Religijne małżeństwo homoseksualne

"Zasady religii, mianowicie asceza, czystość, miłosierdzie i szczerość, mogą być przestrzegane przez zwolenników każdej wiary. Nie ma potrzeby przechodzić z Hinduizmu na Mahometanizm, czy z Mahometanizmu na Chrześcijaństwo, czy na jakąś inną wiarę, i tym sposobem stać się odstępcą i nie przestrzegać zasad religii. Religia Bhagavatam usilnie namawia do przestrzegania zasad religii. Zasady religii nie są jakimiś dogmatami czy przepisami jakiejś określonej religii. Takie regulujące zasady mogą być rożne odpowiednio do czasu i miejsca. Należy dbać o to, aby osiągnięte zostały cele religii. Obstawanie przy dogmatach i formułach bez osiągnięcia rzeczywistych zasad nie jest dobre. Świeckie państwo może nie być stronnicze wobec jakiegoś szczególnego typu wiary, ale państwo to nie może być obojętne wobec zasad religii. - A.C. Bhaktiwedanta Swami Prabhupada - 01.17.32 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Religijne małżeństwo homoseksualne

Post autor: Vaisnava-Krpa » 13 mar 2012, 22:14

Rząd Danii ogłosił, że już latem będzie można zawrzeć małżeństwo homoseksualne w kościele i w urzędzie

Ustawa pozwalająca na legalizację homoseksualnych związków ma wejść w życie już w połowie czerwca - zapowiedziała we szefowa duńskiego rządu Helle Thorning-Schmidt. - To naturalny i słuszny krok, dlatego każdy członek Kościoła będzie miał prawo do ślubu kościelnego bez względu na płeć partnera - przekonywała pani premier.

Jednak każdy pastor będzie miał prawo odmówić udzielenia takiego ślubu. - Szanujemy indywidualne decyzje każdego obywatela, także duchownych - tłumaczyła Thorning-Schmidt.

Do państwowego Kościoła ewangelicko-luterańskiego należy 80 proc. Duńczyków. W 1989 r. Dania jako pierwszy kraj świata zalegalizowała homoseksualne związki partnerskie.

Źródło: Gazeta Wyborcza

http://wyborcza.pl/1,75248,11336813,Kos ... istow.html


Komentarz z internetu: "...jednocześnie nowe przepisy nakazują klubom strzeleckim przyjmowanie osób niewidomych, a organizacjom homoseksualistów konieczność parytetu dla neonazistów."



Teraz w niektórych religiach juz niczego od ludzi się nie wymaga oprócz przynależności formalnej i każdy za to ma błogosławieństwa zmierzania do nieba, cokolwiek by nie robił. Część religii jest fałszywa. Nurt New Age z którym się stykam czasami promuje coś właśnie takiego a w odpowiednim czasie te wszystkie religie mogą się porozumieć w ramach współpracy i ekumenizmu i będą chciały ustanowić nową światową religię. To jest mayavadyzm na platformie materialnej. Nie ma tu praktyki duchowej. Nie ma służby oddania dla Boga, nawet jak się komuś wydaje, że takową pełni.
Filozofia jaką się tu zauważa, jest czymś w rodzaju: jeżeli nie możesz stać się transcendentalistą to nazwij transcendencją to co robisz.


05.05.03 Osoby zainteresowane ożywieniem świadomości Krsny i zwiększeniem swojej miłości do Boga nie pragną robić niczego, co nie ma związku z Krsną. Nie chcą obcować z osobami, które zajęte są utrzymywaniem swoich ciał, jedzeniem, spaniem, łączeniem się w pary i obrona. Nie są przywiązani do swoich domów, mimo iż mogą być grhasthami. Ani też nie ma w nich przywiązania do żon, dzieci, przyjaciół czy bogactwa. Jednocześnie, nie są oni obojętni wobec wypełniania swoich obowiązków. Osoby takie zbierają jedynie tyle pieniędzy, aby utrzymać ciało i duszę razem.

