Kwestia aborcji dziecka, którego ojcem jest gwałciciel
: 08 lut 2010, 21:29
FORUM SPOŁECZNOŚCI HARE KRYSZNA
http://forum.waisznawa.pl/
Gwałt jest krzywdą w każdym wypadku. Jeśli ograniczymy swój wgląd tylko do tego zdarzenia, wtedy mamy kata i ofiarę. Aboracja oznaczałaby, że kobieta, która była ofiarą, staje się katem. Wtedy ani dla gwałciciela, ani dla zgwałconej nie ma możliwości rozwoju duchowego aż do momentu przyjęcia konsekwencji swoich czynów.Tulasi pisze:To właśnie kwestia, której sama rozgryźć nie mogę. Z jednej strony to morderstwo, i dziewczyna mogłaby urodzić to dziecko a potem oddać. Z drugiej strony stawiam siebie na jej miejscu, i nie wiem czy byłabym w stanie to uczynić, ale tak samo nie wiem czy byłabym w stanie dokonać aborcji..
Nie wiem, jak wygląda z wedyjskiego punktu widzenia. Relacja kat-ofiara to pojęcia ze współczesnej psychologii.Marzenka pisze:hmm.. zastanawiam się jakie intencje miało nienarodzone dziecko żeby czegoś takiego doświadczyć? Przecież każdy ma swoją indywidualną karmę i na takie wydarzenie chyba musi być zgoda tej istoty? Myślę że w sytuacji KAT-OFIARA musi być zgoda obydwu stron (podświadoma) żeby tego doświadczyć, intencje się dogrywają. Także jestem ciekawa jak to wygląda z wedyjskiego punktu widzenia..nigdy nie czytałam żadnej wzmianki o tym..a to ciekawy temat
Moim zdaniem tu nie ma w ogóle mowy o 'zgodzie' na to czy na tamto. Prawo karmy polega na tym ,ze przychodzą do ciebie skutki twoich działań, czy tego chcesz, czy nie. Jeśli miałabyś możliwość odmowy cierpienia, to przecież byś odmówiła. No, chyba, że chciałabyś nosić krzyż, który dał ci Chrystus - jako wybrańczyniMarzenka pisze:hmm.. zastanawiam się jakie intencje miało nienarodzone dziecko żeby czegoś takiego doświadczyć? Przecież każdy ma swoją indywidualną karmę i na takie wydarzenie chyba musi być zgoda tej istoty? Myślę że w sytuacji KAT-OFIARA musi być zgoda obydwu stron (podświadoma) żeby tego doświadczyć, intencje się dogrywają.
Ale oprócz prawa karmy w tym świecie istnieje również miłość Boga wobec duszy indywidualnej i cały proces jest tak zorganizowany, aby każde 'odbieranie' reakcji karmicznych nie było tylko 'wymierzaniem' kary, ale przede wszystkim okazją do rozwoju i budzenia w sobie miłości.Tulasi pisze: Moim zdaniem tu nie ma w ogóle mowy o 'zgodzie' na to czy na tamto. Prawo karmy polega na tym ,ze przychodzą do ciebie skutki twoich działań, czy tego chcesz, czy nie.
Ciekawe to, co piszesz. Zapodasz źródło?Mat pisze: 'Czy chcesz czy nie' odnosi się do stanu uwarunkowanego już przez ciało fizyczne, natomiast w stanie pomiędzy wcieleniami - uwarunkowanie tylko przez ciało subtelne - jest o wiele więcej opcji, w tym dusza może sama decydować, czy jest gotowa na 'trudny' żywot, w którym będzie musiała 'odebrać baty'. Jeśli nie jest gotowa, może poczekać. Nie ma przymusu, choć 'co się odwlecze, to nie uciecze'.
M. Newton, 'Wedrowka dusz'varaha pisze:Ciekawe to, co piszesz. Zapodasz źródło?Mat pisze: 'Czy chcesz czy nie' odnosi się do stanu uwarunkowanego już przez ciało fizyczne, natomiast w stanie pomiędzy wcieleniami - uwarunkowanie tylko przez ciało subtelne - jest o wiele więcej opcji, w tym dusza może sama decydować, czy jest gotowa na 'trudny' żywot, w którym będzie musiała 'odebrać baty'. Jeśli nie jest gotowa, może poczekać. Nie ma przymusu, choć 'co się odwlecze, to nie uciecze'.