Strona 1 z 3

: 26 lis 2007, 17:06
autor: RAMAYANA
no to tak. w końcu mnie zarejestrowali ...
CZY "Sama osoba Kryszny nie jest niemoralna, gdyż kłamie, kradnie, zabija i uwodzi pasterki. Ogólnie więc jest zaprzeczeniem moralności i miłości?????"
czy w tym zaczarowanym Kriszna -źródło wiecznej przyjemności- w tej religii..istnieje moralność?prawda?
..pytanie...podobno nie lubią[nie lubicie] jak sie ich[was] nazywa ruchem pozareligijnym;
i czy odśpiewują[odśpiewujecie] aż 1728 razy dziennie mantre?
nie jestem wrogiem "krysznowców"...chce sie poprostu dowiedzieć i nie walić ludziom teoretycznych ściem na prezentacji...tylko wiadomości wiarygodne z [tak myśle] bezpośredniego żródła...
pozdrawiam :D

hari

: 26 lis 2007, 19:18
autor: Anantabhakti das
Nie niejest.On ustala co to prawda,milosc i moralnosc.Powodzenia Lwie Judy. :D

: 26 lis 2007, 21:26
autor: RAMAYANA
ossszzz no merci za odpowiedź :wink: ACZKOLWIEK myślałam że jakoś ta myśl będzie bardziej rozwinięta :P

no cóż...nie bede naciskać [chciałam powiedzieć nie dzisiaj 8) ] mam czass..

a czy to IŻ nie należę do całego Ruchu Świadomości Kryszny... hmm..musze pomyśleć nad pytaniem :P jeszcze tu wróce ..........
kurcze bo tyle sie mówi..mnie to interesuje :) chciałoby sie wiedzieć..tyle sprzeczności
no dobra.
ps.a może ta lakoniczna odpowiedź wynikła własnie z faktu ze nie naleze do "krysznowców"?????i nie jestem mile widziana??czytana?
to tez chcialabym wiedzieć...
ps2.moja ciekawośc jest wrodzona.prosze mi wybaczyc...
i za odpowiedź i cierpliwe znoszenie mojego towarzystwa jestem wdzięczna :lol: pozdrawiam

: 26 lis 2007, 22:52
autor: Sadhaka
Witam,
Widzisz, chociaż istniejemy jako instytucja to prawdziwa duchowość jest kwestią świadomości. Nie posiadamy legitymacji członkowskich. Uczestnictwo zarówno w życiu duchowym, jak i w życiu społeczeństwa praktykującego ową duchowość jest zupełnie dobrowolne i pozbawione znamion rejestracji. Dlatego z pewnością uzyskasz odpowiedzi na swoje pytania. Jednak staraj się wyrażać swoje myśli precyzyjnie.

Osoba Kryszny nie jest niemoralna. Jednak by to zrozumieć musisz bardzo poważnie potraktować temat. Przede wszystkim musisz zrozumieć dwie rzeczy: kim jest Kryszna i co robił na Ziemi 5000 lat temu. Są to, wbrew pozorom, bardzo ezoteryczne tematy. Zewnętrznie może to wyglądać co najmniej dziwnie. Jednak z punktu widzenia wiedzy duchowej jest inaczej. Przede wszystkim Kryszna jest Bogiem. To zaś, co działo się 5000 lat temu było swego rodzaju 'teatrem' zagranym przez Boga i Jego wielbicieli celem ukazania wartości świata duchowego. By ów 'teatr' zrozumieć musisz najpierw uświadomić sobie, że osią wszystkiego co miało tam miejsce jest miłość do Boga...Jest to zawiły temat, więc jeśli masz książkę 'Źródło Wiecznej Przyjemności' polecam komentarze do owych rozrywek. Zawsze możesz kontynuować zadawanie pytań.

Tak, wielbiciele Kryszny zazwyczaj intonują Maha Mantrę Hare Kryszna. Powtarzają ją na koralach podobnych do różańca. Taki 'różaniec' ma 108 korali. Zazwyczaj wielbiciele medytują 16 X 108, ale ta liczba czasami waha się od osoby do osoby...w górę i w dół.

