Kamasutra

"Zasady religii, mianowicie asceza, czystość, miłosierdzie i szczerość, mogą być przestrzegane przez zwolenników każdej wiary. Nie ma potrzeby przechodzić z Hinduizmu na Mahometanizm, czy z Mahometanizmu na Chrześcijaństwo, czy na jakąś inną wiarę, i tym sposobem stać się odstępcą i nie przestrzegać zasad religii. Religia Bhagavatam usilnie namawia do przestrzegania zasad religii. Zasady religii nie są jakimiś dogmatami czy przepisami jakiejś określonej religii. Takie regulujące zasady mogą być rożne odpowiednio do czasu i miejsca. Należy dbać o to, aby osiągnięte zostały cele religii. Obstawanie przy dogmatach i formułach bez osiągnięcia rzeczywistych zasad nie jest dobre. Świeckie państwo może nie być stronnicze wobec jakiegoś szczególnego typu wiary, ale państwo to nie może być obojętne wobec zasad religii. - A.C. Bhaktiwedanta Swami Prabhupada - 01.17.32 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 18 kwie 2007, 20:59

Purytańskie w znaczeniu, że Hindusi są pobożni, ascetyczni, nie rozwiaźli, wstrzemięźliwi seksualnie.

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 19 kwie 2007, 18:32

Arkadiusz pisze:Purytańskie w znaczeniu, że Hindusi są pobożni, ascetyczni, nie rozwiaźli, wstrzemięźliwi seksualnie.
jest to troche bardziej skomplikowane, bo w Indiach jest tez powszechna prostytucja, gwalty i seksualne wykorzystywanie dzieci. Bollywood robi tez filmy pornograficzne.

czy za czasow Kamasutry (powiedzmy umownie 2000 lat temu) bylo inaczej? na pewno, ale wcale to nie znaczy ze 2000 lat temu Indie byly bardziej rozwiazle seksualnie niz teraz. podobnie z rzezbami w starych swiatyniach.

mozna jednak spokojnie powiedziec ze widac w Indiach wplywy Viktorianskiej moralnosci chrzescijanskiej (pewnie to masz na mysli mowiac o Purytanizmie) oraz moralnosci muzulmanskiej w odniesieniu do kobiet i seksualnosci. mozna zauwazyc takie wplywy nawet w naszym ruchu i pismach Srila Prabhupada.

Awatar użytkownika
gndd
Posty: 457
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:24

Post autor: gndd » 19 kwie 2007, 20:26

Kula-pavana pisze:
Arkadiusz pisze:Purytańskie w znaczeniu, że Hindusi są pobożni, ascetyczni, nie rozwiaźli, wstrzemięźliwi seksualnie.
jest to troche bardziej skomplikowane, bo w Indiach jest tez powszechna prostytucja, gwalty i seksualne wykorzystywanie dzieci. Bollywood robi tez filmy pornograficzne.

czy za czasow Kamasutry (powiedzmy umownie 2000 lat temu) bylo inaczej? na pewno,
No na pewno. 2000 lat temu nie bylo w Indiach Bollywood. ;)
Kula-pavana pisze:ale wcale to nie znaczy ze 2000 lat temu Indie byly bardziej rozwiazle seksualnie niz teraz. podobnie z rzezbami w starych swiatyniach.
David R. Kinsley pisze w swojej ksiazce Hinduism: A Cultural Perspective, ze jest wiele interpretacji tych wyraznie erotycznych rzezb na niektorych swiatyniach indyjskich, ale ze dwie rzeczy wydaja sie oczywiste. Opisy planet niebianskich w literaturze wedyjskiej sa przepelnione erotyka i wiekszosc z tych planet to miejsca prawie nieograniczonej przyjemnosci zmyslowej. Rzezby na swiatyniach odzwierciedlaja ta pelna szczescia nature (materialnego - przyp. moj) nieba. My bysmy powiedzieli "pelnej materialnego szczescia natury materialnego nieba". Przypomina mi to nieco opisy Wallhalli czy opisy raju w Islamie - osobom prawym obiecuje sie iles tam dziewic na towarzyszki.