05.05.03 Znaczenie: Bez względu na to, czy ktoś jest impersonalista czy bhaktą, jeżeli ktoś poważnie myśli o uczynieniu postępu duchowego, to nie powinien obcować z tymi, którzy interesują się jedynie utrzymywaniem ciała poprzez tzw. postęp cywilizacji. Ci, którzy zainteresowani są życiem duchowym, nie powinni być przywiązani do komfortów domowych w towarzystwie żony, dzieci, przyjaciół itd. Nawet jeżeli ktoś jest grhasthą i musi zarabiać na swoje utrzymanie, powinien być zadowolony, zarabiając jedynie tyle pieniędzy, aby utrzymać ciało i duszę razem. Nie należy posiadać więcej lub mniej od tego. Jak zostało tutaj polecone, grhastha powinien czynić wysiłki, aby zarabiać pieniądze dla wypełniania bhakti-yogi – śravanam kirtanam visnoh smaranam pada-sevanam / arcanam vandanam dasyam sakhyam atma-nivedanam. Grhastha powinien ukształtować swoje życie w taki sposób, aby mieć wszelką możliwość do słuchania i intonowania. Powinien czcić Bóstwo w domu, obchodzić festiwale, zapraszać przyjaciół i częstować ich prasada. Grhastha powinien zarabiać pieniądze w tym celu, a nie dla zadowalania zmysłów.



W Szwecji, księża boją się nie dać ślubu kościelnego homoseksualistom, bo są szykanowani jako nietolerancyjni homofobi. Nie potrafią zaakceptować indywidualności żywej istoty i jej uczuć i wyborów. I osobny jest tu temat angażowania homoseksualistów w służbę oddania, tu nie chodzi o służbę oddania. Czy słowo "tolerancja" nie jest samo w sobie jako promowana wartość moralna impersonalną propagandą? Czy prawo karmy i zasady służby oddania nie są wystarczające do wybierania na jego podstawie wyborów i decyzji?

03.18.06 Znaczenie: Filozofowie Mayavadi nie potrafią zrozumieć, że Pan posiada uczucia. Gdy ktoś ofiaruje Mu wspaniałą modlitwę, wówczas jest zadowolony, a gdy oczernia Jego istnienie czy znieważa Go, wówczas sprawia Mu to przykrość.


Impersonalizm to przyjemność bez uczuć. Liczy się ona, nie osoba.


02.12 Nie było bowiem nigdy takiej chwili, w której nie istniałbym Ja, ty, czy wszyscy ci królowie; ani też w przyszłości żaden z nas nie przestanie istnieć.

