Feminazistki, czyli jak zniszczyć kobiety i mężczyzn

"Zasady religii, mianowicie asceza, czystość, miłosierdzie i szczerość, mogą być przestrzegane przez zwolenników każdej wiary. Nie ma potrzeby przechodzić z Hinduizmu na Mahometanizm, czy z Mahometanizmu na Chrześcijaństwo, czy na jakąś inną wiarę, i tym sposobem stać się odstępcą i nie przestrzegać zasad religii. Religia Bhagavatam usilnie namawia do przestrzegania zasad religii. Zasady religii nie są jakimiś dogmatami czy przepisami jakiejś określonej religii. Takie regulujące zasady mogą być rożne odpowiednio do czasu i miejsca. Należy dbać o to, aby osiągnięte zostały cele religii. Obstawanie przy dogmatach i formułach bez osiągnięcia rzeczywistych zasad nie jest dobre. Świeckie państwo może nie być stronnicze wobec jakiegoś szczególnego typu wiary, ale państwo to nie może być obojętne wobec zasad religii. - A.C. Bhaktiwedanta Swami Prabhupada - 01.17.32 Zn.
Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Feminazistki, czyli jak zniszczyć kobiety i mężczyzn

Post autor: Purnaprajna » 28 sty 2014, 14:24

Mathura pisze:W tej dyskusji, bezpośredni sens został zastąpiony własnymi interpretacjami.

Rozważmy powyższe. Dla ułatwienia, pozwolę sobie Prabhu przypomnieć nam werset, moje zrozumienie, po czym Twoją wersję, dla porównania.

"Kobieta, która pości i przestrzega ślubów religijnych bez zgody męża, skraca jego życie i idzie do piekła."

Purnaprajna dasa:

"...działanie bez błogosławieństwa autoryzowanego guru i ignorowanie go, nie przyniesie łaski Pana, a konsekwencje tego mogą być przykre, zarówno dla guru, jak i dla ucznia, włącznie ze skróceniem życia, i udaniem się do piekła.

Przykładowo, jeżeli żona pości, to zwykle znaczy, że nie gotuje i jej mąż/guru też będzie pościł. Jeżeli przestrzega dodatkowych ślubów (np. stoi przez 10 lat na jednej nodze z uniesionym rękami, lub udała się na 10 letnią pielgrzymkę* - patrz przypisek), które stają na drodze wypełniania jej prawdziwych religijnych obowiązków jako żony i matki, i robi to bez zgody męża/guru to jaki będzie tego efekt? Łaska i zadowolenie guru i Kryszny, czy chaos?

Jest to w kategorii wymyślania własnej religii i religijności, pomimo, że jej zewnętrzna forma może wyglądać identycznie. Różnica leży w nastroju. Jeżeli nastrój jest niewłaściwy, a do takich należy ignorowanie guru, to nie osiąga się upragnionego celu, prajodżany. Osiąga się natomiast cele i rezultaty niezamierzone, pomniejsze, niektóre z nich, bardzo przykre w konsekwencjach.
"

I w innym miejscu:

"Mowa jest w tam o generalnej dharmicznej zasadzie kulturowej, mówiącej, że aby otrzymać w życiu błogosławieństwo Najwyższego Pana, należy w pokorny sposób przyjąć w życiu kwalifikowane duchowe przewodnictwo, i za nim podążać. Jeżeli nie ma się takiego duchowego autorytetu w swoim życiu, lub działa się przeciwko jego vani (instrukcjom), czy się je ignoruje, to "przewód" łączący dżiwę z łaską Najwyższego Pana zostaje przerwany, czego konsekwencje nigdy nie są dobre, przed czym przestrzega Ćanakja Pandit w tym wersecie."

Mathuranatha Prabhu:

"Tak, pójdzie."

Jeżeli esencja odpowiedzi jest identyczna, to znaczy, że Twój argument odnośnie tego, że spekuluję nie ma racji bytu.


