Dzień urodzin Chrystusa

Tylko jedna droga jest prawdziwa - droga do Boga. " Prawdziwym interesem wszystkich żywych stworzeń – w istocie, celem życia – jest powrót do domu, do Boga. Jest to korzystne dla nas samych, naszej żony, dzieci, uczniów, przyjaciół, rodaków i całej ludzkości. Ruch świadomości Kryszny może udzielić wskazówek względem zarządzania, dzięki któremu każdy będzie mógł wziąć udział w czynnościach świadomych Kryszny i osiągnąć ostateczny cel." - 07.15.65 Zn.
Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Dzień urodzin Chrystusa

Post autor: trigi » 24 gru 2011, 08:27

Data narodzin Jezusa Chrystusa – wielowiekowa tradycja chrześcijańska wiąże narodziny Jezusa Chrystusa z dniem 25 grudnia roku 1 p.n.e. Datacja ta nie opiera się jednak na przesłankach historycznych i jest jedynie wynikiem późniejszej tradycji Kościoła. Najprawdopodobniej Jezus Chrystus urodził się pomiędzy 8 r. p.n.e., a 2 r. p.n.e.
Najstarsza identyfikacja dnia 25 grudnia z dniem Bożego Narodzenia zawarta jest we fragmencie dzieła przypisywanego Teofilowi z Antiochii (około 180 n.e.), być może interpolowanym (nieautentycznym), zachowanym w "Centuriach Magdeburskich" (XVI w.). Istnieją świadectwa, że w Rzymie po raz pierwszy obchodzono święto Bożego Narodzenia dopiero w roku 354 n.e., zaś na wschodzie Cesarstwa Rzymskiego za dzień narodzin Jezusa uznawano 6 stycznia.
Hipolit z Rzymu około 202 n.e. pisał w komentarzu do Ks. Daniela 4,23: "Chrystus narodził się w środę 25 grudnia, w 42 roku panowania Augusta". Nie wiadomo czy "panowanie" to liczyć należało od przyznania Oktawianowi tytułu Augusta (łac. "czcigodnego") co nastąpiło 16 stycznia 27 p.n.e., czy od zwycięskiej bitwy pod Akcjum (2 września 31 p.n.e.). W pierwszym wypadku byłoby to ok. roku 14 n.e., w drugim jeszcze wcześniej. 25 grudnia przypada w środę w latach: 9 p.n.e., 3 p.n.e. i 9 n.e. Trudno jednak ocenić, skąd Hipolit czerpał swoje informacje. Inny chrześcijański pisarz, Klemens z Aleksandrii, około 200 n.e. wskazywał, w ślad za wcześniejszymi autorami, datę 25 egipskiego miesiąca Pachons 28 roku panowania Augusta lub 24 czy 25 egipskiego miesiąca Pharmuti (19 lub 20 kwietnia tegoż roku). Sam opowiadał się za datą (według późniejszych przeliczeń) 17 listopada 3 p.n.e., środa.
Erę "od narodzenia Chrystusa" (Anno Domini), a co za tym idzie, rok 1, jako pierwszy rok po narodzinach Jezusa z Nazaretu, wprowadził w 525 r. ormiański, urodzony w Scytii Mniejszej zakonnik Dionysius Exiguus (Dionizjusz Mniejszy), pracujący na polecenie papieża Jana I, przyjmując 25 grudnia 753 roku aUc (Ab Urbe condita – od założenia Rzymu) za datę narodzin, a rok 754 aUc za rok 1 n.e.. Ponieważ nie wprowadził roku zerowego, rok narodzin stał się rokiem 1 p.n.e..
W Ewangeliach nie występuje data narodzin Jezusa Chrystusa. Najstarszym znanym obecnie autorem, który pisał o narodzinach Jezusa w grudniu, jest Hipolit Rzymski. W datowanym na 204 rok Komentarzu do Księgi Daniela (4,23,3) pisał on: Pierwsze przyjście Pana naszego wcielonego, w którym narodził się w Betlejem miało miejsce ósmego dnia przed kalendami styczniowymi (tzn. 25 grudnia)
Dzień 25 grudnia jako datę dzienną obchodzenia pamiątki Bożego Narodzenia podał też rzymski historyk Sekstus Juliusz Afrykański w swojej Chronographiai, w roku 221.
W 274, w tym dniu cesarz Aurelian nakazał obchodzenie nowego święta, synkretycznego kultu Sol Invictus.
W IV wieku, w okresie gdy chrześcijaństwo zyskało w Rzymie status religii państwowej i zaczęło zdobywać popularność, zamiast święta Sol Invictus Kościół przepisał obchodzenie w tym dniu święta Bożego Narodzenia. Pierwszą zachowaną wzmianką o publicznym celebrowaniu tego święta jest notatka w Chronografie z 354 r.[1], znajdującym się w zbiorach Biblioteki Watykańskiej.
Datę 25 grudnia, przyjętą za czas narodzin Jezusa, próbuje też wyjaśnić tzw. hipoteza obliczeniowa. Jej autorem jest L. Duchesne, który opierając się na tekstach Statuta antypapieża Hipolita Rzymskiego (ok. 170—235) i De Pascha computus z 243 r., w 1889 obliczył daty życia Jezusa. Według jego hipotezy, zakładającej idealne zsynchronizowanie czasu narodzin i śmierci ludzi doskonałych, Jezus narodził się 25 grudnia, a zmarł w dzień Paschy 25 marca (która jest zbieżna z biologiczną datą poczęcia)
Obchodzenie Świąt Bożego Narodzenia 25 grudnia z datą 25 marca (9 miesięcy wcześniej) wiąże wielu chrześcijańskich teologów. Zdanie takie zaprezentował np. kardynał Joseph Ratzinger w swojej książce Duch liturgii, w której zwrócił uwagę m.in. na fakt, iż w tradycji judaistycznej data 25 marca uznawana była za dzień stworzenia świata, w związku z czym chrześcijanie obchodzili ten dzień także jako wspomnienie poczęcia Jezusa (święto Zwiastowania) oraz jego męczeńskiej śmierci[2].