02.12 Znaczenie:
Pan Krsna, najwyższy autorytet, nie potwierdził tutaj teorii Mayavadi mówiącej, że dusza indywidualna oddzielona teraz okryciem mayi, czyli złudzenia, po wyzwoleniu połączy się z bezosobowym Brahmanem i straci swoją indywidualną egzystencję. Nie znajduje też tutaj potwierdzenia teoria mówiąca, iż tylko w uwarunkowanym stanie życia myślimy o indywidualności. Krsna wyraźnie oznajmia tutaj, i jest to także potwierdzone w Upanisadach, że również w przyszłości będzie wiecznie istniała indywidualność Pana i innych istot. Ta wypowiedź Krsny jest autorytatywna, jako że Krsna nie może ulegać złudzeniu. Gdyby indywidualność nie była faktem, wtedy Krsna nie podkreślałby tego tak bardzo – nawet w przyszłości. Filozofowie Mayavadi mogą sprzeczać się, że indywidualność, o której mówi Krsna dotyczy materii, a nie ducha. Nawet jeśli przyjmie się ten argument, że indywidualność jest czymś materialnym, to w jaki sposób wyróżnić wtedy indywidualność Krsny? Krsna zapewnia o Swojej indywidualności w przeszłości i zapewnia o niej również w przyszłości. Potwierdził On Swoją indywidualność na wiele różnych sposobów, a bezosobowy Brahman został uznany za wtórnego w stosunku do Krsny. Krsna zachowuje tę Swoją indywidualność przez cały czas. Gdyby został On uznany za zwykłą uwarunkowaną duszę o indywidualnej świadomości, wtedy Jego Bhagavad-gita nie miałaby wartości autorytatywnego pisma objawionego. Zwykły człowiek, ze wszystkimi czteroma ułomnościami ludzkiej natury, nie jest zdolny do wygłaszania nauk, które byłyby warte słuchania. Gita jest ponad taką literaturą. Żadna światowa książka nie może równać się z Bhagavad-gitą. Jeśli przyjmujemy Krsnę za zwykłego człowieka, wtedy Gita traci całą swoją wagę. Filozofowie Mayavadi dowodzą, że pluralność, o której mówi ten werset, jest konwencjonalna i odnosi się tylko do ciała. Lecz taka cielesna koncepcja została już potępiona w wersetach poprzedzających ten werset. Potępiwszy pojmowanie żywych istot w kategorii ciał, jak mógłby Krsna ponownie wysuwać tego rodzaju twierdzenie? Zatem indywidualność jest zachowywana na gruncie duchowym i potwierdzają to wielcy acaryowie, jak Śri Ramanuja i inni. Gita w wielu miejscach wyraźnie oznajmia, że tę duchową indywidualność rozumieją tylko ci, którzy są wielbicielami Pana. Natomiast osoby, które są zazdrosne o Krsnę, jako o Najwyższą Osobę Boga, nie mają bona fide podejścia do tej literatury. Podejście niewielbicieli do nauk Bhagavad-gity podobne jest lizaniu przez pszczoły zewnętrznej powierzchni słoika z miodem. Czy można poznać smak tego miodu, nie otworzywszy wpierw słoika? Podobnie, jak oznajmia to Czwarty Rozdział tej książki, nikt poza wielbicielami Pana nie może zrozumieć mistycyzmu Bhagavad-gity ani poznać jego smaku. Nie mogą też przeniknąć Gity osoby, które zazdrosne są o samo istnienie Pana. Zatem tłumaczenie Gity przez filozofów Mayavadi jest jak najbardziej błędną prezentacją całej prawdy. Pan Caitanya zabronił nam czytania komentarzy Mayavadi i ostrzegał, że ten, kto próbuje zrozumieć ich podejście do Gity, traci wszelką siłę, aby zrozumieć jej prawdziwą tajemnicę. Gdyby indywidualność odnosiła się tylko do świata doświadczalnego, wtedy nie byłoby potrzeby, by Pan wygłaszał nauki. Pluralność duszy indywidualnej i Pana jest wiecznym faktem, i potwierdzają to wyżej wymienione Vedy.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Religijne małżeństwo homoseksualne

Post autor: trigi » 14 mar 2012, 06:25

Fajnie Cejrowski bedzie miał na kim jezdzic bo mnisi buddyjscy jeszcze na to nie wpadli:

Wojciech Cejrowski: radykalny do bólu katol

Wojciech Cejrowski nie przestaje szokować. Po ostatniej medialnej burzy, którą wywołał obrażając w swoim telewizyjnym programie buddystów, jesteśmy u progu kolejnego skandalu.

Kontrowersyjny podróżnik udzielił do bólu szczerego wywiadu dla magazynu "Newsweek", w którym w ostry sposób przedstawił swój radykalny światopogląd i grzmiał groźniej niż o. Rydzyk! Jest więc duma z bycia katolem, potępienie dla "pederastów" i innowierców oraz przekonanie o mizernej kondycji współczesnego świata opętanego przez demony. Powszechnie znane opinie Cejrowskiego są na tyle niepoprawne politycznie i zostały wyrażone w tak dobitny sposób, że czasopismo nie odważyło się opublikować rozmowy w oryginalnej wersji. Trudno się temu dziwić, bo nieocenzurowany wywiad z Cejrowskim naprawdę mrozi krew w żyłach. Słowa podróżnika są tak dotkliwe, że w czasie lektury czytelnika niejednokrotnie przechodzą dreszcze.

