Karma - nie obwiniaj innych za swój los!

"Zasady religii, mianowicie asceza, czystość, miłosierdzie i szczerość, mogą być przestrzegane przez zwolenników każdej wiary. Nie ma potrzeby przechodzić z Hinduizmu na Mahometanizm, czy z Mahometanizmu na Chrześcijaństwo, czy na jakąś inną wiarę, i tym sposobem stać się odstępcą i nie przestrzegać zasad religii. Religia Bhagavatam usilnie namawia do przestrzegania zasad religii. Zasady religii nie są jakimiś dogmatami czy przepisami jakiejś określonej religii. Takie regulujące zasady mogą być rożne odpowiednio do czasu i miejsca. Należy dbać o to, aby osiągnięte zostały cele religii. Obstawanie przy dogmatach i formułach bez osiągnięcia rzeczywistych zasad nie jest dobre. Świeckie państwo może nie być stronnicze wobec jakiegoś szczególnego typu wiary, ale państwo to nie może być obojętne wobec zasad religii. - A.C. Bhaktiwedanta Swami Prabhupada - 01.17.32 Zn.
Awatar użytkownika
DCH
Posty: 66
Rejestracja: 15 maja 2015, 23:26

Karma - nie obwiniaj innych za swój los!

Post autor: DCH » 30 wrz 2015, 19:16

Jedna z moich ulubionych opowieści z Mahabharaty.
Ta opowieść może pomóc ludziom, którzy obwiniają innych za wyrządzone im zło.

1. Judhiszthira opłakuje zło wynikłe z podjęcia wojny z Kaurawami

Już od dłuższego czasu Pandawowie słuchali nauk seniora Bharatów, Bhiszmy, który raniony śmiertelnie podczas wielkiej bitwy Pandawów z Kaurawami przez Ardżunę leżał na polu bitewnym Kurukszetry na swym łożu ze strzał czekając na odpowiedni moment, aby uwolnić z ciała swą duszę.

Najstarszy z pięciu braci Pandawów, syn boga Prawa (Dharmy), Judhiszthira, rzekł: „O Bhiszma, o spokoju umysłu mówi się, że jest czymś bardzo subtelnym i może być różnego rodzaju. Jeśli chodzi o mnie, to chociaż wysłuchałem wszystkich twoich nauk, mój umysł jest ciągle niespokojny.

Nauczałeś nas o różnych sposobach uspakaja­nia umysłu, lecz sama ich znajomość nie wystarcza, skoro to ja sam muszę ich użyć. Jakże jednak mam to czynić patrząc na twoje ciało pokryte ranami od setek naszych strzał w pełni świadomy zła, które wynikło z naszego działania? Patrząc na twoje ciało zalane krwią, jak góra wodą ze swych źródeł, tonę w smutku jak lotos w deszczu podczas pory deszczowej.

Czy może być coś boleśniej­szego od świadomości tego, że zostałeś doprowadzony do tej sytuacji przez moich ludzi walczących z wrogiem w mojej sprawie? Również inni wojownicy, ich synowie, jak i liczni nasi krewni zginęli w walce z mojego powodu. Powiedz nam, jaki los może czekać nas i synów króla Dhritarasztry, skoro dokonaliśmy tego odrażającego i straszliwego czynu pobudzani przez gniew i przeznaczenie? Durjodhana, syn króla Dhritarasztry, ginąc podczas bitwy miał więcej szczęścia od nas, bo nie musi teraz oglądać ciebie w tym żałosnym stanie.

Nas, niestety, los pozbawił możliwości zdobycia spokoju umysłu, skoro musimy patrzeć na ciebie, jak leżysz tutaj na swym łożu ze strzał. Niegodziwy Durjodhana, jego bracia i cała armia oddali w tej bitwie swe życie realizując swój obowiązek wojownika i dzięki temu nie muszą patrzeć na twoją śmierć.