Inny pogląd głosi, że święto Bożego Narodzenia zostało przyjęte przez Kościół po zwycięstwie cesarza Konstantyna Wielkiego nad Maksencjuszem w 312 roku lub Licyniuszem w 324 r.
Warto podać także, że w II-IV wieku, 25 grudnia przypadał na dzień urodzin Mitry. Prawdopodobne jest więc, że geneza daty świąt jest bardziej skomplikowana[3][4].
W dziele "The Christmas Encyclopedia" czytamy: " Dzień 25 grudnia wybrano nie na podstawie informacji biblijnych, lecz ze względu na rzymskie święta, które obchodzono pod koniec roku", kiedy to na półkuli północnej następuje przesilenie zimowe. Urządzano wtedy Saturnalia (ku czci Saturna – boga rolnictwa) oraz "połączone święta dwóch bóstw słońca: rzymskiego Sola i perskiego Mitry". Narodziny obu bogów świętowano właśnie 25 grudnia, na który to dzień według kalendarza juliańskiego przypadało przesilenie zimowe. Te pogańskie święta zaczęto "chrystianizować" w roku 350 gdy papież Juliusz I ogłosił 25 grudnia dniem narodzin Chrystusa. "Obchody Bożego Narodzenia stopniowo wzbogacały się o inne obrzędy związane z przesileniem lub je zastępowały" – napisano w dziele Encyclopedia of Religion. "Wizerunek słońca coraz częściej był wykorzystywany jako symbol wskrzeszonego Chrystusa, a tarczę słoneczną w postaci nimbu (...) zaczęto umieszczać nad głowami chrześcijańskich świętych".
Gdyby sami chrzescijanie wiedzieli kiedy,dlatego zastąpili tym swietem pogańskie swieta. Celebrują teraz ale mogliby w listopadzie lub marcu.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Dzień urodzin Chrystusa

Post autor: Arleta » 25 gru 2011, 10:42

Czy bhakta może świętować tzw. "Boże Narodzenie", czyli święto urodzin Pana Jezusa? Pomijam kwestię prawdziwości daty tego święta. Czy ustawianie w domu choinki, wspominanie Pana Jezusa i jego działalności oraz uczestniczenie w świątecznych spotkaniach może być przeszkodą w rozwoju duchowym?
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Dzień urodzin Chrystusa

