Religijne małżeństwo homoseksualne
: 13 mar 2012, 22:14
Rząd Danii ogłosił, że już latem będzie można zawrzeć małżeństwo homoseksualne w kościele i w urzędzie
Ustawa pozwalająca na legalizację homoseksualnych związków ma wejść w życie już w połowie czerwca - zapowiedziała we szefowa duńskiego rządu Helle Thorning-Schmidt. - To naturalny i słuszny krok, dlatego każdy członek Kościoła będzie miał prawo do ślubu kościelnego bez względu na płeć partnera - przekonywała pani premier.
Jednak każdy pastor będzie miał prawo odmówić udzielenia takiego ślubu. - Szanujemy indywidualne decyzje każdego obywatela, także duchownych - tłumaczyła Thorning-Schmidt.
Do państwowego Kościoła ewangelicko-luterańskiego należy 80 proc. Duńczyków. W 1989 r. Dania jako pierwszy kraj świata zalegalizowała homoseksualne związki partnerskie.
Źródło: Gazeta Wyborcza
http://wyborcza.pl/1,75248,11336813,Kos ... istow.html
Komentarz z internetu: "...jednocześnie nowe przepisy nakazują klubom strzeleckim przyjmowanie osób niewidomych, a organizacjom homoseksualistów konieczność parytetu dla neonazistów."
Teraz w niektórych religiach juz niczego od ludzi się nie wymaga oprócz przynależności formalnej i każdy za to ma błogosławieństwa zmierzania do nieba, cokolwiek by nie robił. Część religii jest fałszywa. Nurt New Age z którym się stykam czasami promuje coś właśnie takiego a w odpowiednim czasie te wszystkie religie mogą się porozumieć w ramach współpracy i ekumenizmu i będą chciały ustanowić nową światową religię. To jest mayavadyzm na platformie materialnej. Nie ma tu praktyki duchowej. Nie ma służby oddania dla Boga, nawet jak się komuś wydaje, że takową pełni.
Filozofia jaką się tu zauważa, jest czymś w rodzaju: jeżeli nie możesz stać się transcendentalistą to nazwij transcendencją to co robisz.
05.05.03 Osoby zainteresowane ożywieniem świadomości Krsny i zwiększeniem swojej miłości do Boga nie pragną robić niczego, co nie ma związku z Krsną. Nie chcą obcować z osobami, które zajęte są utrzymywaniem swoich ciał, jedzeniem, spaniem, łączeniem się w pary i obrona. Nie są przywiązani do swoich domów, mimo iż mogą być grhasthami. Ani też nie ma w nich przywiązania do żon, dzieci, przyjaciół czy bogactwa. Jednocześnie, nie są oni obojętni wobec wypełniania swoich obowiązków. Osoby takie zbierają jedynie tyle pieniędzy, aby utrzymać ciało i duszę razem.
05.05.03 Znaczenie: Bez względu na to, czy ktoś jest impersonalista czy bhaktą, jeżeli ktoś poważnie myśli o uczynieniu postępu duchowego, to nie powinien obcować z tymi, którzy interesują się jedynie utrzymywaniem ciała poprzez tzw. postęp cywilizacji. Ci, którzy zainteresowani są życiem duchowym, nie powinni być przywiązani do komfortów domowych w towarzystwie żony, dzieci, przyjaciół itd. Nawet jeżeli ktoś jest grhasthą i musi zarabiać na swoje utrzymanie, powinien być zadowolony, zarabiając jedynie tyle pieniędzy, aby utrzymać ciało i duszę razem. Nie należy posiadać więcej lub mniej od tego. Jak zostało tutaj polecone, grhastha powinien czynić wysiłki, aby zarabiać pieniądze dla wypełniania bhakti-yogi – śravanam kirtanam visnoh smaranam pada-sevanam / arcanam vandanam dasyam sakhyam atma-nivedanam. Grhastha powinien ukształtować swoje życie w taki sposób, aby mieć wszelką możliwość do słuchania i intonowania. Powinien czcić Bóstwo w domu, obchodzić festiwale, zapraszać przyjaciół i częstować ich prasada. Grhastha powinien zarabiać pieniądze w tym celu, a nie dla zadowalania zmysłów.
W Szwecji, księża boją się nie dać ślubu kościelnego homoseksualistom, bo są szykanowani jako nietolerancyjni homofobi. Nie potrafią zaakceptować indywidualności żywej istoty i jej uczuć i wyborów. I osobny jest tu temat angażowania homoseksualistów w służbę oddania, tu nie chodzi o służbę oddania. Czy słowo "tolerancja" nie jest samo w sobie jako promowana wartość moralna impersonalną propagandą? Czy prawo karmy i zasady służby oddania nie są wystarczające do wybierania na jego podstawie wyborów i decyzji?
