Strona 1 z 1

Małżeństwa mieszane

: 23 kwie 2013, 09:46
autor: Mezamir
Co mówią Wedy na temat łączenia się w pary
przedstawicieli różnych ras?

Czy z puntu widzenia Wed,coś takiego jak genetyczna czystość
ma w ogóle znaczenie?
Skąd wzięły się różne rasy na Ziemi?
Należy dbać o zachowanie różnorodności rasowej
czy mieszać wszystko ze wszystkim aby powstała jedna grupa ludzi?
Co na to Wedy?

Re: Małżeństwa mieszane

: 24 kwie 2013, 06:47
autor: padmak
Indie to jedyny kraj którego rodowici mieszkancy posiadaja wszystkie kolory skóry. Sa skóry koloru białego, żółtego, brązowego, czrnego i wiele pośrednich. Wedy jednak mówią o czystości świadomosci duszy niz o czystosci koloru skóry. Jest taki obszerny epos oMahabharata opisujący czasy i kulturę "wesyjską". W latach 80tych sławny reżyser Piter Bruk (pisownia) postanowil zekranizowac historie Pandawów. Zobaczył w Mahabharacie tak ogromne przeslanie od potezznej cywilizacji ze w rolach bohaterow eposu obsadzil aktoeow z.calego swiata.

Re: Małżeństwa mieszane

: 24 kwie 2013, 06:57
autor: Mezamir
Rozumiem że Wedy w ogóle nie omawiają tego tematu?
Geny,czystość krwi itp?
Pytam ponieważ rzadko się zdarza że w rodzinach mieszanych
tzn gdy dwoje rodziców jest różnego wyznania
rzadko się zdarza że są to szczęśliwe rodziny.
Prędzej czy później pojawia się konflikt,jak wychować dzieci?
Czy w tradycji ojca czy matki.

Ciężko być bireligijnym :D

Re: Małżeństwa mieszane

: 24 kwie 2013, 09:24
autor: Vaisnava-Krpa
Ale to nie jest kwestia rasy tylko wartości, które mogą być różne nawet między ojcem a synem.
W Wedach są przykłady innych ras, które kiedyś zamieszkiwały Ziemię, niektóre były demoniczne a mimo to np. Pan Rama przyjął do siebie pobożnego brata demona Rawany, który był z rasy rakszasów.

Wiele wielkich postaci w Mahabharacie czy w innych historiach było spłodzonych przez półbogów, np. Hanuman przez półboga wiatru.
Jest takie powiedzenie: ptaki tego samego gatunku latają razem, Prabhupad podawał też przykład, że kruki nie lubią przebywać z łabędziami a łabędzie z krukami. Przy czym kruk jest uważany za ptaka przyciąganego do nieczystych rzeczy a łabędź ma zdolność, że gdy wlejesz do jeziora mleko, to potrafi odcedzić mleko od wody.

Jeżeli para ludzi jest zgodna co do celu i sposobu życia, jeżeli jest dobrze dobrana to powinno wszystko być dobrze.

W kulturze wedyjskiej ludzie nie łączyli się tylko na zasadzie klucza atrakcji seksualnej ale szli do astrologa, który porównywał naturę obu osób. Mogą być dwie dobre osoby mające ten sam cel ale połączenie fatalne, ponieważ działają w odmiennych nastrojach.

Są małżeństwa, które tak działają, mąż jest bhaktą, żona katolikiem, i jakoś żyją, choć na pewno nie jest to idealne dla żadnej strony, to jednak jest coś ważniejszego widocznie co ich trzyma ze sobą. A są osoby tej samej praktyki duchowej a nie mogą ze sobą wytrzymać, męczą się albo rozchodzą.


Idealnie jest jak ludzie zrozumieją, że Kryszna jest Bogiem, i ponieważ jest Bogiem, nie ma znaczenia czy są chrześcijanami, muzułmanami, czy innymi, Bóg jest ponad tym a Jezus czy Mahomet byli synem bożym i prorokiem Boga. Mieli one swoje misje z powodu wydarzeń w czasie i miejscu, gdzie nauczali, aby powstrzymać drogę do piekła, dlatego nauczali tak aby ustalić jakiś poziom, którego ludzie nie będą już przekraczać. Jednak kiedyś była jedna religia na Ziemi a ani Jezus ani Mahomet nie zaprzeczyli Krysznie. Jezus ma przydomek Chrystus, co znaczy Jezus, syn Chisty, Kristy, Kryszny, tak przekształcała się wymowa imienia Kryszny idąc na zachód. Mahomet w Mekce gdzie było czczonych ponad 3000 bóstw, kazał usunąć wszystkie i zostawił tylko bóstwo Kryszny i Śivy. Dopiero jego późniejsi wyznawcy, którzy byli fanatyczni, usunęli też te bóstwa ale nadal czczą Shiva lingę w Mekce, nie nie wiedząc o tym.