Post autor: Vaisnava-Krpa » 25 gru 2011, 11:58

Bhakta ma swoje święta, które należą do jego sampradayi czyli sukcesji uczniów, bo za nimi podąża. Natomiast może życzyć chrześcijanom postępu duchowego z okazji ich świąt czy podobnie muzułmanom itp. Jeżeliby świętować dzień narodzin Jezusa to czemu nie Mahometa, Buddy, Abrahama itd. Mielibyśmy święto co chwilę. A słowo święto współcześnie znaczy na ogół zadowalanie zmysłów, konsumpcję. Jeżeli chodzi o samo wychwalanie Jezusa to bhaktowie go doceniają, ale inaczej niż chrześcijanie dla których on jest aczaryą. Bóg jest jeden zgodnie z filozofia bhaktów, dlatego nie ma problemu aby doceniać synów bożych czy intonować imiona Boga. Nie wiem czy słowo Jezus można traktować jako imię Boga czy lepiej Jahwe. Z jednej strony Bóg wie kiedy ktoś go woła, z drugiej imienia Boga nie można wymyślić. Coś takiego czytałem ostatnio, nie zastanawiałem się jeszcze nad tym.

Ale główny problem czy główna część świętowania dotyczy wigilijnego stołu. Ponieważ żyjemy w katolickim społeczeństwie, mamy rodziny bliższe lub dalsze lub znajomych, którzy świętują tego dnia. Jeżeli jakieś konwenanse wymagają uczestniczenia w tym, to nie jest to na pewno grzechem, tak jak czasami konwenanse czy obowiązki zawodowe wymagają aby uczestniczyć w czymś czym się nie chce ale jest to naszym zawodowym obowiązkiem, szczególnie gdy grozi to poważnymi konsekwencjami. Należy przy tym po prostu uważać aby nie złamać swoich zasad, co jeść i czy przyjmować od kogo, należy być asertywnym i mieć szacunek do siebie, tym bardziej jeżeli okazuje się szacunek innym uczestnicząc w wigilii. To wszystko zależy od standardów i uwarunkowań. Każdy jest na innej pozycji, tak więc co dla jednej osoby będzie bez specjalnego znaczenia dla innej może już być obniżające świadomość. Dla mnie wigilia na którą przez ileś lat jeździłem do domu w imię dobrych stosunków, była największym obniżeniem standardów jedzenia w roku i przez to był to dzień, kiedy się mentalnie bardzo źle czułem przez co najmniej tydzień. Tylko po to aby "nie urazić" że mama ugotowała coś dla mnie. Po prostu się brzydzę jeść coś gotowanego w garnkach w których mogło być mięso gotowane. Nie jest to też standard waisznawy. Zawsze przywoziłem potrawy ugotowane u nas ale widzę, że jak komuś się nie powie wprost to rok po roku będzie gnębił aby zjeść w imię dobrych stosunków coś co było gotowane przez nieodpowiednią osobę w nieodpowiednich warunkach i z nieodpowiednią świadomością. Od kilku lat doszedłem w rodzinie do tego, że nie ma problemu że nie odwiedzam rodziny wtedy. Jeżeli komuś brakuje praktyki służby oddania z okazji świąt waisznawa a przywiązuje wagę do świąt bożego narodzenia, to jest to smutne i pokazuje gdzie kto jest i czym dla niego jest praktyka duchowa. W takim wypadku może nawet być lepiej aby ktoś zaczął chodzić do kościoła raz na tydzień, to może być lepszy postęp duchowy niż nie robienie niczego. Pewien przodek w mojej rodzinie napisał kiedyś coś takiego: chrześcijaństwo może tylko normować obyczaje ale gdyby go nie było bylibyśmy gorsi od bydląt.