Moralność jest podstawą religii. Pisma Święte, na których opiera się nasza filozofia kładą ogromny nacisk na moralność.

hari

: 26 lis 2007, 23:42
autor: Anantabhakti das
Nie Laion z Toba wszystko ok i jestes mile widziany tylko to troche bardziej zlozony temat a jestem leniwy i niewiele napisalem.Ale krotko mowiac niemozemy projektowac naszych standardow moralnosci,prawdy itd. na Osobe Boga i ten temat jest jak Ci napisal przedmowca troche bardziej ezoteryczny.Mam nadzieje ,ze napisza Ci wiecej i usadysfakcjonuja Twoja ciekawosc.Niebylo moim zamiezeniem Cie urazic czy zignorowac.Pozdrawiam Lwa Judy :)

: 26 lis 2007, 23:48
autor: RAMAYANA
..książki mam w domu od bardzo dawna ...tyle że nic mnie w nich nie interesowało poza ilustracjami.myślę że nie będę "filozofować" w jakieś konkrentej kwestii-nie posiadam dostatecznej wiedzy.
w każdym razie, czytam wymierzone w TŚK oskarżenia o "przymuszanie członków do żebractwa i kwestowania na rzecz grupy"[co mnie szokuje] lub co leży w kwestii wyznawców by "bezkrytycznie przyjmować wierzenia ,bo próby zrozumienia czy dociekania są już grzechem"
wydaje mi sie to absurdalne ;/ więc chciałabym się dowiedzieć...

i pytanie..czy jeśli chciałabym zgłębić swoją wiedzę na temat Krsny..od jakiej ksiązki mam zacząć..."Bhagavad-Gita Taka Jaką Jest"?..

no cóż...pozdrawiam

Re: hari

: 26 lis 2007, 23:51
autor: RAMAYANA
Anantabhakti das pisze:Nie Laion z Toba wszystko ok i jestes mile widziany tylko to troche bardziej zlozony temat a jestem leniwy i niewiele napisalem.(...)Pozdrawiam Lwa Judy :)
no dziękuję :)

: 26 lis 2007, 23:56
autor: Rasasthali
w każdym razie, czytam wymierzone w TŚK oskarżenia o "przymuszanie członków do żebractwa i kwestowania na rzecz grupy"[co mnie szokuje]

Jakby ktos sprobowal mnie przymuszac do zebrania, to na pewno by mu sie oberwalo ;-)

Natomiast czlonkowie ruchu mieszkajacy w swiatyniach faktycznie sprzedaja czesto ksiazki na ulicy.

co leży w kwestii wyznawców by "bezkrytycznie przyjmować wierzenia ,bo próby zrozumienia czy dociekania są już grzechem"
Skopiuje co powiedzialam powyzej: gdyby ktos probowal mnie do tego zmusic, to na pewno by mu sie oberwalo ;-) Ja proponuje nawet ze dogmy jest wiecej w chrzescijanstwie niz w waisznawizmie. Fakt -- opieramy sie na pewnym zbiorze tekstow i tradycji ich interpretacji, ale dociekanie jest mile widziane.

i pytanie..czy jeśli chciałabym zgłębić swoją wiedzę na temat Krsny..od jakiej ksiązki mam zacząć..."Bhagavad-Gita Taka Jaką Jest"?..
Gita jest dosc trudna ksiazka na poczatek, ale jako ze nalezy do kanonu literatury indyjskiej to mozesz i od niej zaczac, jesli Cie ciagnie do tej ksiazki. Polecam jakies mniejsze ksiazki, np 'Science of samorealisation' (jak sie nazywa po polsku???), lub Prawda i Piekno. Jak bedziesz je czytal to wez pod uwage czasy w ktorych byly pisane, z ktorych moze wynikac pewne podejscie Prabhupada do pewnych tematow (np pewne stwierdzenia Prabhupada na temat polityki, nauki etc) i przede wszystkim zadawaj pytania jak czegos nie rozumiesz bo moim zdaniem ksiazke te moga mimo wszystko byc trudne do zrozumienia.

