Przebieranie się, zmiana płci, gender a służba oddania
: 08 sie 2020, 19:25
Czasami słyszę lub czytam: "jeśli uważamy się za mężczyznę lub kobietę to jesteśmy w iluzji. Tylko Kryszna jest prawdziwym mężczyzną. Możemy być kim chcemy."
Niby dobrze, ale to daje mandat obecnej ideologii Gender, że każdy może zmieniać płeć jak chce. W duchowej wersji czasami widzimy mężczyzn ubierających się w sari. Daje to też wytłumaczenie gdy ktoś nie chce wykonywać swoich płciowych obowiązków.
Dlatego trzeba nauczać:
Bhagavad-Gita 3.35: O wiele lepiej jest pełnić własne przypisane obowiązki, nawet niedoskonale, niż bezbłędnie pełnić obowiązki innych. Śmierć podczas pełnienia własnych obowiązków lepsza jest niż angażowanie się w obowiązki innych, albowiem niebezpieczne jest podążanie obcą ścieżką.
Zn.: Należy zatem pełnić swoje specyficzne obowiązki w pełnej świadomości Krsny i nie należy angażować się w obowiązki innych. Materialnie nakazane obowiązki są dopełnieniem psychofizycznych warunków danej osoby, zależnych od wpływu sił natury materialnej. Obowiązkami duchowymi są polecenia mistrza duchowego dotyczące transcendentalnej służby dla Krsny. Jednak, zarówno z punktu widzenia życia materialnego, jak i duchowego, należy aż do śmierci trzymać się wyznaczonych sobie obowiązków i nie imitować obowiązków innych.
"Jeśli ktoś błędnie myśli, że to materialne ciało jest tak doskonałe jak ciało duchowe i zaczyna imitować dziewczęta Vrindavany, zostaje skażony bezosobową filozofią Mayavadi. Impersonaliści polecają proces aham grahopasana, w którym czci się swoje własne ciało jako Najwyższego. Myśląc w ten sposób, tacy pseudotranscendentaliści przebierają się za dziewczęta Vrajy. Takie czynności nie są przyjmowane w służbie oddania. Nawet Śrila Jiva Goswami, najbardziej autorytatywny acarya w Gaudiya-sampradaya potępił takich imitatorów. Proces realizacji transcendentalnej polega na podążaniu śladami towarzyszy Najwyższego Pana; dlatego, jeśli ktoś uważa się za bezpośredniego towarzysza Najwyższego Pana, jest on potępiony. Według autoryzowanych zasad Vaisnava, należy podążać śladami określonego bhakty, i nie uważać się za towarzysza Kryszny." – Złoty Avatar 31
Jest tu jasno powiedziane, że współczesne "genderowanie" to skażenie mayavadyzmem, które zabija smak do bhakti, czyli z punktu widzenia Vaisznawów, duchowe samobójstwo.
A co dopiero to:
"Jest wielu pseudo-bhaktów, twierdzących, że należą do sekty Caitanyi Mahaprabhu, i którzy przebierają się za dziewczęta Vrajy, ale nie jest to pochwalane przez zaawansowanych spirytualistów czy zaawansowanych studentów w służbie oddania.
Tacy ludzie przybierają swoje zewnętrzne materialne ciało, ponieważ niemądrze mylą ciało z duszą. Znajdują się w błędzie, kiedy myślą, że ciała duchowe Kryszny, Radharani i Ich towarzyszek, dziewcząt Vrajy, są zbudowane z materialnej natury. Należy doskonale wiedzieć, że wszelkie takie manifestacje są ekspansjami wiecznego szczęścia i wiedzy w transcendentalnym świecie. Nie mają one nic wspólnego z tymi materialnymi ciałami; zatem ciała, szaty, ozdoby i czynności dziewcząt Vrajy nie są z tej materialnej manifestacji kosmicznej. Dziewczęta Vrindavany nie są przedmiotem atrakcji dla osób z tego materialnego świata. Są one transcendentalną atrakcją dla wszechatrakcyjnego Kryszny. Ponieważ Pan jest wszechatrakcyjny, jest On zwany Kryszną, ale dziewczęta Vrindavany są atrakcyjne nawet dla Kryszny. Dlatego nie są one z tego materialnego świata." – Złoty Avatar 31
Nie akceptowanie swojego ciała, które wg Waisznawów jest własnością Kryszny (a wg komunistów jest własnością społeczną), z pewnością nie świadczy o miłości do Kryszny. W ciele mężczyzny czy kobiety można pełnić służbę dla Kryszny i tak samo Go zadowolić.