Podsumowując: co dla jednego jest nektarem dla innego jest trucizną. Nie ma doktrynalnego zakazu świętowania świętych osób. Gdyby chrześcijanie byli poważni i duchowo choć trochę zaawansowani, nie byliby przywiązani na materialnej platformie fałszywego ego do wymuszania na innych tego czego nie chcą. Doceniliby ich własny proces i pilnowaliby aby nie zbaczał. Wtedy świętowanie z nimi miałoby zupełnie inny wymiar.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Dzień urodzin Chrystusa

Post autor: trigi » 25 gru 2011, 12:18

Jedynym rezultatem chrześcijańskich ceremonii (chrzest,1komunia,gwiazdka,wielkanoc) są miliony zaszlachtowanych zwierzat (na przestrzeni kraju i lat), okrutne ale prawdziwe.Nie ma mowy o postepie.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Dzień urodzin Chrystusa

Post autor: trigi » 20 wrz 2012, 10:29

Czy Jezus miał żonę?
To pytanie powraca jak bumerang, godząc często w przekonania chrześcijan. Ale naukowcy - i nie tylko - nie przejmują się szczególnie uczuciami ludzi wierzących i znów zdecydowali się sformułować tzw. "pytanie z tezą". Tym razem podpierając się fragmentem świstka sprzed prawie 2 tysięcy lat.
Część badaczy ponownie wysnuła sugestię, że Jezus, który zgodnie z wiarą chrześcijan jest Synem Bożym oraz Maria Magdalena stanowili parę. A wszystko na podstawie odnalezionego właśnie kawałka papirusowego dokumentu. Zawarty na nim tekst przytacza rzekomo słowa Jezusa, który wskazując na niewiastę, określa ją mianem swojej żony - poinformował dziennik "Daily Mail".
Obrazek
Co więcej, z zapisu wynika, że Jezus chce, aby kobieta dołączyła do grona Jego uczniów, a potem dodaje, że z nią mieszka.
Zdaniem komentatorów, którzy spiesznie postanowili skomentować odkrycie, fragment dokumentu wskazuje, że Mesjasz wcale nie żył w celibacie, a to podważa wiele z założeń będących częścią doktryny wielu chrześcijan.
Odkrycie zostało zaprezentowane podczas odbywającej się niedawno konferencji w Rzymie. W czasie sympozjum prof. Karen King z Uniwersytetu Harvarda poinformowała zebranych o fragmencie papirusu i widniejącym na nim w języku koptyjskim tekście, zawierającym sensacyjne sformułowania.
"Ten tekst pokazuje postawę pierwszych chrześcijan, dla których małżeństwo może być naśladownictwem twórczości Boga i że może to być właściwe i prawidłowe pod względem duchowym" - powiedziała prof. Karen King, która pozwoliła sobie na teologiczny komentarz i dodała, że odczytane treści podważają funkcjonowanie celibatu w Kościele.
W opinii prof. King, odszyfrowany fragment może być w rzeczywistości częścią tzw. Ewangelii żony Jezusa i "(...) ostatecznym dowodem na to, że Jezus miał żonę, którą była Maria Magdalena"
Analiza wykazała, że pochodzi on z drugiej połowy IV w. Naukowcy z uczelni Harvarda weszli w posiadanie wiekowego papirusu dzięki prywatnemu kolekcjonerowi, który zlecił im przebadania pisma.
"Jezus powiedział im: moja żona..." brzmi to - urwane w połowie - zdanie z tekstu na papirusie. W innym jego miejscu Jezus mówi o wspomnianej kobiecie: "będzie ona mogła być moim uczniem".
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/648 ... fakty.html
A może miał dzieci?

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Dzień urodzin Chrystusa

Post autor: ParamatmaDas » 22 wrz 2012, 19:23

Arleta pisze:Czy bhakta może świętować tzw. "Boże Narodzenie", czyli święto urodzin Pana Jezusa? Pomijam kwestię prawdziwości daty tego święta. Czy ustawianie w domu choinki, wspominanie Pana Jezusa i jego działalności oraz uczestniczenie w świątecznych spotkaniach może być przeszkodą w rozwoju duchowym?
Moim zdaniem za duzo przdaje sie w zyciu duchwym wartosci odkryciom histrycznym. Np Zakladajac ze tygodnik "Wiesci archeolgiczne" we wtrkowym wydaniu powie ze Jezus CHrystus mial 6 palcow u nogi, nie widze zadnego zwiazku miedzy moim zyciem duchwym. Ani tym czy calun Turynski jest prawdzwy czy nie, ani nawet tym ze Jezus mogl miec zone. Trzeba chyba odroznic dwa rodzaje wiedzy; jedna to wiedza o Duszy, - i pytanie jak ją wydobyc z iluzji, - a druga to wiedza o swiecie zewnatrznym (histria, matematyka itp) Dla Waisznawamy ktory moze sie pasjonwac wiedza numer 2, waznijsza jest jednak wiedza numer 1.- "kim jestem" pierwsze pytanie.

