A to trochę z innej słowiańskiej beczki:
Słowiańska Chąsa
Autor: Sławomir Zacięty
Słowianie Pomorscy mieszkali w krainie obfitującej w jeziora i rzeki, stąd znaczna część ludności potrafiła pływać. Żeglugę, czyli pławbe uprawiano zarówno po morzu jak i jeziorach i rzekach. Używane były:
- czółna dłubane z jednego dużego pnia zwane dłubankami.
- dziubasy – powstające przez wypalanie
Wybierano odpowiedni drzewo i ścinano, po oczyszczeniu z gałęzi spuszczano je na wodę, aby zbadać jaką przybierze pozycję. Tak wywarzoną kłodę obrabiano zewnętrznie siekierą, ciosłą (narządzie używane do żłobienia) i skoblicą (rodzaj półokrągłego dłuta bednarskiego), wreszcie dłubano wnętrze pozostawiając jedną bądź kilka poprzecznych ławek, z czasem podwyższano burty mocując deski a rozpórkami rozpychano burty zwiększając tym pojemność.
Zaczęto budować coraz większe i szybsze łodzie, plemiona łączyły siły powstała tak zwana Chąsa (tak nazywano grupy rozbójnicze). Pojęcie chąsy powstało z połączenia dwóch słów Chasa, czyli zgraja, oraz Chąśba, czyli rozbój.
Chąsą nazywano, zatem grupę statków rozbójników morskich a ich samych nazywano Chąśnikami..
Chąsy zlokalizowane były głównie w największych ośrodkach portowych jak: Stargard, Wargia, Rugia (Rana), Wolin, Zwierzyn, Ziemia Obodrzyców , Kołobrzeg, Szczecin. Słowiańscy Chąśnicy byli znakomitymi i walecznymi żeglarzami obawiali się ich nawet sławni Wikingowie jak zwano ludy skandynawskie. Wikingowie starali się omijać ich wybrzeża i grody aż do połowy XI w, później w odpowiedzi na każdy normański najazd są pustoszące wyspy duńskie i Skanię odwetowe wyprawy niezwyciężonych flot Słowiańskiej Chąsy, wolińskich, wieleckich, rańskich i obodrzyckich plemion.
Do XII wieku wiele znaczą na Bałtyku imiona takich Chąśników jak Racibor, Dunimysław, Unibor, Niedamir, Rokiel, Wszak czy Wisław, niestety nie mają oni szczęścia do kronikarskich opisów. Ich dokonania zanikają wraz z ich pogańską świętością.
Więcej:
http://viking.wsbif.edu.pl/artykuly/chasa.pdf