Wyznawcy Pana Siwy i Pana Buddy ??

Tylko jedna droga jest prawdziwa - droga do Boga. " Prawdziwym interesem wszystkich żywych stworzeń – w istocie, celem życia – jest powrót do domu, do Boga. Jest to korzystne dla nas samych, naszej żony, dzieci, uczniów, przyjaciół, rodaków i całej ludzkości. Ruch świadomości Kryszny może udzielić wskazówek względem zarządzania, dzięki któremu każdy będzie mógł wziąć udział w czynnościach świadomych Kryszny i osiągnąć ostateczny cel." - 07.15.65 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 18 wrz 2008, 10:11

Przyznam szczerze, że znam takie osoby wśród bhaktów. Z tym, że u nich problem jest trochę inny, mianowicie, gdy oni komuś coś zrobią to wykładają taką filozofię poszkodowanemu, nie działa to jednak nigdy w ich stronę, a wręcz jest zacietrzewienie. A odnośnie takich buddystów, to miałem okazję poznać. Jeden mój znajomy, wegetarianin od wielu lat, gdy pojechał do jakiegoś klasztoru w Tybecie czy Nepalu i tam podczas ceremonii kazali zjeść kawałek mięsa i wypić trochę alkoholu, po powrocie zaczął jeść mięso. Też zaczął to tłumaczyć jak wyżej zostało napisane, a nawet, że pomaga tym zwierzętom się wyzwolić dając im łaskę jedzenia ich przez istotę ludzką.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 18 wrz 2008, 10:29

Arkadiusz pisze:a nawet, że pomaga tym zwierzętom się wyzwolić dając im łaskę jedzenia ich przez istotę ludzką.
Wiele lat temu, odwiedziliśmy z Pracaranandą Prabhu pewną znajomą buddystkę. Opowiedziała ona nam historię, w której członkowie jej "sangi" zrujnowali jej przyjaciółce dom, zrywając i paląc na środku pokoju klepki podłogowe oraz wybijając szyby w oknach. Wyjaśnieniem było "wypalenie jej karmy", aby nie musiała już później cierpieć. :)

Oczywiście zgadzam się z Tobą, że i pośród bhaktów można znaleźć wiele poglądowych "perełek" i straszących kościotrupów z szafy babci Teci. Sam z pewnością takowe posiadam, nie będąc nawet ich jeszcze świadomym.
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2008, 14:04 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Sadhaka
Posty: 74
Rejestracja: 19 sie 2007, 08:16

Post autor: Sadhaka » 18 wrz 2008, 11:00

Menda napisał:
:Wink: ok...ale z drugiej strony są historie i nauki(w tradycji buddyjskiej-np.tantrycznej)gdzie wsuwają mięch aż miło..
O ile to, co obecnie dzieje się w ramach buddyzmu to inna historia, o tyle sam początek tej filozofii bez wątpienia przepełniony był Ahimsą. Tak jak wielu próbuje ocenić oryginalny wygląd chrześcijaństwa poprzez wgląd w początek jego historii, włącznie z okresem kiedy to stało się religią państwową, tak samo możecie ocenić sobie buddyzm przez jego początki i historię króla Ashoki. Gdyby nie było ścisłego wegetarianizmu to nie odnotowywano by takich rzeczy jak 'o ile spadła liczba zabijanych zwierząt na dworze królewskim' etc. Warto sobie poczytać o tym czasookresie.

Jednakże nie można również zaprzeczyć temu, iz przemoc miała miejsce w czasach wedyjskich. W owych czasach panowała naturalna varnaśrama i co należało robić braminowi to niekoniecznie należało robić kszatrji itp. Rozważcie sobie te pytania dla przykładu:

1. Co zgładziło dynastię Yadu?
2. Na czym polegała svayamvara Draupadi?
3. W jaki sposób król Dasharatha zasłużył na klątwę w postaci utraty swojego syna?
4. W jaki sposób Pandu uzyskał klątwę głoszącą, że umrze jak tylko będzie się kochał z kobietą?
5. W jakich okolicznościach spotkali się rodzice Devavraty (Bishmy)?