ps.
Jest teraz w Wielkiej Brytani nowy bestseler. JEst to ksiazka "Religja dla ateistow". Autor odpowiada tam na obecne trendy w spolczenstwach zachdnich> Koscioly swieca pustakmi, ateizm szaleje. Nie ma zbyt wielu wierzacych. No ale co jesli dziwczna marzy cale zycie o slubie w bialej sukni i welonie? Chcialaby w kosciele a tymczasem jest ateistka?

Wedlog autora ateisci powinni nie tyle zwalczac religie ile ...z niej korzystac...
powinni doceniac piekne ceremnie, obzredy, muzyke religjna np organy czy dziela sztuki np Michal Aniol i Leonardo Da vinchi przeciez najwiksze swoje dziel a twozryli na zamowinie papierzy. Katedry, zabytki architektoniczne, czy wlasnie Swieta Bozego Narodznia - wedlog autora ateisci powinni spelnia z wielka gorliwoscia - nie dlatego ze wierza, ale dlatego ze to jest "piekne"/

http://www.amazon.com/Religion-Atheists ... 0307379108

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Dzień urodzin Chrystusa

Post autor: trigi » 29 paź 2012, 20:49

Problem w tym że wiele rzeczy z ewangelii niewiele ma wspólnego z faktami. Szczególnie ew. sw. Łukasza. Józef z Maryją nie udał sie do Egiptu uciekajac przed Herodem, ani Jezus nie narodził sie w Betlejem tylko dlatego ze w Betlejem narodził sie król Dawid. Nawet B16 odszedł od Jezusa betlejemskiego na rzecz nazareńskiego. Ewangelia Łukasza jest kolędowa i niezgodna z faktami.
Spis ludności nadany przez Augustyna odbył sie w 6 r.n.e. Jezus miał juz by wtedy 10 lat. Zakładając oczywiście ze urodził sie za Heroda W. który umarł w 4 r.pn.e.
Jakoś trzeba było upieknic wizje.
Inna sprawa to ta ze nie wiadomo kto napisał wybrane 4 ewangelie, Jezus tekstu po sobie nie zostawił, apostołowie też. Przekaz był ustny na samym początku.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Dzień urodzin Chrystusa

Post autor: ParamatmaDas » 29 paź 2012, 21:25

Tak jak ja rozumiem nauki Jezusa ostecznei celem i sednem jest 2 przkazna milosci :"kochajcie sie, i kochajcie Boga" czy bedzie uznane 4 czy 7 ewaneglii czy data bedzie tak czy innia, watpie czy ktso wymysli cos lepszego.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Dzień urodzin Chrystusa

Post autor: trigi » 30 paź 2012, 07:03

Ale wychodząc z takiego założenia możesz zamknąć Watykan na 4 spusty, bo jest niepotrzebny.
"Kochajcie siebie i Boga" do tego nie potrzebna jest Biblia, większość ludzi rozumie to samo przez się. Przekazywanie znaku pokoju jest w ONZ (chyba ze delegacja Izraela opusci sale), podczas wyborów Miss World, lub na spotkaniach przeróżnych religii (Zagadnienie pokoju w świecie, ubóstwa, zanieczyszczenia środowiska naturalnego a także harmonijnego współżycia różnych wyznań to tematy poruszane w czasie rozpoczętego dziś -12.06.2002- w Bangkoku spotkania przedstawicieli religii świata. ) w różnych miejscach. Nie przejmuj sie takie rzeczy wypisują ludzie pochodzenia żydowskiego.
A dokładnie Bryan Bruce w książce "Jezus - dowody zbrodni".
Obrazek