Druga kwestia, o ktorej pisze Kinsley, jest to, ze rzezby te sugeruja bogactwo i plodnosc, zycie, wigor i energie. Innymi slowy, kult plodnosci. Pomysl Arek np. o powszechnym w Indiach kulcie siva lingi. Z jednej strony jest to mniej, a z drugiej jeszcze bardziej wymowne niz rzeby np. w Kajuraho. Moze czasami mniej nas to rusza, bo nie myslymy o tym co siva linga tak naprawde przedstawia.

Pamietam tez, ze jak bylam w Simhacala to trudno bylo nie zauwazyc podpierajacych kazda kolumne postaci Pana Nrsimhy z rozwarta erekcja. Niewatpliwie wiazano to z moca, potega.
Kula-pavana pisze:mozna jednak spokojnie powiedziec ze widac w Indiach wplywy Viktorianskiej moralnosci chrzescijanskiej (pewnie to masz na mysli mowiac o Purytanizmie) oraz moralnosci muzulmanskiej w odniesieniu do kobiet i seksualnosci. mozna zauwazyc takie wplywy nawet w naszym ruchu i pismach Srila Prabhupada.
No wlasnie. Prabhupada zdecydowanie zaprzeczal temu, jakoby moralnosc muzulmanska miala jakikolwiek wplyw na stosunek do seksualnosci w Indiach. Pewnie ma racje w tym sensie, ze ruchy ascetyczne mialy sie w Indiach dobrze na dlugo przed narodzinami Mahometa, co tu mowic o przybyciu islamu do Indii. Jest jednak kwestia tego, na ile powszechny byl wstrzemiezliwy stosunek do seksualnosci. Trendy ascetyczne byly, ale nie wszyscy byli ascetami. Islam i wiktorianska Wielka Brytania mogly sie przyczynic do popularyzacji standardow braminskich (bardziej wstrzemiezliwych) miedzy reszta spoleczenstwa.

Ciekawe byloby spojrzec np. na Bhagavatam pod tym katem. Podejrzewam, ze obok watkow zdecydowanie ascetycznych znalezlibysmy tez mniej ascetyczne. Wielcy medrcy porzucajacy swe sluby, ulegajacy swym zonom (niesmiertelny motyw kuszacej Ewy...) czy nawet gwalcacy zony innych. Albo ciekawa postac Kardamy Muniego, z jednej strony asceta, a z drugiej opisy tysiecy lat niebianskich spedzonych na przyjemnosciach malzenskich z Devahuti. I z tych tysiecy lat wyszlo skromnych osiem corek i jeden syn. Pewnie przywilej planet niebianskich - nieograniczona przyjemnosc seksualna i ciaza dopiero pod koniec zycia, w ostatnim roku przed upadkiem. Oczywiscie, w jego przypadku nie bylo upadku, bylo wyrzeczenie sie i powrot do zycia w ascezie.
Govindanandini

We don't get it, so we fear it. (Bob Geldof)
http://podserve.biggu.com/podcasts/show/iskcon-studies
http://www.flickr.com/photos/12994088@N06/sets/72157601908066950/

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 19 kwie 2007, 21:25

Europejczycy mowia o kulcie plodnosci w takich sytuacjach, ale chyba chodzi o cos wiecej - jest to raczej kult sily witalnej, ktory np. jest wyraznie widoczny w samych Wedach, szczegolnie w Rig-wedzie. Postacie meskie sa opisywane jako "byki", nawet ghee w ofiarach ogniowych to esencja witalnosci i skondensowanej sily zycia. Symbolika form Linga i Yoni idzie o wiele, wiele glebiej niz kwestia plodnosci. U nas niewiele sie o tych sprawach mowi ale jest to naprawde bardzo mistyczny i ciekawy temat.

Co rowniez ciekawe, postacie kobiece w Wedach wcale nie sa slabe i podporzadkowane, sa to partnerki mezczyzn pod kazdym wzgledem, choc oczywiscie ich rola spoleczna jest inna. Wydaje mi sie ze dewaluacja pozycji kobiety zaczela sie jeszcze przed najazdami muzulmanow, ale wplywy Islamu znacznie przyspieszyly ten proces.