A tym bardziej angażowanie się we współczesną walkę płci czy gender, czy tzw. 56 płci kulturowych to duchowy nonsens.
Niby dobrze, ale to daje mandat obecnej ideologii Gender, że każdy może zmieniać płeć jak chce. W duchowej wersji czasami widzimy mężczyzn ubierających się w sari. Daje to też wytłumaczenie gdy ktoś nie chce wykonywać swoich płciowych obowiązków.
Dlatego trzeba nauczać:
Bhagavad-Gita 3.35: O wiele lepiej jest pełnić własne przypisane obowiązki, nawet niedoskonale, niż bezbłędnie pełnić obowiązki innych. Śmierć podczas pełnienia własnych obowiązków lepsza jest niż angażowanie się w obowiązki innych, albowiem niebezpieczne jest podążanie obcą ścieżką.
Zn.: Należy zatem pełnić swoje specyficzne obowiązki w pełnej świadomości Krsny i nie należy angażować się w obowiązki innych. Materialnie nakazane obowiązki są dopełnieniem psychofizycznych warunków danej osoby, zależnych od wpływu sił natury materialnej. Obowiązkami duchowymi są polecenia mistrza duchowego dotyczące transcendentalnej służby dla Krsny. Jednak, zarówno z punktu widzenia życia materialnego, jak i duchowego, należy aż do śmierci trzymać się wyznaczonych sobie obowiązków i nie imitować obowiązków innych.
"Jeśli ktoś błędnie myśli, że to materialne ciało jest tak doskonałe jak ciało duchowe i zaczyna imitować dziewczęta Vrindavany, zostaje skażony bezosobową filozofią Mayavadi. Impersonaliści polecają proces aham grahopasana, w którym czci się swoje własne ciało jako Najwyższego. Myśląc w ten sposób, tacy pseudotranscendentaliści przebierają się za dziewczęta Vrajy. Takie czynności nie są przyjmowane w służbie oddania. Nawet Śrila Jiva Goswami, najbardziej autorytatywny acarya w Gaudiya-sampradaya potępił takich imitatorów. Proces realizacji transcendentalnej polega na podążaniu śladami towarzyszy Najwyższego Pana; dlatego, jeśli ktoś uważa się za bezpośredniego towarzysza Najwyższego Pana, jest on potępiony. Według autoryzowanych zasad Vaisnava, należy podążać śladami określonego bhakty, i nie uważać się za towarzysza Kryszny." – Złoty Avatar 31
Jest tu jasno powiedziane, że współczesne "genderowanie" to skażenie mayavadyzmem, które zabija smak do bhakti, czyli z punktu widzenia Vaisznawów, duchowe samobójstwo.
A co dopiero to:
"Jest wielu pseudo-bhaktów, twierdzących, że należą do sekty Caitanyi Mahaprabhu, i którzy przebierają się za dziewczęta Vrajy, ale nie jest to pochwalane przez zaawansowanych spirytualistów czy zaawansowanych studentów w służbie oddania.
Tacy ludzie przybierają swoje zewnętrzne materialne ciało, ponieważ niemądrze mylą ciało z duszą. Znajdują się w błędzie, kiedy myślą, że ciała duchowe Kryszny, Radharani i Ich towarzyszek, dziewcząt Vrajy, są zbudowane z materialnej natury. Należy doskonale wiedzieć, że wszelkie takie manifestacje są ekspansjami wiecznego szczęścia i wiedzy w transcendentalnym świecie. Nie mają one nic wspólnego z tymi materialnymi ciałami; zatem ciała, szaty, ozdoby i czynności dziewcząt Vrajy nie są z tej materialnej manifestacji kosmicznej. Dziewczęta Vrindavany nie są przedmiotem atrakcji dla osób z tego materialnego świata. Są one transcendentalną atrakcją dla wszechatrakcyjnego Kryszny. Ponieważ Pan jest wszechatrakcyjny, jest On zwany Kryszną, ale dziewczęta Vrindavany są atrakcyjne nawet dla Kryszny. Dlatego nie są one z tego materialnego świata." – Złoty Avatar 31
Nie akceptowanie swojego ciała, które wg Waisznawów jest własnością Kryszny (a wg komunistów jest własnością społeczną), z pewnością nie świadczy o miłości do Kryszny. W ciele mężczyzny czy kobiety można pełnić służbę dla Kryszny i tak samo Go zadowolić.
A tym bardziej angażowanie się we współczesną walkę płci czy gender, czy tzw. 56 płci kulturowych to duchowy nonsens.