Śledztwo ponad 2000 lat później, skazany na karę śmierci – Jezus, materiał dowodowy – Ewangelie, detektyw – Bryan Bruce, plus sztab specjalistów. I wielowiekowe konsekwencje…
"Jezus. Dowody zbrodni" to książka niezwykła i prowokująca, odważnie przełamująca konwencje, która zmieni zdanie Czytelnika o śmierci Jezusa.
Bryan Bruce, pisarz i twórca filmów dokumentalnych, korzystając z umiejętności nabytych w trakcie rozwiązywania prawdziwych zagadek kryminalnych, bada bodaj najsłynniejszą przedawnioną sprawę w dziejach ludzkości – śmierć Jezusa z Nazaretu.
Autor opierając się na schemacie działań profesjonalnych detektywów, zaczyna od miejsca urodzenia Jezusa i bada środowisko, w ten jakim dorastał; weryfikuje wiarygodność poszczególnych Ewangelii, przekopuje się przez dokumenty źródłowe traktujące o początkach chrześcijaństwa i prezentuje najnowsze interpretacje dotyczące wydarzeń z tamtych czasów.
Co ważne na nowo analizuje motywy działania Heroda, apostołów (w tym zwłaszcza Judasza), Piłata i ewangelistów, a także odtwarza niemal godzina po godzinie moment skazania i śmierci Jezusa.
Dokąd doprowadzi go dziennikarskie śledztwo? To może zaskoczyć każdego Czytelnika.
Z pełną rzetelnością, wspierając się na opiniach archeologów i biblistów, a mimo to szalenie ciekawie autor interpretuje historię biblijną. Dodatkowo jego tekst został w wielu miejscach opatrzony uwagami konsultanta merytorycznego, który często rozwija i pogłębia idee autora, wyjaśnia kwestie wątpliwe, przywołuje najbardziej aktualne ustalenia biblistów i cytuje najnowsze publikacje, które ułatwiają zrozumienie najtrudniejszych zagadnień z początków chrześcijaństwa.

Przyjemnie sie czyta, autor o mały włos dokonałby przekłamania twierdząc, że tak jak Jezus Gautama nie zostawił po sobie tekstów, więc mógł być analfabeta. Stwierdził tylko ze mogło tak być. Jeżeli w przypadku Jezusa jeszcze można zrozumieć taki tor myslenia (było nie było pochodził z prostej chłopskiej rodziny, w kraju gdzie podobne takie rodziny analfabetów stanowiły 80% społeczeństwa) to w wypadku Gautamy było to niedoinformowaniem gdyż jak wszyscy wiemy Siddhartha był synem króla. Ale tez nie twierdzi ze Jezus był analfabetą, gdyż nie wiadomo co robił do 30 roku zycia i zmianki w Bibli są nader skromne.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Dzień urodzin Chrystusa

Post autor: padmak » 30 paź 2012, 10:53

ParamatmaDas pisze:
Arleta pisze:Czy bhakta może świętować tzw. "Boże Narodzenie", czyli święto urodzin Pana Jezusa?
Moim zdaniem za duzo przdaje sie w zyciu duchwym wartosci odkryciom histrycznym. Np Zakladajac ze tygodnik "Wiesci archeolgiczne" we wtrkowym wydaniu powie ze Jezus CHrystus mial 6 palcow u nogi, nie widze zadnego zwiazku miedzy moim zyciem duchwym. Ani tym czy calun Turynski jest prawdzwy czy nie, ani nawet tym ze Jezus mogl miec zone. 108
Ciekawe, z skąd taki pomysł, że Jezus miał 6 palców u nogi?
W dzieciństwie co niedziela chodziłem do kościoła garnizonowego w Rzeszowie. Wisiał tam na jednym z filarów Jezus na Krzyżu, który miał 6 palców u nogi. Czasem słuchając kazania, zastanawiałem się dlaczego. Ale nigdy nie znalazłem na to odpowiedzi. A i nigdy nie miałem odwagi, aby o to zapytać.

Co do tematu daty narodzin Jezusa, to dawno temu czytałem, że astrologicznie były robione takie obliczenia, na podstawie opisu układu planet, oraz ewentualnej gwiazdy prowadzącej trzech mędrców. Teraz nie mam tego źródła.

Co do pytania Arlety, to Vaysnava-Kripa dał dobrą odpowiedź, że uczestniczenie w Świętach Chrześcijańskich to jest bardzo indywidualna sprawa. Nie ma u nas zakazu na uczestniczenie w takich świętach. Podstawową sprawą jest pamiętanie o Krysznie i przestrzeganie zasad.

ODPOWIEDZ