*Mój późniejszy dopisek na potrzeby tego wpisu, w celu lepszego wyjaśnienia tematu.
Ostatnio zmieniony 28 sty 2014, 14:37 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Feminazistki, czyli jak zniszczyć kobiety i mężczyzn

Post autor: Purnaprajna » 28 sty 2014, 14:34

Mathura pisze:Jest to sposób autoryzowany. Śrila Prabhupada wyjaśniał znaczenie wersetów w swoich komentarzach. Dzięki temu mniej rozgarnięci czytelnicy, tacy choćby jak ja, mogą w jakimś stopniu zrozumieć o co chodzi.
I nie ma za co, Prabhu. Cała przyjemność po mojej stronie. Staram się tylko ubrać nauki Śrila Prabhupada we własne słowa, co jest jego życzeniem.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Feminazistki, czyli jak zniszczyć kobiety i mężczyzn

Post autor: Mathura » 28 sty 2014, 16:35

Wiemy, wiemy.
To jest dla wszystkich bhaktów jasne, i Twoje wielokrotne przypominanie nam w tym wątku o tym, że chodzi o autoryzowanego męża/guru, z pewnością pozwoliło nam na zapamiętanie sobie tego, raz na całe życie. :lol:
Purnaprajna pisze::

Jeżeli esencja odpowiedzi jest identyczna, to znaczy, że Twój argument odnośnie tego, że spekuluję nie ma racji bytu.
i z innego miejsca:

"Przyznanie się do niezrozumienia jego słów, i próba pokornego rozwiania własnych wątpliwości to jedna rzecz, a poddawanie w wątpliwość jego słów i subtelne sugerowanie, że np. Ćanakja się myli, nie wie o czym mówi, czy "rzuca hasła" z platformy, i dla zwiększenia czyjejś ahankary, to druga rzecz, tym bardziej jeżeli, to co ma na myśli, pozostaje dla nas tajemnicą. "

W czym więc problem? Po co ta wojenka?
Jeśli esencja naszych wypowiedzi jest identyczna, to powyższe Twoje argumenty odnośnie tego, że nie rozumiem nie mają racji bytu.

Podchodzimy do tematu z innych stron.
Purnaprajna pisze: I nie ma za co, Prabhu. Cała przyjemność po mojej stronie.
Proszę bardzo. Jeśli cośkolwiek poczułeś się lepiej lub lepszy, to zawsze miło.


"subtelne sugerowanie, że np. Ćanakja się myli, nie wie o czym mówi, czy "rzuca hasła" z platformy, i dla zwiększenia czyjejś ahankary...."

Chyba źle zrozumiałeś. ( a pisałem, że dobrze jest pytać, a nie strzelać od razu na oślep)
Nie chodziło o to, że celem Canakji było zwiększenie czyjeś ahankary, ale o zwrócenie uwagi na to, czemu może służyć wklejanie tego cytatu, w tym konkretnym dziale, w którym admin toczy swoją prywatną wojnę z feministkami. Czy aby nie przestraszeniu tych niedobrych feministek? A przy okazji również, może podpompować ego u co niektórych z czytelników.
Mąż/Guru - jak to dumnie brzmi. A wy nieposłuszne baby uważajcie, piekło was może czekać.

Dlatego zwróciłem uwagę na to, że mężem/guru nie zostaje się z tylko urzędu. Mężem tak, ale guru już nie. Cechy i spełnianie swoich obowiązków. To czyni z kogoś męża/guru.

Zresztą wszystko chyba zostało później wyjaśnione w trakcie tej miłej dyskusji.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Feminazistki, czyli jak zniszczyć kobiety i mężczyzn

Post autor: Purnaprajna » 28 sty 2014, 19:49

Mathura pisze:i z innego miejsca:

"Przyznanie się do niezrozumienia jego słów, i próba pokornego rozwiania własnych wątpliwości to jedna rzecz, a poddawanie w wątpliwość jego słów i subtelne sugerowanie, że np. Ćanakja się myli, nie wie o czym mówi, czy "rzuca hasła" z platformy, i dla zwiększenia czyjejś ahankary, to druga rzecz, tym bardziej jeżeli, to co ma na myśli, pozostaje dla nas tajemnicą. "

W czym więc problem? Po co ta wojenka?
Jeśli esencja naszych wypowiedzi jest identyczna, to powyższe Twoje argumenty odnośnie tego, że nie rozumiem nie mają racji bytu.
Pragnąłbym zauważyć Prabhu, że zacytowane przez Ciebie zdanie, nie jest argumentem, ale jedynie opinią. Chociaż odpowiedź na pytanie, czy żona pójdzie do piekła może być identyczna, to jednak nastrój z jakim podchodzi się do zaistniałych wątpliwości może być diametralnie różny. Powyższa opinia dotyczy właśnie różnicy w możliwych nastrojach przy podejściu do identycznej kwestii i odpowiedzi.