Seksualnosc nie byla w czasach wedyjskich czyms wstydliwym. Nie obnoszono sie z nia publicznie, ale i nie unikano podnoszenia tego tematu, rowniez w siastrach. Seks byl czyms normalnym, jak jedzenie, choc w jednym i drugim wypadku obowiazywaly szczegolowe zasady. Nie mowiac juz o planetach niebianskich, nawet w Bhagavatam znajduja sie wzmianki o pieknych (i licznych) kurtyzanach w Mathurze, Dwarace i innych miastach, a nawet plywajacych w basenie w palacu Pandawow :lol: Nawet wiele oficjalnych "malzenstw" opisywanych w siastrach wcale nie bylo podobne do naszych wspolczesnych zwiazkow malzenskich, sprowadzajac sie wlasciwie do dobrowolnej zgody obu stron na "konsumacje zwiazku malzenskiego" :wink: i nawet niejeden wedyjski riszi miewal tego typu romanse.

Trzeba sobie jednak zadac pytanie, na ile praktyczne byloby tego typu podejscie do seksualnosci w dzisiejszych czasach? Srila Prabhupada wybral model konserwatywny i zdecydowanie ascetyczny, czemu wcale sie nie dziwie - takie bylo jego podejscie i jego natura. Srila Prabhupada wielokrotnie pisze np. o koniecznosci wprowadzenia calkowitego zakazu toksykacji, hazardu, prostytucji i jedzenia miesa w skali calego spoleczenstwa i panstwa - chociaz tego typu podejscie nie ma precedensu w historii panstw i spoleczenstw opisywanych w siastrach. Prabhupada bral to podejcie bardzo powaznie i przedstawial takie propozycje np. w rozmowach z wysokimi dostojnikami panstwowymi w Indiach.

Promyczek

Re: Kamasutra

Post autor: Promyczek » 19 kwie 2007, 22:06

RafalJyot pisze: Związek jest świeży tak długo jak uda się utrzymać energie Venus w związku, dlatego celibat jest prawdziwym zagrożeniem i aby zbalansować taki układ energetyczny należy przenieść się na etap bogatego życia emocjonalnego (przynajmniej anahata chakra) oraz opanować pożądanie (poprzez mantry/postry itd). Dlatego Venus to woda, która utrzymuje świeżość relacji & kiedy wchodzimy w zycie duchowe to dopiero zaczynają się schodki bo teraz trzeba w inteligentny sposob aplikować energie, która z natury rozbija związki (wodę). Czasem jednak wszystko pada mimo starań prewencyjnych i aktualnych. karma..
bardzo ciekawe. czy można prosić o więcej i trochę jaśniej?

Promyczek

Post autor: Promyczek » 19 kwie 2007, 22:09

gndd pisze: rozwarta erekcja
a co to takiego?