Nie zachęcam nikogo do 'himsy', pokazuję jedynie, że kultura wedyjska dysponowała czymś, co nazwałbym 'poziomami ahimsy'. Ahimsa w wydaniu bramina nie była tym samym co ahimsa w wydaniu innego człowieka. To wszystko łączyło się oczywiście z religią, pują, ofiarami, datkami etc. Szeroki temat. Ale dotyczy tak wzniosłych osób jak sam król Dasharatha, ojciec Sri Ramy.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 18 wrz 2008, 17:06

Ten temat poziomów ahimsy, jest bardzo warty omówienia i bardzo by się przydało aby ktoś napisał opracowanie na stronę główną w tym temacie.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 18 wrz 2008, 19:04

Przepraszam jeśli ktoś ocenił mnie źle za wypowiedź powyżej chciałem jedynie zaznaczyć iż nie jest to moja opiniia i ja tak nie żyję, jest to tylko jak mi się wydaje punkt widzenia buddystów. Jak dla mnie droga jest jasna i oczywista.
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 18 wrz 2008, 19:46

Purnaprajna napisał:
Oczywiście zgadzam się z Tobą, że i pośród bhaktów można znaleźć wiele poglądowych "perełek" i straszących kościotrupów z szafy babci Teci.
I co z takimi zrobić? Nacisk jest aby dać takim zaangazowanie, ale nie zawsze się da. Czasami tacy mówią, że chcą służyć, ale chcą być niezależni i w ten sposób narzucają i powielają swoją "służbę", nie konsultując jej z nikim, albo robią coś co nie pasuje do całości, ale bez wątpienia stanowi jakiś wysiłek. Działają tak aby czasami nie podporządkować się komuś, a wręcz "wyręczyć" kogoś w zarządzaniu, robiąc coś niezależnie bez konsultacji i rozeznania zapotrzebowania, lub udają, że wszystko organizuje się samo i nie ma przyczyny. Nie mają jednak predyspozycji do organizowania, nadzorowania, kontrolowania, zarządzania, a nawet pomaganie niezbyt im wychodzi ze względu na separatystyczne próby dogodzenia innym wg własnej wizji, wobec czego nie podejmują się żadnej odpowiedzialności, udając, że nie mają czasu ale mogą chętnie "doradzać" innym wielbicielom na odległość, samemu nie radząc sobie w życiu, będąc pod pantoflem kobiety, rodziców, współpracowników. Jak takim delikatnym ludziom delikatnie powiedzieć, że inni bhaktowie przez współczucie z zaciśniętymi zębami tolerują wtrącanie się takich osób, licząc, że ewoluują z czasem, co jednak ciągle nie nadchodzi, żeby nie powiedzieć coś co spowoduje, że taka osoba przestanie się pojawiać na spotkaniach albo będzie straszyć, że zmieni organizację? Polecać buddyzm czy zatrzymać za wszelka cenę?
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 18 wrz 2008, 19:59

John pisze:Przepraszam jeśli ktoś ocenił mnie źle za wypowiedź powyżej chciałem jedynie zaznaczyć iż nie jest to moja opiniia i ja tak nie żyję, jest to tylko jak mi się wydaje punkt widzenia buddystów.
Nikt oczywiście Cię o to nie posądza. :)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 18 wrz 2008, 20:02

Arkadiusz pisze:I co z takimi zrobić? [...] Polecać buddyzm czy zatrzymać za wszelka cenę?
Możesz zawsze zaserwować mi dobre kitri. :)

m@ciek
Posty: 2
Rejestracja: 18 wrz 2008, 10:54

Post autor: m@ciek » 18 wrz 2008, 23:14

HARIBOL!!!

bardzo ciekawy artykul Suhotra Swamiego o Panu Buddzie:

http://www.suddhabhakti.com/index.php?o ... 5&Itemid=5

Maharaja bardzo doglebnie wyjasnia wszelkie sporne punkty Buddyzmu

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 19 wrz 2008, 07:55

Bardzo dobry artykuł. Czyli Budda jest avatarem Krsny ?
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

ODPOWIEDZ