Nasze opinie będą zgodne dopiero wtedy, kiedy potwierdzisz Prabhu, że moje wyjaśniania starające się pogodzić ten werset z niti-śastry z naukami wajsznawizmu mają dla Ciebie sens, i brzmią przekonywająco. Do tej pory, dowiedzieliśmy się od Ciebie jedynie, że "nie zgadzasz się z tym stwierdzeniem", że "masz prawo się nie zgadzać z tym czym chcesz", i że "być może to stwierdzenie może dotyczyć zwykłej religii, ale nie służby oddania", a nic na temat mojej próby pogodzenia ze sobą tych dwóch rzeczy. Oczywiście zakładam, że nie masz już powodów, aby nadal twierdzić, że jedynie spekuluję.

Jeżeli moje wyjaśnienia nie mają dla Ciebie sensu, to prosiłbym o podanie bardziej przekonywujących. Nie dzierżę monopolu na prawdę, i dlatego z chęcią posłucham i nauczę się od Ciebie Prabhu czegoś nowego, co poszerzy moje zrozumienie tematu.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Feminazistki, czyli jak zniszczyć kobiety i mężczyzn

Post autor: Mathura » 29 sty 2014, 13:24

"a poddawanie w wątpliwość jego słów i subtelne sugerowanie, że np. Ćanakja się myli, nie wie o czym mówi, czy "rzuca hasła" z platformy, i dla zwiększenia czyjejś ahankary, to druga rzecz, tym bardziej jeżeli, to co ma na myśli, pozostaje dla nas tajemnicą. "


Choć, jak stwierdziłeś, ten fragment Twojej wypowiedzi, nie jest argumentem, lecz tylko opinią, to zauważ, że w swojej wymowie jest on właściwie atakiem, oskarżeniem, rzuconym nieomal na początku całej tej dyskusji.
Coś w stylu: jak śmiesz podważać autorytet siastr!

Tym sposobem próbujesz z miejsca dokonać egzekucji stawiając drugą stronę pod ścianę, zanim rozmowa tak właściwie się rozpoczęła.
Odbiera to chęć do dalszej wymiany zdań z Tobą, co kilkakrotnie sygnalizowałem, lecz Ty z uporem (sam sobie dopowiedz kogo) wpychasz się pomiędzy drzwi i futrynę, czym wymuszasz dalszą konwersację.

Wiedz jednak, że Twoje opinie, które tworzysz na swoje potrzeby, to tylko Twoje opinie i nic ponad to. Przynajmniej ja je tak odbieram.

Jeśli nastrój jest dla Ciebie istotny, to w pierwszej kolejności zwróć uwagę na swój.
Purnaprajna pisze: Do tej pory, dowiedzieliśmy się od Ciebie jedynie, że "nie zgadzasz się z tym stwierdzeniem", że "masz prawo się nie zgadzać z tym czym chcesz", i że "być może to stwierdzenie może dotyczyć zwykłej religii, ale nie służby oddania".
Jeśli zauważyłeś tylko tyle, to przeczytaj sobie wszystko jeszcze raz. Znajdziesz tam resztę.


"Nasze opinie będą zgodne dopiero wtedy, kiedy potwierdzisz Prabhu, że moje wyjaśniania starające się pogodzić ten werset z niti-śastry z naukami wajsznawizmu mają dla Ciebie sens, i brzmią przekonywająco. "

Nasze opinie wcale nie muszą być zgodne i wcale nie jest moją ambicją aby były. Zwróciłem tylko uwagę w poprzednim poście, że skoro uważasz, że esencja naszych wypowiedzi jest identyczna, to o co właściwie toczy się wojenka?

Jeśli o nastrój, to wróć do zdania nieco wyżej. Czyli, najpierw zwróć uwagę na swój nastrój, a potem wypominaj go komuś innemu.

"Jeżeli moje wyjaśnienia nie mają dla Ciebie sensu, to prosiłbym o podanie bardziej przekonywujących. Nie dzierżę monopolu na prawdę, i dlatego z chęcią posłucham i nauczę się od Ciebie Prabhu czegoś nowego, co poszerzy moje zrozumienie tematu."

Twoje wyjaśnienie jest doskonałe, pod warunkiem jednak, gdy przyjmiemy, że Canakji Pandicie chodziło właśnie o to, a tego pewnymi być nie możemy, co sam zauważyłeś pisząc:
"...tym bardziej jeżeli, to co ma na myśli, pozostaje dla nas tajemnicą."