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Re: Kamasutra

Post autor: RafalJyot » 20 kwie 2007, 11:26

Promyczek pisze:
RafalJyot pisze: Związek jest świeży tak długo jak uda się utrzymać energie Venus w związku, dlatego celibat jest prawdziwym zagrożeniem i aby zbalansować taki układ energetyczny należy przenieść się na etap bogatego życia emocjonalnego (przynajmniej anahata chakra) oraz opanować pożądanie (poprzez mantry/postry itd). Dlatego Venus to woda, która utrzymuje świeżość relacji & kiedy wchodzimy w zycie duchowe to dopiero zaczynają się schodki bo teraz trzeba w inteligentny sposob aplikować energie, która z natury rozbija związki (wodę). Czasem jednak wszystko pada mimo starań prewencyjnych i aktualnych. karma..
bardzo ciekawe. czy można prosić o więcej i trochę jaśniej?
Związki międzyludzkie występują na różnych poziomach w zależności od świadomości. Świadomość to poczucie obecności i nasz umysł oraz inteligencja dryfuje zgodnie z obecnym jej stanem. Czasami karma blokuje awansowanie i związki są bardzo prymitywne i egoistyczne. Dlatego Platon twierdzi iż przyjaźń jest możliwa tylko na pewnym poziomie. Jest wiele problemów, które niszczą taką harmonie w związku jak np. brak harmonii w życiu seksualnym (intensywność bądź rodzaj), lub brak porozumienia emocjonalnego. Jeśli chcesz uaktywnić/wzmocnić daną sferę życia to musisz mieć towarzystwo podobnych elementów. Najbardziej skutecznym rozwiązaniem jest tutaj manipulowanie tattwa, gdyż to jest sprawa rdzenna/elementarna. Każda aktywnośc ma swoją tattwe. Związki to Venus i Jala Tattwa (woda). Posty w pewne dni, wzmaga Jala Tattwe i w ten sposób relacja się utrzymuje i przyjmuje cywilizowaną formę. Dlatego każde nauczanie, które nie docenia i nie honoruje kobiet - Venus oraz życia emocjonalnego - romantycznego - uczuciowego prowadzi do tego że znajdujemy się na pierwszych miejscach w listach społeczności o największej liczbie rozwodów.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 20 kwie 2007, 15:51

Kula Pavana napisał:
Symbolika form Linga i Yoni idzie o wiele, wiele glebiej niz kwestia plodnosci. U nas niewiele sie o tych sprawach mowi ale jest to naprawde bardzo mistyczny i ciekawy temat.
Proszę i zachęcam do opisania tematu, a nawet zaczęcia nowego wątku, szczególnie, że niedługo zacznę czcić siva lingę. Z drugiej strony mam znajomego, który czci siva lingę i mogę to tak nazwać, zę prowadzi harem, porzucając co jakiś czas swoje kobiety interesując się rownocześnie czczeniem półbogów bardziej niż Kryszną , a w zasadzie słyszałem, że uważa Durgę za Boga (nie jest w ISKCON). Czczenie półbogów w Polsce już ma miejsce, dobrze jest napisać trochę na ten temat.

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 20 kwie 2007, 16:24

Arkadiusz pisze:Kula Pavana napisał:
Symbolika form Linga i Yoni idzie o wiele, wiele glebiej niz kwestia plodnosci. U nas niewiele sie o tych sprawach mowi ale jest to naprawde bardzo mistyczny i ciekawy temat.
Proszę i zachęcam do opisania tematu, a nawet zaczęcia nowego wątku, szczególnie, że niedługo zacznę czcić siva lingę. Z drugiej strony mam znajomego, który czci siva lingę i mogę to tak nazwać, zę prowadzi harem, porzucając co jakiś czas swoje kobiety interesując się rownocześnie czczeniem półbogów bardziej niż Kryszną , a w zasadzie słyszałem, że uważa Durgę za Boga (nie jest w ISKCON). Czczenie półbogów w Polsce już ma miejsce, dobrze jest napisać trochę na ten temat.
kiedy wchodzisz glebiej w ten typ mistyki, ogarnia cie nieco inna wibracja i smak. dla wielu ludzi moze to byc powazna przeszkoda w zyciu duchowym i ryzyko zagubienia sie na drodze do Kryszny. Durga jest zenskim (energetycznym) przejawem Boga ale oddawanie Jej czci w nastroju (smaku) Durgadevi przynosi inny rezultat niz oddawanie czci nieco innemu aspektowi tej samej zenskiej energii Boga - Bogini Lakszmi, nie mowiac juz w ogole o kwestii kultu Srimati Radharani.

to tak jak kiedy w drodze do domu zatrzymujesz sie tylko na chwile zeby zobaczyc przedstawienie w cyrku i wychodzi z tego historia Pinokia :lol:

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 20 kwie 2007, 17:54

Dostałem od astrologa zalecenie (remedium) aby gloryfikować Pana Sivę, zresztą mam czuć atrakcję do niego z poprzedniego życia i faktycznie czuję:)Co do Durgi, mam figurkę bo fajnie wygląda, ale nie wielbię. Czasami ofiaruję kadzidełko Lakszmi. Intonuję też mantry do Tary i Gouri, żon Pana Siwy.

ODPOWIEDZ