Z tego to właśnie powodu wolałbym zginąć w walce razem z moimi braćmi tak jak on. O biada nam, Stwórca wyraźnie stworzył nas w celu wykonania tych straszliwych czynów o przeraźliwych skutkach. Jeżeli dobrze nam życzysz, poucz mnie, jak mam się oczyścić z tego grzechu w następnym życiu”.

2. Bhiszma cytuje rozmowę między Gautami, ptasznikiem, wężem, Śmiercią i Czasem na temat winy węża, który zabił syna Gautami

Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, twoja dusza, która zależy od Najwyższego Boga, Przeznaczenia i Czasu, jest prawa i czysta. Czy uważasz swą duszę za przyczynę swych działań? Manifestowanie się jej bierności jest subtelne i niedostrzegalne dla zmysłów. To, co się manifestuje w formie szczęścia i nieszczęścia jest rezultatem działania prawa karmy.

W tym kontekście posłuchaj mej opowieści o rozmowie między bramińską kobietą o imieniu Gautami, ptasznikiem i wężem, oraz Mritju (Śmierć) i Czasem (Kala), która dotyczy tego tematu. Z rozmowy tej wynika jasno, że choć wybór między złym i dobrym działaniem leży w mocy człowieka, złe i dobre skutki działań podejmowanych przez żywe istoty nie zależą od ich woli, lecz są rezultatem rządzącego wszechświatem prawa karmy”.

3. Gautami próbuje skłonić ptasznika do zaniechania zemsty na wężu i obciążania siebie grzechem jego zabicia

Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, w dawnych czasach żyła na ziemi starsza kobieta o imieniu Gautami, która słynęła ze swej cierpliwości i spokoju umysłu. Pewnego dnia jej syna ukąsił jadowity wąż powodując jego śmierć.

Widząc to rozgniewany ptasznik o imieniu Ardżunaka związał węża sznurem i zaniósł go do Gautami. Rzekł: ‘O błogosławiona Pani, ten niegodziwy wąż jest przyczyną śmierci twojego syna. Powiedz mi, w jaki sposób mam go zniszczyć? Czy mam go wrzucić do ognia, czy też rozszarpać na kawałki? Ten niegodziwy zabójca twego syna nie zasługuje na to, aby dalej żyć!’

Gautami rzekła: ‘O ptaszniku o niewielkim rozumie, puść tego węża wolno! Nie zasłużył na śmierć z twoich rąk. Któż byłby na tyle niemądry, aby nie zważając na los dla niego wyznaczony obciążać się grzechem zabójstwa? Należy praktykować tylko dobre działania.

Ci, którzy nie zabrudzą się grzechem wykonując tylko prawe czyny, przypłyną ocean tego świata jak okręt ocean, lecz ci, którzy obciążają się grzechem, idą na dno jak wpadająca do oceanu strzała.

Zabicie tego węża nie przywróci życia mojemu synowi, podczas gdy wypuszczenie go na wolność pozwoli ci na uniknięcie grzechu. Któż chciałby udać się do wiecznych regionów śmierci z powodu zabicia żywej istoty?’

Ptasznik rzekł: ‘O Pani, ty znasz różnicę między dobrem a złem! Wiem, że ten, kto jest wielki, boleje nad nieszczęściem dotykającym każdą żywą istotę. Słowa, które wypowiadasz dotyczą jednakże tylko tej osoby, która zdobyła samo-kontrolę, a nie kogoś, kto tonie w smutku. I z tego to powodu muszę zabić tego węża.

Ci, którzy cenią sobie spokój umysłu, za przyczynę wszystkiego uważają bieg Czasu, ale zwykli ludzie łagodzą swój smutek przez zemstę. Będąc pod bezustannym wpływem ułudy, boją się utraty szczęścia. Pozwól mi więc uciszyć twój smutek poprzez zniszczenie tego węża’.

Gautami rzekła: ‘O ptaszniku, serca dobrych ludzi są zawsze nastawione na prawość i w obliczu nieszczęścia nie poddają się rozpaczy. Śmierć mego syna musiała być mu od dawna przeznaczona i skoro o tym wiem, nie mogę zgodzić się na to, abyś zabił tego węża. Bramini nie chowają w swych sercach urazy, bo wiedzą, że prowadzi to do bólu. Miej więc litość dla tego węża i wybacz mu to, co uczynił’.