Dlatego najpierw musielibyśmy być w 100% pewni tego, co Pandita miał na myśli. A gdybyśmy byli pewni, to cała ta dyskusja nie miałaby większego sensu.
Więc jeśli nie wiemy na pewno tego, co Canakja miał na myśli, Twoje wyjaśnienia pozostają nadal w sferze domysłów i spekulacji. Choć nie pozbawione sensu.

Bezpośrednie znaczenie wersetu jest więc w takim przypadku nadal ważniejsze.

A ja się z tak kategorycznym i jednoznacznie brzmiacym stwierdzeniem nie zgadzam i napisałem dlaczego. Nie zauważyłeś? Trudno.

Bardziej od Twoich opinii i wyjaśnień interesuje mnie jednak to, dlaczego Vaisnava Kripa Prabhu umieścił ten specyficzny werset, w tym dziale o feministkach? Jakie miał rzeczywiste intencje?

Ciekawi mnie również to, dlaczego Śrila Prabhupada, gdy zapytany, odparł, że Canakja Pandita nie był bhaktą, a tylko politykiem.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Feminazistki, czyli jak zniszczyć kobiety i mężczyzn

Post autor: Purnaprajna » 29 sty 2014, 14:04

Poniżej cytat pochodzi z wykładu Bhakti Vidya Purny maharadża w kontekście bhakty, który starał się udowodnić istnienie pewnej "sprzeczności", po czym maharadża bezlitośnie "rozwalcował" go argumentacją:

"If you want to step into this arena this is how you are dealt with. You want to bring up a contradictory point it is fine, but it means if you are wrong you will be cut to shreds in front of all these people."

Tłumaczenie: "Jeśli chcesz wstąpić na tą arenę, to w ten sposób jesteś traktowany. Jest to w porządku, jeśli chcesz wnieść do dyskusji przeciwny punkt widzenia, ale to oznacza, że jeśli nie masz racji, to zostaniesz pocięty na strzępy na oczach tych wszystkich ludzi."

Swoim błędnym podejściem do problemu, brakiem dobrej argumentacji, a przede wszystkim, całkowitym brakiem opcjonalnym wyjaśnień, co do znaczenia tego niti w kontekście waisznawa-dharmy, sam o to poprosiłeś, Prabhu, i to też dostałeś. Jeżeli nie Ty, to mam nadzieję, że przynajmniej inni to zrozumieją, i wyciągną z tego odpowiednie wnioski.

A tak na marginesie, moje słowa o "tajemnicy" odnosiły się do Ciebie Prabhu, a nie do mnie, gdyż to Ty sam stwierdziłeś: "co Chanakya Pandita miał na myśli pisząc te zdanie to już pozostanie jego tajemnicą.". Dla mnie jego słowa nie są tajemnicą, bo bezpośrednie znaczenie tego wersetu jest zgodne także ze zrozumieniem wajsznawów i ich kulturą.

Na tym pozwolę sobie zakończyć Prabhu, bo obawiam się, że kontynuując czytanie tego, co będziesz dalej pisał Prabhu, będą miał jedynie coraz większe i większe trudności z odszukaniem wartościowej argumentacji, przedzierając się przez coraz to gęstszą dżunglę urażonego ego, personalnych zarzutów, przytyków i epitetów, które nic nie wnoszą w pogłębieniu naszej wiedzy o filozofii i kultury wedyjskiej. Ci co mieli zrozumieć, o co tu chodzi, to już zrozumieli, a ci, co nie, to i tak nie zrozumieją. Hare Kryszna.
Ostatnio zmieniony 29 sty 2014, 14:33 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Feminazistki, czyli jak zniszczyć kobiety i mężczyzn

Post autor: Mathura » 29 sty 2014, 14:32

"Na tym pozwolę sobie zakończyć..."

Nareszcie. Uff

Hare Kryszna

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Feminazistki, czyli jak zniszczyć kobiety i mężczyzn

Post autor: Purnaprajna » 29 sty 2014, 15:18

Śrila Prabhupada powiedział, że Ćanakja Pandit był wielkim politykiem, braminem, wielkim moralistą, oraz bardzo uczonym panditą, który definiuje standard praktycznej w życiu edukacji. Powiedział także, że Ćanakja Pandit instruuje w "wiedzy Brahmana", i że przytacza jego mądrości, ponieważ "dał nam bardzo dobre instrukcje odnośnie właściwego wykorzystania naszego życia". Dlatego Śrila Prabhupada tak często cytował go bhaktom. Jego niti, zasady moralne są po prostu bardzo praktyczne i stanowią kompas, także w życiu bhaktów.