Re: Małżeństwa mieszane

: 24 kwie 2013, 12:17
autor: Mezamir
Więc z czego wynika różnorodność rasowa wśród ludzi wg Wed?
Czemu jedni są biali a drudzy czarni,jeszcze inni czerwoni i żółci?
Jest coś na ten temat w Wedach?

Re: Małżeństwa mieszane

: 24 kwie 2013, 12:41
autor: Vaisnava-Krpa
Np Hindusi na północy to rasa biała, która jest lekko ciemniejsza od wpływu środowiska, Słońca, tak jak Włosi w Europie też. Na północy mamy mniej Słońca i jesteśmy wybieleni bardziej.

Różne rasy mogły mieć różnych przodków, Wedy mówią że jest 400 000 ras ludzkich, z czego 100 000 ras cywilizowanych. My żyjemy na średnich systemach planetarnych i rasa nie ma tu znaczenia jeżeli chodzi o wrażliwość duchową.

Pan Rama zażyczył sobie aby na Ziemi na jego przyjście pojawiła się armia małp i niedźwiedzi z którą chciał walczyć z rasą rakszasów, którzy to wtedy zamieszkiwali Sri Lankę. Więc półbogowie na polecenie Ramy stworzyli niezwykłe małpy o niezwykłych mocach. Mimo, ze były małpami to były świadome aby być wielbicielami Ramy, posiadały moce mistyczne.

"W kilka dni po odjeździe Kryszny Maja zakończył pracę nad planami domu zgromadzeń (dla Judisztiry) i przystąpił do budowy. Odpowiedniego dnia, pod szczęśliwymi gwiazdami, Asura odmierzył plac wielkości pięciu tysięcy łokci kwadratowych. Zanim przystąpił do pracy, nakarmił wybornym jadłem tysiące braminów i bogato ich obdarowł, by pozyskać ich błogosławieństwo dla przedsięwzięcia.
(...)Z rozkazu Maji domu zgromadzeń strzegło osiem tysięcy zbrojnych strażników, Rakszasów zwanych Kinkarami. Strażnicy ci - rośli i mocni, o przerażających rysach, spiczastych uszach i krwią nabiegłych oczach – rozmieszczeni byli w każdym zakamarku gmachu, zawsze czujni i gotowi do działania, zarazem jednak umieli być niewidzialni dla zwykłych ludzi." - Mahabharata rozdz. 15. str. 134

Demon Maja został potem wygnany z Indii na antypody czyli do Ameryki Środkowej. Ale mimo tego Kryszna nie potępiał go od razu.



"Ardżuna parł dalej na północ. Dotarł do gór i ujarzmił zamieszkujące je barbarzyńskie plemiona. Rozgromił kszatrijów z Kaszmiru i przeprawił się przez Himalaje. Na ich północnych stokach leżała kraina Kimpuruszów - pół-niebian, potomków kobiet z niebiańskiego plemienia Jaksza. Rozsierdzeni na owe ludzkie istoty, które śmiały zakłócić im spokój, Kimpuruszowie wytoczyli zaciętą bitwę, ostatecznie jednak Ardżuna zgniótł ich opór i powiódł swe wojska dalej, do krainy Guhaków (innego plemienia wojowniczych niebian) oraz Gandharwów.
W końcu dotarł do Hariwarszy. Na granicy zatrzymał go oddział rosłych i silnych strażników. „Do tej krainy – oświadczyli mu – nie ma wstępu żaden człowiek, Ardżuno. Jeśli spróbujesz, zginiesz i ty, i twoi żołnierze. Nawet gdybyś wdarł się do Hariwarszy, swymi ludzkimi oczami i tak nie zobaczysz ani ziemi, ani jej mieszkańców. Zawracaj. Ta kraina to nic dla ciebie. Starczy tych krajów, które już podbiłeś. Jesteśmy ci radzi i chętnie coś ci podarujemy. Czy masz jakieś życzenia?”
Ardżuna z szacunkiem skłonił się niebiańskim istotom i odpowiedział: „Chcę godności cesarza dla Judhiszthiry. Jeśli uznajecie go za cesarza ziemi, podarujcie mu coś jako daninę”.
Mieszkańcy Hariwarszy hojnie obdarowali Ardżunę niebiańskimi szatami oraz klejnotami. „Słyszeliśmy o tobie i twoich braciach jako o oddanych sługach Najwyższego Pana. Życzymy ci szczęścia. Idź i niech nigdy nie odstępuje cię zwycięstwo”." - Mahabharata rozdz. 17. str. 150

Tu jest link do mapki gdzie dotarł Arjuna: http://ancientvoice.wdfiles.com/local-- ... mpaign.jpg

http://ancientvoice.wdfiles.com/local-- ... mpaign.jpg