Re: Powinniśmy współpracować żeby pokonać filozofię ateistyc
: 08 maja 2013, 15:13
Purnaprajna pisze:Dlaczego podejrzane? Bo dziwnym jest, dlaczego ktoś miałby aktywnie nawracać innych do niewiary w Boga, pisząc o tym książki, skoro Bóg nie istnieje. Odpowiedź jest zawsze taka sama: zazdrość o pozycję Boga, czy to w tattwie, czy też w rasie, w życiu i w sercach innych ludzi.
Purnaprajna pisze:
Istnieją ateiści, którzy to tłumaczą. Mówią tak: oczywiście Boga nie ma, niemniej istnieją ludzie, którzy w niego wierzą. Nie walczymy z Bogiem lub bóstwami; walczymy z przesądami, walczymy ze złudzeniem. Nie ma nic oprócz materii i tego, co da się postrzec zmysłowo oraz zbadać empirycznie. Doświadczamy tego każdego dnia. Nieprawdaż ? Pokażcie
boga lub wskażcie na zjawisko duchowe. Wyjaśnienia religii nie są precyzyjne, są mgliste, nie dają się weryfikować. Co więcej, te przesądy religijne są źródłem fanatyzmu, przemocy, wojen, niesprawiedliwości społecznej, gnębienia kobiet i dzieci, fobii itd itp Na przestrzeni wieków upadały kolejne wyjaśnienia i mity religijne. Religia odciąga od rzeczywistych problemów, każe wyznawcom wpatrywać się w zaświaty, odciąga od życia, dlatego wielu wyznawców za nic ma życie, gotowi nawet zabić w imię wyimaginowanych nagród od Boga. Ten Bóg znajduje się w ich głowach, w mózgu jako wyobrażenie psychiczne.
My ateiści nie zazdrościmy komuś, kogo nie ma. W przeciwieństwie do duchownych nie jesteśmy obłudni. Jesteśmy śmiertelni. Po śmierci nie ma nic. Nie twierdzimy, że jesteśmy doskonali, czyści lub mamy dostęp do tajnej wiedzy boskiej. Nie ma takiej wiedzy. Wszyscy ulegamy popędom biologicznym. Wszystko, co daje się stwierdzić to to, co podpada pod nasze zmysły i jest weryfikowane przez logikę. Każdy ma dostęp do wiedzy empirycznej, również wierzący w Boga, natomiast wiedza religii jest bałamutna, subiektywna i niesprawdzalna.
Ateizm jest dobrodziejstwem dla ludzkości, ponieważ burzy wyobrażenia i sprowadza nasze myśli i uczucia do właściwych, prawdziwych ram. Na tym tylko można budować przyszłość ludzkości, a nie na "zaświatach".