Tym bardziej praktyczne, że życzeniem Śrila Prabhupada jest wprowadzenie warnaśrama-dharmy. Niti-śastra Ćanakja Pandita stanowi świetny podręcznik instruktażowy szczególnie dla przywódców, kszatriów.

Przywództwo jest połączeniem dharmy, arthy i niti. Niti ustanawia normy etyczne, którymi powinien kierować się przywódca/kszatria, w celu osiągnięcia sukcesu politycznego. A jak wiemy, życie polityczne jest nierozłącznie związane z czynieniem ciągłych wyborów moralnych. Sama słownikowa definicja "niti" wskazuje już na istnienie ścisłej zależności pomiędzy przywództwem, zarządzaniem, polityką i moralnością, a jak wiemy z historii, bramin klasy Ćanakji Pandita nie tylko okazał się mistrzem w teorii niti, ale także w pokazaniu jej praktycznego zastosowania w życiu.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Feminazistki, czyli jak zniszczyć kobiety i mężczyzn

Post autor: Vaisnava-Krpa » 29 sty 2014, 21:42

Mathura napisał, że to jest wojna z kobietami. Otóż nie. Jest odwrotnie jeśliby ktoś tego nie był w stanie zauważyć:

Ze strony feministycznej:
MURRAY: JAK FEMINIZM RANI MĘŻCZYZN

"Wczoraj ktoś na Facebooku napisał mi, że feminizm emancypuje kobiety kosztem mężczyzn, że agenda feminizmu, która obejmuje przyznanie praw kobietom, sprawia, że mężczyźni są okradani ze swojej męskości.

Ten ktoś miał rację.
Nas, mężczyzn, powstanie feminizmu zdegradowało do statusu obywateli drugiej kategorii. Nierówność i dyskryminacja stały się częścią naszego codziennego życia."
http://codziennikfeministyczny.pl/jak-f ... -mezczyzn/

Z chrześcijańskiej strony:

"Każda forma feminizmu zakłada konflikt między kobietą a mężczyzną. W dominujących obecnie, skrajnych formach feminizmu nie jest promowana kobieta lecz rewolucja seksualna, antykoncepcja i aborcja, walka z małżeństwem i rodziną, a „ideałem” dla kobiet staje się naśladowanie zachowań i ról podejmowanych przez mężczyzn. (...)

Ruchy feministyczne nie sprzyjają faktycznemu równouprawnieniu kobiet i mężczyzn, lecz nawołują do utożsamiania się kobiet z mężczyznami. Zakładają w ten sposób, że prawdziwym modelem człowieka jest jedynie mężczyzna. Bezpośrednio lub pośrednio zachęcają do tego, by kobiety zrezygnowały z własnej tożsamości i by upodabniały się do mężczyzn. W społeczeństwach, w których dominują feministki, kobiety mają zagwarantowane równouprawnienie z mężczyznami pod warunkiem, że rezygnują ze swej…kobiecości. (...)

Feminizm proponuje walkę kobiet z mężczyznami, aktywiści gejowscy proponują izolację kobiet i mężczyzn a Bóg proponuje kobietom i mężczyznom dorastanie do wzajemnej miłości i wzajemne wsparcie. Tylko w kontekście personalizmu można wychować takie kobiety i takich mężczyzn, którzy nauczą się błogosławionego sposobu odnoszenia się do siebie nawzajem."
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/md_femkat.html



Mit nierównych płac

"Przyjrzyjmy się dokładnie stwierdzeniu „Kobiety otrzymują mniejsze wynagrodzenie za dokładnie tę samą pracꔄSkoro kobiety zarabiają mniej za tę samą pracę co mężczyźnie, to dlaczego żądny zysku kapitalizm nie zatrudnia samych kobiet?”"
http://libertarianin.org/mit-niesprawie ... grodzenia/



Trochę historycznego spojrzenia:

Elity finansowe propagują feminizm, aby zniszczyć społeczeństwo

"Jednym z narzędzi zniszczenia normalnej rodziny oprócz wszechobecnej promocji związków homoseksualnych jest propagowanie feminizmu, jako odpowiedzi na rzekomą potrzebę wyzwolenia kobiet. Jak to zwykle bywa przy propagowaniu agresywnych ideologii osoby będące pod ich wpływem nawet nie zauważają, że są manipulowane.