03.18.06 Znaczenie: Filozofowie Mayavadi nie potrafią zrozumieć, że Pan posiada uczucia. Gdy ktoś ofiaruje Mu wspaniałą modlitwę, wówczas jest zadowolony, a gdy oczernia Jego istnienie czy znieważa Go, wówczas sprawia Mu to przykrość.
Impersonalizm to przyjemność bez uczuć. Liczy się ona, nie osoba.
02.12 Nie było bowiem nigdy takiej chwili, w której nie istniałbym Ja, ty, czy wszyscy ci królowie; ani też w przyszłości żaden z nas nie przestanie istnieć.
02.12 Znaczenie:
Pan Krsna, najwyższy autorytet, nie potwierdził tutaj teorii Mayavadi mówiącej, że dusza indywidualna oddzielona teraz okryciem mayi, czyli złudzenia, po wyzwoleniu połączy się z bezosobowym Brahmanem i straci swoją indywidualną egzystencję. Nie znajduje też tutaj potwierdzenia teoria mówiąca, iż tylko w uwarunkowanym stanie życia myślimy o indywidualności. Krsna wyraźnie oznajmia tutaj, i jest to także potwierdzone w Upanisadach, że również w przyszłości będzie wiecznie istniała indywidualność Pana i innych istot. Ta wypowiedź Krsny jest autorytatywna, jako że Krsna nie może ulegać złudzeniu. Gdyby indywidualność nie była faktem, wtedy Krsna nie podkreślałby tego tak bardzo – nawet w przyszłości. Filozofowie Mayavadi mogą sprzeczać się, że indywidualność, o której mówi Krsna dotyczy materii, a nie ducha. Nawet jeśli przyjmie się ten argument, że indywidualność jest czymś materialnym, to w jaki sposób wyróżnić wtedy indywidualność Krsny? Krsna zapewnia o Swojej indywidualności w przeszłości i zapewnia o niej również w przyszłości. Potwierdził On Swoją indywidualność na wiele różnych sposobów, a bezosobowy Brahman został uznany za wtórnego w stosunku do Krsny. Krsna zachowuje tę Swoją indywidualność przez cały czas. Gdyby został On uznany za zwykłą uwarunkowaną duszę o indywidualnej świadomości, wtedy Jego Bhagavad-gita nie miałaby wartości autorytatywnego pisma objawionego. Zwykły człowiek, ze wszystkimi czteroma ułomnościami ludzkiej natury, nie jest zdolny do wygłaszania nauk, które byłyby warte słuchania. Gita jest ponad taką literaturą. Żadna światowa książka nie może równać się z Bhagavad-gitą. Jeśli przyjmujemy Krsnę za zwykłego człowieka, wtedy Gita traci całą swoją wagę. Filozofowie Mayavadi dowodzą, że pluralność, o której mówi ten werset, jest konwencjonalna i odnosi się tylko do ciała. Lecz taka cielesna koncepcja została już potępiona w wersetach poprzedzających ten werset. Potępiwszy pojmowanie żywych istot w kategorii ciał, jak mógłby Krsna ponownie wysuwać tego rodzaju twierdzenie? Zatem indywidualność jest zachowywana na gruncie duchowym i potwierdzają to wielcy acaryowie, jak Śri Ramanuja i inni. Gita w wielu miejscach wyraźnie oznajmia, że tę duchową indywidualność rozumieją tylko ci, którzy są wielbicielami Pana. Natomiast osoby, które są zazdrosne o Krsnę, jako o Najwyższą Osobę Boga, nie mają bona fide podejścia do tej literatury. Podejście niewielbicieli do nauk Bhagavad-gity podobne jest lizaniu przez pszczoły zewnętrznej powierzchni słoika z miodem. Czy można poznać smak tego miodu, nie otworzywszy wpierw słoika? Podobnie, jak oznajmia to Czwarty Rozdział tej książki, nikt poza wielbicielami Pana nie może zrozumieć mistycyzmu Bhagavad-gity ani poznać jego smaku. Nie mogą też przeniknąć Gity osoby, które zazdrosne są o samo istnienie Pana. Zatem tłumaczenie Gity przez filozofów Mayavadi jest jak najbardziej błędną prezentacją całej prawdy. Pan Caitanya zabronił nam czytania komentarzy Mayavadi i ostrzegał, że ten, kto próbuje zrozumieć ich podejście do Gity, traci wszelką siłę, aby zrozumieć jej prawdziwą tajemnicę. Gdyby indywidualność odnosiła się tylko do świata doświadczalnego, wtedy nie byłoby potrzeby, by Pan wygłaszał nauki. Pluralność duszy indywidualnej i Pana jest wiecznym faktem, i potwierdzają to wyżej wymienione Vedy.
