coraz blizej swieta ;)

Tylko jedna droga jest prawdziwa - droga do Boga. " Prawdziwym interesem wszystkich żywych stworzeń – w istocie, celem życia – jest powrót do domu, do Boga. Jest to korzystne dla nas samych, naszej żony, dzieci, uczniów, przyjaciół, rodaków i całej ludzkości. Ruch świadomości Kryszny może udzielić wskazówek względem zarządzania, dzięki któremu każdy będzie mógł wziąć udział w czynnościach świadomych Kryszny i osiągnąć ostateczny cel." - 07.15.65 Zn.
jagat
Posty: 36
Rejestracja: 23 lis 2006, 15:22

Post autor: jagat » 11 gru 2006, 13:41

Madhav Caran pisze:
Promyczek pisze:każdy kto uczestniczy w ?BN identyfikuje się z nierz?dnic? czyli uosobieniem fałszywej religii.
Proszę o wpisywanie miast, które popieraj? Wielki Babilon! :shock:
Dobrze się czujesz?
:lol: :lol: :lol:

Gauri napisał:
Hari Bolo!
Jesli chodzi o Mnie to ja podobnie do Trisamy Pr,angazuje sie w gotowanie Kryszna Prasadam i łamanie oplatkiem z bliskimi,wreczanie prezentow najblizszym i opowiadaniu o Rozrywkach Boga,czy jego drogich slug jak Srila Prabhupada,czy Jezus Chrystus.
Uwazam ze to dobra okazja by pokazac bliskim na czym polega milosc do blizniego i samemu podziekowac za duuuzy trud jaki rodzice naprzyklad wlozyli w wychowanie nas .
To wszystko mozna zaangazowac w swiadomosc Kryszny,no za wyj?tkiem biedego karpia.Chociaz juz ostatniej wigilji Rodzice powiedzieli ze juz chyba nic nie beda robic"swojskiego" bo i tak nikt tego poza nimi nie je,a oni wol? Patrzec jak my jemy .Tylko ze teraz to my bedziemy Patrzec jak Oni jedz? i nakladac im kolejnego Gulabdzamena za ktorymi moja mama i reszta rodzinki szaleje.
Maha Bhagavad Prasad Ki ! Jay!
ObrazekObrazek



Arkadiusz napisał:
Fajnie macie. U mnie w rodzinie wszyscy unikaj? prasadam jakby było trędowate, chyba, że wygl?da swojsko, fabrycznie jak owoce itp i nie widzieli, że "modliłem się do niego". Rozmawiać też nie ma jak bo to oznacza sprzeciw i kłótnie i trzeba się ewakuować. Zreszt? rozmawianie na poziomie ignorancji, która przy takich tematach jest jeszcze sztucznie zwiększana daje wymowne sygnały... Moi rodzice nie akcepyuj? żadnych religii, a je?li już to udawanie katolika jest najbardziej korzystne ze względu na akceptację społeczn?.
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
gndd
Posty: 457
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:24

Post autor: gndd » 11 gru 2006, 20:18

Arkadiusz pisze:Fajnie macie. U mnie w rodzinie wszyscy unikaj? prasadam jakby było trędowate, chyba, że wygl?da swojsko, fabrycznie jak owoce itp i nie widzieli, że "modliłem się do niego".
Spojrz na to w ten sposob: skoro uciekaja od prasadam to mozna to przyjac za jakas tam wypaczona wiare w jego moc. Pamietam, jak wiele wiele lat temu, moj brat przyszedl na program na Falecka (info dla starych wyjadaczy halawy, z ktorych jeden ten program prowadzil...). Bardzo mu sie podobalo i stwierdzil, ze juz nigdy nie przyjdzie. Przestraszyl sie, ze jesli jeszcze troche poslucha maha-mantry to moze tez zostanie bhakta... :lol:

Wiem, ze u Twoich rodzicow nie widac tak wyraznie tego pozytywnego aspektu, ale mysle, ze lapiesz o co mi chodzi.

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 11 gru 2006, 21:32

gndd pisze: Pamietam, jak wiele wiele lat temu, moj brat przyszedl na program na Falecka (info dla starych wyjadaczy halawy, z ktorych jeden ten program prowadzil...). Bardzo mu sie podobalo i stwierdzil, ze juz nigdy nie przyjdzie. Przestraszyl sie, ze jesli jeszcze troche poslucha maha-mantry to moze tez zostanie bhakta... :lol:
i dopiero teraz mi o tym mowisz? :evil: stracilismy taka okazje!
:wink:

ale masz racje, niektorzy ludzie tak reaguja. no bo fakt, i prasadam i mantra maja prawdziwa MOC! :idea:

Gauri
Posty: 313
Rejestracja: 29 lis 2006, 16:49

Post autor: Gauri » 12 gru 2006, 01:33

To Fakt,u mnie rodzice do niedawna traktowali "moj? "swiadomosc Kryszny jako fanaberie i bunt.
ale kiedy czas tak nieublagalnie mija ,a Oni widz?,ze my ci?gle gotujemy,rozdajemy ,jemy i karmimy innych.nie dbaj?c o To czy nas wtsmiej?,czy pochwal?.To zaczynaj? myslec.Moji dziadkowie kiedy umierali za kazdym razem wolali mnie i z nikim innym przed smierc? nawet niechcieli rozmawiac.akceptowali listki Tulasi,mimo iz niewiedzieli ,coz to jest,ale kiedy mowisz im o naprawde uwolni od bolu i strachu,On sie robi? spokojni :) a y samwiesz ze jestes tylko narzedziem,w rekach Guru i Gaurangi.
do tego s?siedzi i znajomi rodzicow,ktorzy mimo ze napocz?tku szydzili z nas Bhaktow teraz po latach sie przekonali,bo widz? ,ze i kulutry wiecej mamy w sobie i głupot nie gadamy.Oni(rodzice) nieraz czuj? ze to ma moc,ale takl trudno jest im akceptowac dziecko jako autorytet w jakiej kolwiek dziedzinie.
Moi rodzice zaczeli mnie sluchac poprostu po tym jak zaczelem im mowic jak bardzo im za wszystko dziekuje i jakimi s? dla mnie autorytetami,Nigdy nikt ,zadne nawet z moich rodzenstw im tak nie mowilo
dlatego kiedy ich pochwalisz,ale tak z serca to oni czuj? tak?przyjemnosc ze po czasie tylko rzuj? prasadam i usmiechaj?c sie kiwaj? glow? przytakuj?co.
tak jak Ramesvar pisze,cierpliwosci i stalowsci,a nawet kropelka (Łaski)wody wydr?zy w skale serca dziurke,jesli tylko bedzie tam dluzej splywac.
Pozdrawiam !

Awatar użytkownika
wesol
Posty: 19
Rejestracja: 23 lis 2006, 15:36

Post autor: wesol » 12 gru 2006, 16:16

dzieki wszystkim za odpowiedzi... moja sytuacja najbardziej jest podobna do Twojej Arku, tez z rodzicami nie moge sie dogadac i wogole dziwni sa ale moze to tez z uwagi na moj wiek ;)
hare krsna !

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 12 gru 2006, 21:00

Najgorsze to przetrwać ten wiek, kiedy jeste? na ich utrzymaniu. PóĽniej coraz łatwiej a i z czasem się przyzwyczajaj? coraz bardziej i nawet jak dalej nie s? przekonani to nie manifestuj? tego, a jeżeli by ci się zaczęło układać w pracy i w życiu to wogóle by nie mieli większych problemów. Najgorsze jak co? się nie układa, wtedy to wszystko przez to... Stosunek rodziców do mnie bardzo się zmienił, jak zobaczyli, że zaczyna mi się układać i radzę sobie całkiem dobrze. Nie akceptuj? prawa karmy poprzez reinkarnację, ale wierz? w sprawiedliwo?ć i ceni? i szanuj? jak się uczciwie dojdzie samemu do czego?. Gdybym wygrał miliony na loterii to i tak bym był dla mojego ojca "dziadem" gdybym sob? nie reprezentował odpowiedniej postawy moralnej:) Mój ojciec do wszystkiego doszedł sam, skończył się uczyć razem ze mn?, z tym, że on na zupełnie innym poziomie. Skończył kilka szkół, ile? kursów, szkoleń nadaj?cych mu unikalne kwalifikacje i uprawnienia, czasami robił 2 szkoły naraz i bardzo żałuje, że nie robię tego samego. Gdyby w tym czasie studiował wedantę to by?my mieli niesamowit? osobę z olbrzymim potencjałem wiedzy. Zawsze mi mówił, że gdyby mnie uczył to bym miał same jedynki u niego, a niedawno się dowiedziałem, ze nie lubi stawiać jedynek i kto? musi chcieć, żeby mu j? postawił :) Ale dużo zależy od naszej relacji. Moja żona dogaduje się lepiej z moimi rodzicami niż ja. Oczywi?cie jej łatwiej, bo rodzice maj? do niej większy dystans ale to pokazuje, że dużo zależy od relacji. W relacjach rodzice-dzieci jest zawsze specyficznie i najlepiej to nie manifestować swoich przekonań przed rodzicami, zaoszczędzi się sobie i im stresu i nieprzyjemno?ci.

Awatar użytkownika
Trisama
Posty: 254
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:31

Post autor: Trisama » 14 gru 2006, 10:10

Arkadiusz pisze:he he Trisama czemu taki mały jeste? na tym avatarku, jak chcesz mogę ci przystosować zdjęcie, aby spełniło wymagania a było większe.
Tak na prawdę jestem dużo mniejszy. To moje ego tak mnie powiększyło. Jest to bł?d, ale podoba mi się... niech tak zostanie. Ta czę?ć ego, której nie widać nie zmie?ci się na żadnym dysku...