Praktycznie od zawsze ludzie łączyli się w pary w celu posiadania potomstwa. Mężczyzna pracował poza domem a kobieta w domu. Początkowo, w czasie, gdy ludzkość funkcjonowała w formie kultury łowiecko-zbieraczej, rola pana domu polegała na zorganizowaniu pożywienia, a pani domu na przyrządzaniu tego, co udało się znaleźć lub złapać. Wraz z kroczącym postępem i wynalezieniem pieniędzy doszło do wielu zmian w strukturze społecznej, które ostatecznie doprowadziły do wytworzenia systemu, w którym mężczyzna pracował zarabiając na swoją rodzinę. Kobiety nadal pełniły wtedy kluczowe funkcje rodzinne.

Początek zmian, które doprowadziły do erozji normalnej rodziny można wskazać w XVII wieku. Reformę rodziny zaproponowali myśliciele oświecenia tacy jak Wolter, Diderot czy Monteskiusz. Jako pierwsi postulowali oni ideę niesprawiedliwości płci słabszej. Wtedy było jednak jeszcze za wcześnie na zniszczenie tradycyjnej rodziny.

Zmieniło się to w pierwszej połowie XIX wieku, gdy w Europie i Stanach Zjednoczonych zaczęły powstawać pierwsze kobiece organizacje społeczne. Głównym zadaniem emancypacji kobiet z tego okresu było uzyskanie prawa do głosowania. Istniały wtedy dwa główne nurty feminizmu - liberalny i marksistowski. Dwie wojny światowe znacznie zmniejszyły jednak aktywność feministek i tradycyjna rodzina wróciła do łask, jako konieczność w celu odbudowy zdziesiątkowanych społeczeństw.

Kolejna próba rozpoczęcia walki z rodziną rozpoczeła się w latach sześćdziesiątych. Wtedy na Zachodzie zapanowała druga fala feminizmu. Samo głosowanie już nie wystarczało i kobiety sięgały po bierne prawo wyborcze. Pojawili się też rozmaici teoretycy przedstawiający nową feministyczną koncepcję świata, w którym wszystko postawione jest na głowie, a warunkiem uwolnienia kobiet jest wyciągnięcie ich z domów, aby również one musiały płacić horrendalne podatki. Dzięki temu ich mężom można było zabrać jeszcze więcej pieniędzy. Stworzono świat, w którym rodzina, aby się utrzymać potrzebuje dwóch dochodów. I o to właśnie chodziło, aby zagonić rodziców do pracy, a wychowanie dzieci przekierować na szkoły implementujące ich dzieciom zestaw lewackich wartości.

Głównie z tego powodu pokolenie młodych mężczyzn uważa, że ich żony powinny pracować a rządy muszą kraść im tyle pieniędzy, aby nie byli w stanie sami utrzymać swojej rodziny. Ten stan rzeczy trwa właściwie do dzisiaj. To między innymi konsekwencją tego rzekomego wyzwolenia kobiet jest fakt, że rodzi się znacznie mniej dzieci niż kiedyś. Po wybuchu rewolucji przemysłowej robotnik pracujący w fabryce był w stanie utrzymać żonę i kilkoro dzieci, obecnie pracują oboje rodziców i w większości przypadków nie wystarcza im pieniędzy na utrzymanie siebie i więcej niż jednego potomka. To właśnie cena za ten wynaturzony postęp.

Ciemny lud zgadza się na wszystko uważając, że tak musi być. Dodatkowo kobiety zabierają pracę mężczyznom a to pogłębia kryzys zatrudnienia. (...)

To jest niestety cena za fałszywy postęp i oszukane wyzwolenie spod znaku "Arbeit macht frei"."
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/elity ... leczenstwo



Obrazek



Feminizm - nowa wersja komunizmu

'Feminizm jest kolejną lewicową ideologią, której wyznawcy, zmierzając do realizacji swojego utopijnego celu - budowy lepszego społeczeństwa - ignorują prawa, jakimi rządzi się realny świat. Pod wieloma względami feminizm jest kalką komunizmu, lecz jest jeszcze bardziej absurdalny, bo jeszcze bardziej sprzeczny z naturą i zdrowym rozsądkiem.

Podobnie jak komunizm, feminizm ignoruje podstawowe, naturalne prawa. Komunizm, zmierzając do szczęścia proletariatu, podeptał m.in. prawa własności. Własność prywatna miała być zniesiona, wszystko miało być wspólne, a każdy miał otrzymywać ze wspólnej własności „według potrzeb”.

