Debata z xiedzem, pytania i odpowiedzi;p

Tylko jedna droga jest prawdziwa - droga do Boga. " Prawdziwym interesem wszystkich żywych stworzeń – w istocie, celem życia – jest powrót do domu, do Boga. Jest to korzystne dla nas samych, naszej żony, dzieci, uczniów, przyjaciół, rodaków i całej ludzkości. Ruch świadomości Kryszny może udzielić wskazówek względem zarządzania, dzięki któremu każdy będzie mógł wziąć udział w czynnościach świadomych Kryszny i osiągnąć ostateczny cel." - 07.15.65 Zn.
Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 30 maja 2008, 12:34

W tym kraju już od dziecka wpaja się człowiekowi jeden punkt widzenia Boga, ważne żeby mówić o innych. Prawda jest jedna niema wielu prawd. Masz ogromną zasługę na swoim koncie, a ksiądz gdyby przyznał ci rację to musiałby przestać być księdzem. Fajnie by było gdyby tak się stało może by innych pociągnął za sobą.
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

yogamaya

Post autor: yogamaya » 30 maja 2008, 15:14

John pisze:ksiądz gdyby przyznał ci rację to musiałby przestać być księdzem.
I tutaj, Johnie masz WIELKĄ rację :)

ita
Posty: 27
Rejestracja: 24 sty 2008, 15:14

Post autor: ita » 31 maja 2008, 00:45

No fakt...ale irytuje mnie, że naszej wiary nie uznaje jako religii... Właściwie to nie wiem za co, w takim razie. Oczywiście Islam, Judaizm itd.- tak, a nas nie. A może właśnie zdarzy się tak, że zmieni zdanie. A czemu nie! :wink:

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 31 maja 2008, 09:40

U mnie w mieście odbywa się teraz ,,Dialog między religiami" Oczywiście mowa tu o religiach trzech: Judaizm, Islam i Chrześcijaństwo. Też dziwi mnie to iż o Krsnie się nic nie mówi. Osobiście pamiętam jak na religii ksiądz opowiadał iż Ruch Hare Krsna to sekta. Oczywiście nie chcę generalizować i oskarżać nikogo, ale myślę że wśród wielu widnieje taki właśnie wizerunek. Moim zdaniem wynika on po prostu z braku wiedzy na temat Krsny i usłyszanych pokątnie od kogoś opinii niezgodnych z rzeczywistością.
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Bolito » 31 maja 2008, 11:41

chaber pisze:Hare Kryszna!
Mysle, ze pytajac: "co Kryszna uczynil dla ludzkosci?" mieli na mysli, co uczynil przebywajac tutaj osobiscie... A wiec- wypowiedzial Bhagavad-gite dla korzysci calej ludzkosci :D :D :D
Pozdrawiam!
Niezupełnie. Zdarzyło mi się parę razy rozmawiać z lekko fanatycznymi katolikami i też zetknąłem się z takim pytaniem. Chcą po prostu udowodnić, że Jezus zrobił dla nas więcej, bo oddał życie, a Kryszna nie, więc jak mogę odrzucać Jezusa. Na takie pytanie odpowiadam zależnie od nastroju. Jak mam dobry to po prostu mówię, że Kryszna w odpowiednim czasie postawił na mojej drodze bhaktów, pozwalając mi podjąć ten proces duchowy. Jak jestem w złym nastroju, albo rozmówca zaczyna mnie irytować swoim podejściem, to uprzedzam jego wypowiedź i walę z grubej rury" Nie, Kryszna nie umarł za mnie, jestem mu wdzięczny za to, bo teraz nikt nie szantażuje mnie podejściem: Teraz ty powinieneś zrobić coś dla niego"
Powodzenia Ita w dysputach z księdzem!
Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Debata z xiedzem, pytania i odpowiedzi;p

Post autor: Purnaprajna » 07 cze 2008, 07:48

ita pisze:Pytano mnie również co Kryszna uczynił dla ludzkości
Gratuluję Ci ita inicjatywy oraz odwagi! :) Odnośnie powyższego pytania, które Ci postawiono, to przyszła mi do głowy pewna refleksja. Otóż niezwykłą rzeczą, którą Kryszna jako Bóg uczynił dla "ludzkości" jest to, że stworzył sytuację w której jego maleńkie cząstki - jivy, mają pełną swobodę i wolność w wyrażaniu swoich pragnień, nawet kiedy te pragnienia i zachowanie są w pełni irracjonalne. Przykładem tego jest klasa pełna uczniów, święcie przekonanych, że ich tożsamość jest równoznaczna zaledwie z desygnatami odnoszącymi się do materii, którą nie są, i którym wydaje się, że zadają "sprytne" pytania będące w stanie wprawić w zakłopotanie samego Boga, a wszystko to w celu umocnienia się w chorej, z punktu widzenia współczesnej psychiatrii, koncepcji bycia kimś, kim się nie jest, czyli kontrolującym i odbierającym przyjemność z kilku metrów kwadratowych materii, polskim "Napoleonem Bonaparte".

"Ludzkość", "Człowiek", "Polak", "Katolik", "Bolek i Ala" mają się nijak do tego kim tak naprawdę jesteśmy, a jesteśmy w 108% duchową istotą, której jedynym celem istnienia jest wymiana miłosnej rasy z Kryszną. Jakież to więc wspaniałe i zarazem niesłychane, że Najwyższy Pan daje nam możliwość spełnienia naszych pragnień, nawet tych dziecinnych i niedojrzałych, jak zajęcie Jego pozycji, czyniąc to poprzez moc swojej niepojętej energii acintya-prakriti, bez pomocy której, nie moglibyśmy siedzieć w klasie wraz z naszymi "przyjaciółmi", i tkwiąc po uszy w iluzji, dyskutować o tym, jak lepiej i w pełniejszym stopniu zapomnieć o sobie samym, jak też i o źródle naszej egzystencji, Krysznie.

Co więc Kryszna zrobił dla ludzkości? Wyłącznie dla naszej przyjemności, uczynił rzecz niemożliwą, możliwą. Beat that wuju! :)

Zablokowany