Ptasznik rzekł: ‘O Gautami, zabijmy więc tego węża ofiarując go na ołtarzu i zbierzmy w ten sposób niewyczerpalne zasługi, które staną się również jego udziałem jako składanej ofiary. Zabicie wroga przynosi wielkie zasługi, zabicie więc tego niegodziwca przyniesie tobie prawdziwe zasługi w tym i przyszłym życiu’.

Gautami rzekła: ‘O ptaszniku o łagodnym obliczu, cóż dobrego leży w zamęczeniu i zabiciu złapanego wroga lub w tym, że nie puści się go wolno? Wybaczenie przynosi o wiele więcej zasług. Dlaczego więc mamy, nie wybaczyć temu wężowi i puścić go wolno i w ten sposób zebrać zasługi?’

Ptasznik rzekł: ‘O Gautami, zabij tego węża. Należy bowiem myśleć o ochranianiu wielu przed niegodziwcami takimi jak ten wąż, zamiast myśleć o ochranianiu życia tego jednego węża, który sobie na to nie zasłużył. Cnotliwe osoby nie troszczą się o niegodziwców zostawiając ich samych sobie’.

Gautami rzekła: ‘O ptaszniku, wypuść tego węża na wolność, jego śmierć ani nie przywróci życia, ani nie pozwoli na realizację jakiegoś innego celu’.

Ptasznik rzekł: ‘O Gautami, Indra dzięki zabiciu Wrtry zdobył najlepszą część ofiary w rytuale ofiarnym, a Śiwa zapewnił sobie udział ofierze niszcząc rytuał Dakszy. Zabij więc tego węża bez żadnych obaw’ ”.

4. Wąż dowodzi swej niewinności wskazując, że zabił syna Gautami na rozkaz Śmierci, a nie z własnej woli

Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, Gautami o wielkiej duszy, mimo nalegań ptasznika, nie zgodziła się na zabicie węża i popełnienie tego grzesznego czynu.

Tymczasem wąż związany boleśnie przez ptasznika sznurem ciężko wzdychał i utrzymując z trudem zimną krew rzekł: ‘O niemądry Ardżunaka, jaka jest moja wina? Nie mam wolnej woli i nie jestem niezależny.

To Mritju (Śmierć) dał mi to zadanie (w innych częściach Mahabharaty Mritju jest rodzaju żeńskiego). Ukąsiłem tego chłopca na rozkaz Śmierci, a nie z własnej woli lub pod wpływem gniewu. Jeżeli jest więc jakiś grzech w moim działaniu, to jest to grzech Śmierci, a nie mój’.

Ptasznik rzekł: ‘O wężu, nawet jeżeli dokonałeś tego niegodziwego czynu skłoniony do tego przez kogoś innego, popełniłeś grzech będąc narzędziem działania. Tak jak w produkcji glinianego naczynia zarówno koło garncarza, jak i inne narzędzia potrzebne do jego produkcji są uważane za przyczynę, tak i ty należysz do tego, co tworzy przyczynę śmierci syna Gautami. A ten, kto jest winny, zasługuje na śmierć z moich rąk. Zaiste, ty sam przyznajesz się do winy’.

Wąż rzekł: ‘O ptaszniku, tak jak wszystkie wspomniane przez ciebie narzędzia potrzebne do produkcji glinianego naczynia nie są niezależnymi przyczynami powstania naczynia, tak ja nie jestem niezależną przyczyną śmierci tego chłopca. Biorąc to pod uwagę musisz przyznać, że nie zabrudziłem się winą.

Gdyby było inaczej, wówczas narzędzia, o których mówisz, musiałby być widziane jako przyczyny działające w zjednoczeniu. I z powodu tego zjednoczonego działania powstają wątpliwości, co do ich związku jako przyczyny i skutku. Skoro tak jest, nie jestem ani winny, ani nie zasłużyłem na śmierć, ani nie popełniłem grzechu. A jeżeli ciągle uważasz inaczej, to musisz uznać, że grzech leży w całym agregacie przyczyn’.