Należało uświadomić nieświadomą klasę robotniczą, że jest wykorzystywana przez kapitalistów. Najbardziej świadoma część proletariatu – komuniści – mieli stanąć na jego czele i doprowadzić do zmiany ustroju, likwidując prawa własności i znosząc wyzysk klasy robotniczej. Jednym z dogmatów komunizmu była teoria „walki klas”. Zwycięstwo proletariatu miało doprowadzić do likwidacji burżuazji jako reliktu poprzedniej epoki i stworzenia społeczeństwa bezklasowego.

O ile komunizm był ideologią jednej klasy społecznej (a faszyzm – ideologią jednego narodu) - feminizm jest ideologią jednej płci. Zmierzając do „wyzwolenia” kobiet, ignoruje podstawowe, naturalne prawa, m.in. ignoruje fakt, że płeć w dużej mierze determinuje role społeczne. Feminizm postuluje m.in. wprowadzenie równości płci. Aby zrealizować ideały feminizmu, należy uświadomić kobiety, że są wykorzystywane przez mężczyzn. Na czele kobiet staną feministki, likwidując nierówność i znosząc wyzysk kobiet. Zwycięstwo feminizmu doprowadzi do stworzenia społeczeństwa androgynicznego – w którym płeć nie będzie determinować roli społecznej. (Gender? - przypis mój)

Zamiast komunistycznego dogmatu o „walce klas” w feminizmie znajdujemy dogmat o "odwiecznej wojnie płci". W feministycznych pismach natomiast możemy znaleźć poważne rozważania o tym, czy w nowym społeczeństwie mężczyzna będzie jeszcze kobiecie potrzebny.

Feministka to ktoś taki, kto wierzy, że istnieje coś takiego, jak "odwieczna wojna płci" Jest przekonana, że patriarchalne społeczeństwo uciska kobietę. Walczy o "nowy wspaniały świat", w którym płeć nie będzie determinować niczyjej roli w społeczeństwie. Domaga się równouprawnienia, widząc w różnym traktowaniu kobiet i mężczyzn przejawy dyskryminacji kobiet.

Nam, którzy doświadczyliśmy komunizmu, łatwiej przychodzi zrozumienie feminizmu, gdy uświadomimy sobie, że feministyczne pojęcia są kalką z komunistycznej nowomowy. Obrazuje to poniższe zestawienie:"


Obrazek

http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=61


"Feminizm nie ma racji bytu! Zgodnie z deklaracjami tzw. feministek, ideologia którą się kierują w swojej działalności za główny cel obiera sobie szczytnie brzmiące „równouprawnienie kobiet”.
Nietrudno jednak dostrzec, że ten postulat został już przynajmniej kilkadziesiąt lat temu osiągnięty dzięki wysiłkowi sufrażystek, m. in. w Polsce, gdzie to już w 1918 r. kobiety zyskały pełnię praw wyborczych. W związku z tymi zmianami, instytucje państwowe słusznie przestały patrzeć na obywateli przez pryzmat ich płci. Jak trafnie zauważyła znana przedwojenna feministka Róża Melcerowa, „feminizm się skończył z chwilą, w której osiągnęliśmy cel społecznego i politycznego równouprawnienia”.

Również w dzisiejszej Polsce kobiety nie są w żaden sposób dyskryminowane przez system prawny. Wszyscy możemy, bez względu na płeć, głosować i kandydować we wszelkiego rodzaju wyborach powszechnych. Kobiety na równi z mężczyznami mogą się kształcić, podejmować zatrudnienie, prowadzić własne biznesy czy piastować wszelkiej maści stanowiska kierownicze. Nasze państwo żaden sposób nie uzależnia jakichkolwiek praw obywatelskich od płci.
W związku z tymi bezdyskusyjnymi faktami warto się zastanowić jakie w istocie są cele całkowicie niepotrzebnego kobietom współczesnego ruchu „feministycznego”. (...)

Z ust rzekomo walczących o poprawę losu kobiet lewackich aktywistek słyszymy, m. in. o „edukacji” seksualnej, rozwodach, homoseksualizmie, czy mordowaniu nienarodzonych.
http://wpolityce.pl/artykuly/72856-femi ... mezczyznom



Feministki niczego dla Polek nie zrobiły. Prawo do głosowania dla kobiet w Polsce wprowadzono nie dlatego, że feminizm był tak popularny, lecz pomimo tego, że feminizm w Polsce nigdy się nie liczył.