Wojciech Cejrowski to nie tylko nieustraszony podróżnik, ale przede wszystkim nie bojąca się żadnych konsekwencji osobowość, która twardo idzie pod prąd. Jego kategoryczne poglądy u jednych wzbudzają podziw, u innych przerażenie, jednak sam Cejrowski nie uważa ich za radykalne. Jak to możliwe?
- Świat zrobił się rozmemłany, ludzie ukrywają, kim są, wstydzą się przyjmować jasne stanowiska, dlatego wylądowałem na pozycji radykała - wyjaśnia Cejrowski i dodaje, dlaczego radykalizm nie jest dla niego powodem do wstydu. W tej kwestii, podobnie jak w wielu innych, Cejrowski naśladuje Jezusa, który według niego był największym radykałem:

- Jezus był radykałem, nie ściemniał, nazywał rzeczy po imieniu, mowa jego była prosta: tak-tak, nie-nie. Doktryna Jezusa była bardzo radykalna wtedy i jest radykalna dzisiaj. Dlatego Kościół Katolicki ma co roku tysiące męczenników za wiarę. Katolików zabija się za przekonania religijne! - mówi Cejrowski.

Na odkrycie przed czytelnikami własnej definicji radykalizmu i powodów, dlaczego warto być z tego dumnym, Cejrowski poświecił sporo miejsca w wywiadzie:
- Z tymi samymi poglądami co dziś, trzydzieści lat temu nie byłem radykałem, a teraz jestem. Dlaczego? Świat zdziczał. Coraz więcej dzikusów dookoła. Kiedyś byli na marginesie, dziś siedzą w Sejmie - facet z torebką, facet ze gumowym siurkiem - jako elita narodu. Fuj! Wolę być radykałem - wyznał dziennikarz
Skoro mowa o radykalizmie, w wywiadzie z Cejrowskim nie mogło zabraknąć przypomnienia dobrze znanego stanowiska w najbardziej newralgicznych kwestiach m.in. aborcji:
- Ja po staremu mówię, że aborcja to zbrodnia z premedytacją, a nie "zabieg". Zbrodnia, w której uczestniczy matka. Wszyscy uczestnicy tej zbrodni to dzieciobójcy. Za zabójstwo z premedytacją powinni być ukarani ciężkim więzieniem. Kiedyś nazwanie aborcji zbrodnią to była definicja, dzisiaj to jest „radykalna ocena”. A aborcja jest przecież wciąż taka sama. Co się więc zmieniło? Świat zdziczał - tłumaczy podróżnik.
Cejrowski - głęboki patriota zdefiniował też, kogo uważa za wrogów swojej ojczyzny oraz wyjaśnił, dlaczego obecni rządzący nie zyskują jego uznania:
- Wrogami mojej Ojczyzny, czyli moimi osobistymi również, są Niemcy, Rosja i Unia Europejska.[...] Z wrogiem można rozmawiać bez potrzeby rzucania się mu w ramiona lub do nóg. A Tuski, Zdradki i Padalce mają wobec Rosji syndrom sztokholmski - wyjawia dziennikarz.

W okowach dualizmu i bez miłośći kiepsko jak na naśladowanie Jezusa, Jezus nie był patriotą, i nie miał wrogów. Ot co!

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Religijne małżeństwo homoseksualne

Post autor: trigi » 14 mar 2012, 06:44

Vaisnava-Krpa pisze: Filozofia jaką się tu zauważa, jest czymś w rodzaju: jeżeli nie możesz stać się transcendentalistą to nazwij transcendencją to co robisz.
Grhastha powinien ukształtować swoje życie w taki sposób, aby mieć wszelką możliwość do słuchania i intonowania. Powinien czcić Bóstwo w domu, obchodzić festiwale, zapraszać przyjaciół i częstować ich prasada. Grhastha powinien zarabiać pieniądze w tym celu, a nie dla zadowalania zmysłów.
W Szwecji, księża boją się nie dać ślubu kościelnego homoseksualistom, bo są szykanowani jako nietolerancyjni homofobi. Nie potrafią zaakceptować indywidualności żywej istoty i jej uczuć i wyborów. I osobny jest tu temat angażowania homoseksualistów w służbę oddania, tu nie chodzi o służbę oddania. Czy słowo "tolerancja" nie jest samo w sobie jako promowana wartość moralna impersonalną propagandą? Czy prawo karmy i zasady służby oddania nie są wystarczające do wybierania na jego podstawie wyborów i decyzji?
03.18.06 Znaczenie: Filozofowie Mayavadi nie potrafią zrozumieć, że Pan posiada uczucia. Gdy ktoś ofiaruje Mu wspaniałą modlitwę, wówczas jest zadowolony, a gdy oczernia Jego istnienie czy znieważa Go, wówczas sprawia Mu to przykrość.