Ptasznik rzekł: ‘O wężu, nawet jeżeli nie jesteś główną przyczyną, czy czynnikiem sprawczym w tej sprawie, ciągle jesteś tym, kto przyniósł śmierć temu chłopcu i z tego powodu w moim przekonaniu zasługujesz na śmierć. Jeżeli myślisz, że wówczas, gdy zostaje wykonany niegodziwy czyn, ten, kto go dokonał, nie jest w ten czyn wciągnięty, wówczas nie może być w tej sprawie przyczyny. Niemniej, nawet gdy nie ma przyczyny, skoro dokonałeś tego czynu zasługujesz na śmierć. Czy masz coś jeszcze do powiedzenia w tej sprawie?’

Wąż rzekł: ‘O ptaszniku, bez względu na to, czy jakaś przyczyna istnieje, czy też nie, żaden skutek nie może być osiągnięty bez zaistnienia pośredniczącego działania. Stąd, jeżeli przyczyna nie ma tu znaczenia, moja rola jako przyczyny w tej sprawie powinna być widziana we właściwym świetle. Jeżeli jednak sądzisz, że jestem rzeczywistą przyczyną, wówczas musisz brać pod uwagę to, że wina zabicia tego chłopca spoczywa na barkach kogoś innego, który skłonił mnie do tego czynu’.

Ptasznik rzekł: ‘O niegodziwy wężu, po co wypowiadasz tyle słów? Nie zasługujesz na to, aby żyć, zasłużyłeś na to, abym cię zabił. Zabijając tego chłopca dokonałeś ohydnego i okrutnego czynu’.
Wąż rzekł: ‘O ptaszniku, tak jak kapłan asystujący w rytuałach ofiarnych nie zbiera zasług przez sam akt wlewania oczyszczonego tłuszczu do ognia, tak samo mój czyn powinienem być widziany właściwie, jeśli chodzi o skutek w tym kontekście’.

5. Śmierć (Mritju) dowodzi swej niewinności wskazując że działa na rozkaz Czasu (Kala)

Gdy wąż wypowiadał te słowa będąc pod wpływem Mritju, sam Mritju ukazał się przed nim i rzekł: ‘O wężu, choć faktycznie dałem tobie zadanie zabicia tego chłopca, to jednak ani ty, ani ja nie jesteśmy przyczyną jego śmierci.

Tak jak chmury poruszają się po nieboskłonie pod wpływem podmuchów wiatru, tak ja działam pod wpływem Czasu (Kala). Wszystkie postawy właściwe dla jasności-dobra (sattwa), namiętności (radżas) i ciemności (tamas) występujące w każdej żywej istocie są wywoływane przez Czas.

Wszystkie żywe istoty, ruchome i nieruchome, zamieszkujące w niebie i na ziemi, są pod wpływem Czasu. Wszystkie działania na tym świecie, jak i powstrzymywanie się od działań i wszystkie ich przekształcenia występują pod wpływem Czasu. Cały wszechświat jest przesiąknięty jego wpływem.

Surja, Soma, Wisznu, Woda, Wiatr, Indra, Ogień, Niebo, Ziemia, Mitra i Pardżanja, Aditi, wasuowie, rzeki, oceany i wszystkie istniejące i nieistniejące przedmioty są tworzone i niszczone przez Czas. Skoro wiesz o tym wszystkim, dlaczego uważasz mnie za winnego śmierci tego chłopca? Mogę być o to obwiniany tylko w ten sam sposób, jak ty’.

Wąż rzekł: ‘O Mritju, ani nie obciążam cię winą za tą śmierć, ani nie rozgrzeszam. Twierdzę jedynie, że w swych działaniach jestem od ciebie zależny i ty mną kierujesz. Z kolei ocena tego, czy Kala ponosi za to winę, czy też nie, nie należy do mnie. Nie mam do tego prawa. Tak jak jest moim obowiązkiem oczyszczenie się z winy, tak samo moim obowiązkiem jest to, aby nie obwiniać ciebie’.