Ustawa pozwalająca na legalizację homoseksualnych związków ma wejść w życie już w połowie czerwca - zapowiedziała we szefowa duńskiego rządu Helle Thorning-Schmidt. - To naturalny i słuszny krok, dlatego każdy członek Kościoła będzie miał prawo do ślubu kościelnego bez względu na płeć partnera - przekonywała pani premier.
Jednak każdy pastor będzie miał prawo odmówić udzielenia takiego ślubu. - Szanujemy indywidualne decyzje każdego obywatela, także duchownych - tłumaczyła Thorning-Schmidt.
Do państwowego Kościoła ewangelicko-luterańskiego należy 80 proc. Duńczyków. W 1989 r. Dania jako pierwszy kraj świata zalegalizowała homoseksualne związki partnerskie.
Źródło: Gazeta Wyborcza
http://wyborcza.pl/1,75248,11336813,Kos ... istow.html
Komentarz z internetu: "...jednocześnie nowe przepisy nakazują klubom strzeleckim przyjmowanie osób niewidomych, a organizacjom homoseksualistów konieczność parytetu dla neonazistów."
Teraz w niektórych religiach juz niczego od ludzi się nie wymaga oprócz przynależności formalnej i każdy za to ma błogosławieństwa zmierzania do nieba, cokolwiek by nie robił. Część religii jest fałszywa. Nurt New Age z którym się stykam czasami promuje coś właśnie takiego a w odpowiednim czasie te wszystkie religie mogą się porozumieć w ramach współpracy i ekumenizmu i będą chciały ustanowić nową światową religię. To jest mayavadyzm na platformie materialnej. Nie ma tu praktyki duchowej. Nie ma służby oddania dla Boga, nawet jak się komuś wydaje, że takową pełni.
Filozofia jaką się tu zauważa, jest czymś w rodzaju: jeżeli nie możesz stać się transcendentalistą to nazwij transcendencją to co robisz.
05.05.03 Osoby zainteresowane ożywieniem świadomości Krsny i zwiększeniem swojej miłości do Boga nie pragną robić niczego, co nie ma związku z Krsną. Nie chcą obcować z osobami, które zajęte są utrzymywaniem swoich ciał, jedzeniem, spaniem, łączeniem się w pary i obrona. Nie są przywiązani do swoich domów, mimo iż mogą być grhasthami. Ani też nie ma w nich przywiązania do żon, dzieci, przyjaciół czy bogactwa. Jednocześnie, nie są oni obojętni wobec wypełniania swoich obowiązków. Osoby takie zbierają jedynie tyle pieniędzy, aby utrzymać ciało i duszę razem.
05.05.03 Znaczenie: Bez względu na to, czy ktoś jest impersonalista czy bhaktą, jeżeli ktoś poważnie myśli o uczynieniu postępu duchowego, to nie powinien obcować z tymi, którzy interesują się jedynie utrzymywaniem ciała poprzez tzw. postęp cywilizacji. Ci, którzy zainteresowani są życiem duchowym, nie powinni być przywiązani do komfortów domowych w towarzystwie żony, dzieci, przyjaciół itd. Nawet jeżeli ktoś jest grhasthą i musi zarabiać na swoje utrzymanie, powinien być zadowolony, zarabiając jedynie tyle pieniędzy, aby utrzymać ciało i duszę razem. Nie należy posiadać więcej lub mniej od tego. Jak zostało tutaj polecone, grhastha powinien czynić wysiłki, aby zarabiać pieniądze dla wypełniania bhakti-yogi – śravanam kirtanam visnoh smaranam pada-sevanam / arcanam vandanam dasyam sakhyam atma-nivedanam. Grhastha powinien ukształtować swoje życie w taki sposób, aby mieć wszelką możliwość do słuchania i intonowania. Powinien czcić Bóstwo w domu, obchodzić festiwale, zapraszać przyjaciół i częstować ich prasada. Grhastha powinien zarabiać pieniądze w tym celu, a nie dla zadowalania zmysłów.
W Szwecji, księża boją się nie dać ślubu kościelnego homoseksualistom, bo są szykanowani jako nietolerancyjni homofobi. Nie potrafią zaakceptować indywidualności żywej istoty i jej uczuć i wyborów. I osobny jest tu temat angażowania homoseksualistów w służbę oddania, tu nie chodzi o służbę oddania. Czy słowo "tolerancja" nie jest samo w sobie jako promowana wartość moralna impersonalną propagandą? Czy prawo karmy i zasady służby oddania nie są wystarczające do wybierania na jego podstawie wyborów i decyzji?