Podobnie w Polsce feministki nie musiały walczyć o dostęp kobiet do edukacji. Także pod zaborami kobiety mogły brać udział w powszechnym ruchu samokształceniowym, co mogło m.in. zaowocować uzyskaniem przez Marię Curie – Skłodowską Nagrody Nobla. Aktualne statystyki wskazują nawet na większy odsetek studentek niż studentów w Polsce (być może to mężczyźni powinni zażądać wprowadzenia parytetów?).

Feministki, głoszące hasła obrony kobiet przed dyskryminacją, nie mogą zrozumieć, jak to się dzieje, że więcej kobiet gromadzi w Polsce dowolna, parafialna procesja, niż feministyczna manifa. Nie rozumieją, dlaczego to kobiety bardziej nawet niż mężczyźni mają tradycyjne poglądy polityczne i bardziej przywiązane są do Kościoła Katolickiego. Nieprzypadkowo to Liga Polskich Rodzin jest ugrupowaniem, w którym procentowo jest największy udział kobiet w klubie poselskim.

Aby wyjaśnić fakt, że kobiety nie czują się dyskryminowane, feministki stworzyły pojęcie „fałszywej świadomości”. Jeśli kobieta twierdzi, że chce tego samego, do czego jakoby zmusza ją patriarchalne społeczeństwo, to zdaniem feministek oznacza to, że ma „fałszywą świadomość”. Np. kobiecie może wydawać się, że pragnie małżeństwa, a tak naprawdę jest do niego przymuszana siłą patriarchalnych stereotypów, mówiących, że kobieta najpełniej realizuje się w rodzinie. Wychodzi więc za mąż wbrew swoim rzeczywistym pragnieniom, marząc skrycie o karierze lotnika lub strażaka.
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=61



Celem feminizmu nie jest feminizm

W Polsce szlacheckiej i później, w czasach zaborów, kobiety przez swoje zaangażowanie na rzecz społeczności i ojczyzny zyskiwały ogromny szacunek. Dlatego też trudno się dziwić, że prawa wyborcze zostały Polkom przyznane już w 1918 roku wraz z odzyskaniem przez kraj niepodległości. Francuzki musiały na taki dzień czekać kolejne 26 lat. Obywatelki Liechtensteinu mogły głosować dopiero od 1984 roku.
Lata powojenne pogłębiały różnice między społeczeństwem polskim i krajami zachodnimi. Kiedy Amerykanki walczyły z presją otoczenia, nakazującą im bycie idealną żoną czekającą w domu na powrót z pracy męża i jednocześnie bohatera wojennego, w Polsce najwyraźniejszy podział przebiegał nie na linii kobiety–mężczyźni, ale na linii społeczeństwo–władza.
http://www.miesiecznik.znak.com.pl/1061 ... t-feminizm
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Feminazistki, czyli jak zniszczyć kobiety i mężczyzn

Post autor: Mathura » 30 sty 2014, 10:55

Vaisnava-Krpa pisze:Mathura napisał, że to jest wojna z kobietami.
Napisałem o Twojej prywatnej wojnie z feministkami, a nie kobietami.

"Nie chodziło o to, że celem Canakji było zwiększenie czyjeś ahankary, ale o zwrócenie uwagi na to, czemu może służyć wklejanie tego cytatu, w tym konkretnym dziale, w którym admin toczy swoją prywatną wojnę z feministkami."

"interesuje mnie jednak to, dlaczego Vaisnava Kripa Prabhu umieścił ten specyficzny werset, w tym dziale o feministkach? Jakie miał rzeczywiste intencje?"

Osobiście wątpię, czy swoje cele osiągniesz wklejając tutaj tego typu cytaty z Canakji. Życzę powodzenia, ale naprawdę wątpię.

Jeśli byś wkleił dodatkowo kilka innych cytatów z niti, jak choćby te poniżej, to sukces masz murowany:

"Kobiety mają siedem naturalnych wad: są nieprawdomówne, nierozważne, podstępne, głupie, skąpe, nieczyste i okrutne."

"Król, bramin i yogin-asceta są szanowani, kiedy udają się za granicę; lecz całkowicie potępiona jest kobieta, która wędruje."


Wyobraź sobie sytuację, gdy wchodzi tu pierwszy raz jakaś kobieta, zainteresowana świadomością Kryszny, i trafia na te cytaty/afisze?

ODPOWIEDZ