: 27 lis 2007, 09:49
autor: Caturmukha dasa
RAMAYANA pisze:... w każdym razie, czytam wymierzone w TŚK oskarżenia o "przymuszanie członków do żebractwa i kwestowania na rzecz grupy"[co mnie szokuje] lub co leży w kwestii wyznawców by "bezkrytycznie przyjmować wierzenia ,bo próby zrozumienia czy dociekania są już grzechem"
wydaje mi sie to absurdalne ;/ więc chciałabym się dowiedzieć...
Cześć

Byłem mnichem mieszkającym w świątyni Hare Kryszna w Warszawie przez 10 lat. Moim obowiązkiem jako mnicha, na co całkowicie dobrowolnie się zgodziłem, było szerzenie nauk Bhagavad-gity poprzez rozprowadzanie książek przetłumaczonych z sanskrytu przez założyciela Ruchu - A.C. Bhaktivedanty Swamiego Prabhupada.
Teraz żyję poza Świątynią, pracuję i mam żonę.

Tak jak powiedziałem już wcześniej, nikt mnie do niczego nie zmuszał, ani nie zauważyłem, aby ktokolwiek mieszkający w świątyni był do czegoś zmuszany. Faktem jest, że jeśli mieszkasz w świątyni, to obowiązują cię pewne reguły życia w niej, gdyż nie jest to miejsce dla każdego i nie jest to hotel.

Największym problemem ludzi, którzy chcą zamieszkać w Świątyni i nie raz decydują się na to jest to, że sami nie dojrzeli do takiej decyzji, ale tylko myślą, że tak jest. Dobrowolnie decydują się na takie życie zgodne z pewnymi regułami odpowiadającymi temu miejscu, a kiedy jest to dla nich za ciężkie i nie mogą temu sprostać, wtedy obwiniają za to cały świat. Ludzie o takiej mentalności, ciągle szukający przyczyn swoich problemów nie w sobie, ale na zewnątrz, nigdy nie zrobią żadnego duchowego postępu.

Poza tym treści przedstawiane w literaturze, którą czytasz mogą być bardzo tendencyjne. Podam Ci przykład. Osobiście skończyłem filozofię na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie (teraz: Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego) i dziennikarz, który przyszedł kiedyś do świątyni (niejako z przychylnym zamiarem) pytał się mnie dlaczego podjąłem decyzję praktykowania religii w ten sposób. Rozmowa była przyjemna, ale później ukazał się artykuł tegoż dziennikarza, tak sprytnie przez niego zmanipulowany, w którym wyszło na to, że moje studia na ATK były jedynie po to, by później pokonywać ich argumenty. Niestety była to kompletna bzdura, której wogóle nie powiedziałem, a poza tym rozpocząłem studia na ATK 5 lat przed poznaniem wielbicieli Kryszny, więc skąd w mojej głowie mógł powstać taki, domniemany niestety tylko w umyśle tegoż dziennikarza, pomysł.

: 27 lis 2007, 09:51
autor: Vaisnava-Krpa
Zrozum Ramayana, że oskarżenia kieruje zawsze osoba, której na tym zależy. Wytoczyliśmy proces organizacji Civitas Christiana, która takie historie o nas szerzyła, rownież rozdając ulotki ludziom przychodzącym na nasze spotkania. Tutaj masz to co o nas pisali, pokrywa się to z tym o co pytasz, a pod tym ich przeprosiny z wyroku sądu (obiło się o najwyzszą instancję, na każdej przegrywali). Sprawa sądowa trwała kilka lat, więc co napsuli to ich i o to im chodziło. Reszta mediów czerpała wiedzę od nich jako od znawców, zresztą o to dbali aby tak było. Nie wszyscy ludzie są prawi, nawet jeśli na takich pozują i nie wszyscy dażą do prawdy, bo niektórzy żyją z kłamastwa.

Ulotka "Krytycznie o Hare Kryszna" i przeprosiny z wyroku sądu:
http://waisznawa.pl/readarticle.php?article_id=17

oraz

Uzasadnienie wyroku o zniesławienie HARE KRYSZNA przez CIVITAS CHRISTIANA
http://waisznawa.pl/readarticle.php?article_id=18