Impersonalizm to przyjemność bez uczuć. Liczy się ona, nie osoba.
Zapasy na piasku
Pamiętam, że jako tzw. bhaktowie kuchenni mieliśmy zawsze duże obciążenie pracą. Jednak nasz szef miał dobre serce i nagradzał nas za pracę. Raz zabrał nas na dziką plażę, gdzie mogliśmy się kąpać do woli. Popularnym sportem bhaktów były zapasy. Ciekawe dlaczego. Myślę, że wynikało to również z potrzeby kontaktu fizycznego z innym człowiekiem. Obściskiwanie dziewczyn było niemożliwe, kontakt fizyczny uważany był za zadowalanie zmysłów poprzez "cieszenie się czyimś ciałem". No to były zapasy. (ukryte homo ze niby ja wole haratnąć w bala jak premier moze dlatego ze chudy jestem)
Pamiętam, że bhaktowie dystansowali się niekiedy do swoich dzieci, aby odsunąć podejrzenia o "zadowalanie zmysłów".( a to ciekawe co za bzdura jak ktos to robił ale nie sadze ze były takie oszołomy)
Wykład o kobrach
W czasie jednego z wykładów odbywających się pod koniec touru, mistrz duchowy Indradymuna Swami zaczął mówić o kobrach. Opowiedział, że kobry potrafią latać, oraz, że kobry łączą się w pary. Jeśli człowiek zabije jedną kobrę, jego obraz utrwala się na dnie oka zabitej kobry. Potem przychodzi jej partner/ka, spogląda jej w oczy i widzi kto był mordercą, następnie znajduje tego człowieka i zabija go jadowitym ukąszeniem.
Bardzo mnie zdziwiło to, co usłyszałem, nie wiedziałem co o tym myśleć. Burzyło to cały mój światopogląd, w którym nauka zajmowała jedne z ważnych miejsc. Wiedziałem, że sprawy transcendentalne mogą nie poddawać się doświadczeniu empirycznemu, ale w kwestiach przyrodniczych miałem do nauki zaufanie. Szczególnie w przypadku dosyć łatwych do podglądnięcia zachowań zwierząt, o których oglądnąłem sporo filmów.
To wydarzenie spowodowało jakieś pęknięcie w mojej głowie, które powiększało się. Wiedziałem już, że nie będzie mi łatwo pozostać bhaktą.(najlepiej sprawdzic bedac kobra tomasz musiał wepchnac palucha aby uwierzyc)

Tak mi sie wydaje ze chronologia nie pasi w tym opowiadanku to odnosnie TSdasa .
Wszystko fajnie ja doznałem szoku przy tym zdaniu:
We Wrocławiu były inne bóstwa niż w Czarnowie - te nazywają się Gaura-Nitay i prezentują Pana Czaitanyę wraz z jego najbliższym towarzyszem - Panem Nityanandą. Gdyby nie pewność, że w grę wchodzą uczucia wyłącznie duchowe możnaby mieć pewne podejrzenia o homoseksualizm między tymi dwoma postaciami (ale precz plugawe myśli).
http://adomas.yh.pl/kriszna/kriszna.html#6b

Byłem ciekawy co pisze o wrocławiu no i masz griha i czczenie bóstw seks zmienia punkt patrzenia nawet na bóstwa, umysł jest szalony ale to jest za dużo i juz nie jestem dalej ciekawy co on pisze. Życze mu tylko z całego serca aby opusciły go pożadliwe pragnienia a umysł sie uspokoił, łoj boze,boze kto nam pomoze... Jeszcze krok i bedzie tantra joga hare kryszna siewca miłości oblizuj skóre i kośći - ręce opadają. Juz lepiej byc zwykła swinia lub małpą z czerwonym tyłkiem niz ekspandować takie myśli w eter niech pozostana w głowach twórców za kare i nie wychodza na zewnatrz

jaya jaya śrī-caitanya jaya nityānanda
jayādvaita-candra jaya gaura-bhakta-vṛnda
Gay Gora madur sware:
http://www.youtube.com/watch?v=GrJKIoJP ... re=related