Zwracając się do ptasznika Ardżunaki wąż rzekł: ‘O ptaszniku, słyszałeś, co powiedział Mritju. Jestem bez winy, nie wypada więc tobie torturować mnie poprzez związanie mnie sznurami’.

Ptasznik rzekł: ‘O wężu, słuchałem uważnie zarówno twoich słów, jak i słów Mritju, lecz nie oczyszczają one was całkowicie z winy. Zarówno ty, jak i Mritju jesteście przyczynami śmierci tego chłopca. Nie nazywam przyczyną tego, co faktycznie przyczyną nie jest.

Niech będzie przeklęty ten niegodziwy i mściwy Mritju, który przyniósł nieszczęście tym, którzy są dobrzy. Ciebie też zabiję, bo jesteś grzesznikiem i twoje czyny są grzeszne!’

Mritju rzekł: ‘O ptaszniku, zarówno ja sam, jak i ten wąż nie jesteśmy niezależnymi sprawczymi czynnikami działającymi z własnej woli, lecz jesteśmy zobowiązani do wykonywania określo­nych czynów przez Czas. Jeżeli rozważysz to wszystko głębiej, nie znajdziesz w nas winy’.

Ptasznik rzekł: ‘O Mritju i wężu, jeżeli faktycznie wy dwaj działacie pod wpływem Czasu, to jestem ciekaw, skąd bierze się przyjemność płynąca z wykonania dobrych działań i gniew wynikły z czynienia zła?’

Mritju rzekł: ‘O ptaszniku, cokolwiek jest czynione, jest pod wpływem Czasu. Czas jest przyczyną tego, co się czyni i z tego powodu zarówno ja, jak i ten wąż działając pod wpływem Czasu wykonaliśmy to, co zostało nam nakazane i nie zasługujemy w żaden sposób na twoje oskarżenia’­”.

6. Czas dowodzi swej niewinności wskazując że wywołuje jedynie manifestowanie się prawdziwej przyczyny śmierci chłopca, którą jest jego karma

Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, w tym momencie przed dyskutującymi pojawił się sam Kala i rzekł zwracając się do węża, Mritju i ptasznika: ‘O ptaszniku, ani wąż, ani Mritju, ani ja sam nie jesteśmy winni śmierci żadnej żywej istoty.

Jesteśmy bowiem zaledwie tym, co bezpośrednio wywołało to wydarzenie będąc jedynie manifestacją tego, co istnieje w przyczynie w niezamanifestowanej formie. Rzeczywistą przyczyną naszego działania i śmierci tego chłopca jest jego własna karma i poza tym nie ma żadnej innej przyczyny.

Został zabity w rezultacie swej karmy będącej owocem jego działań w przeszłym życiu. Tak jak jego karma jest przyczyną jego śmierci, tak i my jesteśmy pod wpływem naszej własnej karmy. Karma jest wskaźnikiem cnót i wad człowieka i jak synowie pomaga w zbawieniu. Poganiamy się nawzajem tak jak działania wywołują się nawzajem.

Tak jak ludzie z grudki gliny robią to, co zechcą, tak karma kształtuje rezultaty osiągane przez ludzi. Tak jak światło i cień są ze sobą powiązane, tak ludzie poprzez swe działania są powiązani z karmą. Tak więc, nikt z nas—ty, ja, Mritju, wąż, czy ta bramińska kobieta będąca jego matką—nie są przyczyną śmierci tego chłopca. On sam, a dokładniej jego przeszłe działania, są tu przyczyną’.

Gautami słysząc słowa wypowiedziane przez Czas (Kala) i będąc sama przekonana w swym umyśle, że cierpienie człowieka jest rezultatem jego własnych działań, rzekła do ptasznika Ardżunaki: ‘O ptaszniku, ani Kala, ani Mritju, ani ten jadowity wąż nie są przyczyną śmierci mojego syna.