Awatar użytkownika
Madhumangal
Posty: 16
Rejestracja: 15 gru 2006, 22:36
Lokalizacja: Jawor

Post autor: Madhumangal » 15 gru 2006, 23:34

:shock: Mój Mistrz Duchowy, kiedy dowiedział się, że moja mama jest katolikiem, powiedział, że to dzięki niej ja jestem religijny i powinienem być jej wdzięczny i czasem pój?ć z ni? do ko?cioła. To fakt - przypominała mi przez długi czas - kiedy byłem dzieckiem - o codziennej modlitwie miedzy innymi... My?lę, że w jaki? sposób pomogła mi zrozumieć, że Bóg jest osob?...

Czasami rozmawiam z ni? na temat pozytywnych aspektów tradycji w której uczestniczy. Kiedy zastanawiała się nad wycieczk? do Rzymu, Watykanu, gor?co j? zachęcałem, mówi?c, że pod koniec życia powinni?my odwiedzać miejsca zwi?zane z religi?.

Mój ojciec - ateista, niewegetarianin - nie dawno opowiadał mi sen, który okre?lił jako głupi. Przy?niłem mu się, że jadłem mięsnego kotleta, bardzo się dziwił i poczuł ulgę kiedy się obudził rozumiej?c, że ja jednak trzymam się swoich zasad. W ten sposób dał mi do zrozumienia, że szanuje to co robię i że nie chciałby żebym to zmienił.

?więta to dobra okazja żeby sie do siebie zbliżyć. Dzień wigilijny jest o tyle fajny, że bardzo wielu katolików nie je w ym dniu mięsa i mam wrażenie, że atmosfera w jaki? sposób się oczyszcza. Fakt, że na drugi dzień dzieje się zupełnie odwrotnie - to już inna sprawa. Jednak wieczór wigilijny jest doskonałym momentem żeby zgodnie z czasem, miejscem i okoliczno?ciami nauczać o Krysznie. Możemy starać się zaangażować (ofiarować) ich skromne wysiłki dla Pana. Nawet ?piewanie kolęd może stać się uduchowione jeżeli szczerze będziemy starać się gloryfikować wielkiego wysłannika Najwyższego Pana jakim był Jezus urodzony podobno w Betlejem. Prabhupada mówił o Nim że był to wielki wielbiciel...
Yukta Vayragia - zaangazowanie wszystkiego - dlaczego nie ?wi?t "narodzenia bożego"?

?więta to dobry sposób na to by pokazać, że nie jestye?my sekt?, że zależy nam rzeczywi?cie na dialogu międzyreligijnym.

To dobra okazja by wysłać tu i tam kartkę z życzeniami przypominaj?c innym o naszym pozytywnym nastawieniu. My?lę, że wielu z nas chciało by otrzymać podobny gest na ?więta takie jak Krsna Janmastami czy Gaura Purnima. Może kiedys się doczekamy...

Koegzystencja - to nas czeka czy nam sie podoba czy nie - żyjemy w kraju, gdzie religia katolicka jest wci?ż żyw? tradycj? (w której też pojawiaj? się ?więci polecam film JASMINUM z Gajosem).

Vanca kalpa tarubhyas ca...

Składam pełne szacunku pokłony wszystkim vaisnawa bhaktom Pana, którzy s? jak drzewa pragnień dla każdego i s? pełni współczucia dla upadłych, uwarunkowanych dusz

i pozdrawiam :D

Awatar użytkownika
Trisama
Posty: 254
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:31

Post autor: Trisama » 18 gru 2006, 09:11

jeste?my na etapie tworzenia listy potraw na ?więta. Może macie jakie? sprawdzone patenty wigilijno ?wi?teczne?

Awatar użytkownika
Rameśvar
Posty: 43
Rejestracja: 09 gru 2006, 10:56
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Rameśvar » 18 gru 2006, 10:22

Trisama pisze:jeste?my na etapie tworzenia listy potraw na ?więta. Może macie jakie? sprawdzone patenty wigilijno ?wi?teczne?
W mojej rodzinie sprawdzaj? się przystawki: alupatra, kaczori, małe samosy (z różnym nadzieniem), purisy, słodycze.

Sałatka warzywna (jest uniwersalna), kiedy? Agnieszka w Jaworze zrobiła dobr? sałatkę (awokado, kalafiorek, oliwa)

Bigosik, też :)

Czatnej :)

PIEROGI !!!!!

...Jaki? dobry deser mleczno-bananowy

Może co? z tego wybierzesz Prabhu :)
Pozdrawiam
Gauranga!

ODPOWIEDZ