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Religijne małżeństwo homoseksualne

Post autor: Arleta » 15 mar 2012, 00:21

O co chodzi z tym homo-małżeństwami? Czy o tolerancję i prawa człowieka? Raczej wątpię, bo w niezliczonych innych dziedzinach te wolności są ciągle ograniczane (patrz: ACTA). A kiedy nie wiadomo o co chodzi, to najpewniej chodzi o pieniądze. Jakiś ekonomista pewnie wyliczył, że rodzenie dzieci się nie opłaca. Bo na takie dzieci państwo musi wydawać kolosalne sumy (nauka,leczenie itp.) co najmniej przez 18 lat, a przeważnie znacznie dłużej. A ponieważ dzieci pojawiają się głównie w małżeństwach hetero, to logicznie ten typ małżeństw staje się ekonomicznie mniej opłacalny, niż małżeństwa homo, które z reguły dzieci nie mają.

A poza tym dziecko znacznie osłabia dyspozycyjność i wydajność pracownika- stąd kolejny wniosek iż bezdzietni homoseksualiści są potencjalnie lepszymi pracownikami. Być może to tłumaczy takie nastawienie rządów wobec tej kwestii.

Smutne, w jakich czasach żyjemy.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Religijne małżeństwo homoseksualne

Post autor: trigi » 15 mar 2012, 07:20

Chodzi o degradacje społeczeństwa a o pieniadze wtedy gdy propagowany jest "singlizm" kazdy musi miec mieszkanie pralke itp itd jak sa same single to trzeba tego najwiecej no i kasa leci. I łatwiej jednostke kontrolować i złamać psychicznie jak jest w pojedynke.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Religijne małżeństwo homoseksualne

Post autor: trigi » 20 mar 2012, 10:47

"Księża są dorośli, wolno im być homoseksualistami"
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1518,title, ... omosc.html
"Sam niszczy swoje gniazdo, już dawno powinni mu zabronić wydawania jakichkolwiek publikacji", "dziękuję za za próbę samooczyszczenia Kościoła, przykro jest, gdy musimy się wstydzić za ukrywane błędy i wypaczenia współwyznawców" - piszą Internauci w opiniach o wypowiedzi ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego na temat homoseksualistów wśród duchownych. Co ciekawe, niektórzy z komentujących nie widzą problemu w różnych orientacjach seksualnych księży. - są dorośli ludzie i wolno im być homoseksualistami - pisze Internauta Antyz.
To Myślę, że problem homoseksualizmu pojawia się w Kościele dość często. Środowisko, w którym są sami mężczyźni zobowiązani do celibatu... W naturalny sposób lgną do niego mężczyźni o skłonnościach homoseksualnych - mówił w wywiadzie dla "Super Expressu" ks. Isakowicz-Zaleski. Duchowny stwierdził także, że "Watykanem trzęsie homoseksualne lobby". Odważne stwierdzenia spotkały się z aprobatą znacznej części internautów, jednak część komentujących nie zgadza się na podejmowanie dyskusji na temat poruszony przez ks. Isakowicza-Zaleskiego.


Inna forma degradacji ludzkiego społeczeństwa.

- Uważam, że trzeba opisać prawdę w sprawie homoseksualizmu w Kościele - powiedział ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski dla "Super Expressu" w rozmowie o swojej nowej książce "Chodzi mi tylko o prawdę". - Watykanem trzęsie lobby homoseksualne -mówi Zaleski.
Zapewnia, że nie chce się pastwić, tylko pokazuje zjawisko. Zwraca uwagę na to, kto powiedział Janowi Pawłowi II o aferze abp. Juliusza Paetza - była to osoba świecka, nie duchowny. - Z przykrością stwierdzam, że to wina nuncjusza papieskiego arcybiskupa Kowalczyka, który jako ambasador Watykanu powinien być uchem i okiem papieża i reagować - tłumaczy ksiądz. Jego zdaniem wiele takich spraw można by zdusić w zarodku(tzn chodzi o co bo nie wiem co autor miał na myśli), ale one są wyciszane.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,9916,title, ... omosc.html