03.18.06 Znaczenie: Filozofowie Mayavadi nie potrafią zrozumieć, że Pan posiada uczucia. Gdy ktoś ofiaruje Mu wspaniałą modlitwę, wówczas jest zadowolony, a gdy oczernia Jego istnienie czy znieważa Go, wówczas sprawia Mu to przykrość.
Impersonalizm to przyjemność bez uczuć. Liczy się ona, nie osoba.
02.12 Nie było bowiem nigdy takiej chwili, w której nie istniałbym Ja, ty, czy wszyscy ci królowie; ani też w przyszłości żaden z nas nie przestanie istnieć.
02.12 Znaczenie:
Pan Krsna, najwyższy autorytet, nie potwierdził tutaj teorii Mayavadi mówiącej, że dusza indywidualna oddzielona teraz okryciem mayi, czyli złudzenia, po wyzwoleniu połączy się z bezosobowym Brahmanem i straci swoją indywidualną egzystencję. Nie znajduje też tutaj potwierdzenia teoria mówiąca, iż tylko w uwarunkowanym stanie życia myślimy o indywidualności. Krsna wyraźnie oznajmia tutaj, i jest to także potwierdzone w Upanisadach, że również w przyszłości będzie wiecznie istniała indywidualność Pana i innych istot. Ta wypowiedź Krsny jest autorytatywna, jako że Krsna nie może ulegać złudzeniu. Gdyby indywidualność nie była faktem, wtedy Krsna nie podkreślałby tego tak bardzo – nawet w przyszłości. Filozofowie Mayavadi mogą sprzeczać się, że indywidualność, o której mówi Krsna dotyczy materii, a nie ducha. Nawet jeśli przyjmie się ten argument, że indywidualność jest czymś materialnym, to w jaki sposób wyróżnić wtedy indywidualność Krsny? Krsna zapewnia o Swojej indywidualności w przeszłości i zapewnia o niej również w przyszłości. Potwierdził On Swoją indywidualność na wiele różnych sposobów, a bezosobowy Brahman został uznany za wtórnego w stosunku do Krsny. Krsna zachowuje tę Swoją indywidualność przez cały czas. Gdyby został On uznany za zwykłą uwarunkowaną duszę o indywidualnej świadomości, wtedy Jego Bhagavad-gita nie miałaby wartości autorytatywnego pisma objawionego. Zwykły człowiek, ze wszystkimi czteroma ułomnościami ludzkiej natury, nie jest zdolny do wygłaszania nauk, które byłyby warte słuchania. Gita jest ponad taką literaturą. Żadna światowa książka nie może równać się z Bhagavad-gitą. Jeśli przyjmujemy Krsnę za zwykłego człowieka, wtedy Gita traci całą swoją wagę. Filozofowie Mayavadi dowodzą, że pluralność, o której mówi ten werset, jest konwencjonalna i odnosi się tylko do ciała. Lecz taka cielesna koncepcja została już potępiona w wersetach poprzedzających ten werset. Potępiwszy pojmowanie żywych istot w kategorii ciał, jak mógłby Krsna ponownie wysuwać tego rodzaju twierdzenie? Zatem indywidualność jest zachowywana na gruncie duchowym i potwierdzają to wielcy acaryowie, jak Śri Ramanuja i inni. Gita w wielu miejscach wyraźnie oznajmia, że tę duchową indywidualność rozumieją tylko ci, którzy są wielbicielami Pana. Natomiast osoby, które są zazdrosne o Krsnę, jako o Najwyższą Osobę Boga, nie mają bona fide podejścia do tej literatury. Podejście niewielbicieli do nauk Bhagavad-gity podobne jest lizaniu przez pszczoły zewnętrznej powierzchni słoika z miodem. Czy można poznać smak tego miodu, nie otworzywszy wpierw słoika? Podobnie, jak oznajmia to Czwarty Rozdział tej książki, nikt poza wielbicielami Pana nie może zrozumieć mistycyzmu Bhagavad-gity ani poznać jego smaku. Nie mogą też przeniknąć Gity osoby, które zazdrosne są o samo istnienie Pana. Zatem tłumaczenie Gity przez filozofów Mayavadi jest jak najbardziej błędną prezentacją całej prawdy. Pan Caitanya zabronił nam czytania komentarzy Mayavadi i ostrzegał, że ten, kto próbuje zrozumieć ich podejście do Gity, traci wszelką siłę, aby zrozumieć jej prawdziwą tajemnicę. Gdyby indywidualność odnosiła się tylko do świata doświadczalnego, wtedy nie byłoby potrzeby, by Pan wygłaszał nauki. Pluralność duszy indywidualnej i Pana jest wiecznym faktem, i potwierdzają to wyżej wymienione Vedy.