Śmierć mojego syna jest skutkiem jego własnej karmy. Ja sama musiałam również w mym przeszłym życiu działać w ten sposób, że w konsekwencji doświadczam obecnie jego utraty. Pozwól więc, aby Kala i Mritju udali się stąd do swych zwykłych miejsc i wypuść na wolność tego węża, który ukąsił mojego syna’ ”.

7. Bhiszma poucza Judhiszthirę, że przyczyną śmierci jego krewnych była ich własna karma

Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, po usłyszeniu tych słów ptasznik z uspokojonym umysłem uwolnił węża ze zwojów sznura pozwalając mu odejść, a Kala i Mritju udali się do swoich zwykłych miejsc. Wyciągnij z mej opowieści właściwe nauki, uwolnij się od smutku i uspokój swój umysł. Każdy człowiek zdobywa niebo lub piekło w konsekwencji swej własnej karmy.

Zło, o którym mówisz myśląc o śmierci swoich krewnych w bitwie na polach Kurukszetry, jak o mojej obecnej sytuacji, nie zostało stworzone ani przez ciebie, ani przez Durjodhanę. Wszyscy ci wielcy wojownicy i królowie zostali zabici na polu bitewnym przez posłuszny prawu karmy Czas”.
"Ja jestem smakiem wody, światłem słońca i księżyca, sylabą om w mantrach wedyjskich; Ja jestem dźwiękiem w eterze i możliwością w człowieku". (Bg. 7.8)

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: Karma - nie obwiniaj innych za swój los!

Post autor: Harsza » 30 wrz 2015, 22:03

Ciekawa historia. zastanawia mnie co to za wydanie Mahabharaty? Ja mam polską wersję Krishna Dharmy. Też jeszcze drugą, jakąś przedwojenną, ale ta druga to raczej wybór ustępów - ja czytałem z niej tylko fragmenty.

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: Karma - nie obwiniaj innych za swój los!

Post autor: Harsza » 30 wrz 2015, 22:17

Chcę powiedzieć jeszcze że prawo karmy jest bezwzględne. Jego zaś przyczyną jest zarówno wola Boga jak i wola uwarunkowanej duszy. Czasami ktoś działa zmuszony do tego okolicznościami, gniewem, szaleństwem, obłędem. Pomimo, że jest zmuszony do działania niczym zwierzę przez prawa natury, ponosi za nie pełną odpowiedzialność. gdy ktoś wypije alkohol i pod jego wpływem zabije, jest winny. Nawet jeśli dojdzie do sytuacji, w której ktoś zostanie przymuszony, będzie to skutek przeszłych myśli, pragnień i czynów. Yamaradża nie ma żadnej litości i nie ustala stopnia winy. Ktoś przyjął narodziny w demonicznej rodzinie. ponosi winę za te cechy, które nadal posiada i kultywuje. Ktoś w rezultacie osobistych doświadczeń popada w obłęd. Ale obłęd nie dzieje się natychmiast. Zawsze Bóg daje szansę. Ten slogan "cierpienie uszlachetnia", tak okrutny dla cierpiących jest w istocie prawdziwy. Z doświadczeń zawsze wychodzimy lepsi lub gorsi - to nasz wybór. Aż do stanu ostatecznego szaleństwa i obłędu, kiedy całkowicie utracimy kontrolę nad umysłem biorąc fakty za kłamstwo i kłamstwo za fakty. Jeśli uda nam się w tym stanie uczynić zło, kara Yamaradży będzie stosowana do wyrządzonej krzywdy.
Bhaktowie przywiązują zbyt dużą wagę do rzeczy zewnętrznych: ubiór, tilak, przepisy pokarmowe; zbyt małą zaś do rozwoju wewnętrznego. Chociaż z perspektywy ostatnich 20 lat widać oczywistą poprawę. Dla mnie nadal nie jest jeszcze dość dobrze.
Np możesz mieć wybór - wybrać prawdę i poczucie zawstydzenia, albo kłamstwo i fałszywą dumę. Potem będzie obłęd. Wcześniej lub później.

ODPOWIEDZ