarodowi przestępcy, ponad lokalnymi krajowymi politykami, to sprawa może nabrać innego wymiaru. Jeżeli akceptują wspólnie jakieś wartości to nie będą przekraczać pewnej granicy nawet wiedząc, że coś jest kłamstwem, gdyż to może mieć dla nich dalekosiężne konsekwencje. W świecie chrześcijańskim mimo wojny między narodami nikt nie będzie podważał Kościoła.
Nie rozmawiamy o teorii ewolucji tylko o lotach na Księżyc, a to w czasie zimnej wojny było sprawą polityczną. Rosjanie i Amerykanie rywalizowali ze sobą.

To, co podajesz o percepcji zmysłowej jest prawdą, tylko skąd to wiemy, że jest prawdą ? Dzięki percepcji zmysłowej i rozumowaniu. Skąd wiem, że słońce nie jest małym krążkiem ? Skąd wiem, że patyk w wodzie nie jest złamany ? Skąd wiem, że Księżyc jest pustynny i niezamieszkany ? Itd Z doświadczenia zmysłów. Widzę załamanie patyka w wodzie, wyciągam go i widzę patyk niezłamany. Mam pamięć i rozumuję. Gdybym nie pamiętał, byłyby to dwa różne patyki. To współdziałanie zmysłów (indriya) z umysłem (manas) i rozumem (buddhi).

Widzę na niebie Księżyc jako świetlisty krążek. Niektórzy patrząc gołym okiem widzieli tam królika. Gdy popatrzę na niego przez teleskop, dostrzegę jego powierzchnię, kratery, itd Satelity i sondy przysyłają nam dokładne zdjęcia. Czy te zdjęcia kłamią ? :) Czy zdjęcia Curiosity z Marsa są fałszywe ?

Zakładam, że Księżyc w Bhagawatam jest taki jak ktoś go zobaczył i opisał. Możemy mu wierzyć lub nie dopóty dopóki sami nie zobaczymy. Nadal pozostaje jednak pytanie, dlaczego widzimy Księżyc tak różny od tego opisu ? Dlaczego mamy wierzyć Bhagawatam, skoro 7 miliardów ludzi może oglądać Księżyc przez teleskop i będzie go widzieć w taki sam sposób ? Ty również.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Co z Księżycem?

Post autor: Vaisnava-Krpa » 10 gru 2012, 22:17

Może nie jest dana nam wizja.

Obrazek
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

mirek

Re: Co z Księżycem?

Post autor: mirek » 10 gru 2012, 22:21

albert pisze:Trafne uwagi Mirku.
Dziękuję, ale nie ma w tym, co napisałem jakiejś specjalnej mojej zasługi, starałem się tylko jak najwięcej dowiedzieć czegoś na dany temat od innych, przyjmując to, co mogłem po przemyśleniu sprawy uznać za sensowne, logiczne i nie dające się obalić na podstawie tego wszystkiego, co już wiem do tej pory. Dlatego muszę jeszcze dodać pewne uzupełnienie do tego, co napisałem w poprzednim poście: "Wielki Wybuch, to tylko teoria, która opisuje obserwacje danego typu. Jest ona naukowo udowodniona" - Jest ona naukowo udowodniona w tym sensie, że te naukowe obserwacje nie są jakimiś wymysłami naukowców tylko czymś, co da się rzeczywiscie zaobserwować i opisać później w formie teorii naukowej, bo teoria naukowa to nie teoria w potocznym rozumieniu tego słowa, czyli jakaś tam zwykła spekulacja, wymysł.

Ps. Postaram się później napisać, coś więcej na temat, który poruszyłeś, narazie niestety nie mam czasu.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Co z Księżycem?

Post autor: Vaisnava-Krpa » 12 gru 2012, 01:02

Wtopa na księżycu - Apollo 11 1969

Z akt wykradzionych. :)

http://www.youtube.com/watch?v=80vYLa9O3R0


Człowiek na księżycu -- prawda czy mistyfikacja ? (Apollo 11)
Lądowanie człowieka na Księżycu to jedna z najbardziej tajemniczych zagadek XX wieku i prawdopodobnie jedna z głównych spiskowych teorii dziejów ludzkości. Czy Amerykanie faktycznie chodzili po Księżycu? Czy wyprawa statku Apollo 11 z lądowaniem człowieka na księżycu mogła być mistyfikacją?
http://www.youtube.com/watch?v=Us7taKPeClY


Bardzo ciekawa prezentacja na temat Księżyca i używania do tej pory czarno- białych zdjęćprzez NASA. Ciekawe że tylko 20 zdjęć przywieziono z Księżyca a filmowano czarno biało, co w tamtych czasach było zacofaniem o 30 lat. Oficjalnie reszta nagrań i zdjęć została zgubiona...

Harmonia Kosmosu 2011 - O czym nie mówi nam NASA -- Krzysztof Rogala to Albert oglądnij, ciekawe.

http://www.youtube.com/watch?v=9dtVHgUjneI

http://www.youtube.com/watch?v=qsoChIZhNfc

http://www.youtube.com/watch?v=d2gKC17BwhI

http://www.youtube.com/watch?v=46N5l36WqHw

http://www.youtube.com/watch?v=ZSBVz-N6nOY




Trochę na wesoło: Rammstein - Amerika
http://www.youtube.com/watch?v=8y4vIzEkd6s

Kiedyś był już wątek na forum:

Wesołe historie w drodze na Księżyc: http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php?f=46&t=1272


Obrazek
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ODPOWIEDZ