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Religijne małżeństwo homoseksualne

Post autor: Purnaprajna » 20 mar 2012, 13:29

Arleta pisze: A kiedy nie wiadomo o co chodzi, to najpewniej chodzi o pieniądze.
Na pewno dużą rolę odgrywa też polityka. W wyborach, politycy walczą o każdy głos, a gejowie w Ameryce, czy w Europie Zachodniej to całkiem spora grupa głosujących.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Religijne małżeństwo homoseksualne

Post autor: Arleta » 23 mar 2012, 02:30

Donald powiedział niedawno (przynajmniej tak słyszałam), że "dla państwa najbardziej opłacalne są bezdzietne małżeństwa". Myślę, że rzuca to nowe światło na nastawienie współczesnych rządów do kwestii małżeństw jednopłciowych.

A poza tym kwestii homoseksualizmu tak naprawdę w ogóle nie ma. Jest to kolejny sztuczny pseudoproblem, kreowany przez materialistów. Żadna religia nie potępia skłonności tego typu, ale potępia ich praktyczną realizację, gdyż tylko taka realizacja stanowi niedozwolone zadowalanie zmysłów. Podobnie zresztą potępiane są wszystkie niedozwolone praktyki heteroseksualne (np.zdrada w małżeństwie). Czyli cała sprawa sprowadza się do stosowania się do zasad wedyjskich w swoim życiu.

Homoseksualiści oburzają się, że różne religie żądają od nich zachowania celibatu. Ale przecież celibat zalecany jest wielu osobom i w hinduizmie i w katolicyzmie, prawosławiu,buddyzmie itd.,bez względu na orientację tych osób. Czyli hasło "praw gejów i lesbijek" jest tylko wyrazem buntu wobec zasad określonych przez Boga dla dobra ludzi, a raczej dla dobra każdej żywej istoty. Jest to poważny problem tylko dla hedonistów,ateistów i materialistów, którzy uważają seks i jedzenie itp.zwierzęce problemy za najważniejsze sprawy w życiu.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Religijne małżeństwo homoseksualne

Post autor: trigi » 23 mar 2012, 06:30

Jemu chodziło o socjal ze panstwo musi utrzymywac złobki, przedszkola i oswiate, wypłacac alimenty za tych co nie płaca, zasiłki i ulgi, urlopy macierzynskie. Jasne uciac łeb kurze niech znosi jajka tylko jak wtedy zwiekszyc przyrost naturalny? Teraz rodzaca matka pierwsze dziecko w wieku 30l. to norma, wielu zostaje przy tym co daje ujemny wskaznik. Wielu sie nie wiaze formalnie prowadzac swobodne zycie towarzyskie zmieniajac partnerów. Jasne że: "życie seksualne i duchowe nie idzie ze soba w parze" - cytat z BGity. Wczoraj widziałem ksiazke: "Dlaczego Bóg nienawidzi kobiet?"
http://femka.net/dlaczego-bog-nienawidzi-kobiet/
Przedstawia traktowanie kobiet w różnych religiach. Problem w tym ze słabi mezczyzni problemy swoje zrzucaja na obiekty zmysłów i odpowiedzialność, zamiast samemu dążyć do doskonałośći.
Tak jak z szatanem - on jest winny całego zła nie my, przez niego jesteśmy żli, a kobieta to służebnica szatana. Śmieszne to i małostkowe. Moralne karły - trzeba sie przyznać szczerze kto jest sprawca czynu i kto jest odpowiedzialny a nie zrzucac odpowiedzalność na piekna różę za to ze nam sie spodobała patrzyliśmy na nią i przez to spóżniliśmy sie na autobus.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Religijne małżeństwo homoseksualne

Post autor: trigi » 26 mar 2012, 07:49

I jeszcze na dowód ze wsiegda budziet mama:
Tam odrzucili prawo homoseksualistów do adopcji
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html
Tata i Tatomam nie przeszło i jeden z komentarzy : Chca dzieci niech sobie zrobia i byłoby na tyle
Chca niech sie bawia ale dzieciaki zostawic w spokoju.

ODPOWIEDZ